Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Skąd to parcie aby kobieta koniecznie dokładała się do domowego budżetu ?

Polecane posty

Gość gość
Głupie jesteście do potęgi! Nie dziwię się że jedynie co potraficie to plodzic dzieci...do roboty nawet na Mop się nie nadajecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polscy faceci??? Hahahaha Dobry żart! xxx Tak. Polscy faceci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, ze piszecie jak odrealnione dzieci, bo przeciez wiadomo, ze srednio przy wychowaniu dwójki dzieci to kobieta jestpoza rynkiem pracy ok. 7 lat, a czesto znacznie wiecej. Jelsi dziecko ma nawet te 3 lata, to co z tego z emoze isc do przedszkola, jak w nim co drugi dzien choruje, i potem zdzwonia zeby odebrac. Wiec nie wiem kto wypisuje bzdury, ze mozna pracowac bez poblemu jak dziecko ma 3 lata, chyba nauczycielki ? Jest neiliczna grupa osób co moga byc pół zycia na l4, ale przecietnego smiertelnika to nie dotyczy, bo taki w mig straci prace. Mi kiedys pracodawca krecił nosem ze mam dzieci w wieku nastoletnim, 11 i 13 lat, ze jeszcze wymagaja pomocy, itp. Do tego jak kobieta mam te 35 czy 40 lat ze dzieci z reguły odchowane, to wtedy nikt jej zatrudnic juz nie chce- moze ktos wyjasnic dlaczego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko nieudacznik wysyla zone do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No to większość facetów to nieudacznicy. A jak nazwać kobietę, która związała się z nieudacznikiem i jeszcze urodziła jego dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 41 lat i w życiu nie pracowałam i nie zamierzam. Inne rzeczy, poza praca zawodową, też są ważne. I to wszystko jest na moich barkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to jakaś abstrakcja siedzieć w domu i być służbą dla męża i dzieci, nie mieć własnej kasy. Ale co kto lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:54 Ja Ci kobiet i współczuję. Całe życie jesteś uzależniona od kogoś. Od rodziców potem od faceta a na końcu od dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu dla mnie też...całe życie ktoś Ci musi dawać kasę na jedzenie, podpaski... dorosły i zdrowy człowiek żeby nie był NIGDY w życiu samodzielny....nie do wiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moj jest jakos dziwny...w zyciu by opiekunce nie oddal dziecko..i nigdy nie nazwal mnie pasozytem..ktos to wszystko musi ogarnac..a ja to zrobie najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałam tylko pokazać, że pracę takiego "pasożyta" też można wycenić i to wcale nie na niską kwotę. Ale standardowo zapomniałam, że tu większość to frustratki, które uważają, że męża taka matka 2latka to powinna po rękach całować, że dzięki niemu ma gdzie spać i co jeść. Przykre, że część z was tak umniejsza wkład żony w życiu małżeńskim. Takie wasze prawo, widocznie bez swojego worka kasy na waciki czujecie się nikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja 41 latka. Naprawdę największym wyzwaniem w waszym życiu jest samodzielne kupienie jedzenia i podpaski? To sorry ale ja i mój mąż chcemy od życia trochę więcej. Gdybyś napisała że samodzielnie pracujesz i dlatego masz firmę która zatrudnia 20-30 osób to rzeczywiście szacun. Ale jeśli pracujesz tylko dla jedzenia i podpaski, sorry ale to przykre i dolujace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś W tych swoich wyliczeniach zwyczajnie zapomniałaś o wkładzie męża tak jakby on poza pracą zawodową absolutnie nic nie robił. To też przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A ty co takiego niesamowitego w swoim zyciu robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostałam nauczona tak, i widziałam to na podstawie obserwacji związków bliskich mi osób, że kobieta i mężczyzna, dopóki nie mają dzieci, powinni wspólnie dokładać się do domowego budżetu. Nie mają obowiązków względem dzieci, więc mogą się poświęcić tak samo, po połowie, na wszystko, czego będą potrzebować do wspólnego życia, od rachunków po przyjemności. Inaczej ma się sytuacja, jeśli w domu pojawią się już dzieci. Wtedy kobieta powinna zostać w domu, by zająć się ich wychowaniem i skupić się na domowych obowiązkach, których przybywa, wraz z ich pojawieniem się. To na barkach mężczyzny spoczywa wtedy obowiązek ich utrzymania, a kobieta - ma obowiązek opieki nad dziećmi, domem, życiem rodzinnym. Nie wierzę w stuprocentową wydolność rodzinną i zawodową kobiety, bo podzielna uwaga, podzielne skupienie nie istnieje. Pod tym względem popieram myślenie i działanie kobiet oraz mężczyzn ze starszego pokolenia. Mężczyźni są stworzeni do dbania o rodzinę pod każdym względem, a kobieta - o domowe ognisko, dzieci, męża..