Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Koniec małżeństwa??

Polecane posty

Gość gość

Cześć wszystkim jestem tu nowa. Muszę komuś się wyżalić. Jestem z mężem 11 lat od kiedy wyjechał za granicę 2.5 roku się psuje małymi krokami ale jednak się wszystko niszczy. Zaczęło się od brakiem zainteresowania mną córka potem więcej czasu z dzieckiem niż mną z początku cieszyłam się bo córka bardzo kocha tatę i chciałam by mimo jego pobytu za granicą mieli dobry kontakt. Ale nie miał czasu dla mnie wogole a córka ma 9 lat więc nie jest niemowlakiem i może chwilkę w pokoju się pobawić. Brak czasu czułość dotyku przytulenia a o sypialni całkiem zapomniał. Napiszecie może załóż coś sexi próbowałam i nic. Wogole ja się staram robię co mogę a on nic pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przywyknij albo rozwód ale wtedy musisz zamieszkać oddzielnie, nie gospodarzyć jego zarobkami no i zero seksu, ale to już jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgłaszam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to jest??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sexu i tak już nie ma jest tylko załóżmy raz na jakiś czas a z kasą sama się utrzymuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie podczas pobytu za granicą poznał inne przyjemności i to co było miedzy wami już nie wróci. Możesz to ciągnąc na zasadzie przyjaźni, dla dobra córki czy dla kasy, a sama znajdz sobie innego faceta na seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko Bóg ocali twoje małzenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pierwsze i nie ostatnie małżeństwo, które się rozpadło na skutek emigracji. Nawet gdybyś wyjechała z nim i z córką to nie jest powiedziane, że pozostali byście razem. Inne horyzonty, inny świat, inni ludzie. To zmienia człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam że wczoraj nie odpisałam ale usnęłam. Ja wciąż go kocham i chciałam ratować te małżeństwo ale nie mam już siły dalej tego ciągnąć. Nic na siłę. Mogę poradzić sobie sama bo jestem mądra ładna kobieta tylko córka jest z nim tak bardzo związana i dla niej się wącham czy odejść ale słyszy nasze kłótnie. Wczoraj pytała czy się rozwodzimy bo się kłócimy a ja nie wiedziałam co powiedzieć i że narazie mamy gorszy okres ale jakoś się ułoży oklamalam córkę ale czy dla jej dobra? Próbuje co mogę ale z każdym dniem wątpię w sens tego związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogę siedzieć tylko dla córki ale serce mi pęka jak miłość mojego życia przepada. Teraz traktuje mnie na zasadzie służąca sprzątaczka opiekunka do dziecka a nie żona. Chciałam żeby było jeszcze między nami coś pięknego ale to już chyba po małżeństwie. Czy ktoś z was był z mężem tylko ze wzgląd na dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio zaczęłam kosic trawę w staniku by się poczuł zazdrosny to jakieś głupie docinki. Zmieniłam swój styl na bardziej kobiecy sukienki spódniczki choć wolę sportowy styl a on nic zero nawet nie powie że ładnie. Załamuje się powoli bo wszystko muszę robić za niego jest teraz na urlopie a w niczym mi nie pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A on jeszcze jedzie za granicę, czy już jest na miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest w Polsce na urlopie do października

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli rozmowy niee pomagają to przed rozstaniem jedyna rada, która ma szanse pomóc to zdystansoeac się od niego. Tak żeby poczuł że przy tym możesz odejść. Ale jednocześnie nie buduj wrogości, bądź miła ale nie namawiaj na seks, nie inicjuj przytulen itd., znajdź sobie jakieś hobby, wychodź z koleżankami, tak żeby zauważył, że coś się zmieniło i poczuł, że możesz odejsc. Przy tym bądź chłodna,ale miła i uprzejma jednocześnie. Kiedy zapyta co się stało powiedz, że jakos te uczucia się między wami wypaliły,z Twojej strony też, że nie ma już między wami teja namiętności i ogólnie coś się