Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do zwolenniczek siedzenia w domu z dzieckiem do 3 roku życia

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Ale ja już napisałam, ze moje dziecko będzie miało 4 lata, kiedy wrócę do pracy, więc 3 to dla mnie żadna mistyczna granica, choć jest ogromna przepaść pomiędzy takim 2 a 3- latkiem, choćby w komunikacji. xxx Bzdura. Im szybciej dziecko pójdzie się socjalizować tym lepiej. Dla przykładu dziecko moje i isiostry ciotecznej. Mianowicie moje przed 2 rokiem życia poszło do żłobka. Dziś mają 2 lata i 8 miesięcy formułuje pięknie 3-4 wyrazowe zdania, zna nazwy wielu przedmiotów a siostra cioteczna kisiła dzieciaka w domu i dopiero od września chce je puścić do przedszkola i córka jej gada jak upośledzona. Dalej pti-pti (ptak), baba nie (baba nie), gudź (na wszystko), psi-psi (na potrzeby) etc. Nie wspominając, że jak zada jej się zagadkę najprostszą typu pokaż na palcach ile to jest pięć to się patrzy jak na kosmitę. Dopiero jej babcia musi zdrobnić "nu pokaź na paluśkach, ile to jest pięć niunia" a i tak pokaże błędnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To żaden dowód. Aż dziw bierze,że się wypowiadasz na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@15:53 A może wśród etatowiczek tak jest, ale przecież coraz więcej kobiet jest wyemancypowanych prowadzących własny biznes :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musze na gwałt ' aktywizować sie ponownie na rynku pracownika ' :) Moge dzielić uwage na swoje dzieci- nie musi robic to obca kobieta, która ma nie 2 , ale 20 dzieci pod opieką. Moje dzieci sie socjalizuja , ale wtedy gdy sa na to gotowe czy chetne, a nie wtedy gdy musza , bo nie ma wyjscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, wystarczy poczytać jakiekolwiek książki dotyczące rozwoju dzieci, napisane przez psychologów dziecięcych, by wiedzieć, że dziecko najlepiej się rozwija, jeśli do ok 4 roku życia jest z matką. Ok 4 roku zaczyna się emocjonalna gotowość do przebywania w przedszkolu. Wcześniej potrzeby są zupełnie inne niż socjalizacja w grupie. Napisałaś, że jeśli matka urodzi drugie dziecko, gdy starsze ma 2 lata, to wtedy uwaga już nie jest skierowana na jedno dziecko, więc równie dobrze może pójść do żłobka. Nie zauważyłaś subtelnej różnicy, że w domu uwaga będzie skierowana na dwoje dzieci, a w żłobku na dwudziestkę dzieci i to przez obece panie? Po co w ogóle założyłaś ten wątek? Matki na urlopach wychowawczych mają się usprawiedliwiać przed Toba, czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja będę z dzieckiem w domu 4 lata i nikomu się z tego nie tłumaczę. Ja i mąż tak postanowiliśmy, że tak będzie najlepiej i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@16:04 Yhym, coś ściemniasz. Czyli nie macie stałego schematu dnia typu: popołudniem codziennie wizyta na placu zabaw w słoneczny dzień tylko dziecko niespełna 3 letnie przedstawia Ci grafik w excelu na cały tydzień co będziecie robić danego dnia? Oczywiście, że dostosowujesz plan dnia pod siebie i własną wygodę. Jak leje a dziecko chce na dwór to z nim nie wyjdziesz bo później nie chcesz siedzieć z nim jak będzie marudne z powodu gorączki. Eh, musicie przemyśleć swoje argumenty lepiej, gdyż są do obalenia w minutę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka jest zazdrosna bo sama musiała po roku macierzyńskiego wracać do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@16:05 To chyba jakieś książki lobbingowe wydane przez środowiska konserwatywne? Poproszę o