Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chłopak mnie zostawił bo go nie zabrałam do ginekologa.

Polecane posty

Gość gość

Mój chłopak jest dość oczytany w internecie i wie że ma prawo być przy moim badaniu. Ja sie nie wstydzę go ale w zasadzie pomimo że byliśmy trzy lata ze sobą i o wszystkim sobie mówiliśmy. Planowaliśmy ślub. Potraktował to jako zdradę tym bardziej że byłam u faceta. Ale on chciał być nawet u kobiety podczas badania. Bardzo troskliwy ale również stanowczy. Wcale mu sie nie dziwie gdyby on poszedł do lekarki na takie badanie też bym chciała być przy nim. Zostałam sama ze straconymi trzema latami. Teraz bym go zabrała i mówiła by szedł ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acordeon
Ja pie.... ,że Tobie chce się w kółko pisać te historyjki rodem z ulicy sezamkowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zabieram chłopaka nawet tam i nie mam problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłem kiedyś z dziewczyną u ginekologa. Był to niewielki pokój ze wszystkich stron oszklony -- wiadomo -- w czasach kiedy za niewinne wsadzenie kciuka w o***t kobiety, można zostać pozwanym o miliony, zależy im na transparentności. Co chwilę jakaś szkolna wycieczka zaglądała do środka bacząc uważnie, czy czyiś palec nie narusza niewieściej strefy komfortu. Moja luba musiała wyjść do kibelka, żeby nie sprawić lekarzowi radosnej niespodzianki, na którą, jako szanujący się mężczyzna, nie mogłem jej pozwolić. Siedziałem tam chwilę nudząc się, i jakoś tak wyszło, że po chwili siedziałem z rozłożonymi nogami na tym dziwnym fotelu z wziernikiem w odbycie. Sam nie wiem jak to się stało... nie... pamiętam. Wtedy wszedł lekarz -- starszy pan z binoklem. Spojrzał we wziernik, zamruczał coś pod nosem, potem spojrzał raz jeszcze... i wtedy wiedziałem, że coś jest nie tak. -- Hmm -- mruknął. -- Hmm -- powtórzył. "Coś tutaj jest nie tak" -- pomyślałem. Nie chciałem jednak wdawać się w szczegóły, bo w sumnie jak by to wyglądało, gdyby wiedział, że właśnie co zajrzał do tyłka dorosłego mężczyzny, u którego wziernik, zupełnie przypadkowo i niespodziewanie, znalazł się we wstydliwym miejscu. Nie zrozumiałby, że w trosce o moją dziewczynę chciałem go nieco ogrzać ciepłem własnego ciała. Czy można mnie za to winić? Za empatię i bezgraniczne oddanie drugiej osobie? -- Hmm -- kontynuował. -- Hmmm.... -- Wyszedł drapiąc się po brodzie. Moja luba zjawiła się tuż po nim, chwyciłem ją za dłoń i wybiegliśmy razem z gabinetu. Od tej pory w czasie wielkanocnym i innych świętach rodzinnych, siedząc przy stole, opowiadamy sobie tę historię zataczając się ze śmiechu, a jednocześnie dziękując matce ziemii za cud miłości i oddania. To były piękne czasy, pełne uniesień i namiętności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:-D:-D:-D co za pacjenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My w naszej poradni K chodzimy zawsze parami na badanie i nie ma z tym problemu. A wiem że są zboczeńcy i złodzieje ginekolodzy każą wyjść z gabinetu gdy bada na fundusz bo chcą złodzieje i zboki by chodzili PRYWATNIE tym naruszają Prawa Pacjenta i człowieka ubezwłasnowalniając go ! Maga być zarzuty karne gdy ktoś tylko nagra i złoży pozwem odszkodowawczy i zarzuty do prokuratury!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miał rację bo jaka intymność z obcym facetem ginekologiem to po co jej partner?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pytanie.Czy facet idacy do gyna z partnerka tez musi miec w trakcie badania sciagniete majtki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam teściami gina. : p Ale nie chodzę do niego. :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Tak, i prezerwatywę na „wacku”, żeby nie wystrzelił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki, 00.9.O.tym nie pomyslalem.A te prezerwatywe to trzeba swoja przyniesc czy gyn daje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli jest to ginekolożka to możesz poprosić ją przy okazji zbada i zmierzy twój sprzęcik i porówna czy jest kompatybilnym z pochwą twej kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×