Czy ktoś z was jest w szczęśliwym choć szukał miłości na siłę np przez internet?

Bo podobno miłość znajduje się tylko kiedy się nie szuka. To jak to jest z parami poznanymi przez internet, przecież w wyniku celowego szukania?

Nawet nie wiesz w jakich okolicznościach można spotkać, wyobraźnia nie ogarnia.

Przecież na to nie ma reguły, to tylko głupie powiedzonko. Wzięło sie pewnie stad ze większość par poznaje sie przypadkowo np w pracy, na imprezach czy wsród znajomych. Powodzenie zwiazku nie zależy jednak od sposobu poznania ale od dopasowania do siebie

Wiem ale chodzi mi nie o okoliczności, tylko o to, czy nawet jak ktoś desperacko szukał, to czasem znalazł szczęśliwą miłość?

Mój kumpel poznał przez internet świetną kobietę. Są szczęśliwi. Ja kiedyś szukałem dziewczyny na siłę i to nic nie dało. Moją żonę poznałem w banalny sposób - za pośrednictwem kolegi.

nie bo desperaci sa natretni, zabieraja cale powietrze, osaczaja :D

Myślę, że miłość prawdziwa przychodzi w odpowiednim dla niej czasie, do odpowiedniej osoby, desperacko szukając możemy rzucać się na ochlapy, wybierając, kalkulujac bierzemy to co rozumiesz podpowie, ale i tak jak przyjdzie miłość wiemy ze to ona, bo z nikim nie jest tak jak z tą osobą, nieświadomie zaspokaja nasze potrzeby, to czego szukamy u innych ma i daje nam nie wiedząc, że tego właśnie szukamy i potrzebujemy, bo miłość tak ma.

11.15 potrzeby wyższe, bo seksualne zaspokoi profesjonalistka też.

To jest bzdura. Znasz ten kawał o tym że facet przez ileś lat modli się o wygraną na loterii, w końcu bóg się wkurzył i przemawia : chłopie daj mi szansę, kup los! Żeby cokolwiek ciekawego się w życiu zdarzyło, to musisz stwarzać sobie okazje.

Korzystac z okazji stworzonych przez Boga, bo nawet jak spotkasz miłość życia, poznasz a nie odważysz się rozwinąć to na nic. To jest przykład do tego co napisałeś. Czasami to co wydaje się bez szans moze być największym szczęściem w naszym zyciu, gdy jest wzajemna miłość.

moja kolezanka znalazla meza przez internet , maja 2 dzieci ale ona nie jest z nim szczesliwa. Gosciu jest sadysta... ona nie ma nic do pwoiedzenia w zadnej sprawie w ich malzenstwie na dodatek jeszcze matka tego faceta tez rzadzi :(

11.28 Masz rację. Tak było w moim przypadku. Gdybym nie chodził na imprezy i nie miał grona znajomych nigdy nie poznałbym mojej partnerki życiowej.

Ja nie wierzę że w związkach z desperacji może być miłość. Raczej kalkulowanie i przyzwyczajenie, a potem wmawianie sobie że to właśnie miłość. I wszystko do czasu, potem przypadkowo spotyka się tę osobę, tylko że jest już za późno, bo związek z rozsądku już istnieje. I dopiero wówczas zaczynają się dramaty. Ja bym tak nie potrafiła, dla mnie takie szukanie na siłę jest żałosne, tak robią chyba tylko te osoby, które desperacko boją się zostać same. To osoby uzależnione od innych. Ja już wolałabym być zostać sama, niż być z jakimś kimś byle nie być samą. Ale ja już swoją wielką miłość przeżyłam, dlatego wiem że nie zadowole się czymś polowiczym.