Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sylwia

w jakim wieku urodziłyście? Czy z perspektywy czasu uważacie, że za wcześnie lub za późno?

Polecane posty

Gość Sylwia

Ja urodziłam w wieku 26 lat, dokładniej w dniu porodu miałam 26,5. Mało która z moich koleżanek urodziła w podobnym wieku, bo było to dwa lata temu. Z perspektywy czasu uważam, że drugi raz zrobiłabym pewnie to samo, bo instynkt miałam już niesamowity, a w dodatku w rodzinie pojawiło się mnóstwo dzieci, moja przyjaciółka też urodziła i po prostu nie dałam rady, musiałam też mieć dziecko, bo po wizytach u nich ryczałam w poduszkę, że też bym chciała tego szczęścia. Jak się z nimi tak porównywałam, moje życie wydawało mi się puste i jałowe...ale ja bardzo lubię dzieci. ,może to przez to.

Mimo tego że ja byłam młoda jak na dzisiejsze czasy, nikt nam nie pomagał ani finansowo ani w zakresie opieki, rodzice są daleko, teściowa niespecjalnie, mąż nas utrzymywał przez te 2 lata sam. Jak syn miał półtora roku, wynajęłam opiekunkę na 3 razy w tygodniu po 3 godziny żeby gdzieś wyjść z mężem i prestać gnić w domu.

I zabawwne jest to, że z jednej strony uważam, że to było o czasie, bo drugi raz znów bym to zrobiła, a z drugiej strony sądzę, że jednak te 5 lat później miałabym też już inny rozum i może inną cierpliwość. Jednak byłam chyba za mało dojrzała...pytanie czy w wieku 30 lat nie byłoby podobnie. Dziecko w każdym wieku to rewolucja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia

A i uprzedzając ewentualne ataki na mnie z powodu użycia sformułowania "by przestać gnić w domu", proszę by tego nie nadinterpretować, kocham czas z moim dzieckiem, świadomie nie chcielismy oddawać do żłobka, ale jak któraś z Was posiedzi półtora roku sama z dzieckiem od 10 do 18-19 godziny, do tego zima, dziecko choruje, rodziny na miejscu brak i w sumie brak dzieciatych koleżanek poza jedną - to naprawdę czasem ma się ochotę nazwać to gniciem/ Nie jesyt to zdrowe dla psychiki, nie lapcie mnie za słówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezaluje

Ja miałam 21.5 lat. Ciazy w tym wieku nie zaluje, ale zaluje ze slub wzielam baardzo mlodo bo jako 20 latka. Dzis bym tego nie zrobila. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezaluje
4 minuty temu, Gość Niezaluje napisał:

Ja miałam 21.5 lat. Ciazy w tym wieku nie zaluje, ale zaluje ze slub wzielam baardzo mlodo bo jako 20 latka. Dzis bym tego nie zrobila. 

A i jeszcze jedno, z jednej str moze fajnie byloby urodzic gdy mialabym 30 lat ( czyli za 4 lata od dzis) a z drugiej strony za te cztery lata bede miec juz 9latka w domu, wiec super sprawa. Nigdy nie ma odpowiedniego czasu na macierzyństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

28 lat pierwsze dziecko, drugie 30,5  roku ,miało być pierwsze jak miałam 26 ale niestety poroniłam, myślę że 25-26 lat to najlepszy okres na ciążę by do 35 mieć odchowana dwójkę dzieci. Więcej nie planuje ale gdyby się przytrafiło to na pewno nie będę żałowała. Oczywiście moje dzieci były planowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

32  sam raz, 38 za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAma

Ja urodziłam zaraz po studiach. Właściwie pracę magisterską broniłam w zaawansowanej ciąży i nie będę owijać w bawełnę. To była wpadka. Z perspektywy czasu żałuję, że nie stało się to co najmniej dwa lata później i choć trochę nie zajęłam się karierą zawodową (mimo, że mąż bardzo dobrze zarabia). Patrząc na moje koleżanki z roku, z którymi się trzymało, wyć mi się chce, bo one są ustawione, z dobrymi zarobkami a ja dopiero w zawodzie raczkuję. A z uwagi na brak czasu i elastyczności i tak nie uda mi się dojść do tego co one. W moim wypadku było to więc za wcześnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princesska

