Święta z ojcem dziecka?

Od czego by tutaj zacząć? Mam 4 letnią córeczkę. Ojcem dziecka jest mój były wykładowca. Niestety na dłuższą metę nic z tej relacji nie wyszło. Dlaczego? Czas pokazał, że nie pasujemy do siebie. On zaproponował mi żebyśmy spędzili wspólnie Święta. Trudno jest mi sobie jednak wyobrazić jak miałoby to wyglądać? Moi rodzice do tej pory go nienawidzą. Obwiniają go za tą sytuację. Uważają, że jako starszy człowiek powinien być rozsądniejszy i do czegoś takiego nie doprowadzić. Jego rodzina jak można się domyślić nienawidzi mnie. Twierdzą, że liczyłam na majątek i tego typu sprawy. Nie wiem co mam zrobić? Wspólne Święta nie wróżą niczego dobrego. 

Olej go

Zbyt malo napisalas o sytuacji. A co ty chcialabys i czy pytalas go o jego pomysle spedzenia swiat. Jak to mialoby wygladac z jego punktu? 

Mam awersję do tego mężczyzny... Właściwie nic poważnego się nie wydarzyło. Nie było z jego strony jakiejś agresji, przemocy itd. Po początkowym zachwycie i zauroczeniu przyszło przykre rozczarowanie. Nie dopasowaliśmy się, kwestia różnicy wieku, reakcja rodzin. Dziś mam z nim kontakt tylko ze względu na córkę i nie jest dla mnie on łatwy. Za każdym razem się stresuje przed tym. Nie do końca wiem jak on sobie wyobraża te Święta. Zrozumiałam, że raczej chodziło mu o zebranie się w Wigilię razem przy stole. 

Zapytaj się go jak on to sobie wyobraża. Czy ty będąc w jego butach, gdy to on ma córkę chciałabyś spędzić święta razem wiedząc jaka jest sytuacja? 

Obmyśl to i ustal co on ma do powiwedzenia. Najwyżej odmowisz bo masz takie prawo

Córeczka ma z nim regularny kontakt. Nie odmawiam mu tego. Jednak tutaj sytuacja jest kłopotliwa. Bałabym się w ogóle powiedzieć moim rodzicom, że on przybędzie do nas na Święta. Gdybym to ja miała spędzać Święta razem z jego rodziną to będę czuła się bardzo niekomfortowo. Stąd problem.