Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kobieta w domu mąż pracuje

Polecane posty

Gość gość
Z regoly jestem pracocholiczka i wciąż coś w domu robiłam. A on się nauczył wygody jak marudzę to talerz umyje a gdybym nie wspomniała to trzy dni może stać z resztkami na stole. Dzięki temu że byłam w domu dzieci miały spokój i stabilizację nie były po babciach wlóczone i jak mam iść do pracy jak nie ma w tym jego wsparcia. xx pieprzenie, sama go tego nauczyłaś, a dzieciom nic by sienie stało jakby dziadkowie pomogli. Sama sie ujepałaś w taki układ. 8lat cieżko pracowałaś na to zeby i dla meża i dla dzieci być tylko robotem kuchennym- dzieci też ciebie widza tylko jako dostarczyciela usług i też przestaną ciebei szanować jak podrosna- będzie ich ciągneło do ludzi ciekawszych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie ma chęci to niech sie pogodzi z tym ze jest od prania i zmywania naczyń, a w pozostałych sprawach jej zdanie liczy sie tyle co zdanie mebla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieprzejmuj sie tymi meskimi zlosliwymi szmatami co ci mowia ze siedzialas na tylku znam identyczne pary co zona tyrala jeszcze do tego w pracy i pozniej dom a facet wpadal tylko i ciagle wyjazdy na kochanki za granice. Sam jestem facetem i wiem ze takie wyjazdy to koncza sie cala masa kochanek a tutaj to masz tylko zlosliwa meska patologie co by cie w lyzce wody utopila wiec nie przejmuj sie tymi zlosliwymi ujami i rob to co jest najlepsze dla ciebie. Bo skonczysz z ich radami sama z dziecmi a maz za granica sobie ulozy zycie predzej czy ppzniej z jakas kochanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo skonczysz z ich radami sama z dziecmi a maz za granica sobie ulozy zycie predzej czy ppzniej z jakas kochanka. akurat jestem kobieta, nawet od urodzenia. Naprawdę w tym przypadku kiedy baba go nudzi, denerwuje i ma w d..jej zdanie, bo juz widzi ja jako kamień u szyi, to musi wyjechać na kochanki za granicę? Nie znajdzie sobie innej tutaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety przyzwyczaiłaś męża przez 8 lat, że nic w domu nie robił, więc jak będziesz teraz chciała to zmienić to będzie bunt. Nie wiem czy można tu coś doradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i macie rację nie robiłam nic przez te 8 lat tylko że od roku dobiero mieszkamy u jego rodziców wcześniej mieszkaliśmy z moimi którzy pracują cały czas i nie mogłam na nich liczyc. Na męża też bo w weekendy od piątku do niedzieli był gościem w domu bo studia były na 1 miejscu w tyg pracował na dwie zmiany na opiekunkę nie było nas stać więc ktoś musiał w tym domu zostac. Ja mu nigdy niczego nie broniłam chodzi mi tylko o te wyjazdy. Gdybym tak chciała żyć to wyszlabym za jakiegoś kierowcę tira który by mi tylko pieniądze przelewał na konto. A nie o konto mi chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to powiedz mi lasia jak chciałabyś zeby maż dobrze zarabiał i jednocześnie osiągał to bez pracy , nauki i siedząc w domu jedna ręką zmywajac a druga klepiąc ciebie po d...? Jako osoba bez wykształcenia i ambicji i nie pracująca nie masz pojęcia, zę to nie przychodzi samo z siebie i jak chcesz w pracy coś osiągnąć to zazwyczaj musisz sie temu poświęcić. A ty byś chciałą wszystko, ale minimalnym kosztem. No to tak jak mówię dwa wyjścia- albo lecisz sama zap...ać zeby maż mógł mniej sie martwić o utrzymanie, albo przestać wydawać i naprawdę zejść na nizszy standard zycia. Albo zamknać buzię i tyle . No jeszcze możesz sie rozwieść i poznać "ambitnego inaczej" Zenka, co robić nie lubi, odp*****la tyle tylko co musi, a całe popołudnia i weekendy siedzi w domu z piwem- ty tylko musisz piwo kupic. Będziesz wtedy jadła z dziećmi pasztetowa i mortadelę na tanim chlebie, miała 3kiecki, ale będzie chłop na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cały czas powtarzam że żyje nam się dobrze nawet super i nie wymagam od niego więcej kasy. Jego brat jest dyrektorem wielkiej firmy i to jego chore ambicje ja wolę spokojnie życie przeżyć na tym standardzie co jesteśmy a nie mijając się całymi dniami goniąc za pieniędzmi. Proszę bardzo niech sobie siedzi 24 h w pracy ale w Polsce na miejscu dlaczego mam akceptować wyjazdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadam kluczowe dla sprawy pytanie. Na jsk dlugo bylyby te wyjazdy do Francji? Na kilka dni czy np na dluzej jak kilka tygodni/miesiecy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedno dla tych co po mnie jeżdżą że 8 lat d**y nie ruszyłam że jestem mało ambitna. Może i mąż studia skończyl może i jest dobry w tym co robi... Ale tylko w tym bo w domu to nawet ziemniaków czy klusek nie umie ugotować. Beze mnie to sobie palcem w d***e nie na maca co z tego że zarabia jak nie ma pojęcia ile życie kosztuje nigdy w życiu dzieciom