Każdy facet mnie zostawiał

Mam 23 lata, kończę studia i chyba nigdy nie znajdę sobie porządnego faceta. Parę razy byłam zakochana, kochałam na śmierć i życie dwa razy i wszystkiego moje związki albo romanse rozpadały się z powodu odległości (robiłam wymiany i staż za granicą), albo w ogóle facet nie chciał się wiązać. I w dodatku z czasem wychodziła ich prawdziwa natura. Koleżanki się zaręczają, zakochują, kwitną, a moje serce zamienia się w bryłę lodu. Miłość jest wspaniała, ale wizja ryzykowania cierpieniem znowu mnie przeraża. Zawsze chciałam mieć rodzinę, ale chyba nie jest mi to pisane :(

kochalas na smierc i zycie DWA RAZY?? musisz byc kotem, spoko, masz jeszcze 7 zywotow:D

gościu z 00:19, czepiasz się słówek.

Mnie też karyny zraniły

bryłalodu dziś jak jesteś głupia i lecisz tylko na wygląd albo kase to takie rezultaty i nic się nie zmieni

Parę razy byłaś zakochana, 2 razy kochałaś na śmierć, miałaś i związki i romanse i masz 23 lata ??? Ja pitolę, to ja jestem dwa razy starsza a nie mam takiego przebiegu jak ty, chłopaciaro :D

Te zaręczone i dziaciate kolezanki mogą być ,,szczesliwe" tylko na pokaz, na FB (tam każdy ma idelany związek :D), no nie uwierze ze wszystkie maja porządnych, wartościowych facetow. Pewnie są kłótnie, zdrady, kłamstwa, jak to bywa z większością facetów ale boja się być same to się ich trzymaja, niektóre desperatki wychodzą z zalozenia ,,nie ważne ze pije czy bije, aby tylko był". Więc tak się tym nie sugeruj...

:D hahaha :D

Fantazja tak ponosi - niekoniecznie, ja powiedziałabym, że lecę na raczej inteligencję, pasje i cięty dowcip, wiadomo, że mam jakieś tam swoje preferencje, ale nie są to żadne tępe Sebixy w sportowych furach. Gość z 01:18 - no niestety, moje życie przypomina telenowelę brazylijską, mimo, że ja sama chciałabym stworzyć zdrowy i stabilny związek. Nie puszczam się w klubach, nie szukam przygód na jedną noc, a kiedy się zakochuje to jestem w stanie oddać całe swoje serce. Czy mam duży przebieg? Na polskie standardy pewnie tak, na europejskie nie. Chociaż nie wiadomo, bo w Polsce ilość partnerów u kobiet to jest taki temat tabu, że ciężko jest mieć sensowny punkt odniesienia. Gość z 01:21 - pewnie masz rację. Ale dla mnie to jest jeszcze bardziej demotywujące. Zatem czy, cytując klasyka, miłość w naszych czasach nie istnieje, trzeba robić melanż i się nie przyzwyczajać?

bryłalodu dziś czego oczekujesz REALISTYCZNIE od faceta? i co REALISTYCZNIE oferujesz?

bryłalodu dziś dziecko, ty oczekujesz aby związki na odległość wypalały? To byłby cud jak zamiana wody w wino. Chyba troszke za dużo TV i romansów czytałaś, bo zwykle to facet taki związek nawet nie uważa za związek. Uważam że masz troche wybujałą wyobraźnie a tu realia i zonk. Twarda szkoła.

Trzeba miec cos z glowa jak w Polsce gdzie pelno porządnych mezczyzn nie wyrac chociaz jednego. Ewidentnie lecisz na dupkow wiec nie dziw sie, ze zachowuja sie jak dupki. Zreszta swoj do swego ciagnie jak mowia. Gdybys byla porzadna to jakis porzadny mezczyzna sam by sie krecil wokol ciebie

23lata i studia a mentalnosc 16letniej gowniary. Jestes JESZCZE dzieckiem i sto razy sie zakochasz na smierc i zycie. Jak bedziesz miala 35lat i nadal bez faceta to wtedy sie martw.