Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ta druga ja

Nie akceptuję dzieci mojego partnera

Polecane posty

Gość gość
Autorko, zeszlas sie z kims kto ma zobowiazania rodzinne. Jesli nie jestes w stanie zaakceptowac tego faktu i zrobic w swoim zyciu miejsca na jego dzieci i potem wnuki z poprzedniego zwiazku, to najlepsze co mozesz zrobic to sie z nim rozstac. Zaoszczedzisz sobie duzo frustracji a im i jemu kupe cierpienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Historia z ta tzw.stara panną urocza tylko dlaczego az trójkę dzieci płodzi facet z kobietą chora psychicznie, która z automatu medycznego mogła nie podołać macierzyństwu? to nieodpowiedzialne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To provo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli to nie prowo, to chyba panna po obiadku u mamusi popedzila do tatusia, który wrocil ze spotkanie z dziecmi i dal cynk pan w srednim wieku ze mloda wpaść na szybki numerek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie radzę sobie z tym, mój facet płaci spore alimenty na te dzieci, dodatkowo jego eks żąda od niego zaplaty rachunków za telefony dzieci, żeby utrzymywały z nim kontakt, po połowie za wycieczki, prezenty itp. xxx To rzeczywiście nie do zniesienia! Przecież polski ojciec powinien płacić na dziecko najwyżej 300zł, nie spotykać się i zero prezentów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta druga ja
Daleko do 30? Mam 28 lat, fakt mój partner jest starszy. Mam swoje mieszkanie, pracę, fakt- nie mam dzieci, dlatego może ciężko mi to wszystko zrozumieć, dlatego pytam Was, osoby bardziej doświadczone w kwestiach rodzicielstwa ode mnie. Ciężko mj zrozumieć, bo ciężko żyć z decyzjami życiowymi partnera i ich konsekwencjami w życiu codziennym. Jak już wspominałam rozumiem, że je ma, że się interesuje nimi, to nie jest problem. Problemem jest to, że lubię mieć swoje zycie, nie interesuje się innymi, a tutaj jestem skazana na życie w rodzinie ale bez niej. Myślałam, że ktoś jest w stanie pomóc, a nie tylko obrazać, chociaż i z tym się liczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś [14:45 Nie wiem dlaczego, czasem choroba ujawnia lub poglebia sie po latach. Czasem ktos sie zakocha i nie widzi sygnalow, ze cos nie tak lub sie ludzi ze to minie. Poznalam ich jak juz byli druga rodzina i byli szczesciem w nieszczesciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tepa prowokatorko, odpusc sobie bo juz nudisz stara metoda psychologiczna "tak, ale..." wypiertalaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie jesteś skazana żyć w rodzinie bez rodziny. To był Twój wybór. Dzieci cudownie nie znikną, eks też. Siłą rzeczy do końca życia będą bardziej lub mniej związani. Nie wiem też czy zdajesz sobie sprawę, że on może już nie chcieć mieć dzieci. Nie nadajesz się kompletnie do takiej relacji więc daj sobie spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba rzeczywiście szczęście w nieszczęściu dla nich i dzieci. A co z tą panią, chorą psychicznie zoną? leczy się? jakos funkcjonuje czy zero kontaktów?Tak, to prawda, że jest bardzo cienka linia między tzw.zdrowym a chorym człowiekiem. Zadne z dzieci nie odziedziczyło symptomów? nie choruje? znam taka osobę i niestety dziedziczyła po rodzicu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja autorkę rozumiem, jestem w podobnej sytuacji ale niestety gorszej. Bo mój facet rozwiódł się żona dopiero po poznaniu mnie więc w oczach świata rozbiłam ich idealne małżeństwo. Dodatkowo, płaci też duże alimenty i dużo pracuje. Nie mamy dla siebie za wiele czasu :( ostatnio coraz częściej się zastanawiam czy nie powinnam go zostawić. On zapewnia że kocha, że się stara ale to nie łatwe. Wiem że nie łatwe ale mi lekko też nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc dobrarada
Zostaw go. Możesz mieć lepsze życie. A nie ciągle była żonę i jego 5 dzieci na karku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli lubisz mieć autorko swoje zycie, to musisz zostać singlem. Bo kazda inna sytuacja to życie z /przy kimś, np. opieka nad starzejacymi się schorowanymi rodzicami. Taki przyklad pierwszy z brzegu. NIe wiem czego nie możesz zrozumieć? Facet po 40-tce, z dziecmi w tle i wygodne zycie, bo ma ciebie do seksu i dzieci o które dba. B.żona zostanie na zawsze, bo zycie choc osobno ze względu na dzieci ich łączy. Tak dożywotnio : edukacja, wchodzenie w okres dojrzewania młodszego, ksztaltowanie do doroslego życia starszego, zawiedzione pierwsze miłości (wtedy kto miałby byc pod ręką,zeby wypłakać? mama albo tata), studia lub poczatki pracy, zeniaczki lub wychodzenie za mąż, bycie teściem dziadkiem, spotkania rodzinne przez tę sytuację. No czego ty nie rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tytule piszesz, ze nie akceptujesz jego dzieci więc daj im wszystkim spokój. Niech ten pan w średnim wieku szuka kobiety w przyblizonym wieku, z podobną sytuacją społeczną (dzieci, rozwód, alimenty, kontakty, itp.).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajesz mu tyłka od roku. Mieszkasz u niego ale on nie planuje małżeństwa, dzieci, budowy domu kupowania "waszego" samochodu, to tylko twoje projekcje - tak naprawdę to ty nie jesteś w żadnym związku - jesteś po prostu jego doopdapodajką!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co cie z nim lączy? pytano cię czy z nim wychodzisz ? czy bywacie na wspólnych party, u cioci Jadzi na imieninach? czy ci cos realnie na przyszlosc zaproponowal i takie tam? czy w ogole znasz te jego dzieci? Czy tylko masz w glowie projekcje o wspólnym czymś czego może wcale nie ma? Powiem ci z doświadczenia (lata), ze facet, który się zakocha szybko podejmuje decyzje, daje "ofertę" na wspólne zycie i takie tam. Zrozumiałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytasz o rady na uczuciowym a oczekujesz odnośnie dzieci, bo jesteś bezdzietna i młoda w stosunku do tego gościa. Jeśli to nie prowo (?) to idz na macierzyński, tam ci powiedzą "wal w to, jakoś mu wybijesz z glowy" itp. Co - naturalnie nie powinno być prawdą, bo rozwód z małżonkiem, nie jest rozwodem z dzieckiem / dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedz sobie czy on jest rzeczywistym partnerem czy to kumpelski układ z seksem w tle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka unika wielu odpowiedzi. To jest układ a nie związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta druga ja
Tak, często wychodzimy do moich znajomych, wyjeżdżamy z jego rodziną, braćmi, siostrami. Mamy wspólne plany, chcemy się pobrać i rozmawiamy o tym, chcemy mieć razem dziecko w przyszłości, na razie rozmawiamy o tym, żeby zakupić wspólnie duże mieszkanie lub wybudować dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tak wszystko macie.jesteś w moim wieku od prawie 9 lat jestem z facetem starszym o 12 lat. Jest coraz ciężej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tiaa, dziecko w przyszłości jak gość już pewnie zaraz pod 50-tkę. Chcesz kupic z mało znanym facetem bez zobowiązań mieszkanie?! Tym ostatnim postem poległaś. To musi być provo. Moderacja co weekend ostatnio puszcza takie nośne i dyskusyjne tematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co ci duże mieszkanie lub dom?Tez dla jego dzieci, których od poczatku nie akceptujesz? To jeśli jest tak dobrze to dlaczego masz watpliwości i zakladasz temat na kafe? I sklaniasz się by niby odejść, bo to nie rokuje po tym co tu wyczytałas z tych kilku stron?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, wybuduj z nim domek! Będziesz miała się o co szarpać i procesowac z jego dziećmi po jego śmierci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Och, jak tu słodko... aż rzyg rzyg Jest cudownie z facetem duuuzo starszym (?). To dlaczego cały dzień siedzisz na kafeterii z obawami , pytaniami, niby wnioskami? nIe spędzasz wolnego czasu z nim? 0/10 że to provo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra też zbudowała sobie piękny duży dom z dzieciatym rozwodnikiem i od tej pory jego dzieci nakręcane przez mamusię starają się w tym domu spędzać każdy weekend. No bo jest dużo miejsca, jest ogród, bo dzieci mają tam swoje pokoje, bo jest pies i kot, a w końcu przecież to jest dom ich kochanego tatusia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego nie miałyby spędzać czasu z tatusiem w jego domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez to prowo moderacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Co do tej rodziny, bylismy jakis czas sasiadami ale dawno sie stamtad wyprowadzilam i nie mam kontaktu. Wiem tyle co ta kobieta mi powiedziala ale nie wypytywalam bo to przykre. Wiem ze to byl straszny dramat tego faceta, zwyczajnie szukal nowej matki dla swoich dzieci. Biologiczna matka chyba skonczyla zle, zamknieta w instytucji, kontaktow nie bylo. Dzieciaki byly takie nieprawdopodobnie przylepne do nowej matki, raczej normalne, choc to najmlodsze bylo jakby dzieckiem specjalnej troski. Tak, granica pomiedzy rownowaga a choroba psychiczna jest cienka i pewne zaburzenia czesto sa przekazywane dziedzicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13'18 wczoraj, dziękuję za odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×