A i jeszcze jedno, z jednej str moze fajnie byloby urodzic gdy mialabym 30 lat ( czyli za 4 lata od dzis) a z drugiej strony za te cztery lata bede miec juz 9latka w domu, wiec super sprawa. Nigdy nie ma odpowiedniego czasu na macierzyństwo

xxx

Czyli gdy będziesz po trzydziestce pojawią się jego problemy z dorastaniem, które wspólczesna młodzież przechodzi wyjątkowo ciężko, nierzadko z depresjami i zaburzeniami. Nie zazdroszcze. Właściwie nic nie skorzystasz z życia. Jak nie pieluchy, choroby w przedszkolu to humorki szkolniaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość princesska napisał:

A i jeszcze jedno, z jednej str moze fajnie byloby urodzic gdy mialabym 30 lat ( czyli za 4 lata od dzis) a z drugiej strony za te cztery lata bede miec juz 9latka w domu, wiec super sprawa. Nigdy nie ma odpowiedniego czasu na macierzyństwo

xxx

Czyli gdy będziesz po trzydziestce pojawią się jego problemy z dorastaniem, które wspólczesna młodzież przechodzi wyjątkowo ciężko, nierzadko z depresjami i zaburzeniami. Nie zazdroszcze. Właściwie nic nie skorzystasz z życia. Jak nie pieluchy, choroby w przedszkolu to humorki szkolniaka.

Z takim podejściem to lepiej w ogóle nie rodzić, bo każdego etapu życia szkoda na pieluchy i fochy nastolatka. A jak dorośnie to też nie wiadomo jak będzie. Może się kiepsko ożenić i trzeba będzie się użerać z wredną synową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alpags

gość princessska, ale za to wczesniej sie skoncza skoro wczesniej sie zaczely. ty bedziesz miala wiecej luzu w wieku 25-35 lat, a ja w wieku 40-45. Moim zdaniem to na jedno wychodzi

 

Mam tez pytanie do dziewczyny, ktora wpadla na 4/5 roku i magisterke bronila w zaawanzowanej ciazy: a jakie to kariery porobily kolezanki? jaka branża? jakie studia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alpags

mialo byc 40-50, sorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alpags

To ja Wam pokażę jeszczze lepsze kwiatki. mianowicie ja urodziłam w dziecko chciane, planowane w wieku 26 lat tak jak autorka. w sumie zaraz po studiach zaszlam w ciaze, moze kilka miesiecy pracowalam. Na studiach rok miałam w plecy bo zmieniałam kierunek i uczelnię, więc gdyby nie to, pewnie urodzziłabym jeszcze wczesniej, w wieku 25 lat.

Kocham swoje dziecko i życie bym za synka oddała, ale zazdroszczę koleżankom, które nie miały takiego instynktu w wieku 25 lat, albo stwierdziły że co się odwlecze to nie uciecze i urodzą za kilka lat. Teraz niektóre z nich zarabiają sporo, są cenione w pracy, można śmiało powiedzieć, że zrobiły karierę zawodową.

Może to głupie ale im zazdroszcze tego, ze nie miały tego instynktu tak wczesnie. Ja może pewne rzeczy odbuduję ale będzie ciężko, gdyż nie chce zaniedbywać synka, nie chcę by wychowywali go obcy ludzie na zmiane z babciami, a ja jako weekendowa mama/ No cóż, musze wypic piwo, ktorego nawarzyłam. Otwarcie przyznaje tez ze poza ogromnym instynktem i zazdroscia w wiekurnku dzieciatych kolezanek, nie mialam tez troche pomyslu na siebie, za mało odwagi by sięgnąć po więcej, wydawalo mi sie ze i tak wyzej d..py  nie podskocze i wyzej pewnej pensji i pewnego miejsca pracy ktore w sumie mi nie lezalo i to ze tyle osob wokol wlasnie zostalo rodzicami tylko spotęgowało odczucie, ze powinnam zrobic to samo.

A tu sie okazalo ze podczas ciazy i po niej, gdy dziecko spalo w dzien, uczylam sie troche czegos co wydawalo mi sie nie do ogarniecia i dzis widze, ze gdybym robila to przed dzieckiem i zaczekala z ciaza, to dzis moze juz bylabym tą osobą z donrą karierą/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princesska

gość princessska, ale za to wczesniej sie skoncza skoro wczesniej sie zaczely. ty bedziesz miala wiecej luzu w wieku 25-35 lat, a ja w wieku 40-45. Moim zdaniem to na jedno wychodzi

xxx

No nie i to zdecydowanie. Dla eksperymentu zarwij sobie nockę w wieku 25-30 a 40-45 lat, zobaczysz w którym wieku będziesz się szybciej regenerować. Albo objazdówka tygodniowa po Meksyku od Mexico City przez wspinaczkę po piramidach księżycowych następnego dnia, Guadalajara czy też intensywne pływanie w Cancun ;) Oczywiście do powtórzenia w każdym wieku, ale zauważyłam, że wśród osób po 40 roku życia to jest takie bezsensowne - na pół gwizdka "bo zbyt forsowne" :D