wypala. Dobrze też jeśli zobaczyły że masz jeszcze innych adoratorów, ale przez przypadekzeby nie zorientował się ze specjalnie chcesz wzbudzić zazdrosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha i przestań go też wyreczac we wszystkim, powiedz mu, że nie będziesz wszystkiego robić za niego i też ma jakieś obowiązki. Zachowuj się jak dama a nie jego służącą bo teraz na pewno nie będzie Cię szanował. To on powinien skakać koło Ciebie. Pracowite o zbyt dobre kobiety przeważnie źle wychodzą na swoich dobrych intencjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noo, najgorsze co możesz robić to właśnie to robisz. Skończ go wręczać i pottykać wszystko pod nos, zastosuj się do rady powyżej, ja dokładnie to samo bym ci napisała. Nie możesz okazywać że bardzo Ci zależy, a jeszcze jedno odnośnie córki, bzdurą jest być z kimś dla dziecka, nam się tak wydaje że to dla dobra dzieci, a w rzeczywistości robimy krzywdę sobie i właśnie dziecku, dzieci są lepszymi psychologami niż niejeden specjalista w tej dziedzinie, błędem jest oklamywac dziecko że, wszystko będzie dobrze skoro wiadomo że nie będzie,takim postępowaniem robimy krzywdę dziecku wywołując szok, rozczarowanie, złość, poczucie winy itp. Dzieciom trzeba mówić prawdę o sytuacji rodzinnej,one muszą być na bieżąco właśnie dlatego, aby uniknąć rozczarowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo wam dziękuję za pomoc właśnie tak zrobię . Bardzo kocham córkę i dlatego chciałabym dla niej jak najlepiej. Nie mogę zasłaniać się dzieckiem wiem ale i tak to robię bo mi szkoda i nie chce by cierpiało. Ale jeśli ja nie będę szczęśliwa to i mała też bo będę wściekać się na nią bez powodu a tego bym nie chciała bo córeczka jest moim oczkiem w głowie. Jeśli macie jakieś pomysły piszcie chętnie zastosuje się do waszych rad i jeszcze raz dziękuję bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem właśnie w domu u rodziców i napisalam mu że nie wracam że mam dość i napisalam mu jak się zachowuje i co jest nie tak. Zadzwonił od razu i prosił żebym wróciła ze mnie kocha. Wrócę ale nie będzie tak samo niech się stara zmieni inaczej oddejde i już nie wrócę. Kocham go jeśli jest cień nadzieji muszę spróbować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak myślicie dobrze robię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz facet to taka konstrukcja zdobywcza jak ty zmieniasz się w służącą, adorującą kwokę to on już nie musi nic. Bo niby co jak ty dookoła skaczesz żeby mu dogodzić żeby go uwieść. Wiele kobiet nie rozumie że facet nie chce być niańczony, nie chce być zdobywany a wręcz odwrotnie to on musi zdobywać, zabiegać, latać za kobietą która ma go w nosie i im bardziej ma gp w nosie tym bardziej jemu zależy. Dlatego zwykle takie klejące się laski facet uważa za męczące, z kolei te które go olewają są intrygujące. Nigdy nie daj mu odczuć że on nie musi nic bo ty zrobisz wszystko za was dwoje. Nawet jesli on pracuje za granicą ty masz robotę z córką na miejscu, pewnie i pracę, więc ty też nie leżysz żebyś myślała że musisz go wyręczać bo nie robisz nic. On przyjechał na urlop a ty kiedy masz urlop? Nie chce rozmawiać to utnij to wszystko przy samej d***e i zacznie mieć ochotę na rozmowę jak zobaczy że to nie przelewki. Nie będzie chciał to może na obczyźnie się zabujał w jakiejś i to mu przeszkadza w pojęciu faktu że ma żonę. Jakiś powód jest zawsze. Tylko nie lataj koło niego-miej honor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję właśnie tak robię mam go w d***pie niedługo wyjeżdżam za granicę i zobaczymy co będzie. Gdy go olalam zaczął się mną interesować chciał sexu ale ja nie dla psa kiełbasa znów będzie to samo. Wyjeżdżam do pracy on zostaje z dzieckiem niech zobaczy jak to jest fajnie mieć wszystko na głowie i być nawet w święta samemu bo nie mogę zjechać taki kontrakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem naiwna łudzę się że gdy wrócę coś się zmieni że będzie znów o mnie