nawet gaci nie kupił jak mu kiedyś położyłam pieniądze na stół żeby się rządził to przez tydz tak leżały bo doskonale wiedział że sobie nie poradzi. A na koniec dzieciom powiedział że kolacji nie będzie bo mamusia się obraziła. Sprawa była postawiona jasno oddałam cała wypłatę wszystkie karty miał robić tak żeby było. Kto powiedział że to tylko mój obowiązek. A jednak zwalił wszystko na mnie. On tylko idzie do pracy a po pracy kosi trawę. Wszystkie jego obowiązki. Gdybym nie marudziła to mógłby cały dzień przy TVN 24 spędzić o nie chrzancie mi że leżę z dupa i pachnie bo nawet garaż muszę po nim i jego ojcu sprzątać bo tak ich teściową nauczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, prowo. Autorka znacznie przekracza granice dopuszczalnej głupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.50 - To raczej Twój komentarz świadczy o głupocie. Ciężko cokolwiek zrobić tylko dla siebie (np. studiować) mając 24 godziny dom na głowie, w tym 2 małych dzieci, nie mając wsparcia od nikogo. Jak ktoś mówi, że to nie praca to powiem tylko tyle: zatrudnij opiekunkę do dzieci + panią domu do gotowania i sprzątania to zobaczysz ile to kosztuje, bo praca kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem jak można się samemu skazać na taki żywot, siedzenie w domu, gotowanie, sprzątanie i wychowywanie dzieci. Zrobiłaś z siebie niewolnicę, służącą. A ty kiedy wyjeżdżasz, chodzisz na basen, siłownię, kiedy masz czas dla siebie, na swoje hobby, spotykanie z koleżankami? Czy tylko gotowanie i sprzątanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piszesz że w domu mąż by palcem do d**y nie trafił i może to i prawda czasem faceci tacy są. Ale to TY go tego nauczyłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praca w domu nigdy chyba nie będzie doceniona dopuki facet nie zostanie sam z dziećmi i będzie musiał ogarnąć to co my ogarniamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja pracuję na pół etatu i ogarniam też dom mój facet ciężko pracuje fizycznie nie ma go czasem po 16 godzin mi to nie przeszkadza. Mam swoje pieniądze mam czas na wszystko a wszystkie wolne chwile spędzamy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Cały czas powtarzam że żyje nam się dobrze nawet super i nie wymagam od niego więcej kasy" X Przecież pisałaś "pracował na dwie zmiany na opiekunkę nie było nas stać więc ktoś musiał w tym domu zostac."- gdyby bylo tak super to by na zmiany nie musiał pracować. Poza tym najpierw mieszkaliście u twoich rodziców, teraz u męża rodziców, tak więc chyba nie macie takiej super sytuacji finansowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A masz dzieci ? Jeśli tak, to co robiłaś z nimi jak były małe, a Twój mężczyzna pracował 16 godzin dziennie ? Zostawiałaś je bez opieki ? Tak po prostu wychodziłaś do swojej pracy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dzieci były małe byłam w domu albo pomagała mi mama bo mieszka niedaleko Ty( autorka) piszesz że z rodzicami mieszkaliście teraz z teściami więc chyba jest możliwość żebyś poszła do pracy. W jakim wieku dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.50 - To raczej Twój komentarz świadczy o głupocie. Ciężko cokolwiek zrobić tylko dla siebie (np. studiować) mając 24 godziny dom na głowie, w tym 2 małych dzieci, nie mając wsparcia od nikogo. Jak ktoś mówi, że to nie praca to powiem tylko tyle: zatrudnij opiekunkę do dzieci + panią domu do gotowania i sprzątania to zobaczysz ile to kosztuje, bo praca kosztuje. xxx dziecino, moja matka studiowała na dziennych i pracowała dorywczo, ojciec tyrał na 3 zmiany i chodził do szkoły. I dom był ogarnięty i ja. I tylko z bardzo lekka pomocą babci. Większość dziewczyn z którymi pracuję ma dziecko, dwoje, nawet czasem troje i pracuje i w domu brudem nie zarasta.Ja pracuję nawet na 2 etatach,maż na jednym, dziecko mam jedno, w domu czysto, ja sprzątam i piorę, maż gotuje. Da radę pogodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Da rade pogodzić jak mąż nie jest egoista!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My z mężem pracujemy i ogarniamy też dom i dzieci. Do pracy poszłam zaraz po macierzyńskim (kiedyś to było tylko 16 tygodni, przy drugim dziecku miałam 20 tygodni) i wykorzystaniu zaległego urlopu. Dziecko zostawiłam z rodzicami, ale gdybym nie miała niepracujacych rodziców to bym wynajeła opiekunkę. Bardziej by mi się opłacało iść do pracy i część pensji przeznaczyc na opiekunkę, niż pozbawić rodzinę drugiej pensji. Do tego nie chciałam aby moja rola ograniczała się jedynie do opieki dziećmi i zajmowaniem domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponawiam pytanie. Na jak dlugo bylyby te wyjazdy do Francji? Na kilka dni czy np na dluzej jak kilka tygodni/miesiecy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×