tytuły. Jeżeli dziecko musiałoby być do 4 roku życia tolerując przede wszystkim towarzystwo matki, będąc od niej uzależnione to ojciec może się czuć zwolniony z odpowiedzialności za obowiązki przy dziecku? Przecież w pewien sposób zaburza się jego poczucie bezpieczeństwa wprowadzając do relacji osoby de facto obce. No nie, coś w tej tezie również nie gra, jest naciągana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Moje dziecko ma 5 lat, nigdy nie chodziło do żłobka ani do przedszkola, a płynnie mówić zaczęło ok 2 roku życia, obecnie ma szeroką wiedzę geograficzną i przyrodniczą, nie raz już zagięła w tym temacie dorosłego, bo zna dużo ciekawostek z książek, które jej czytam (książki mocno powyżej wieku, bo takie są jej zainteresowania). To nie jest tak, że dzieci z placówek są lepiej wyedukowane. Wszystko zależy od dziecka i od rodziców, od tego jak jest w domu: czy i co się dziecku czyta, jak się spędza czas itd. Każde dziecko jest też inne, jedne uczą się szybciej, inne żeby nie wiem co się robiło wolniej -to nie wyścigi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja będę z dzieckiem sobie siedzieć 5 lat, bo chcę odpocząć od pracy. Zadowolona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Autorka jest zazdrosna bo sama musiała po roku macierzyńskiego wracać do roboty xxx Co w tym dziwnego? :) A i nie do roboty, ale do pracy do której się przez całe studia przygotowywałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Owszem dziecko poznaje wówczas świat, ale skąd wrażenie, że powinno wyłącznie przez pryzmat optyki matki z jej nadzorem i z góry narzuconą kulturą rodzinną? Wiele się tu wspomina, że dzieci nie chowa się dla siebie, ale dla świata czy nie lepiej aby już powiedzmy po roku świat poznawało, ale z perspektywy interakcji w żłobku, grupie rówieśniczej przy neutralnym podejściu personelu? x Moze ty wychowujesz dziecko ' dla swiata ' cokolwiek to znaczy. Ja wychowuje dziecko dla niego samego i.. dla mnie. Złobek jest absolutnie wykluczony jako socjalizacja czy intereakcje innymi dziecmi. To moje zdanie. Dziecko w wieku złobkowym moze sie socjalizowac i miec intereakcje z innymi dziecmi pod kontrola matki czy ojca, nie obcej osoby, na placu zabaw, w sali zabaw, z rodzina itp. Nie jest mu potrzebney kontak z innymi dziecmi przez ponad 40 godzin w tygodniu. Może od razu dla dziecka tygodniowy złobek ? Bedzie miało czas na socjalizacje pod okiem neutralnego personelu.. Kurcze.. tylko w weekend rodzice sie nie wyspia, ani nie zrobia zadnego wypadu...To moze znajdziemy opiekunke na weekend ? Dziecku na pewno przyda sie taka atrakcja i nowe doswiadczenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A ja będę z dzieckiem sobie siedzieć 5 lat, bo chcę odpocząć od pracy. Zadowolona? xxx W kamieniołomach robiłaś po 12h dziennie żeś taka zmęczona? Nawet mój dziadek, który wrócił po pracach przymusowych po II wojnie światowej nie potrzebował 5 lat regeneracji mimo wyrębu lasu dzień w dzień przy minusowych temperaturach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A są jakieś badania wykazujące bezwzględnie zakaz siedzenia z dzieckiem w chałupie i szkodliwość tego rozwiązania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze ty wychowujesz dziecko ' dla swiata ' cokolwiek to znaczy. Ja wychowuje dziecko dla niego samego i.. dla mnie. xxx Oby to nie był syn, gdyż pierwszy krok do hodowli narcyza już zrobiony. Strach będzie zięcia do domu wpuścić. Histeryzujesz z tymi żłobkami. Krzywda się dzieciom nie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To często kwestia niewłaściwego podejścia rodziców. Otóż w żłobku nie dzieje się krzywda, Co najwyżej dziecko uczy się, że nie jest pępkiem dla świata. xx Te zdanie potwierdzaja , ze nie masz pojecia o psychice małego dziecka. Ciekawe czy wogóle masz dzieci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A są jakieś badania wykazujące bezwzględnie zakaz siedzenia z dzieckiem w chałupie i szkodliwość tego rozwiązania? xxx Zadłużenie gospodarstw domowych chociażby? