Czy żonatemu do sex przygody musi się podobać kobieta

Czy musi mieć to" coś", czy wystarczy, że jest chętna a uroda się nie liczy?

Zależy czego najbardziej mu brakuje, czy samego pyrkania czy czegoś więcej, na jeden raz czy dluzej

zdecydowanie musi miec to cos

Nieee, gazetę na twarz i za ojczyznę :-D

To zależy jakiemu żonatemu.Ja akurat jestem żonaty i raczej nie szukałem kochanki ale tak traf chciał,że zauroczyłem się w koleżance z pracy ,zaczęło się niewinnie ale z każdym miesiącem bardziej mnie to brało a najbardziej wybuchło jak zauważyłem,że się chyba też jej podobam.Zawsze jak ją widzę to mnie paraliżuje na jej widok(i tylko się z nią witam) a przecież nie jestem jakimś małolatem no i patrzę na nią w kategoriach,przynajmniej na razie sensualnym(?).Jeden poszuka kochanki by "zamoczyć" w ogóle a drugi by zadziałała chemia co w konsekwencji doprowadzi nawet ,ze wybierze kochankę(nie lubię tego słowa)ponad zonę.

A jeśli ma to być jednorazowa przygoda ?

Jak jednorazowa i jest miło, do tego akurat żona daleko lub boli ja głowa to oczywiscie czemu nie

Mysle, ze do seksu wyglad ma nawet wieksze znaczenie niz do stalego zwiazku bo tu liczy sie glownie podnieta i przyjemnosc, a w malzenstwie nawet jesli w sferze lozkowej nie jest idealnie, to inne zlety jaj np charakter nadrabiaja, albo posiadanie dzieci itd.

Jeden tak myślał jest po rozwodzie. Drugi wali konia dalej ;)

straszne :D

Życie jak się podniecają wali koniki :)