dbał ale wiem że to tylko głupia nadzieja ja chyba już jej nie mam. Coraz częściej myślę o rozwodzie nie wiem czy warto dawać kolejną szansę poprostu miarka się przebrała chyba mi nie zależy ale wciąż go kocham.... Jestem taka zagubiona nie wiem co czuje.... Szkoda mi tych lat a może poprostu to już przyzwyczajenie? Żałuję że wszystko się tak posypało było nam razem cudownie a teraz aż szkoda gadać..... Czy ktoś z was miał taką sytuację jak ja i czy odzyskał męża /żonę?? Piszcie wtedy choć trochę się odrywam od smutku w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś mi powiedział że źle wszystkich dookoła traktuje jak zwykle to ja ta zła.. co bym nie robiła i tak to ja jestem winna albo gadka ty jesteś święta a ja wszystkiemu winny. Męczy mnie już to.. oszukuje sama siebie myśląc że da się to jeszcze uratować.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś znów coś nie tak jego brat się mnie ciągle czepia nawet słowa nie powie w mojej obronie mam dość!!! to ja jestem nerwowa i za byle co się obrażam i teraz wyszło że to ja się na niego zloscilam a nie on .jak można tak przestać kochać kogoś z dnia na dzień... Jak można.. jestem już załamana... Jeszcze kilka dni i wyjazd a tu takie coś brak wsparcia miłości gdyby nie córka nie miałabym dla kogo żyć jadę tam tylko dla niej by miała lepsze życie niż ja ciągle w biedzie.... Jak dźwignąć się jak złożyć serce w całość... Kocham go ale to już za wiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi bardzo. Naprawdę mi ciebie szczerze szkoda. Wiem jak bardzo to przeżywasz, będąc w matni własnych uczuć i emocji. Nie wiesz co on czuje, dkatego nie wiesz na czym stoisz, brak ci tej wiedzy - dlatego nie wiesz jaką decyzję podjąc. Myślę, że on też nie wie, na czy stoi. Kocha pewnie córę równie mocno jak ty.Ciebie pewnie też. Tylko ta rozłąka oddaliła was od siebie. Troszkę obcy jesteście dla siebie wzajemnie. To rodzi stres i dlatego "jeżycie" się na siebie. Ponieważ nie wiecie na czym stoicie, czy drugie kocha tak jak kuedyś, jesteście chłodni dla siebie i niemili ze strachu, by nie okazać swoich prawdziwych uczuć. I nie zostac zranionym. Bardzo bym chciała, żeby znalazł się spisób, byście to naprawili. By miłość wróciła. Życzę wam tego z całego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchajcie wczoraj chyba zdazyl się cód!!! Nareszcie pogadaliśmy ja mu powiedziałam że wyjeżdżając za granicę tylko przedluzam nasz rozwód a on że by nigdy się ze mną nie rozwiódł bo mnie kocha a to że się kłócimy chyba jest w każdym małżeństwie. Że nie ma takich ludzi co by nigdy się nie kłócili ale to że się kłócimy nie znaczy że się nie kochamy. I wczoraj był miły kąpaliśmy się razem i film oglądaliśmy i znów coś zaiskrzyło i było códownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I caly dzień był miły bez awantur na mieście.mam nadzieje że już się ułoży. Coś wczoraj poszło w dobra stronę. I wam życzę powodzenia i pozytywnie ułożenia swoich spraw tak jak chcecie. Dziękuję za waszą pomoc z całego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, myślę, ze u Ciebie to niestety koniec, chyba, że coś zrobisz szybko w tym kierunku żeby albo wyjechać do męża, albo żeby on przeprowadził się do Ciebie. Być może to właśnie odległość sprawiła, ze tak sie od siebie oddaliliscie. Czasem związki przechodzą z fazę tzw. "związku pustego", wtedy partnera trzyma w nim już tylko zobowiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz się poprawiło bo postrzaszyłaś go rozwodem- i dobrze, ale jesli teraz od razu rzucisz sie mu znow w ramiona to szybko sprawa powroci do tego co bylo. Po pierwsze sie zdystansuj ( ale badz mila, nie odmawiaj seksu, tylko lekko na systans), a po drugie dąż jednak do tego żebyscie zamieszkali razem, moze dobra opcja bedzie przeprowadzka do nego za granice, ale to dopiero wtedy kiedy sie miedzy wami choc troche polepszy i musisz czuc, ze i on tego chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×