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.56- moje dziecko pełnymi zdaniami poslugiwalo się przed 2 urodzinami, w wieku 3 lat używa słów, których znaczenia czasami nie znają dzieci starsze od niego, więc proszę cie- mowa zalezy przede wszystkim od tego, jakie dziecko ma predyspozycje i jak rodzice z nim pracują. Od początku do dziecka mówiłam, o wszystkim, dużo czytamy i dlatego nie ma problemu z wyslowieniem się. Poza tym do żłobka w większości przypadków idą dzieci rodziców, którzy muszą je tam wysłać, a nie chcą. A jeśli ktoś na siłę pozbywa się z domu małego człowieka pod pretekstem socjalizacji, to nie powinien się rozmnazac, bo po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale chrzanisz :) Jakie zwolnienie z obowiązków ojca? Każdy ma swoją rolę i swój czas. Ojciec także bierze udział w wychowaniu, ale do 4 roku życia dziecku potrzebna jest głównie matka. A matka nie siedzi z dzieckiem zamknięta w domu na cztery spusty, tylko uczestniczy wraz z nim w różnych zajęciach dla małych dzieci, chodzi na place zabaw, parku, przedstawienia teatralne dla maluszków, do znajomych itd itp "Więź daje siłę. Emocjonalne bezpieczeństwo na dobry początek" Kirkilionis Evelin, "Księga Rodzicielstwa Bliskości", William i Martha Sears; " "Księga Dziecka. Od narodzin do drugiego roku życia", William Sears, Martha Sears, Robert Sears i James Sears, "Dziecko z bliska" Agnieszka Stein, "Bez lęku" Monika Staszewska, "Bliskość w rodzinie. Więzi w dzieciństwie a zaburzenia w dorosłości", red. Barbara Tryjarska i cała masa innych :) Wszystkie publikacje psychologiczne na ten temat potwierdzają to, co napisałam wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jakie zadłużenie? Jestem na wychowawczym i mamy na koncie oszczęności, a nie długi :) Poproszę o tytuły publikacji psychologicznych o szkodliwości bycia w domu z dzieckiem do 3 roku życia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.24- ta publikacja nosi tytuł "mi, autorce, żal doopsko ściska, że inne mogą posiedzieć z dzieckiem tyle, ile chcą, a ja muszę zapierdzielac, dlatego wymysle sobie kilka bzdur, bo nic innego mi nie pozostaje"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ość dziś @16:04 Yhym, coś ściemniasz. Czyli nie macie stałego schematu dnia typu: popołudniem codziennie wizyta na placu zabaw w słoneczny dzień tylko dziecko niespełna 3 letnie przedstawia Ci grafik w excelu na cały tydzień co będziecie robić danego dnia? Oczywiście, że dostosowujesz plan dnia pod siebie i własną wygodę. Jak leje a dziecko chce na dwór to z nim nie wyjdziesz bo później nie chcesz siedzieć z nim jak będzie marudne z powodu gorączki. Eh, musicie przemyśleć swoje argumenty lepiej, gdyż są do obalenia w minutę. xx Nie za bardzo rozumiem , czego ty nie rozumiesz w mojej odpowiedzi ? Jesli moje dzieci sa na placu zabaw, a nie maja ochoty na zabawe z innymi dziecmi ( socjalizacje ) to nie sa do tego zmuszane. Rozumiesz teraz ? W złobku nie maja wyjścia. Widziałas kiedys taki 2 letnie dzieci jak sie bawia np. w piaskownicy ? One nie bawia sie RAZEM