Do 30 a nawet 35 roku życia masz najwięcej werwy w realizacji celów zawodowych, w wieku 40-45 lat spijasz z tego głównie owoce. Do tego czasu najprawdopodobniej na spokojnie otrzymasz już poważne stanowisko umożliwiające zarządzanie zasobami ludzkimi i po 40 roku życia bez problemu ujarzmisz też emocje nastolatka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alpags

W sumie jednak jakby tak spojrzeć na te moje bezdzietne rówieśniczki to tak: jedna ma mega słaby związek, w sumie to już nawet nie związek tylko układ 'jestesmy razem na przetrzymanie, by miec zludzenie braku samotnosci, ale jestesmy otwarci na nowe znajomosci;, druga singielka od zawsze, trzeciej wlasnie rozpadl sie zwiazek i zawsze byl mocno sredni, bo gosc od niej mlodszy i mial inne oczekiwania od zycia, chcial jeszcze sie bawic.

No i teraz pytanie czy to jednak nie jest troche tak, ze zrobily te kariery no bo co mialy robic? Nie mialy takiej sytuacji jak ja. Mysle ze ja jestem w mniejszosc kobiet, ktora to moze smialo ppwiedziec ze jej facet jest idealnym materialem na meza i ojca, do tego jest chemia i milosc a to juz pelnia szcescia. Przeciez malo która ma takiego faceta, ktorego zazdroszczą jej inne, mądry, inteligentny, wyksztalcony, przystojny,  ladnie zbudowany, zaradny i kulturalny, z pasją i nie mozna sie z nim nudzic. Podejrzewam ze jakby one tez mialy takich facetow to natura zadzialalaby od razu. Jak sie ma u boku dobrą partię genetyczną, a to sie rzzadko zdarza, to ma sie automatycznie ochote zalozyc rodzine, bo taki materiał genetyczny zdarza się raz na kilka żyć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alpags
1 minutę temu, Gość princesska napisał:

gość princessska, ale za to wczesniej sie skoncza skoro wczesniej sie zaczely. ty bedziesz miala wiecej luzu w wieku 25-35 lat, a ja w wieku 40-45. Moim zdaniem to na jedno wychodzi

xxx

No nie i to zdecydowanie. Dla eksperymentu zarwij sobie nockę w wieku 25-30 a 40-45 lat, zobaczysz w którym wieku będziesz się szybciej regenerować. Albo objazdówka tygodniowa po Meksyku od Mexico City przez wspinaczkę po piramidach księżycowych następnego dnia, Guadalajara czy też intensywne pływanie w Cancun ;) Oczywiście do powtórzenia w każdym wieku, ale zauważyłam, że wśród osób po 40 roku życia to jest takie bezsensowne - na pół gwizdka "bo zbyt forsowne" :D

Do 30 a nawet 35 roku życia masz najwięcej werwy w realizacji celów zawodowych, w wieku 40-45 lat spijasz z tego głównie owoce. Do tego czasu najprawdopodobniej na spokojnie otrzymasz już poważne stanowisko umożliwiające zarządzanie zasobami ludzkimi i po 40 roku życia bez problemu ujarzmisz też emocje nastolatka :)

O nieeeee..... kolejna haerówa..... dziecko, dla mnie to co opisujesz to nie jest  żadna kariera. Mówi się nawet że jak ktoś do niczego się nie nadaje (nawet do dzieci), to idzie pracować w Human Resources.

Ja ci nie zazdroszcze. I tak, ciesze sie ze w wieku 45 lat bede mogla spijac smietanke ze swojego macierzynstwa a nie dopiero ładować się w kierat. Ja i tak juz duzo swiata zwiedziłam, zwiedze jeszcze wiecej bo po 40tce nie zamierzam byc jak standardowa Polka, zapuszczona i bez werwy/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princesska

O nieeeee..... kolejna haerówa..... dziecko, dla mnie to co opisujesz to nie jest  żadna kariera. Mówi się nawet że jak ktoś do niczego się nie nadaje (nawet do dzieci), to idzie pracować w Human Resources.

xxx

Jakie HR? Zaburzona jesteś czy odurzona mocarzem? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alpags

gość princessska NO BRAWO GENIUSZU :P wlasnie, ZARYWANIE NOCKI :P czyli nieprzespane noce z niemowlakiem, kilka miesiecy wegetacji lepiej zniosę w wieku 20paru lat niz 40. Brawo Sherlocku! Widzisz, nie wyszlo jak chcialas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alpags

