Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Maszkaa

Dyskryminacja bezdzietnych w pracy

Polecane posty

Gość gość
Prowo. 14 lat pracuję. Mam dzieci. NIGDY takim tekstem nie poczęstowałam współpracownika, czy bezdzietnej koleżanki. Za to mam koleżankę po chemioterapii i naświetlaniach i ciężkiej walce. Ta dopiero mogłaby mi powiedzieć, że nie wiem co to zmęczenie i miałaby rację. Ale nic takiego również nie mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:01 BRAWO!!! Dokładnie tak jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To dlaczego hejtuje się matki na urlopach wychowawczych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:10 i takie osoby szanuję, które na siłę nie wymyślają i nie koloryzują,a stawiają czoła wyzwaniom i potrafią sprostać wszystkiemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś W pracy sie nie plotkuje i nie pije kawy bo to nie jest impreza tylko praca jak sama nazwa mówi, i nikt nie będzie za nikogo robił roboty no chyba że jest durniem." Nie wiem jaka ty masz prace ale w moje picie kawy i plotki absolutnie nie przeszkadzają. Xxx To chyba za dużo was tam siedzi. Polowe powinien szef wypieprzyc. I mam nadzieje że tak zrobi w końcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:10 nie kompromituj się proszę bo jesteś naprawdę zabawna w tych swoich wypowiedziach. Jak dziecko jest aż tak obłożnie chore,że (jak Ty uważasz) nie można nawet wyjść z domu śmieci wynieść to w takim razie Ty musisz być mega nieodpowiedzialna bo takie dziecko kwalifikuje się już na szpital. Nie porównuj zwykłego zatrucia i grypy czy przeziębienia z poważnie chorymi na oddziałach szpitalnych bo Cie w końcu los pokaże za takie brednie! Widać jesteś z tych właśnie przewrażliwionych matek, które robią z własnych dzieci kaleki co nawet nie potrafią sobie kubka z herbatą z półki wziąć do ręki tylko trzeba mu podać - masakra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak, jak już ktos wspomniał. Wszystko zależy od CZŁOWIEKA, jeden będzie każdą okazję wykorzystywać do L4 (niezależnie czy ma dzieci czy nie ma), a drugi tylko w razie konieczności. Tylko, że przez leserów, wszyscy, którzy naparawdę muszą iść na to L4 czy wyjść wcześniej z pracy, są źle postrzegani. Mam w pracy różne koleżanki. Jedna jest taka (dziecko dorosłe), która ciągle bierze na siebie L4, a potem wstawia na fb zdjęcia, że w czasie kiedy miała np. "zapalenie płuc" była na koncercie :) Mam dzieciatą koleżankę, która z pewnością nadużywa L4 na dzieci, bo ma znajomego lekarza i jej ogólne podejście do pracy jest leserskie. Mam też dzieciate koleżanki, które naprawdę mają ciąższą sytuacje, dzieci chorują, muszą być częściej na L4. Rozumiem też, że nie można nie pójśc na przedstawienie o przedszkola. Zanim kogoś ocenicie, zwróćcie uwagę, jak pracuje, będąc w pracy. Jeżeli się nie miga, robi swoje, nie stosuje spychologii, to zapewne te L4 są zasadne. Jeżeli natomiast raczej się obija, część L4 może być naciągana. W ogóle to powinny być odrębne działy dla matek i bezdzietnych, wtedy wszyscy by się rozumieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracowalam kiedys z jedna pania, samotna matka. 4 miesiace na zwolnieniu, bo operacja, choroba itp. Wiec 4 miesiace pracowalam za 2.. Mozna to zrozumiec, choroby nikt nie wybiera.. Ale jak wrocila, to ciagle chora, z szefem miala dobry uklad wiec przymykal oko. Ciagle cos, a to problemy z somu, a to ona wyczerpana itp.. No wiec ja znowu pracowalam za 2. Przyszlo lato, goraco, pracowac trzeba bylo, a ona jeszcze wiecej "chora". Dopiero jak sie szef zorientowal, ze ta choroba, to kochanek, z ktorym sie zabawiala kiedy my zapintalalismy i pot sie lal.. Tak o to wygladala opieka nad dzieckiem samotnej matki, plus jej chorobowe.. Jestesmy tylko ludzmi, ale wazne, zeby nie przeginac w zadna strone..