Gość Gosc Napisano Luty 25, 2019 Na pewno te 370 kcal to jest porcja nie ugotowanego ryżu. Biały nie ugotowany na 100gram ma 600 kcal a ugotowany ma około 150kcal na 100gram. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Luty 25, 2019 Martyna moj bialy w domu tez ma 353 kcal wiec cos chyba zle bylo napisane, albo cos. Ja na obiad gyros z sosem tzatziki i brązowym ryzem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna252 0 Napisano Luty 25, 2019 Poważnie ugotowany biały ryż tak zwiększa ilość kalorii?? To ciekawe ile ten brązowy ma jak się go ugotuje. Czytałam że np. owsianka jak się rozgotuje to jest bardzo kaloryczna. Koleżanka jak mi dawała przepis na owsianke to mówiła, żeby trochę pogotowac i zdjąć z garnka o dopiero dodać jabłko. Dla mnie taka letnia owsianka jest nie do zjedzenia, i muszę ją pogotowac żeby wszystkie składniki były gorące (dla mnie albo danie jest zimne, albo musi być gorące-letniego nie zjem). Więc chyba robię to źle. Ile tych zasad zdrowego odżywiania... Ciężko to wszystko ogarnąć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc Napisano Luty 25, 2019 Łyżka ugotowanego białego ryżu ma 18 kcal a nieugotowanego ma 52kcal. Dtatego ze ugotowany zwiększa obejtosc wodą i jest go mniej niż nie zrobionego suchego.. tak samo działa brązowy i wszystkie inne.brazowy jest bardziej kaloryczny ale ma błonnik wiec jest zdrowszy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość qkartka Napisano Luty 25, 2019 dokładnie: przeliczając na 100g to surowy ma 345 kcal, a ugotowany (tez w 100g!) - 120kcal no ale wiadomo że ze 100g ryzu surowego wyjdzie ok 285g ugotowanego - czyli obrazowo: masz ok 1/3 szklanki surowego to potem jesz całą szklankę ugotowanego Ale duzej roznicy w kalorycznosci bialego od brazowego to nie ma - brązowy ma ok 10kcal mniej na 100g, to nie jest jakaś znacząca roznica, w gotowanym to chyba kalorie prawie identyczne (ten tak nie pęcznieje podczas gotowania) ja zawsze przeliczam wszystko przed gotowaniem /jak sie da oczywiscie/, piers z kurczaka, czy warzywa - jest to dokładniejsze na pewno Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Luty 25, 2019 Dziewczyny czy to ma sens się głowić czy wybrać ryż taki czy taki? Brązowy owszem ma błonnik ale również i biały ryż jest smaczny i posiada węglowodany które chcąc nie chcąc też są potrzebne przy redukcji. I na tym i na tym schudniesz jeśli będziesz się trzymać postanowień i oczywiście zjesz np. pół szklanki UGOTOWANEGO ryżu a nie od razu całą torebkę.:)) Wybierz sobie ryż który bardziej Ci smakuje i nie popadajmy w obłęd bo to najgorsze co może być. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Luty 25, 2019 U mnie dzis na kolacje kanapki z salata i makrela w sosie pomidorowym z przyprawami, ale jutro zrobię bez bo psuly mi smak, ogólnie mialy byc sardynki w sosie pomidorowym, ale chocby mnie zmuszali to bym ich nie tknela, sam ich widok mnie obrzydzw. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc Napisano Luty 25, 2019 To tylko ryba Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Luty 25, 2019 Gość mama dwójki - ja jutro pasta z tuńczyka na drugie śniadanie, też nie przepadam ale jak posmaruję pieczywo to znośny smak. A na kolację mam sałatkę z szynki, pomidorka, ogórka, sałaty. Fu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