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:19 a gdzie ja napisałam że moim największym osiągnięciem jest kupienie podpasek samodzielnie? Jakie te cele życiowe można realizować tylko wtedy jak się CAŁE ŻYCIE nie pracuje:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś - jak urodziła jego dzieci, a to nie jej też dzieci, jak głupia i rodzi jego dzieci to dobrze jej, winien facet jeszcze z ran a walić ją w łeb aby równo chodziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Cale życie jesteś pasożytem na utrzymaniu innych . Możesz sie tu pluc jak głupia ale bez kasy rodziców , męża nie miałabyś co do gara włożyć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To wytłumacz mi, po co kobiety się uczą i studiują? Do potrzymywania 'ogniska domowego" wytarczyłoby pare klas podstawówki, ewentualnie gimnazjum, by nauczyć się czytać, pisać i liczyć w miarę sensownie. A tak to kobiety marnują tylko pieniądze podatników, czyli pracujących zawodowo osób. Dzięki płaceniu niższych podatków, mężczyźni byliby w stanie samodzielnie utrzymać rodzinę i byliby tez lepiej wyksztalceni, bo dziewczyny nie zajmowałyby miejsca na studiach i nie zajmowałyby uwagi nauczycieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No urdziła dzieci nieudacznika. Chyba wiadomo, że są to też jej dzieci, skoro ona je urodziła. Chyba specjalnie nie trzeba tego pisać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś - też tak uważam, po wuj to niby sie uczy jak to i tak głupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Gdyby też kobiety nie próbowały nawet podejmować pracy,to i koszty pracy byłyby niższe. Nie trzeba byłoby płacić tyle składek na ZUS. Bo tak to potrzebna jest kasa na urlopy macierzyńskie, czy L4 na ciążę i choroby dzieci. Pracodawcy nie mieliby też problemów z kobietami ucikającymi zaraz po przyjęciu do pracy na L4 na ciąże, czy chodzącymi w kratkę do pracy bo dzieci chorują. Proponuje więc zrezygnować z nauki i pracy i od razu zająć się domem, rodzeniem dzieci i obsługą męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepiej głupie królice to wam niech wasi rodzice od razu do łóżeczka wkładają kolegę do zabawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - to umniejszanie się chyba bierze stąd, że w Polsce jako kraju nieco trzeciego swiata jest b ciezko o pieniądze, i jest wiekszy szacunek do osób co realnie zarabiają, a niekoniecznie co pracuja. mozna nawet prawie nie pracowac, bo wielu idzie do pracy na 8 godzin a pracy ma na 2 godziny, ale i tak sa wyzej w hierarchii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam dobrze angielski więc jakąś pracę bym znalazła. Zawsze marzyłam o ciepłym domu, ładnie urządzonym, zadbanych dzieciach o tym aby sama była zadbana. Zalezy mi tez aby zapewnic start dzieciom , dobrze ich wyksztalcic i nauczyc wielu przydatnych rzeczy w zyciu. Zawsze chcialam prowadzić intensywne życie towarzyskie, korzystać z niego. Mój mąż to akceptuje uważa że się świetnie uzupełniamy. Jak sam mówi nie wystarczy umieć zarobić, trzeba też umieć wydawać. :)) I tu się z nim zgadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta wyksztalcona będzie podtrzymywala ognisko domowe ministrowi; Kobieta mało wyksztalcona- ochroniarzowi. PO TO SIĘ UCZĄ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To czego przydatnego ich nauczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Niektóre idą na studia, żeby tam faceta wyrwać. Myslę, że czas zaczać to robić jak w normalnych krajach. Zlikwidować całkiem darmowe studia. Dawać na ne kredyty i zobowiązywać albo do płacenia albo do pracy po studiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - jestem inna osoba, ale macie tu swiadomosc przedszkolaka, ze same chyba podstawki nie skończyłyscie. człowiek i tak potem pamieta znikoma ilosc tego co sie uczył, ale większosc osób co np. nie skończyla nawet gimnazjum to często z tego co obserwuje, jest półanalfabetami, ma problemy z czytaniem, nie wie gdzie na mapie jest Kraków, nawet moze miec problemy z mówieniem po Polsku, wiele prostych osób mówi tescie zamiast tesciowie, itp. Dziecko sie tego uczy, i potem będzie tak mówic. chociaz temat sensu wykształcenia takiego jak jest w Polsce to - mozna rozwazac czy to ma sens. uczymy sie za duzo niepotrzebnych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi że ja ich nauczę osobiście, chociaż angielskiego ja ich nauczyłam. Chodzi o to że mam czas ich przypilnowac. Chodzą na kurs tańca, obaj synowie uczą się hiszpańskiego chciałabym aby tam studiowali. Chodzą na siłownię, grają w piłkę, narty. Mają bardzo dobry gust jeśli chodzi o ubiór i to moja zasługa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×