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zdrowego dziecka też nie zostawia się samego w domu! Ty naprawdę oszalałaś. Ani chorego, ani zdrowego -nawet na tzw. 5 minut. Trochę wyobraźni. Chociaż może Ty masz na myśli dzieci w innym wieku niż ja, może napisz o jakich dzieciach piszesz? Ja jestem mamą dzieci w wieku 3 i 5 lat. Przewrażliwona z pewnością nie jestem i nie latam po lekarzach. Zwykłe przesiębienia leczę sama. Co to znaczy hospitalizacja dziecka też już przeszłam. Z własnego doświadczenia wiem, że chore dziecko nie leży spokojnie w łóżku, to nie dorosły. Chore dziecko co chwilę: wymiotuje, płacze, marudzi, ma skoki temperatury, ma problemy z oddychaniem, musi mieć inhalacje itd, a jak się lepiej poczuje chce się bawić z mamą. To nie jest wypoczynek, to jest OPIEKA. I tak tez się nazywa "opieka nad chorym dzieckiem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w pracy żadna matka nie nadużywa zwolnień ani wcześniejszych wyjść. Najwięcej zwalnia się moja szefowa, która bez przerwy lata po lekarzach, bo ma już swoje lata. :o Mamy tylko jedna koleżankę bezdzietną i ona zawsze bierze urlop w czerwcu lub maju. Mówi, że jej to obojętne, kiedy pojedzie, a osobom z dziećmi jest wygodniej. Ale to jej decyzja i dobra wola. Czytałam kiedyś narzekania osoby bezdzietnej, że ona nigdy nie może wziąć urlopu w czasie wakacji, bo matki robią awantury. Tymczasem ona jeździ nad polskie morze i kiedyś tez chciałaby pojechać w sezonie, bo pogoda pewniejsza, wcześniej i później wszystko jest pozamykane i nic się nie dzieje. Uważam, że ma do tego takie samo prawo jak wszyscy inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś kiedyś się przekonasz co to znaczy być w domu z dzieckiem z grypą, zapaleniem okrzeli czy zapaleniem płuc (tak - z obustronnym zapaleniem płuc nie zostaliśmy skierowani do szpitala, bo do szpitala kieruje się mniejsze dzieci niż moje wtedy było).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem problemu. Pracuję w ustalonych godzinach, 8 godzin dziennie i mam określone obowiązki. Jeśli kogoś nie ma i mam robić jego robotę to ustalam z szefem, że albo część moich zadań przechodzi na kogoś innego lub nie zostanie zrobiona na czas albo rozpisujemy nadgodziny. Czyjaś dzietność lub bezdzietność nie ma tu nic do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, zgadzam się. My nie mówimy tu o matkach, które biorą wolne naprawdę rzadko i tylko w razie potrzeby biorą zwolnienia czy dni wolne bo to dla nas jest logiczne,że przypadki chodzą po ludziach i choroby się zdarzają. Mowa tu właśnie o takich, które nadużywają tego z byle powodu i często. Szanuję matki,które tak nie robią i wykazują się zaangażowaniem w pracy i nic nie mam do tego jak raz na kilka miesięcy pójdzie na L4,ale jak jest typową leserką i kombinatorką i na każde kichnięcie czy pierdnięcie dziecka już jej nie ma to nie mam litości. I tak jak już wspominano we wcześniejszych postach - w przypadku tych leserek to dziecko jest tylko wymówką,a często stoją za tym inne sprawy np.wspomniany tu kochanek czy wypad do galerii handlowej by nakupić kolejnych ciuszków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcecie, by w pracy koncentrować się na pracy, nie zwalniać się itd, ale jak matka jest w domu na opiece, to też oczekujecie, że nie będzie się koncentrować na dziecku, tylko na pracy. Praca to praca, dom to dom.Jak jestem w pracy, to własnie na niej jestem skoncentrowana. Jak jestem w domu z dzieckiem, to na nim się koncentruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Działy dla matek? A kto by tam pracowal gdyby wszystkie dzieci sue rozchorowały? U mnie w byłej pracy właśnie