Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ile wy bidoki zarabiacie, że kredyt na mieszkanie to dla was coś niesamowitego

Polecane posty

Gość gość

Ja jakoś z mężem zarabiając 3500 i 6000 tys. normalnie dostaliśmy na 4 pokoje, splacamy, mamy dwoje dzieci, dwa samochody i żyjemy na przeciętnym poziomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3-4 000 i nie mam męża :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To Ty biedna jesteś autoreczko, ale takich jak Ty uwielbiają akcjonariusze banków :D My z mężem mamy 4 pokojowe mieszkanie BEZ KREDYTU w Warszawie i 2 samochody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wystarczy żebyś męża nie miała i by było ciężko z kredytem o taką pensją..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj boze, maz zarobi a ty sie obnosisz jakbys miala niewiadomo ile. Powiedz ze mieszkasz w wawie to juz w ogole luksusy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dochodu 3800 zł na troje. Jestem biedna. Żyjemy skromnie, nie korzystam z mopsu etc. Mam własnościowe mieszkanie które kupiliśmy z oszczędności kiedy żył mój mąż. Sytuacja zmieniła się w trzy mce. Mąż zachorował dochody spadły z ok 8 tys na 3,8 tys. Nigdy nie mów nigdy i zamiast się chwalić czymś ulotnym doceniaj życie które jest bardzo kruche..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przecież jak mieliście 8 tysięcy to minimum 3 tysiące odkładaliście, część pewnie agresywnie inwestowaliście prawda? Na pewno macie więc nie tylko mieszkanie własnościowe, ale również i ze 100 tysięcy w ramach tzw. poduszki bezpieczeństwa finansowego, więc byt macie zapewniony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:01 Oj dziecko czy 8 tys na czworo to dużo,? Mało wiesz o życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:01 U nas mieszkanie ok 50 m2 kosztuje ok 350 tys a nie 70 tys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mało, na warszawskim Ursynowie 48 m2 kosztuje 440 tysięcy w stanie pierwotnym, tym bardziej więc za pewnik uznaje, że udało się Wam sporo odłożyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie zaradni to ci co kupują mieszkania bez kredytu . Znam wiele par które wyjechały za granice na 3-4 lata i po powrocie kupiły mieszkanie za gotówkę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:49 Bardzo Pani współczuje , u mnie sytuacja zmieniła się w ciagu jednej nocy kiedy mąż zmarł na atak serca . Pieniądze to nie wszystko tylko miłość się liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ty tak na poważnie? Czy ironia? 8k na 4 osoby to biednie dość. A kafe to jedyne forum jakie znam gdzie wszyscy inwestuja, odkladaja, maja poduszki finansowe, po dwa mieszkania w tym jedno wynajmują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:10 Ona dalej swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Jak dla mnie zaradni to ci co kupują mieszkania bez kredytu . Znam wiele par które wyjechały za granice na 3-4 lata i po powrocie kupiły mieszkanie za gotówkę . // tak sie skalda ze mieskzma zag arnica I powiem tak, jesli ktos po 3-4 ltach mieszkania I pracowania za granica kupuje w Polsce za gotowke, to znaczy, ze za grancia musial ostro tyrac jak wol, pewnie po 50 lub wiecej godzin na tydzien, jesc byle co, nie wychodzic nigdzie typu kino pub czy koncert itd, nie jezdzic na zadne nawet trzydniowe wypady I zyc w minimum 6 osob na mieszkaniu ... ale co to za zycie?? Na pewno nie warte tego, by kupic mieszkanie. Jestem z mezem za granica od 9 lat, gdybysmy chcieli to bysmy juz dawno mieli sporo odlozone, ale wlasnie kosztem tyrania. a my nigdy nie pracowalismy wiecej niz 40 godzin tygodniowo, nie mieszkalsimy tez w 6 czy wiecej osob na trzypokojowym mieszkaniu itd. od 2 lat mamy dobre, ciekawe, fajnie platne prace - tu studiowalismy najpierw maz potem ja. po drodze bylo tez dziecko. jezdzimy na zagraniczne wypady, na koncerty, jadam yw dobrych restauracjach, kupujmey dobrej jakosci zywnosci, dobre jakosciowo ubrania itd. zyjemy. mieszkanie na raziewynajmujemy przez taki program "najpierw 5 lat wynajmuj, potem kup" - mamy do niego wieksze prawa niz na przewcietnym ywnajmie, lubiym je podoba sie nam, meble tez wszystkie tu sa nasze; kupimy je w drugiej polowie 2020. mieszkanie jest 4 pokojowe. na koncie oszczednosciowym mamy 8 tysiecy funtow. pewnie, moglibysmy "zamiast tego wszystkiego" co wymienilam, miec odlozone dodatkowe ok 15 tysiecy gbp, ale wole tego nie miec a miec prawdziwe zycie I jakies wakacje, wypoczynek ,relaks, wspomnienia ... a nie ciulac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie mów nigdy i zamiast się chwalić czymś ulotnym doceniaj życie które jest bardzo kruche.. x strasznie Ci współczuję, sama na razie żyję dobrze, mąż tez ma się dobrze, dzieci brak, zarobki dobre. ale nie potrafie pozbyć sie myśli ze w ciagu chwili moze se wszytko odmienic. Wychowałam się w biednej rodzinie, więc wiem jak to jest nie miec za co zyc. Bardzo sie tego boje i chyba nigdy nie pozbede sie tego strachu. Też uważam ze ludzie którzy maja dobrze i się przechwalają to zwykli idioci bez wyobraźni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj maz taki jest, wprost mi mowi ze on uwaza