To nie prawda że jak się odpuszcza to facet się sam znajduje

Idiotyczne powiedzenie, odpuść sobie, nie szukaj a facet sie sam znajdzie ( lub kobieta- to w wersji dla panow). Odpuściłam i też nic się nie dzieje. A odpuściłam szukanie już dawno temu. Przysłowia i potoczne powiedzenia nie zawsze są prawdziwe.

Może za bardzo odpuściłaś?

Z kolei ja nigdy nie szukałąm faceta, zawsze sie koło mnie jacyś kręcili, ale może za wolno sie otwieram, bo jestem sama

Nie wiem, czy można za bardzo.

Moja żona gdy była panną nie musiała szukać faceta. Wciąż się ktoś koło niej kręcił,ale na szczęście ona ich odrzucała. Albo jej się nie podobali albo nie dali sobie rady w rozmowie sam na sam. Ona była małomówna i po wyczerpaniu tematów zapadała krępująca cisza. Nie byli w stanie zmniejszyć dystansu. No i bardzo dobrze. Dzięki temu ona była wciąż wolna i miałem szansę ją poznać.

Nadaltwierdze,że to nie działa. nie szukam desperacko, odpuściłam i nic.

Nie odpuściłas bo o tym piszesz. Sama siebie oklamujesz i dlatego :D

Mi się wydaje, że to się sprawdza, ale tylko w części przypadków: 1. Kiedy kobieta jest atrakcyjna 2. Chce atrakcyjnego partnera Taki atrakcyjny ma wyższe wymagania i odstrasza go desperacja, więc lepiej go "nie szukać", sam zainteresuje się atrakcyjną, niezdesperowaną kobietą. Natomiast kiedy jest się nieatrakcyjną, to żaden się sam od siebie nie zainteresuje, więc lepiej szukać aktywnie. Mniej atrakcyjnych, czyli takich na których ma szansę nieatrakcyjna kobieta, desperacja tak łatwo nie odstraszy, bo sami są często zdesperowani :P

No odpuściłam. Jakbym rzuciła palenie i napisała o tym na forum, to przecież nie znaczyłoby, ze palę.

nie sprawdza sie. jak ktora jest brzydka, aseksualna itd to bedzie sama

16.18 Tu Pomorzanin. Zgadzam się z Tobą w zupełności. Nic dodać, nic ująć.

Ja czy w jakiś sposób szukałam faceta czy nie, to i tak lipa z tego wychodziła. Jak szukałam faceta, to owszem były kontakty z facetami, ale takie wymuszone, kojarzące się z desperacją, gdzie czułam się dla tych facetów zapchajdziurą. Jak nie szukam to też nic się nie dzieje, ale lepszy brak znajomości niż dziwny układ ludzi, których w zasadzie nic nie łączy poza chęcią spotykania się z kimś. I potwierdzam, że jak się nie jest piękną, szczupłą, cycatą młodą lalą, to nie ma co za bardzo liczyć na liczne podrywy. Ja niestety nadmierną atrakcyjnością nie grzeszę, nie jestem też jakoś szczególnie zalotna - ale to dlatego, że nie chcę się ośmieszyć, będąc kobietą nie mieszczącą się w lansowanych kanonach. Zresztą i tak mam wrażenie, że faceci ostro się ode mnie dystansują, byle bym przypadkiem sobie czegoś nie pomyślała - tak są traktowane dziewczyny nie będące tzw. laskami. Trzeba się zatem pogodzić z brakiem chłopa i tyle.

Bo ja wiem , nie tylko cycate, młode lale mają facetów . Mężów mają i te brzydkie, a czasem nawet z tak paskudnym charakterem, że dziś bierze.

gość dziś - może miały dogodne warunki by tych swoich facetów poznać. Nie zmienia to faktu, że powodzenia to takie raczej nie mają. Ja brzydka nie jestem a mimo to jakoś nie jestem podrywana.

Serio? Popatrz na pary na ulicach. Żadne one miss świata. A czasem jak się odezwie jedna i druga to aż uszy więdną.

Ja patrze i bardzo ładne dziewczyny. Nie wiem gdzie ty żyjesz ale jedną blondynka przy kasie w kolejce widziałem to mi się nogi ugiely.

Bzdury. Nawet gdy kobieta jest atrakcyjna, ale nigdzie się nie pojawia to i nikt się koło niej kręcić nie będzie. Trzeba bywać w różnych miejscach, a jeśli to nie pomaga oznacza, że kobieta atrakcyjna nie jest i tyle

nie odpuściłaś, tylko przestałaś szukać aktywnie. gdybyś odpuściła, to nie zakładałabyś tego tematu.

Polki niestety są wychowane na jakieś pseudoksiężniczki i jeszcze w dodatku na "mądrościach" rodem z Hareliquinów. Te powiedzenia, że nie szukaj, bo sam się znajdzie, to chyba najbardziej kretyńska "mądrość". To tak samo jak powiedzieć: nie idź do sklepu po jedzenie, samo się znajdzie. W dodatku Polki to w większości bierne kretynki, które nie potrafią poderwać faceta, który im się bardzo podoba, bo korona by z głowy spadła. Żal.pl.

Żal. pl to facet, który bierze pierwsza lepsza, która go chce a nie ma odwagi wziąć tej, którą kocha a ona jego, drobnej kruszynki z długimi ciemnymi wlosami :p

Jakby on ją kochał a ona jego to byliby razem.

By móc sobie ''odpuścić'' poszukiwanie faceta, trzeba mieć warunki. I nie chodzi tu o powierzchowność, bycie ''lalką'', tylko o bycie osobą interesującą, pociągającą. Seksapil, a bycie ładną, nie jest tym samym. Dodatkowo być aktywną w życiu, poznawać ludzi w ramach tej aktywności. I wtedy właśnie facet sam się znajduje ;p

14.42 nie, on jest tchorzem i sam nie wie czego chce a ona nie deklarowała się, bo jak kobieta czekała na jego deklaracje wykraczające poza luźne kontakty z przewagą wirtualnych. Teraz oboje stekaja jak to tęsknią do siebie i jak to są nieszczęśliwi, ona z innym, który jej nawet nie kręci, on z inna, która go tylko kręci i nic poza tym, ma ja za prostaczkę. Dwoje dorosłych głupich dzieciaków uniesczesliwiajacych się.

No to ona mogła przyjść do niego i wyłożyć kawę na ławę, korona by jej z głowy nie spadła.