Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Znacie ludzi, którzy gromadzą pieniądze, nie korzystają z nich, żyją jak dziady?

Polecane posty

Gość gość
dlaczego bys nie zbierał wiecej niz milion na konto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka ma rację jeśli mają kasę to głupota jest gniesc się w trzech pokojach .I jest egoistyczne ze on sobie kupi drogie buty a dziecku używane rzeczy .Przykro się czyta dokąd zmierza dzisiejszy świat mąż swoją kasę żona swoją ... gdzie tu miłość ?Nie jest mu przykro ze żona czegoś tam sobie nie kupi bo nie na kasy a on ma ale to jego? Chore i możecie tu autorkę obrzucac błotem ile chcecie a i tak większość was zarabia mniej od męża bo tak jest co zostało juz nie jednokrotnie potwierdzone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
07:18 Dokładnie. I byłoby im tak przykro jak autorce. Ale nigdy nie miały nawet faceta, a co dopiero z kasą więc z zazdrości plują jadem i gnoja tych co mają wygodniej. Bo tu patologia wchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To że tylko dwie osoby bodajże poparły autorkę też źle świadczy. Że w dzisiejszym świecie rozdzielanie jest ważniejsze niż miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja babcia tak ciuła. Sama szklankę umyte w łyżce wody, siedzi po ciemku, zje jak ptaszek, a w ciuchach niektórych chodzi jeszcze z lat 70 :O Niestety wszelkie sugestie nic nie dają. Od wczesnej młodości była dusigroszem. Natomiast od kilku lat i upatrzyła sobie mnie i oszczędza dla mnie. Mam już 70 tys na koncie, o którym mąż nie wie. Trochę mi z tym dziwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj A Ty jesteś jasnowidzem i wiesz, że była na wychowawczym, żałosne. Wychowawczy nie trwa 5 lat, guzik wiesz w temacie, ale swoje trzy grosze musiałaś wcisnąć. Ja byłam na wychowawczym i wtedy zarabiałam dużo mniej od męza, a tak się poukładało w moim życiu zawodowym, że po wychowawczym zarabiam dużo więcej niż wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poparłam autorki tylko zanegowałam jej żądania. Oczywiście, że ważniejszy jest zdrowy układ między małżonkami niż kasa ale nie znamy sytuacji i może faktycznie to nie jest u nich dobry czas na zmianę lokum, zwłaszcza że malutkie dziecko ciągle jest przy matce. Zmiana mieszkania to nie fanaberia, to nie są buty za 500 zł. Jeśli dziewczyna mieszka np. w Warszawie to mieszkanie z 70m to wydatek min. 0.5 mln (i to też obrzeża a nie centrum). Do tego podatek i ew remont jeśli rynek wtórny lub wykończenie, jeśli pierwotny. Warto wtedy kupic miejsce garażowe, czyli kolejne z 35 tys. etc. Może mąż planuje zainwestować pieniądze albo docelowo zbudować dom. Nie znamy zdania drugiej strony. Autorka powinna na spokojnie z nim porozmawiać i omówić kwestie mieszkaniowe. Z małym dzieckiem 46m jest wystarczające ale gdy dziecko podrośnie to przecież mogą zmienić lokum na większe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dorosle baby a chcialyby byc cale zycie utrzymywane. Tylko daj daj daj a same zarabiaja 2tys. A wymagania jak z kosmosu. Zabawne ze kobiety glosza ze facet powinjen utrzymywac rodzine duzo zarabiac i miec prawo jazdy, ale jak sie napisze kobieta powinna gotowac to juz seksizm. :D Faceci buduja inteligentne sex roboty. Jeszcze kwestia obejscia rodzenia dzieci i kobietu nie beda potrzebne - wszak i tak nic nie osiagnely