misia26linka 0 Napisano Luty 25, 2019 Cześć dziewczyny! Melduje się po intensywnym dniu. Ale się rozpisałyście! U mnie dzisiaj lekko zabiegany poniedziałek. Pomimo tego udało mi się stuprocentowo trzymać dietę. Nawet wyrabialam się z godzinami posiłków. Nalka ja właśnie na kolację miałam pastę z tuńczyka i teraz zionę rybą i cebulą Mama dwójki dietetyczka ci wymyśliła ten przepis z sardynkami? Ja bym też ich nie tknęła Pozdrawiam was dziewczyny serdecznie i idę jeszcze ogarnąć sobie jedzenie na jutro Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Luty 25, 2019 Tunczyka tez nie lubie, tylko polędwica jest z niego dobra. No ona wymyśliła, ja bym nie wpadła na takie obrzydlistwo. Ogólnie ta aplikacja co sciagnelam ja do liczenia krokow porazka, liczyla dopiero po jakins czasie odejścia od domu i czasem w plenerze tez nie liczyla, ale sobie przypomniałam, ze miałam taka aplikacjec w telefonie od zakupu i ja ja kiedyś wylaczylam, bo mnie wkurzala i nawet tam zalogowana nie bylam i dziś wlaczylsm, bo sobie przypomniałam i wyobrazcie sobie, ze ona i tak mi każdego dnia liczyla, wyniki w tym miesiącu porazka.. Ale dzis 11 299 krokow i to jest niby 8,07 km i tylko 250 kcal, tamta aplikacja pokazywała więcej spalonych kalorii, ale tam mialam od razu wage wpisana, a tu po robocie . I niby powinnam robić codziennie 10 000 krokow. I ostatni raz sobie zrobilam wolne wieczorem z przygotowaniami, bo dziś 3 h spędziłam w kuchni z przerwami na zajęcie czyms malej i ogarnąć się z niczym nie mogłam. Ale się rozpisalam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
I_can 71 Napisano Luty 25, 2019 jestem. padnieta, ale jestem. Jakies ciarki mnie przechodza, ale goraczki nie mam. Ale jeszcze sile na pieczenie chleba znalazlam :P Martyna - wydaje mi sie, ze jednak chyba lepiej wybraz ten brazowy, syci na dluzej... Mama dwojki -dlatego wydaje mi sie, ze lepiej zainwestowac w zegarek sportowy, ktory masz caly czas na nadgarstku... i kroki same sie licza ;-) Ja mimo, ze przeziebiona zrobilam do tej pory troche ponad 15. tys. :-) ( a propo spaceru- musialam wyjsc..dzis bylo u mnie 15 stopni w cieniu, swecilo slonko- grzechem byloby nie wyjsc :P ) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Luty 25, 2019 Tunczyka tez nie lubie, tylko polędwica jest z niego dobra. No ona wymyśliła, ja bym nie wpadła na takie obrzydlistwo. Ogólnie ta aplikacja co sciagnelam ja do liczenia krokow porazka, liczyla dopiero po jakins czasie odejścia od domu i czasem w plenerze tez nie liczyla, ale sobie przypomniałam, ze miałam taka aplikacjec w telefonie od zakupu i ja ja kiedyś wylaczylam, bo mnie wkurzala i nawet tam zalogowana nie bylam i dziś wlaczylsm, bo sobie przypomniałam i wyobrazcie sobie, ze ona i tak mi każdego dnia liczyla, wyniki w tym miesiącu porazka.. Ale dzis 11 299 krokow i to jest niby 8,07 km i tylko 250 kcal, tamta aplikacja pokazywała więcej spalonych kalorii, ale tam mialam od razu wage wpisana, a tu po robocie . I niby powinnam robić codziennie 10 000 krokow. I ostatni raz sobie zrobilam wolne wieczorem z przygotowaniami, bo dziś 3 h spędziłam w kuchni z przerwami na zajęcie czyms malej i ogarnąć