"... już poważne stanowisko umożliwiające zarządzanie zasobami ludzkimi" sorki, zasoby ludzkie automatycznie wyswietlają mi się w głowie jako human resources. To chyba nie dziwne. Co to jest mocarz? nie pijam tanich trunków :P nick jest napisany dla jaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz30

Teraz niektóre z nich zarabiają sporo, są cenione w pracy, można śmiało powiedzieć, że zrobiły karierę zawodową.

xxx

Zdefiniuj proszę termin "kariera zawodowa"? Uzupełniają tabelki w excelu, przekładają papierki z biurka na biurka, drą się w obcych językach na kontarhentów przez telefon? A może pracują nad zimną fuzją nuklearną, opracowują lek na demencje? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alpags

"... już poważne stanowisko umożliwiające zarządzanie zasobami ludzkimi" sorki, zasoby ludzkie automatycznie wyswietlają mi się w głowie jako human resources. To chyba nie dziwne. Co to jest mocarz? nie pijam tanich trunków :P nick jest napisany dla jaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz30

Teraz niektóre z nich zarabiają sporo, są cenione w pracy, można śmiało powiedzieć, że zrobiły karierę zawodową.

xxx

Zdefiniuj proszę termin "kariera zawodowa"? Uzupełniają tabelki w excelu, przekładają papierki z biurka na biurka, drą się w obcych językach na kontarhentów przez telefon? A może pracują nad zimną fuzją nuklearną, opracowują lek na demencje? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAma
12 minut temu, Gość Alpags napisał:

W sumie jednak jakby tak spojrzeć na te moje bezdzietne rówieśniczki to tak: jedna ma mega słaby związek, w sumie to już nawet nie związek tylko układ 'jestesmy razem na przetrzymanie, by miec zludzenie braku samotnosci, ale jestesmy otwarci na nowe znajomosci;, druga singielka od zawsze, trzeciej wlasnie rozpadl sie zwiazek i zawsze byl mocno sredni, bo gosc od niej mlodszy i mial inne oczekiwania od zycia, chcial jeszcze sie bawic.

No i teraz pytanie czy to jednak nie jest troche tak, ze zrobily te kariery no bo co mialy robic? Nie mialy takiej sytuacji jak ja. Mysle ze ja jestem w mniejszosc kobiet, ktora to moze smialo ppwiedziec ze jej facet jest idealnym materialem na meza i ojca, do tego jest chemia i milosc a to juz pelnia szcescia. Przeciez malo która ma takiego faceta, ktorego zazdroszczą jej inne, mądry, inteligentny, wyksztalcony, przystojny,  ladnie zbudowany, zaradny i kulturalny, z pasją i nie mozna sie z nim nudzic. Podejrzewam ze jakby one tez mialy takich facetow to natura zadzialalaby od razu. Jak sie ma u boku dobrą partię genetyczną, a to sie rzzadko zdarza, to ma sie automatycznie ochote zalozyc rodzine, bo taki materiał genetyczny zdarza się raz na kilka żyć 😛

W przypadku moich koleżanek ze studiów było różnie. Dwie z naszej paczki były rzeczywiście singielkami, ale 3 miały i mają bardzo fajnych facetów. Wszystkie oprócz mnie są na stanowiskach, bardzo dobrze zarabiają i większość ma dzieci. Kobiety nie robią karier jedynie z braku laku, bo im się nudzi i nie mają z kim zrobić sobie dziecka. Przecież dziecko to nie jest jedyny cel życiowy i nie każda widząc samca z dobrymi genami automatycznie nie myśli o niczym innym niż rozmnażanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAma

"I tak, ciesze sie ze w wieku 45 lat bede mogla spijac smietanke ze swojego macierzynstwa "

XXX

To ciekawe. Na czym ma polegać "spijanie śmietanki" z macierzyństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princesska

gość princessska NO BRAWO GENIUSZU :P wlasnie, ZARYWANIE NOCKI :P czyli nieprzespane noce z niemowlakiem, kilka miesiecy wegetacji lepiej zniosę w wieku 20paru lat niz 40. Brawo Sherlocku! Widzisz, nie wyszlo jak chcialas

xxx

Nie znam żadnej koleżanki, która wstawała do niemowlaka w nocy.