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym słuchał żony, a mówiła podobnie jak autorka, to dzisiaj byłbym biednym człowiekiem. Na szczęście robiłem swoje i nadal jestem oszczędny z tym że zarabiam tyle że "drobne " jakie daje żonie to więcej niż niejedna zarobi. A gdybym na bieżąco rozwalal kasę, nie oszczedzal nigdy nie zalozylbym firmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Jeśli macie intercyze toa pełne prawo nie wywala tyle kasy ile tobie się podoba, tylko tyle ile jest niezbędne do utrzymania rodziny. x Niezbędne to jest zapewnić dziecku dach nad głową, ubrać i dać jeść. Ta niezbędność może wyglądać tak. Kawalerka na 6 osób, jest dach nad głową ? Jest. Ciuchy z ciucholandu po złotówce za sztukę. Masz się w co ubrać? Masz. Jedzenie: kopytka z cukrem i margaryną, zupa pomidorowa na kostce rosołowej, na najtańszym koncentracie z najtańszym makaronem, gąbka udająca chleb. Masz pełny żołądek? No masz. O to ci chodziło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, trochę przesadzasz z tym dziadowaniem na 46m. Sama mam własne mieszkanie 40m, mieszkamy z mężem i dwójką dzieci. Mieszkanie mamy bardzo ładnie i przytulnie. Wcale nie dziadujemy. Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja autorke rozumiem. Nie chodzi i życie ponad stan, ale o poprawę warunków na miarę możliwości. Sama pracuję, mam jakieś oszczędności i właśnie kupujemy dom, bo chcę lepiej żyć, wygodniej, mam dzieci i to dla nich też radość mieć większy metraż, dwie łazienki czy podwórko. Kilka osób mnie krytykuje, lepiej wg nich dożyć tu gdzie jesteśmy a pieniądze trzymać dla dzieci. Tylko my jeszcze przed 40-tka jesteśmy i to dożyć jakoś mi nie leży :-( uważam, że ważne jest życie na bieżąco, podróże, wycieczki, dom, oczywiście nie na kredyt po uszy czy tak szaleć żeby nie mieć na jedzenie, ale ciulanie dla dzieci a samemu odmawianie sobie wszystkiego to nieporozumienie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po to pracujemy żeby z życia korzystać na miarę możliwości i potrzeb, spełniać marzenia chociaż niektóre, dążyć do poprawy bytu. Ja nie rozumiem ludzi wiecznie oszczędzających. Moja babcia taka była, ale to myślę jej zostało z czasów wojny, biedy, chodzila w kilku uszytych przez siebie sukienkach, na jedzeniu oszczedzala bardzo, siedziała po ciemku bo prąd drogi... nie była biedna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę brak logiki w waszych wypowiedziach. Pani buduje dom aby lepiej żyć ale rozumiem że aby odłożyć na ten dom musiała Pani przez kilka lat odkładać, nie wydawać całej pensji, prawda? Nie wierzę że na dom zarobiła Pani w jeden miesiąc. Był okres w życiu gdzie odkladala Pani jakąś kwotę zamiast np jeździć co miesiąc na wczasy, rzucić pracę lub kupować sukienki po 10000. To tzw kumulacja kapitału, aby kupić coś wielkiego, drogiego najpierw należy oszczędzać przez jakiś czas. Nawet jeśli to coś wielkiego i drogiego jest dla nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W kwestii domu jest tak, że trochę odlozylismy pracując dodatkowo, w sumie oboje braliśmy przez lata dodatkowe zlecenia i nadgodziny. Reszta pieniędzy ze sprzedaży mieszkania. Teraz niektórzy twierdzą, że zarobione pieniądze powinny być dla dzieci, na przyszłość a w mieszkaniu możemy dożyć :-( Nie odmawialam sobie za wiele, poza czasem, który spedzalismy oboje w pracy i w domu przed komputerem, mąż np. brał zlecenia w innych miastach i ganial nocą a w dzień pracował na etacie, ja siedzialam po godzinach, do 17-18 w pracy, w domu w weekendy przed komputerem. Teraz już nie ma takich możliwości,na razie przynajmniej, więc taki zarobek może się nie powtórzyc, mimo to uważam, że warto zainwestować w dom, bo to było nasze marzenie, a nie trzymać pieniądze