się z niczym nie mogłam. Ale się rozpisalam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Luty 25, 2019 Drugi raz ten sam komentarz przez przypadek wrzucilam. Nie no ta aplikacja z telefonu jest super :). To ładnie tych krokow zrobilas. No u nas tak ciepło to nie bylo niestety Ja juz zaczelam zakupy ubraniowe i jeszcze duzo przede mna, więc to mój priorytet i trampolinka:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Luty 25, 2019 Dziewczynyy!! A byłam w sklepie niedawno i pomyliłam pasty... Kupiłam łososiową Nie no trudno, zje się i taką. Dzień ogólnie zaliczony więc widzimy się jutro! Dobrej nocki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Luty 26, 2019 Dzień dobry Lososiowa chyba lepsza w smaku moim zdaniem. Okazalo się, ze do przedszkola mamy jednak w dwie strony 1,750m takze nawet lepiej, bo sprawdzalam na nawigacji i bylo krocej, a my nie chodzimy przy ulicy tylko okazuje się dalsza droga, ale dla mnie lepiej . Ja dzisiaj to samo jedzonko co wczoraj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
I_can 71 Napisano Luty 26, 2019 Dzien dobry :) Za "rada" mamy dwojki weszlam dzis na wage.. i pyk.. 300 g mniej .. no tak..wczoraj nie zjadlam jakos duzo..wiec tego czego nie ma w jelitach, to nie wazy ;) no ale jak to motywuje! :P Wiadomo, zeby schudnac potrzeba czasu, w tydzien nie przytylysmy, w tydzien nie schudniemy. Laze sobie teraz tak po forum i patrze na te rozne diety...i stwierdzam, ze jednak wole sie zdrowo odzywiac, wiecej sie ruszac, niz "schudnac" na wadze 3 kg w tydzien, aby potem po zakonczeniu diety znow przybrac na wadze. Od pewnego czasu czytam etykiety na produktach..i powiem wam, ze czasem szokuje sie..jaki syf ukryty jest w naszym jedzeniu.. przede wszystkiem cukier i tym podobne..:O Polecam wlaczyc sobie na youtube filmik "cukier-biala smierc"... Pamietam, ze jak obejrzalam pierwszy filmik, to bylam zdziwiona..i przerazona, jak naprawde cukier dziala na nasz organizm... Ja na sniadanie dzis mam dwie kromki chleba (mojego :P ) z odrobina indyka, plastrem sera zoltego i ogorkiem. Starsza corka na obiad zazyczyla sobie nalesniki- wiec zrobie nalesniki... w wersji zdrowszej- z maki razowej z gruszkami, serkiem i bananem :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Luty 26, 2019 I_can widzisz mowilam, ja tez dzis minus 0,2 kg i tez codziennie mnie to motywuje:). Tez tak dzieciom kombinuje ze zdrowotnoscia. No sklady produktow potrafia zaskoczyc niestety, malo jest teraz jedzenia bez syfu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
I_can 71 Napisano Luty 26, 2019 no wlasnie.. nawet jak pojdziesz do marketu kupic chleb.. to ciezko znalezc taki normalny.. wiekszosc z jakimis syropami, cukrami ..jogurty nafaszerowane chemia.. a cos mialam zapytac, ma moze ktora z was eko poradnik kingi rusin? na necie rozne sa opinie, chcialam poznac wasze :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Fatsecret z tel Napisano Luty 26, 2019 Hej, kobietki :) zacznę od samego początku, bo kochana qkartka (i ktoś jeszcze, ale przepraszam - zapomniałam kto) pytały o przepis na to ciasto do pizzy, pierogów itd. Przepis na ciasto: 1 kg mąki 20g soli 20g cukru (połowa tego erytrytolu albo innego słodzidła, ja dodałam jakieś 10-12 g takiego słodzidła do pieczenia) ok. 40 ml oleju (zazwyczaj go dodaję jak najmniej, ale nie wiem jak wyjdzie absolutnie bez oleju... albo czym zastąpić?) 