Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziewczyny jak maluja wasze 4latki? Jestem zalamana tym co tworzy moja corka

Polecane posty

Gość gość

Moja strasza rysowala chyba najladniej e grupie, w szkole chodzi na kolko plastyczne, no zawsze z duma ogladalam jej prace. A mlodsza to chyba jakis szczegolny przypadek. Owszem starannie koloruje ale jej „dziela” samodzielnie wykonane sa naprawde slabe. Dzis narysowala dom i nawet przypominal dom, bylam przeszczesliwa. Czasem rysuje jeszcze jakies twarze na poziomie dwulatka. I to chyba wszystko, reszta to jakies esyfloresy, ale ona zawsze opowiada co autor ma na mysli. Czy jest szansa na jakas poprawe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy to ważne jak maluje? A Ty co jesteś wybitną plastyczką? Każde dziecko jest dobre w czymś innym i sorry kiepska z Ciebie matka skoro dla Ciebie rysunki córki a raczej ich "poziom" to problem na tyle ważny żeby się żalić na kafe. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idiotko. Ona rysuje adekwatnie do wieku. Zaden 4 latek nie tworzy dziel sztuki na poziomie 6 latka :o uspokoj sie i daj dziecku sie rozwijać w normalnym tempie. Starsza jest wybitna z plastyki mlodsza będzie z czego innego. Ochlon...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pier.... Zamiast się cieszyć że masz normalne, zdrowe dziecko to sobie durne problemy wynajdujesz. Współczuję Twojej córeczce bo sama miałam taką matkę, zawsze porównywała, nigdy nie byłam dość dobra. Takimi p*****lami interesują się tylko osoby które nie kochają swoich dzieci. Dla matki która kocha wszystko co robi jej dziecko jest naj naj naj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda. Daj dziecku żyć. Moja starsza córka też jest uzdolniona plastycznie i od zawsze było to widać. Syn ma 10lat i dla niego pokolorowanie czegoś jest karą, więc maźnie kilka razy i dla niego jest ok. Młodsza córka ma 3lata i kolorowanie zainteresowało ją wczoraj. Dosłownie. Do tej pory wszelkie kolorowanki miała w czterech literach. Chyba że farby szły w *******le po prostu atrakcyjność farb jest zupełnie inna niż kredek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn też tak ma. Aczkolwiek on ma problemy z motoryką. Obecnie ma lat 5,5 i widzę w końcu poprawę w rysowaniu w porównaniu do zeszłego roku co mnie cieszy, ale ja nie robiłam nigdy dziecku presji, że ma być ładnie narysowane. Cokolwiek mi nie przynosił to zawsze chwaliłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham moje corki, po prostu zawsze bylam przyzwyczajona do ze tak powiem „normalnych” prac, ale mlodsza cora wydaje mi sie wrecz opozniona w tej kwestii. Ona jest chyba leworeczna, zaczela tez pozniej mowic. Nie wiem czy to ma zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogę jeszcze tylko dodać co ty jako matka możesz zrobić. Po pierwsze ciesz się, że dziecko w ogóle rysuje. Po drugie stosunkowo często ale bez przesady aby nie było to przykrym obowiązkiem podstawiać dziecku pod nos malowanki, zachęcać też do rysowania długopisem kształtów, np. ty rysujesz najprostsze jakie tylko się da symboliczne obrazki np. jeża jako połówke kółka z kilkoma kolcami, słoneczko, kota, ptaka złożonego z kółek i trójkątów i zachecasz dziecko by powtórzyło rysunek. Za żadne skarby nie krytykować. To ma być zabawa, przyjemne ćwiczenia. Mi syn, który ma problemy z motoryką małą i dużą przynosił z przedszkola swoje rysunki z tłumaczeniem co przedstawiają. To były bliżej nieokreślone kształty i dziecko fantazjowało co to może być, aby niejako wybrnąć z sytuacji, ponieważ był inteligentny i miał pełną świadomość, że mu to rysowanie nie wychodzi w porównaniu z innymi dziećmi. Widać to było na tablicach przedszkolnych gdy wywieszali rysunki wszystkich dzieci. Ja nigdy nie krytykowałam jego, ale on nie jest ślepy i sam widzi co się dzieje. To był przykry temat dla niego i bardzo delikatny. Unikał mówienia o tym a i ja też tego tematu nie poruszałam. Zawsze starałam się mieć dla niego dobre słowo i zachętę, bo bardzo go kocham a on jest wrażliwym dzieckiem i niewiele trzeba by wpadł w rozpacz. Kiedyś sie zwierzył, że nie chce rysować, bo boi się, że będzie brzydko więc ja mu któregoś razu powiedziałam bez słodzenia, że może być nawet i brzydko ale chcę, żeby rysował i on to wziął do siebie i zawsze jak wracał z przedszkola to miał dla mnie jakiś rysunek. Ja zawsze wypytywałam z zainteresowaniem co przedstawia i mówiłam, że super, że ciekawe, że zabierzemy do domu i dołączymy do kolekcji. Interesowały go literki i cyfry więc to dla mnie kolejny punkt zachęty do używania kredek. Zaczął więc pisać moje imię na kartce i serce. Ja zawsze takie rysunki wieszałam na lodówce w widocznym miejscu. W zeszłym roku ćwiczyliśmy trochę to pisanie i tę motorykę, bo tez chodzi na gimnastykę, ale przyznają, że od wiosny miał przerwę i jako matka zawaliłam. Dobrze że chociaż jest to przedszkole i tam rysują. Ostatnio z nudów coś tam narysował dla mnie i zobaczyłam dużą poprawę mimo, że przez całe wakacje nic nie rysował. Może po prostu potrzebował więcej czasu. Nadal nie dorównuje innym dzieciom ale w porównaniu do samego siebie jest zmiana na lepsze i sie bardzo cieszę z tego. Jego rysunki są dla mnie ważną pamiątką tego, że mam dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