dla dzieci, które dopiero zaczynają edukację. Nie jestem rozrzutna, nie mam butów za tysiac, korzystam raczej z wyprzedaży, ale nie oszczędzam na wszystkim. Autorka pisze, że stać ich na większe mieszkanie, więc uważam, że skoro stać to warto zmienić, korzystać z lepszych warunków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może mąż autorki zamiast większego mieszkania chce od razu kupić dom.? Trochę rozumiem autorkę ale trochę też nie. Nie lubię ludzi którzy wydają na bieżąco wszystkie pieniądze, czasem warto przez chwilę pooszczedzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nigdy nie będziemy mieli domu, to też mi powiedział. Nigdy się na to nie zgodzi. W jego świecie jest tylko JA, JA i JA, czyli on sam. Przeforsował jak mają wyglądać kafelki w łazience bo JEMU podobają się akurat takie. Nic nie dało gadanie o kompromisach etc., miałam szczęście że gust nam się pokrył w sprawie kuchni, bo jeśliby się nie pokrył, on i tak by mnie tłamsił i "przekonywał" do momemntu w którym dla św. spokoju zgodziłabym się na jego wersję. Jesteście bezduszne i nieludzkie, bo dla was to fair, tylko dlatego że on wiecej zarabia, a aktualnie ja nie mam dochodu? Zaraz znów będę dochód mieć, ale na pewno nie taki, żeby sobie pohulać i móc wywalić na meble jakie mnie interesują. Dodam, że nie mam wymagań jak burżuazja, ale mąż to po prostu dusigrosz (czego nie widać po jego butach, jak już mówiłam) i jak może to kupi najtańszego szturpaka z Ikei bo "szkoda kasy". Warto kilka lat pooszczędzać? hehe, dobre. On oszczędza już ponad 10 lat, z tej niechęci do rozstawania się z piniąchem dopiero po 6 latach od ślubu kupilismy mieszkanie na krechę bo on 30 tysięcy na wkład własny nie chciał dać, wolał pakować komuś w kieszen za wynajem, to już go nie bolało bo to daje złudne poczucie że nie wypłukujesz się z dużej ilości kasy. Jak krew w piach, nie ma tu z kim gadac, nie rozumiecie że wiekszosc polskich kobiet ze swojej pensji g...wno może, a facet jesli zalozyl rodzine to musi wiedziec ze nie jest juz sam, a jego pieniądze NIE POWINNY byc tylko i wyłącznie trzymane w skarpecie. na głupoty to wyda, np. na durne buty za koła, a na mieszkanie będzie żydził. Wybrał najgorsza dzielnice bo tanio, wszystko po taniości, boi się kredytów, boi się wszystkiego a ma dobry fach i nigdy u niego nie bedzie źle. Jak Wam powiem że jezdzi 16letnim szrotem, który w kółko jest u mechanika, a stać go na lepsze auto z palcem w d....pie to też mnie wysmiejecie, bo to "nie moja kasa". Niech wam będzie i tak, mnie na tym świecie już nic nie zdziwi, "zarób sobie" powtarzajcie mi dalej, ciekawe ile wy zarabiacie, bohaterki kafeteriane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak sobie myślę, że ten mój mąz ma to patologiczne oszczędzanie chyba dlatego że wychował się w malusienkim mieszkaniu w 6 osób na kupie, matka i babka się zaharowywały i on chyba myśli że trzeba pracować dla samej idei a z kasy nie krozystać tylko trzymac na świete nigdy, Nie oczekuję by wypłukał się z całej kasy, ale jego mentalność mnie rozpiertala, na pokaz to żeby błyszczeć to kupi drogie buty i kurtke, marzy o aucie jakim jeżdżą najwięksi biznesmeni, a poniewaz boi sie rat, to będzie ciułał jeszcze 10 lat na takie auto, czyli bedzie jezdzil mega drogą limuzyną , ale żarł będzie korzonki i mieszkał będzie w małym mieszkaniu w żulerskiej dzielnicy tylko dlatego, że ma coś z głową i chyba mysli, ze jesli czegos nie widać tzn.ze tego nie ma. On chyba wyniosl to z domu, mieszkac byle jak, meble 50letnie z komuny, ale ubrać się tak by