8g drożdży suchych 500ml wody (najlepiej gorącej) Mieszać wszystko na początku łyżką, gdy będzie po chwili tylko ciepłe (nie gorące) to ugnieść wszystko porządnie rękami, a następnie zostawiam na jakieś 2-3h w ciepłym miejscu do wyrośnięcia :) Później można z tego ciasta zrobić i pierogi, i pizze (takie mniejsze pizze zrobiłam i były pyszne) i można zrobić rogaliki i na cokolwiek się wpadnie, ja sporo kombinacji wyczarowałam :) Pizze wysmarowałam sosem pomidorowym chilli i nałożyłam przeróżne dodatki - i kurczaka i ser, cebulę, czosnek, kukurydzę, pieczarki, na inne z kolei mięso z kebaba z baraniny z warzywami, inne zrobiłam wegetariańskie (dla siebie, nie lubię za bardzo mięsa i bardzo mi smakuje wege pizza), szpinak i ser mozzarella to pyszne połączenie :) A do pierogów dodałam różne farsze, ale o tym chyba też już pisałam, po prostu kombinowałam na cokolwiek wpadłam i wyszły pycha :) ____________________________ Osobny temat, to to że nadal się nie załatwiam prawidłowo. I jak miałam gości w niedzielę, to nie liczyłam kcal, słodycze były na stoliku i gdy goście pojechali wieczorem, to zaczęłam się zajadać, przeciągnęłam to do wczoraj i wczoraj też zjadłam 2x tyle kcal ile powinnam była. Miałam straszne wyrzuty sumienia, bo najwięcej pochłonęłam wczoraj rano będąc sama w domu, więc ubrałam się, wyszykowałam i wyszłam z domu, chodziłam po mieście i zwiedzałam kilka godzin. Źle mi robi odpuszczenie sobie choćby jeden dzień, bez liczenia kcal. Później ciężko mi skończyć... miałam też wrażenie, że może jak się przejem, to się w końcu wypróżnię, ale na nic to. Dziś już wracam do diety, normalnie będę liczyć. Cały czas nie mogę się załatwić, to strasznie męczące. Zaparzyłam sobie herbatę z senesem z dwóch torebek, ale nie chcę znowu się nią ratować, już nie wiem co robić. _______________________ Za miesiąc mam już wyjazd, a zamiast chudnąć - tyję. Zbyt długo nie mogę się załatwić, jest mi naprawdę źle. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
I_can 71 Napisano Luty 26, 2019 fatsecret..a ty sie ruszasz regularnie..tzn uprawiasz jakis sport? bo jesli nie, to sprobuj codziennie troche pocwiczyc.. wtedy jelita lepiej pracuja... Albo moze wybierz sie jednak do lekarza, jesli masz z tym problem od dluzszego czasu... kurna, ja to ten tydzien zaczelam fantastycznie..nie dosc, ze jestem przeziebiona...to chyba sobie wlasnie miesien lydki nadciagnelam :O jakos dziwnie skoczylam.. podczas zabawy z dzieckiem.. Nie moge za bardzo isc.. bo mnie miesien boli. No dzis to chyba nawet 5000 krokow nie zrobie haha ja pitole..jak nie urok.. to sr... No coz..pozostaje mi ..sie zdrowo odzywiac ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Luty 26, 2019 Fatsecret bardzo Ci współczuję naprawdę. Nie dziwię się skad u Ciebie te dni obzarstwa. Myslisz sobie kurde tak się staram, zdrowo jem, ruszam się, a i tak nic z tego nie ma więc wiadomo... Idz do apteki i zapytaj czy maja cos na przeczyszczenie(wiem, ze u Was w aptece nie ma tak duzo specyfików jak u nas, ale moze będzie), poszukaj w necie rozne mikstury domowej roboty na