Ja to pamiętam jak mama mi pokazywała jak sie rysuje postać, byłam wtedy w podobnym wieku... Wiec rysunek był bardzo prosty adekwatny do mojego wieku : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
Najważniejsze, ze chce to robić... Wiele z dzieci nie lubi rysować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Kocham moje corki, po prostu zawsze bylam przyzwyczajona do ze tak powiem „normalnych” prac" No właśnie tak większość matek ma za dobrze. Czasami jest to lekcja dla waszej beztroski a u niektórych matek czasem i wręcz pychy że ich dziecko to takie do przodu, a tymczasem dzieci potrafią być tak bardzo różne. Nie każdy jest tak samo zręczny. To samo jest zresztą u dorosłych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspierać i tyle, ale nie na siłe, aby dziecko nie wyczuło jakiegoś ciśnienia, bo się zniechęci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że to ważne jak dziecko rysuje.To jest bardzo ważny wstęp do pisania.Kup kredki kamyczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko wspolczuje ci. Ja swoje dziecko oddalam do adopcji jak nie rokowalo na bycie najlepszym. Szczegolnie jak jest dziewczynka. Ja osiagnelam duzo wiec moja corka tez musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam kredki kamyczki. A co one daja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:53 pomysle nad tym :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja czterolatka w ogóle nie potrafi malować Tylko kreseczki i mazujki. A chodzi już miesiąc do przedszkola. Ma na to czas, rysowanie jest akurat najmniej ważne w rozwoju dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj xxx To chore, że podchodzisz tak ambicjonalnie do jakby nie było dziecięcej zabawy syna. Później z presji perfekcjonistek mamusiek kształtją się dorosli ludzie niezdolni do funkcjonowania w normalnym życiu, bo wszystko musi być na połysk: pracoholicy, mężatki z manią czystości traktujące swój dom jak salę operacyjną etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Oczywiście, że to ważne jak dziecko rysuje.To jest bardzo ważny wstęp do pisania.Kup kredki kamyczki. x To konkretne dziecko bardzo dobrze koloruje, nie musi umieć super rysować. Tak samo jak są ludzie, którzy pięknie kaligrafują i ludzie piszący jak kura pazurem. xx Autorko, jak córka dobrze koloruje tzn, że widzi, to raz, a dwa, nie będzie wyjeżdżać literek poza linie przy pisaniu. Mowa nie ma nic wspólnego z rysowaniem. Wbij sobie do głowy, że starsza ma talent, a młodsza nie. No i dobrze by było, gdybyś pooglądała rysunki rówieśników swojej młodszej córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Albo jesteś wtórną analfabetką, albo zwykłą idiotką. Ta kobieta tak naprawdę zachęcając syna do rysowania, rehabilituje syna pod względem motoryki. Ambicja nie ma tutaj nic do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat mowa ma bardzo dużo do rysowania.Radzę pytać logopedę a nie pisać nieprawdziwe informacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rehabilituje syna rysunkiem... Nieźle. Typowe kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczytacie się durnot w pseudo poradnikach łykając wszystko jak pelikany i jeszcze innnym wmawiacie, że jest to racja ogólnoświatowa. Dziecko męczą perfekcyjne mamuśki rysunkami, bo na blogu pewnie jej to wmówili. No idiotki XXI wieku, po prostu wariatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź powiedz matkom protestującym w sejmie, że ich pociechy są niepełnosprawne bo za mało ćwiczyły jakąś tam motorykę rysunkami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamknij swój o***t gębowy i się nie udzielaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musze powiedziec mezowi, ze jest cos nie tak z jego rozwojem bo ma 30lat i jak 90% ludzi nie potrafi rysowac :D Daj dziecku spokoj, normalnie maluje jak na swoj wiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ponoc motoryka mala ma duzo wspolnego z gadaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż również nie umie malować, nawet ściany po nim trzeba poprawiać a wygadany jest jak malo kto :D Chyba muszę go rehabilitować kolorowankami. Babeczki nie dajcie się zwariować, dajcie dziecku być dzieckiem. Z natury nie jest idealne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siebie rehabilituj skoro nie widzisz różnicy pomiędzy kilkulatkiem a dorosłym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie widzę, dlatego nie wiem jak można mieć pretensje do dziecka o coś czego większość dorosłych nie potrafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×