kierowniczka mieszala ludzi w pokojach żeby siedzieli z tymi co ciągle na opiekach czy l4 tacy co na l4 rzadko chodzą. Przemyślana strategia. Dzieci nie mam i mieć już nie będę z racji wieku. matki rozumiem o ile nie przeginaja. Ale leserzy są również wśród tych bezdzietnych. Różnie bywa. Ale u mnie w pracy nie doświadczyłam dyskryminacji z powodu nie posiadania dzieci. Pracujemy od 7 do 15.nie ma zmian.każdemu przysługuje urlop. Trzeba się dogadać w pokojach.jeśli np ktoś zaplanuje wszystkie długie weekendy *majowym ,czerwcowy, około świat to kierowniczka zaraz pyta czy inni wyrażają na to zgodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka tak ma, że jej dzieciate wyrzucały brak dziecka tak jakby Bóg je tymi dziećmi pokarał a ją oszczędził, i zwalały na nią dodatkowe zadania na weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"No to zatrudniasz kobiety w wieku tak po 45rż. jezyk.gif" xxx Pierwszeństwo mają zawsze mężczyźni. A jak już nie ma żadnego chętnego i w miarę rozsądnego mężczyzny to tak. Kobiety po 40-tce mają pierwszeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:33 nie moja wina,że do takiego lekarza się zaopcjowaliście co nie skierował Was z poważnym problemem do szpitala, zawsze można pod wieczór podjechać na sor jak dziecko az tak źle się czuje i trzeba całodobowej opieki to wtedy przyjmą je na oddział. Wiem co mówię bo pracuję w służbie zdrowia. I też wiem dobrze,że przyjeżdżają do lekarzy niejednokrotnie rodzice z dziećmi z małym katarkiem i lekkim przeziębieniem i dla nich najważniejsze jest czy lekarz wystawi L4 bardziej niż zalecenia lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mała podpowiedź - kobiety rezygnują z pracy na rzecz opieki nad gospodarstwem domowym. Mężczyźni do kieratu. Rąk do roboty mniej, koszt pracy idzie w górę. " xxx No właśnie nie. Koszt pracy idzie w dół. To właśnie praca kobiet powoduje, że koszty pracy idą w górę. To kobiety korzystają z L4 na ciążę, urlopów macierzyńskich i wychowawczych, skróconego czasu pracy na karmienie i dni wolnych na opiekę. Nie pracują a biorą pieniądze. Dlatego wszyscy równo musimy płacić wysoki ZUS, z którego korzystają głównie kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety korzystają z L4, macierzyńskich, zwolnień i innych, bo tylko one mogą, a dziecko jest sprawą dwojga. Gdyby faceci też rodzili dzieci, to też by musieli korzystać z tych wszystkich świadczeń i by nie było takiego głupiego gadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Po co? Żebyś potem na kafe nie napisała, że ona pasożyt i na mężusiu siedzi. Ja bym raczej takiej powiedziała, że mąż również może wziąć opiekę nad chorym dzieckiem. Raz ty, raz on. W czym problem? On jako rodzic również ma prawo do opieki nad chorym dzieckiem. No, ale to ci do głowy nie przyszło. Jeszcze jedna kwestia. Większość dzieci tak naprawdę choruje w pierwszym roku uczęszczania do przedszkola, a na ciągłe L4 jak ktoś chodzi i ściemnia u lekarza, jak go jedno boli, za chwilę drugie, to was nie wkurza. L4 ciążowe, to was, aż trzepie jak któraś weźmie, z powodu rzygania, a za chwilę kręgosłup siada, ale jak facet ściemnia na kręgosłup i co pół roku po pół roku na L4 siedzi, to może być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety w Polsce ogolnie sa lepiej traktowane. Sady l szczegolnie rodzinne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A teraz odwróćmy na chwilę sytuacje: Co by powiedziały te matki gdyby osoba bezdzietna z Wami współpracująca, za każdym razem mając mały katarek czy ból brzucha zwalniały się co chwile wcześniej z byle powodu, często chodziły na L4, kazały Wam się zamieniać na te gorsze zmiany gdzie musiałybyście do późnych godzin siedzieć w pracy bo one mają np.kurs tańca