to, albo kup ten zestaw do lewatywy(przed porodem robia i człowiek za przeproszeniem wys ra się za cale życie) po tym tez kilka dni mozesz sie nie zalatwic, ale dlatego, ze nie będzie zbytnio tam nazbierane. I jak Ci nic nie pomoze i to sie nie ruszy to tak jak radzi I_can idz do lekarza, bo to nie jest normalne tak dlugo miec problem, bo palenia nie rzucalas ani nic. Mam nadzieję, ze cos jednak pomoze. I_can Ty tez widzę nieciekawie, pech jakis normalnie. Ja właśnie zjadlam drugie śniadanie i zaraz ide z mala na spacer i odebrać stroj dla syna, bo jutro ma bal przebierańców :). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nalka7 2 Napisano Luty 26, 2019 Ale wiecie że wypróżnianie nie ma praktycznie nic wspólnego z odchudzaniem? Możesz chudnąć 5 kilo w miesiąc i robić kupę raz na tydzień, a możesz tyć i kupę robić codziennie. fatsecret - Kochanie ja miałam tak samo problemy z wypróżnianiem jak byłam na diecie kopenhaskiej. Ani razu się nie wypróżniłam mimo że waga ''spadała'' - w końcu po prostu poddałam się i najadłam się jak nigdy wcześniej, efekt - 2 razy w toalecie na wieczór. Wydaje mi się (aczkolwiek mogę się mylić) że jest to efekt małej ilości jedzenia. Zbyt mało jesz i po prostu Ci to zalega. Dlatego bardziej polecałabym zrobić Tobie z 2-óch torebek senesu herbaty i wtedy próbować szczęścia - jak jedna nie działa. Za drugą musi, przerabiałam to. Myślę że nie warto zatracać swoich wyrzeczeń i marzeń dla kilku chwil szczęścia z jedzeniem. Ja osobiście jak się najem jak świnka mam straszne wyrzuty i ogólnie niedobrze mi. No i wczoraj też ''zgrzeszyłam?'' - zrobiłam zapiekankę ziemniaczaną na ostro i jak chłopak wyjął z piekarnika by sobie nałożyć to chciałam spróbować i taka była przepyszna że drugi raz wzięłam i trzeci raz. 3 widelce spróbowałam, myślałam że nie przestanę - ale opamiętałam się i wodę popijałam do końca dnia. A co do wagi a propo - u mnie jest tak że znów się ważę codziennie, znów popadłam w obłęd. I mam zawahania, że waga mi podskakuje trochę w górę żeby następnego dnia spaść z niewielką nadwyżką. Czyli np. ważę danego dnia 80, jutro ważę 80,5 a pojutrze 79,5. Coś w tym stylu mi się waha. Ale wszystko jest na dobrej drodze - powoli, powoli do celu. Miłego dnia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zołza40 0 Napisano Luty 26, 2019 Cześć kobitki Wczoraj byłam tak zmęczona że nawet nie chciało mi się kompa odpalać . Dzisiaj dla odmiany wstałam jakaś taka makabrycznie podenerwowana że wszystko mnie do furii doprowadza . Najlepiej by było przespać cały dzień i mieć na wszystko wyjechane :) Wczoraj dzień jedzeniowy do dupy jak to zwykle w poniedziałek . Dzisiaj płatki z mlekiem i truskawkami , kanapka z sałata i szynką , zupa jarzynowa z kawałkiem fileta . Jeszcze coś na kolację i podwieczorek trzeba zjeść , ale na razie nie mam pomysłu . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość qkartka Napisano Luty 26, 2019 Fatsecret sa takie syropki, ze codziennie rano pijesz i z czasem zwiekszasz dawke, dopasowywujesz i stosujesz przez jakis czas, ma to pomoc, ja taki bralam w ciazy jak mialam z tym problemy, w sumie nie dziala gwaltownie a po kilku dniach jakos sie daje rade, ale nie wiem czy w takim przypadku to on da rade? zreszta za diabla nei moge se przypomniec nazwy... dzieki za przepis - wiesz ja robie z podobnego ale pizze, bo na pierozki itp to raczej za wyzsza szkola jazdy - tu rekami na blache walne, rozciagne w ta i tamta strone i jakos w pizzy to nei ma znaczenia, pieczarki i cala reszta doważą tak ze nie widac gdzie grubiej a gdzie wogole ciasta nie ma:) Wiesz w sumie to ja od 2 tyg. tez mam dni (nieraz 3 pod rząd) ze jem 2 x tyle co sobie zakladam, a nieraz i wiecej! - ale staram sie nie dolowac tym faktem i lecę dalej... no co zrobisz? nic! - tylko sie ogarnac dietowo i tyle:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewcia1988 1 Napisano Luty 26, 2019 Hej wczoraj zrobiłam tą 40 minutową zumbe. Oj słabo słabo mi poszło. Ciężki tydzień w pracy wlecze się... W domu już na nic nie ma sil. Dieta idzie dobrze. Kalorii mało. To dobrze. Boje się sobotniego ważenia Jakie najdłuższe miałyście przestoje ??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
misia26linka 0 Napisano Luty 26, 2019 Cześć dziewczyny! Melduje się i ja. Dzień mogę uznać za udany. Dieta trzymana, kijki zaliczone (co prawda tylko 3km ale jednak). Została mi tylko kolacja o 19 i mam nadzieję skończyć dzień przed telewizorem z kubkiem ciepłej herbatki owocowej. I_can co do syfu w jedzeniu to jest taka apka do skanowania kodów kreskowych i pokazuje ci od razu jaka chemia jest w jedzeniu. Sama nie testowałam ale ciekawa sprawa.qkartka z tym syropkiem to może masz na myśli laktulozę? Ja to kiedyś przez krótki okres brałam. Dziewczyny jakie macie sposoby na motywowanie się w odchudzaniu? Ja np. zawiesiłam na lodówce kalendarz gdzie zaznaczyłam kiedy mam wizytę u dietetyczki i codziennie jeśli trzymałam się planu żywieniowego to po kolacji odznaczam sobie dzień krzyżykiem też macie takie coś? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Luty 26, 2019 Mi dieta tez super, zaczelam czwarty tydzień i ani razu nie zjadlam nic z poza diety. Mnie Wy motywujecie i spadajaca waga, lepszy wygląd w ubraniach i tez np mam za male jeansy i to duuuuzo i sobie co jakis czas przymierzam, np dziś weszlam juz w dwie pary z ladnym wygladam i jedne, wystajacymi bokami wiec poczekaja, i tak z kazdego rozmiaru po kilka par na mnie czeka. U mnie dziś ponad 8 km łącznie spaceru, czyli prawie 11400 krokow, ćwiczenia wiadomo narazie leza dlatego zaczelam chociaz chodzic I_can napisala o tym liczeniu krokow i stwierdziłam ze to fajne:). Czekam na upragniona(NARAZIE) 8 z przodu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki Napisano Luty 26, 2019 A i Ewcia najdluzszy zastoj, ze nic a nic nie leciało to ze trzy dni, a ze malo tydzień, a wiadomo po dluzszej diecie to juz potem będzie ciagle malo lecialo, ale bez zastoju. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia28 Napisano Luty 26, 2019 Misia chodzisz z kijkami, fajnie moje leza narazie. Bardzo lubilam takie spacery i teraz nie wiem jak moj kregoslup by to zniosl. Ja tez sciagnelam taka aplikacje i podoba mi sie w lodowce od razu wszystko sprawdzilam Ja wymyslilam sobie sposob na motywacje i bede prowadzic taki zeszyt odchudzania bede zapisywac co jadlam i aktywnosc w ciagu dnia zobaczymy ja to sie sprawdzi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach