Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Arek 1989

Żona na szkółce w Legionowie

Polecane posty

Gość Arek 1989

Witam. Moja żona pojechała na szkolenie do Legionowa. Czy jest tam bezpieczna, czy ktoś zaraz się do niej przyklei? Dodam, że jest ładna i atrakcyjna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja był na kursie podstawowym siedmioma miesięcznym w branży i w głowie mi nie były romanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam miało byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopcze, tam pewnie ru/chańsko, że trociny lecą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arek 1989
A były jakieś dwuznaczne sytuacje? Spotkalas się z czymś takim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Romans na kilkumiesięcznym kursie zawsze się może zdarzyć. Na kursie, którego byłem uczestnikiem / nie było to w Legionowie/ zawiązało się kilka tzw.małżeństw kursowych. Wiązali się żonaci z mężatkami. Incydentów jednak żadnych nie było. Po zakończeniu kursu te krótkie związki rozpadały się. Jeden z moich kolegów opowiadał mi o zadymie o charakterze obyczajowym, która miała miejsce na jego kursie. Jedna z kursantek-mężatka miała romans z kolegą z kursu. Ktoś doniósł o tym jej mężowi. Pewnego dnia do akademika wparował wściekły mąż kursantki w asyście swoich teściów. Kochankowie zostali zaskoczeni. Adorator mężatki salwował się ucieczką podobno wyskakując przez okno. Inny mój kumpel opowiadał o tym, że jedna z kursantek w trakcie kursu wzięła ślub,ale wcześniej podczas kursu zakochała się w koledze z kursu. Mimo tego wzięła ślub ze swoim narzeczonym . Po ślubie płakała i wszystkim się zwierzała, że była nieszczęśliwa. Ja osobiście otarłem się o romans na 6 miesięcznym kursie. Mało brakowało. Koleżanka z mojego kursu dawała mi jednoznaczne sygnały, że się jej podobałem. Szybko zmniejszyliśmy dystans między sobą. Do niczego poważnego między nami jednak nie doszło gdyż poznaliśmy się dopiero pod koniec trwania kursu. Myślę, że dobrze się stało, że do niczego nie doszło. Nie mam przynajmniej wyrzutów sumienia. Co ciekawe moja koleżanka nie była tak atrakcyjna jak moja żona. Skąd więc ta fascynacja jej osobą? Moim zdaniem zafascynowała mnie ona tym, że to ona pierwsza wyszła z inicjatywą zawarcia między nami bliższej znajomości, a ponieważ ona mi się podobała, nie stwarzałem dystansu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie k***a kursy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A przyjmują tam emerytów po podstawówce bez praw do świadczeń socjalnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arek 1989
A bywały przypadki zajścia w ciążę na tego typu szkółkach? Zauważyłem jeszcze, że zaczęła bardziej dbać o siebie, depilacja i te inne sprawy. Mówi, że to dlatego, że lipa jest przebierać się w szatni przy innych dziewczynach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaka szkolka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arek 1989
Policyjna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkółka policyjna słynna na cały kraj, Legionowo to nudne miasteczko, po 21,00 pustoszeje obok szkółki jest kaufland to może w supermarkecie zaszaleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×