i muszą w związku z tym kończyć wcześniej?! A do tego nagle przyszłaby sytuacja,że Wasze dziecko lub Wy same poważnie byście się pochorowały lub potrzebowały pilnie dzień wolny,a szef by Wam nie udzielił wolnego i kazał siedzieć z wysoką temperaturą w bólach w pracy bo ta bezdzietna leserka akurat byłaby na lewym zwolnieniu L4 bo ma katarek?! i nie byłoby komu wtedy wykonać pracy - pomyślcie o tym zanim zaczniecie się tu wybielać drogie panie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "No to zatrudniasz kobiety w wieku tak po 45rż. jezyk.gif" xxx Pierwszeństwo mają zawsze mężczyźni. A jak już nie ma żadnego chętnego i w miarę rozsądnego mężczyzny to tak. Kobiety po 40-tce mają pierwszeństwo. x Kobieta po 40stece jeszcze jest płodna. Napisałam ci po 45rż, bo wtedy dopiero sporadycznie, któraś może zajść w ciążę, a 45 w tych czasach ma przedszkolaka w domu :P Dlatego nie zatrudniam tych, a tych kobiet. Ty w ogóle kobiet nie zatrudniasz! Albo masz dwie co całą robotę za facetów odwalą, bo taka jest prawda. Facet się zawsze ustawi, zwłaszcza jak ma 25-30 lat, a współpracownica ma 50 i traktuje jak synusia. Ci 50letni też nie są pokrzywdzeni, bo 50letnia baba wyjdzie z założenia, że to starszy pan i trzeba mu zluzować. Naoglądałam się takich już, oj naoglądałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Im się nie chce zwyczajnie pracować, dlatego tak kombinują. Wolą siedzieć dupą w domu,oglądając brazylijskie tasiemce,a tłumaczyć to obłożnie chorymi dziećmi. Ich argumenty na obronę są tak śmieszne i głupie,że nawet nie chce mi się odpowiadać na to. Gdyby im na siedzeniu w chacie tak nie zalezało to by się z ojcami wymieniali tą opieką,a nie wiecznie one lecą by tylko wymigać się od pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat jak się pochoruję to idę do lekarza po zwolnienie i nie interesuje mnie to, czy się to szefowi podoba czy nie. Na pewno nikt by mi nie kazał siedzieć w pracy chorej, z temperaturą, zbolałej itd. A na nagłe potrzeby istnieje coś takiego jak urlop na żądanie. Także już nie przesadzaj. Wasz problem to brak umiejętności wyznaczania granic w pracy. Macie swoje obowiązki i koniec, a do dodatkowej pracy są ewentualne nadgodziny albo coś trzeba przełożyć i tyle. A jak się zespół nie wyrabia, bo na 5 osób są 3 matki na L4 to niech zatrudnią kogoś na czas określony i tyle. To jest problem waszego szefa/firmy, a nie wasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dlatego kobiety będą zawsze zarabiały mniej od facetów i zawsze będą mniej pożądanymi pracownikami. Szkoda, że to wali we wszystkie kobiety, nawet te co wolą pracować zamiast robić dzieci. No cóż. Takie życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pracują a biorą pieniądze x No popatrz, a jak ona wcześniej przed ciążą przepracowała 10 lat bez ściemniania etc, to się nie liczy, że składki wpłacała? Weź idź pod prysznic, bo ci za bardzo przygrzało. Jak ktoś jest leser, to będzie kombinował i żarł swoje składki, plus twoje niezależnie od płci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwierz,że niejednokrotnie jest tak,że szefostwo g****o obchodzi jak Ty się czujesz - przyjdzie pomarudzić,że niestety praca musi być zrobiona bo tej drugiej nie ma, poklepie po ramieniu,że dasz rade, weź tabsy i działaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Chyba tobie za bardzo przygrzało. Ona wpłacała 10 lat składki i ktoś inny również wpłacał 10 lat składki. Ona poszła na L4 na 9 miesięcy + 12 miesięcy macierzyńskiego a ktoś inny w tym czasie dalej pracował i wpłacał składki i nigdy w swoim życiu nie poszedł na żadne L4 na ciążę ani macierzyński. Rozumiesz jaki jest bilans czy jakoś to Ci rozrysować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×