Śmieszy mnie to że wg kafeterianek jedynym rozwodem na problemy jest rozwód

To jest jakieś nienormalne. "Mąż poszedł na imprezę firmową a ja siedzę w domu bo nie chciałam iść" - rozwiedź się; "Mąż spotkał się po pracy z kumplami " - rozwiedź się; "Mąż siedzi do późna w pracy" - ROZWÓD!; " Mąż stracił pracę" - rozwiedź się; "Mąż dostał mieszkanie przed ślubem" - zmuś go szantażem aby przepisał na ciebie połowę a potem się rozwiedź; "Jestem znudzona w związku" - rozwiedź się, itd... Czy wy tylko rozwodzić się potraficie? Nie umiecie rozmawiać, iść do terapeuty, walczyć o związki? Przeciez z jakiegoś powodu zwiazałyście sie z kimś...

Masz dużo racji w tym co piszesz. Ale to faceci najcześciej sobie układają świat tak, zeby im było jak najlepiej, wiec dlaczego kobieta ma byc wieczna altruistka? Wciaz jesteśmy do tylu i facetowi wciaz mozna wiecej. To kobieta musi zostać w domu z dzieckiem i nikt jej o zdanie nie pyta. Takze moze zamiast rozwodowu doradziłabym zimny kubeł wody na łeb faceta i wyrównanie, czyli chodźmy na imprezy, chodźmy na drinka po pracy, jeździjmy na wypadu bez rodziny. To jest tak - faceci robia wiele, bo kobiety wiele wybaczają, za wiele. Takze kobiety - porzućcie wyrzuty sumienia:)

z własnego doświadczenia muszą coś napisać