ludzie mysleli ze to jakiś krezus. Chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam, moja matka. Mieszkanie w Warszawie bez kredytu, ze 200 tys na lokatach, tyle samo na giełdzie, emerytura ponad 3000 netto i na wszystko jej szkoda. Wycieczki - nie, kino - nie, jedzenie na mieście - nie, ciuchy - nie, bo te z lat 90. są jeszcze dobre, a jak już kupi to tanioche z lumpa bądź bazarku, fryzjer - nie, w domu mogę jej włosy ogarnąć, kawiarnia - nie, bo jest rozpuszczalna w domu. A dajcie spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są tacy ludzie :) Pocieszające jest to, że dziecko po latach odziedziczy coś z tego lub przynajmniej facet będzie miał dobrą opiekę na starość (będzie z czego to opłacić). Tego nie zmienisz - naucz się z tego śmiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś dlaczego bys nie zbierał wiecej niz milion na konto? X A po co więcej gotówki? To i tak ilość na trzy banki minimum dwa bo gwarancja bfg to 100tys euro. Kupował bym nieruchomości, samochody, łodzie, złoto i srebro i może jakaś kolekcje. Milion złotych to wystarczająco dużo na czarną godzinę. Musiał bym zarabiać miliony rocznie by zbierać milion euro czy dolarów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zbierać to można do śmierci sto milionów złotych jedząc chleb ze smalcem a chyba nie o to chodzi. Myślę że milion złotych na czarną godzinę to wystarczy zwłaszcza że z lokaty było by 30tys rocznie więc zawsze starczy na opłaty i jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak ktoś oszczędza i nie ma miliona złotych to go rozumiem a powyżej miliona złotych to powinien chociaż połowę wydawać przecież nie musi głupio wydawać może kupić rzeczy które będą miały wartośc. Jakieś nieruchomości samochody, zawsze może sprzedać. Ja bym więcej niż 1000000 cyferek nie zbierał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Znam, moja matka. Mieszkanie w Warszawie bez kredytu, ze 200 tys na lokatach, tyle samo na giełdzie, emerytura ponad 3000 netto i na wszystko jej szkoda. Wycieczki - nie, kino - nie, jedzenie na mieście - nie, ciuchy - nie, bo te z lat 90. są jeszcze dobre, a jak już kupi to tanioche z lumpa bądź bazarku, fryzjer - nie, w domu mogę jej włosy ogarnąć, kawiarnia - nie, bo jest rozpuszczalna w domu. A dajcie spokój. X Mądra mama. Ja mam ćwierć miliona a też dekadę w kinie nie byłem. Gry nie kupuje za 200-419 a 25-36zl w promocji. Nawet kilka lat nie grałem bo szkoda mi było kupić nowy tv i konsole za 2000-2500.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wycieczki - nie, kino - nie, jedzenie na mieście - nie, ciuchy - nie, bo te z lat 90. są jeszcze dobre, a jak już kupi to tanioche z lumpa bądź bazarku, fryzjer - nie, w domu mogę jej włosy ogarnąć, kawiarnia - nie, bo jest rozpuszczalna w domu. A dajcie spokój. X Szkoda na to pieniądzy. Jak można za obejrzenie filmu dać 25 albo za kawę 10. Po co kupować ciągle ciuchy. Fryzier też strata pieniędzy to tylko włosy. Dlatego też twoja mama ma tyle oszczędności. Śpi spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chociaż jak już ma emerytury 3000 to powinna sobie przestać odmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż jest identyczny, oszczędza nie wiadomo po co a trzeba żyć pełnia. Skąd wiesz ze jutro Cie nie bedzie, nie umrzesz? KorYstac treba póki można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dostają 500+ za darmo od tych biednych pracujących i oszczędzających na ostatnią godzinę i się jeszcze śmieją, precz z pisowcami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×