Co jest wg was bardziej stresujące? Studia czy praca?

Jak w temacie

Jak człowiek się wdroży w pracę, dobrze zarabia i są w porządku ludzie to praca jest lepsza.

Praca zdecydowanie. Studia każdy skończy, nawet len, idiota, fobik. Ale znaleźć pracę to ciężko.

Zależy jaka praca, ale jeśli odpowiedzialna to ona jest bardziej stresująca dlatego, że łatwiej ja stracic kiedy popełni się jakies błędy, na studiach jeśli nie zda się ważnego egzaminu ma się szansę na poprawkę. Jednak studia ( te wymagające) też kosztują trochę stresu szczególnie przed ważnymi egzaminami.

Zależy jakie studia i jaka praca

A mnie się tak tęskniło za studiami i nauką,że tuż przed trzydziestką poszłam na drugi fakultet zaocznie. To trzeba po prostu lubić.

Dla mnie zdecydowanie studia - za dużo ludzi, a w pracę szybko się człowiek wdraża, kilka osób zna i jest git a na studiach to taki wyścig szczurów, egzaminy, prezentacje, bycie miłym dla innych, bo przecież w razie "w" ten ktoś ci pomoże podczas ćwiczeń albo egzaminu. Najgorsze na studiach są okienka - 1h bądź 1,5 bo wykładowca dopiero dojeżdża, albo się rozchorował a Ty zrób coś z tym czasem wolnym, trzeba kombinować co zrobić z tym czasem wolnym do kolejnych zajęć.

A mnie sie tak tęskniło do studiów i do nauki, ze w wieku 27 lat, mając już od kilku lat pracę, poszłam zaocznie na drugi fakultet. To trzeba po prostu lubić.

Praca zdecydowanie. Studia to pryszcz przy odpowiedzialnej pracy.

Myślę, że mimo wszystko praca bo: - z pracy łatwiej wylecieć kiedy coś zawalisz, - w pracy zarabiasz na swoje utrzymanie i jak ją stracisz to tracisz wynagrodzenie, więc często czuje się większą presję, - na studiach czesto kiedy opuścisz zajęcia to nic się nie stanie, a w pracy nie możesz sobie nie przyjść ot tak sobie. Studia może są stresujące w czasie sesji i ważnych egzaminów. Pamietam kiedys jak miałam egzamin warunkowy z jednego przedmiotu i to był mój ostatni termin, gdybym go nie zdała miałabym 2 lata w plecy, więc wtedy stres był ogromny, pomimo, że sie nauczyłam, bo wykłądowca lubił zadawać trudne i nietypowe pytania

Oczywiście że praca zgodzę sie w 100 procentach z wypowiedzią powyżej

Zdecydowanie studia! Chcialam miec dobre oceny wiec duzo sie uczylam i stres przed egzaminami. Oplacilo sie, bo magisterke robilam na jednym z najlepszych uniwesrytetow. W pracy jest luz w porownaniu do tego.

Jednozncznie praca! Porownuje trudne studia i odpowiedzialna prace.

czesc

Zależy jakie studia i jaka praca.

W znacznej wiekszosci sytuacji praca gdzie jest duzo wieksza odpowiedzialnosc. Egzaminy na studiach mozna powtarzac, zmieniac kierunki czy uczelnie bez konca, czyli zaden stres:D

Studia zdecydowanie. Bo czesto nowe miasto, nowi ludzie, a czlowiek glupi bo mlody wiec sie stresuje za bardzo. U mnie najwieksze wymagania byly na studiach i mimo,ze pracuje w zawodzie, to teraz jest lzej

praca, studia to zabawa glownie

Praca to pikuś dla przedszklaków w porównaniu do hardcoru jaki spotkał mnie na studiach. Jakbym miała wybierać drugi raz-na studia bym w ogóle nie poszła, szkoda nerwów

Może na wyższej szkole lansu i melanżu jest bezstresowo, trochę co innego na uniwerku studiów bezpłatnych szczególnie na technicznych kierunkach i medycznych albo prawie

Dlatego to zalezy i od rodzaju studiów i od rodzaju pracy. Jeśli chodzi o pracę to znajdzie się spokojna np. praca biurowa, gdzie wykonuje się latami rutynowe czynności i taka pewnie nie będzie bardzo stresująca, a są i zawody gdzie codziennie trzeba podejmować nowe wyzwania i wiążą się z dużą odpowiedzialnością jak praca np ratownika medycznego czy lekarza

Studia. W pracy robię swoje, spędzam 8 h i wychodzę. Weim mniej więcej, jak się dzień zacznie, a jak zakończy. A na studiach wszystko stresuje i kolokwia i egzaminy (loteria) i laborki (fochy prowadzących). Ale u mnie to ambitne studia, a c*****a praca. Może dlatego...

nawet ciężkie studia (typu med.) to pikus przy późniejszej odpowiedzialności związanej z pracą, gdzie musisz się o wszystko martwic i za wiele odpowiadac

Ja mam prace buirowa, ale nie rutynowa. W tej chwili mam kilka duzych projektow dla roznych klientow, gonia mnie terminy i czasem musze robic nadgodziny (ktore sobie moge potem odebrac). I tak jest mniej stresu niz na studiach i nie mam terminow zeby sie czegos nauczyc.