ze bedzie zarabiac tylko więcej. Uwaza ze po co miec wiecej oszczednosci niz 20 - 30 tys, skoro on zarobi jakby co. Nie dociera do niego ze moze stracic prace, zachorowac, moze byc kryzys i moga mu obciac pensje, moze byc załamanie w branzy itp. Co zarobi wiecej to chce od razu wydac - wiekszy telewizor, super droga wycieczka, wyjscie na kolacje do najdrozszej restauracji, kupi mi perfumy za 500 zł. Masakra, nie umiem do niego dotrzec zeby troche bardziej cenił wartosc pieniadza i ****ardziej szczedxał na 'czarną godzinę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do13:36 Życie z odroczoną gratyfikacją, nagrodą w tym przypadku jest własne mieszkanie. Zresztą ile można wyłazić do piwialni i innych mordowni, jak ktoś ma dostęp do sieci to i bez problemu film obejrzy w miesiac po premierze, nie wspominajac, że jak samodzielnie przyrządzi się jedzenie to ma się chociaż gwarancje sanitarne nie to co na kebciu czy u innego hindusa nie myjącego rąk po wyjściu z kibelka. :) Trzydniowy wypad? Bez sensu. Ledwie się rozpakujesz i już wracasz do domu, żaden wypoczynek nawet się dobrze nie wybyczysz na leżaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 13:52 Mąż pewnie miał biedę w domu? To teraz sobie rekompensuje jak dziecko brak gadżetów. Współczuje. To taki syndrom, ciężki do wyleczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Lepiej tyrać jak wól 5 lat i kupić miesięcznie za gotówkę niż babrać się 30 lat w kredytach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojego meza wlasnie ustawila utrata pracy. Wrocil do swoich wysokich zarobkow, ale juz nie wydaje bezsensownie pieniedzy. :) Co do takieco ciulania na mieszkanie zyjac na kupie. Mowiac brzydko, p*****le takie zycie. Kilka lat zycia doslownie zmarnowanych, bez przezyc, bez wspomnien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś życie jest za krótkie, lepiej żyć normalnie na średnim poziomie od młodości niż poświęcać najlepsze lata życia na tyranie jak wół żeby koło 40stki mieć lepsze mieszkanie czy więcej kasy. młodośc ma się jedną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.56 nie widzisz różnicy między kebsem, a obiadem w restauracji? Wyjściem do pubu, a jakąś mordownia? Nie widzisz sensu w wypadzie na kilka dni.? Jak ty żyjesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie histeryzuj . Człowiek żyje średnio 80 lat wiec te 5 lat to nie jest cala młodość . :Przynajmniej później mają spokojne życie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kuzynka tak 7 lat wyjeżdżała, narobiła się, widać to po niej. Kase maja i spokoj, ale serio? Takie horyzonty? Jakie myślenie? Nie tylko nie wychodzisz przez ten czas, ale tez się nie rozwijasz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 13:56, to ja 13:36 - akurat ja byczenia sie na lezaku I opalania nie lubie, maz tez nie. my wypoczywamy aktywnie. duzo chodizmy zwiedzamy. jak bylismy na Teneryfie na 7 dni to na plazy bylismy 3 razy po 3-4 godizny, glownei ze wzgledu na dziecko. wypad trzydniowy to wcale nie tak malo. w sam raz na gory na przyklad. albo na zwiedzenie jakiegos miasta - w taki sposob zwiedzilismy Wieden, oraz Neapol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym - znowu ja z 13:36 - ogladnaie filmow sciaganych z sieci to kradziez, wiec ... nie komentuje. ogladalam tak filmy jeszcze z 5 lat temu, ale ile mozna nielegalnie ogladac? a pojscie do kina z kolezanka, lub dwiema, lub z mezem, to cos innego I fajniejszego niz ogladanie w domu na kanapie ... nie widzisz roznicy? do teatru czy na balet raz na rok tez nie pojdziesz?? :O ja gotuej w domu swieze dobre jedzenie, ale raz na miesiac wyjc do restauracji wloskiej lub meksykanskiej z mezem I dzieckiem chyba moge..?? ludzie ktrozy nigdzie nie chodza, nie jezdza, sa szybko zgorzkniali, wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Ja mam dochodu 3800 zł na troje. Jestem biedna. Żyjemy skromnie, nie korzystam z mopsu etc. Mam własnościowe mieszkanie które kupiliśmy z oszczędności kiedy żył mój mąż. Sytuacja zmieniła się w trzy mce. Mąż zachorował dochody spadły z ok 8 tys na 3,8 tys. Nigdy nie mów nigdy i zamiast się chwalić czymś ulotnym doceniaj życie które jest bardzo kruche." Bardzo bardzo pani współczuję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"strasznie Ci współczuję, sama na razie żyję dobrze, mąż tez ma się dobrze, dzieci brak, zarobki dobre. ale nie potrafie pozbyć sie myśli ze w ciagu chwili moze se wszytko odmienic. Wychowałam się w biednej rodzinie, więc wiem jak to jest nie miec za co zyc. Bardzo sie tego boje i chyba nigdy nie pozbede sie tego strachu. Też uważam ze ludzie którzy maja dobrze i się przechwalają to zwykli idioci bez wyobraźni" Mam to samo...ten strach że mogę go stracić. Też nie mamy dzieci nie chcemy. Żyjemy nam się naprawdę dobrze. Nie mamy jakichś kokosow bo ja mam 1250 f a mąż 2000 - 2200 f ale stać nas na wszytko co chcemy. Myślimy właśnie o kredycie na dom ale się wahamy. I ja się boję właśnie...nie tego że kasy nie będzie a tego że jego nie będzie, chyba nigdy nie przestanę się bać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 000 i nie mam męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×