Chyba, że pobudka koło 6:00 jest mistycznym "wstawaniem w nocy" po 7 h ciągłego snu. :) Nie trzeba dać się wrobić w karmienie co 3 h po prostu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alpags

No np. jedna siedzi od lat w firmie spedycyjnej, już ją awansowali, w sumie to robi to co opisałaś ale zarabia około 6 tysięcy na rękę jak nie więcej i uważa  mnie za przegrywa życiowego, nie powiedziała tego dosłownie, ale rzuciła parę aluzji, a mojego synka obserwuje tak jakby patrzyła na śmierdzące jajo. Zerwałam kontakt...

Dodam, że zanim zaszłam w ciążę próbowała mnie namawiać do zrobienia podobnej kariery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAma
13 minut temu, Gość Alpags napisał:

"... już poważne stanowisko umożliwiające zarządzanie zasobami ludzkimi" sorki, zasoby ludzkie automatycznie wyswietlają mi się w głowie jako human resources. To chyba nie dziwne. Co to jest mocarz? nie pijam tanich trunków 😛 nick jest napisany dla jaj 🙂

Pracownik HR to po naszemu kadrowa. Od kiedy kadrowe zarządzają zasobami ludzkimi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princesska

"... już poważne stanowisko umożliwiające zarządzanie zasobami ludzkimi" sorki, zasoby ludzkie automatycznie wyswietlają mi się w głowie jako human resources. To chyba nie dziwne. Co to jest mocarz? nie pijam tanich trunków :P nick jest napisany dla jaj :)

xxx

A zarządzanie np. oddziałem, następnie inspektoratem ubezpieczeń z 20 podległymi pracownikami etc? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alpags
Przed chwilą, Gość princesska napisał:

gość princessska NO BRAWO GENIUSZU :P wlasnie, ZARYWANIE NOCKI :P czyli nieprzespane noce z niemowlakiem, kilka miesiecy wegetacji lepiej zniosę w wieku 20paru lat niz 40. Brawo Sherlocku! Widzisz, nie wyszlo jak chcialas

xxx

Nie znam żadnej koleżanki, która wstawała do niemowlaka w nocy.

Chyba, że pobudka koło 6:00 jest mistycznym "wstawaniem w nocy" po 7 h ciągłego snu. :) Nie trzeba dać się wrobić w karmienie co 3 h po prostu :)

Mało wiesz. Dziecko to nie jest mebel z Ikei, nie do każdego dziecka pasuje ta sama instrukcja. Pożyjesz, zobaczysz. Albo i nie, bo nie każda musi zaraz rodzić dzieci.

P.S. nie twierdzę że każda robi karierę z braku laku, ale często tak wlasnie jest. Nie twierdzę, że nie każda robi dziecko bo nie wie jak zrobic karierę, ale wiele osób owszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAma
10 minut temu, Gość Alpags napisał:

Mało wiesz. Dziecko to nie jest mebel z Ikei, nie do każdego dziecka pasuje ta sama instrukcja. Pożyjesz, zobaczysz. Albo i nie, bo nie każda musi zaraz rodzić dzieci.

P.S. nie twierdzę że każda robi karierę z braku laku, ale często tak wlasnie jest. Nie twierdzę, że nie każda robi dziecko bo nie wie jak zrobic karierę, ale wiele osób owszem.

W ten sposób to wszystko co robimy w zyciu jest z braku laku. Kariera, dziecko, związki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alpags
1 minutę temu, Gość princesska napisał:

"... już poważne stanowisko umożliwiające zarządzanie zasobami ludzkimi" sorki, zasoby ludzkie automatycznie wyswietlają mi się w głowie jako human resources. To chyba nie dziwne. Co to jest mocarz? nie pijam tanich trunków :P nick jest napisany dla jaj :)

xxx

A zarządzanie np. oddziałem, następnie inspektoratem ubezpieczeń z 20 podległymi pracownikami etc? :P

Trochę dziwne wydają mi się osoby, które z braku poczucia spełnienia w jednej ze sfer życiowych (nie wiem, może singlujesz albo masz nijaki związek?) odczuwają potrzebę pochwalenia się na kafe swoimi osiągnięciami zawodowymi. Tak naprawdę gdybys naprawde byla szczesliwa i spelniona, nie musialabys tu pisać co robisz w zyciu. W ogole to skąd to zainteresowanie tematem macierzynstwa i kontrowanie matek ktore urodzily przed 30tką? aaa rozumiem, nie jestes pewna slusznosci zwych decyzji lub dzialasz troche wbrew sobie, stąd chęć dopieszczenia się na kafe.

Zarządzanie oddziałem to nie jest jakaś wielka filozofia. Mój znajomy bez problemu został menago działu IT w banku, choc do tej pory byl tylko programistą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×