Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Obumarcie płodu, jak powiedzieć mężowi?

Polecane posty

Gość gość

Witam Właśnie wróciłam od ginekologa. Jestem(teraz już byłam) w 11 tygodniu ciąży. Od pewnego czasu czułam, że coś jest nie tak. Brzuch nie rósł, przestałam mieć jakiekolwiek dolegliwości. Miałam termin badań na dziś rano, poszłam i przeżyłam szok. Okazało się, że jakiś miesiąc temu moje dziecko zmarło w wyniku wad rozwojowych... Wróciłam do domu załamana i jestem kłębkiem nerwów. Jak to powiedzieć mężowi gdy wróci z pracy? Co z rodziną, znajomymi? Teściowa już wszystkim powiedziała o mojej ciąży a tu... Nie chcę wyrazów współczucia, telefonów od nich. Doradźcie proszę jak to powiedzieć mężowi i rodzicom :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cos sciemniasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty najlepiej znasz męża i napewno wiesz jak to zrobić ,powiedzieć musisz bo i tak tego nie ukryjesz tym bardziej że pewnie potrzebne będzie łyżeczkowanie,sytuacja trudna, wiem co przeżywasz bo mi też obumarł płód w 10 tyg.tyle że mąż był że mną wtedy w gabinecie,u nas tylko my we dwójkę wiedzieliśmy o ciąży więc nie było problemu z tym co powiedzieć rodzinie i znajomym,współczuję i trzymaj się bo to trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałam aby mąż pojechał ale ma dużo pracy i niestety nie mógł się wyrwać. Ja też chciałam aby póki co nie mówić nikomu ale mąż pod wpływem szczęścia wygadał się Teściowej a ta obdzwoniła wszystkich... A teraz co? Musimy im powiedzieć a oni pewnie znów do wszystkich zadzwonią i się zacznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiaj bylas juz "po" i wypuscili cie od razu ze szpitala???? Prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:03 Matole u ginekologa byla. Pewnie do szpitala ma skierowanie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Okazało się, że jakiś miesiąc temu moje dziecko zmarło w wyniku wad rozwojowych" Hmmm, ciekawe na jakiej podstawie ginekolog stwiedzil te wady rozwojowe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolisz pytac obcych ludzi na forum jak masz mu to powiedziec zamiast z nim porozmawiac? Co to za związek tworzycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha. I od miesiąca nosisz w sobie zwłoki dziecka? To tak nie działa. Obumarły płód rozkłada się i nie da się tego przez miesiąc nie poczuć. Poza tym, gdyby umarł miesiąc temu, to byłby w stanie takiego rozkładu, ze lekarz żadnych wad by nie rozpoznał. A gdyby płód obumarł w wieku 7 tygodni (4 tygodnie temu), to tez żadnych wad rozwojowych w tym wieku nie widać. Doucz się przed następna prowokacja. I zanim temu teoretycznymi „mężowi” kit powciskasz :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuszne ma obawy, bo ja bym się natychmiast rozwiódł z kobietą, która zdrowego dziecka nie potrafi donosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak czego można się spodziewać po Kafeterii :O. Na pewno nie wiadomo co było przyczyną ale lekarz stwierdził, że mogłyby to być wady rozwojowe lub coś z łożyskiem. Tak, nosiłam w sobie martwe dziecko bo nie wiedziałam o niczym. Czułam się coraz gorzej, miałam plamienia i obfity okres z dziwnymi skrzepami, więc poszłam do ginekologa. We wtorek idę na zabieg do szpitala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" miałam plamienia i obfity okres z dziwnymi skrzepami, więc poszłam do ginekologa" ??? moze ja jakasdziwna jestem,ale gdyby ja miała jakiekolwiek plamienie, kropelke choćby, to w 15min byłabynm w szpitalu ,a ta miala obfity okres ze skrzepami i se do gin poszła. Spacerkiem szłaś?. Weź se dziecko ksiązkę jakąś poczytaj, a nie wymyslaj na internetach durnych tematów, bo wywołasz wilka z lasu i kogoś z Twoich bliskich, albo CIebie osobiscie spotka coś takiego! Nikt z lekarzy z [prawami do wykonywania zawodu nie pozwoliłby czekać do poniedziałku.. z reszta to jest nawet niemozliwe, bo jezeli płod obumarłby kilka tyg temu, to juz ze trzy razy wdało by sie zakarzenie Jedyna mozliwosc to to ze płod przestal sie rozwijac na jakimś tam etapie, a serduszko dopiero niedawno przestało bic.No ale historia autorki jest ciut inna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:43 To tylko w Polsce jest taka panika. Tu gdzie mieszkam pierwsza wizyta jest w 12 tc. Jak w 10 zaczęłam plamić poszłam do lekarza. Lekarz zrobił usg i okazało się, że dziecko od ok. 2 tyg nie żyje. Kazał mi iść do domu i czekać na poronienie. Po 2 tyg dostałam silniejszego krwawienia, które trwało tydzień. W tym czasie normalnie pracowałam, bo tu nikt mi na coś takiego nie dał zwolnienia. Po trzech miesiącach znowu byłam w ciąży i urodziłam zdrowego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babka chce zrobić skrobankę i szuka inspiracji jaki kit wcisnąć rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak poszłam do lekarza w 19 tyg na usg okazało się że płód obumarl w 16 tyg . Lekarz dał skierowanie do szpitala dopiero na drugi dzień. Nie miałam żadnych panien ani zakażenia !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to jest ten błąd mówienia o ciazy przed 12 tygodniem. Powiedz mu normalnie, żeby następnym razem trzymał buzię na kłódkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale w was jadu ludzie... cieszcie się, że wasze matki nie podjęły innej decyzji :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×