one bawia sie OBOK SIEBIE. Czy sa socjalizowane czy nie. I nie, nie mam schematu dnia. Mamy ramy, które wypełniamy na bierząco, jestesmy elastyczni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szybka matma. Człowiek pracuje średnio 2000 godzin w roku. W miesiącu mamy średnio 720 godzin (24h x 30 dni) co za tym idzie, oddając dziecko do żłobka w wieku 2,3 lat skracamy nasz kontakt z nim o prawie 3 miesiace w roku... Jasne, że czasem na prawdę nie ma wyjścia (kredyty opłaty itp.) zarabiać trzeba. Ale powyższe wyliczenie to tylko prosty obraz jak wiele kontaktu tracimy z dzieciem, oddając je na 8h pod opiekę innych osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kiedy ma się matka nacieszyć dzieckiem? W wieku dojrzewania? Jak pójdzie na studia?? Założy rodzinę?? Po co w takim razie rodzić dzieci skoro najlepiej od razu oddać do żłobka. Moim zdaniem to najlepszy czas bo później dzieci ociekają z domu, mają swoich znajomych i już z rodzicami aż tak spędzać czasu nie chcą. Ja z młodym siedziałam do 2 roku w domu a później dałam do żłobka ale na kilka godzin żeby miał kontakt z dziećmi. Mogłam i mogę z nim siedzieć bo pracuję w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Moze ty wychowujesz dziecko ' dla swiata ' cokolwiek to znaczy. Ja wychowuje dziecko dla niego samego i.. dla mnie. xxx Oby to nie był syn, gdyż pierwszy krok do hodowli narcyza już zrobiony. Strach będzie zięcia do domu wpuścić. Histeryzujesz z tymi żłobkami. Krzywda się dzieciom nie dzieje. xx mam i syna i córke :) Podasz zródła naukowe by rozwiac moja histerie na temat złobków ? Ja chodziłam do złobka. Do tygodniowego. I sama na sobie doświadczylam jego wspaniałosci. I wiem jakie skutki ze soba niesie , równiez negatywne. Moja corka chodziła do złobka , od 2 lat.. Niestety bylismy pod sciana. Syn nie chodził, bo byłam w domu.. Widze róznice i nie sa to róznice pozytywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak szczerze, dlaczego uważacie, że pierwsze 3 lata są najważniejsze? Ja chodziłam do żłobka od 6 miesiąca życia i nie pamiętam tego okresu, może jakieś rzadkie sytuacje w wieku 3lat. Moja mama pracowała na etat odkąd skończyłam 6miesięcy, a potem tak jak miałam 5lat przeszła na pół etatu i była w późnych latach przedszkolnych i w szkole na każdym przedstawieniu, pomagała w lekcjach, jeździła z nami na wycieczki, brała czynny udział w życiu szkolnym, wywiadówki, konkursy. Dzieci mi zazdrościły, że mama się wszystkim interesuje i zawsze jest. Więc na prawdę zastanawia mnie te pierwsze 3lata, a potem wracam do pracy i niech się dzieje. Uważam, ze te późniejsze lata są ważniejsze, wtedy kształtuje się charakter. Nie mówię, że matka ma w ogóle nie pracować, bo to absurd, ale tez z d**y jest argument o pierwszych 3latach. A wszędzie piszą, psycholodzy to to i tamto, a ci psycholodzy to często nie mają dzieci i sami nie raz mają problem ze sobą, te wszystkie autorytety typu "super niania", a jej syn w więzieniu siedzi. Niech każdy spojrzy na swoją rodzinę i najbliższych i zweryfikuje czy metody ich rodziców/dziadków dobrze podziałały, czy wyrośliśmy na wartościowych ludzi, a jak to tak, nie mamy żadnych popularnych traum to tak wychowywać nasze dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylam w złobku, potem przedszkolu, w szkole klucz na szyi i ciagle sama, bo rodzice w pracy.. Nie mam z nimi więzi..takiej prawdziwej.. Odwiedzam z poczucia obowiązku, a nie z potrzeby czy miłości. Nie powielam metod wychowawczych moich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×