Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Rówieśnicze związki - o co chodzi?

Polecane posty

Gość Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

 

Tak jak obecna praca w biurze...tylko do tej trzeba mieć dobre wyniki i działające szare komórki. 

Z obecnej pracy w biurze nie bedzie Cie stać wybitnie na luksusy. Ludziom coś straszne przeszkadza, że ktoś ma podane na tacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 minut temu, Gość Gość napisał:

Arystokracja kochana, arystokracja - wyższe sfery. 😘

Też nieprawda. Taka "arystokratka" nieraz odpowiadała - zakulisowo-  za połowę polityki lokalnej (albo i międzynarodowej), była zarządcą dóbr (ktoś musiał nadzorować służbę), prowadziła "salon", czyli aktywność społeczno-kulturalną,  udzielała się charytatywnie.... Ale tego wszystkiego mogły dokonywać jedynie kobiety wykształcone i mądre, i arystokracja starała się dbać o taką pozycję dla własnych córek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość gość napisał:

Też nieprawda. Taka "arystokratka" nieraz odpowiadała - zakulisowo-  za połowę polityki lokalnej (albo i międzynarodowej), była zarządcą dóbr (ktoś musiał nadzorować służbę), prowadziła "salon", czyli aktywność społeczno-kulturalną,  udzielała się charytatywnie.... Ale tego wszystkiego mogły dokonywać jedynie kobiety wykształcone i mądre, i arystokracja starała się dbać o taką pozycję dla własnych córek.

Ps. Kto czytał książkę Zoli "Nana"? Bo o takiej "arystokratce" my tu rozmawiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość gość napisał:

Też nieprawda. Taka "arystokratka" nieraz odpowiadała - zakulisowo-  za połowę polityki lokalnej (albo i międzynarodowej), była zarządcą dóbr (ktoś musiał nadzorować służbę), prowadziła "salon", czyli aktywność społeczno-kulturalną,  udzielała się charytatywnie.... Ale tego wszystkiego mogły dokonywać jedynie kobiety wykształcone i mądre, i arystokracja starała się dbać o taką pozycję dla własnych córek.

a co z kobietami które rzeczywiście nie pracowały tylko dbały o siebie, męża, dom? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

ja w tym wątku nie rozumiem podstawowej rzeczy - co komuś przeszkadza w tym, że ktoś nie chce pracować z wygodnictwa? nie rozumiem. jak dla mnie to ktoś sobie może wisieć do góry nogami na lampie jeśli lubi całymi dniami i mnie to niezbyt obchodzi, a tutaj jakieś wyzywanie, obrażanie, ataki..... no koszmar! 😮 ta dziewczyna pewnie i tak ma gdzieś, że ktoś tam z forum się z niej śmieje czy też że zarzuci jej lenistwo lub brak ambicji bo ona ma tak jak sobie wymarzyła. bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

a co z kobietami które rzeczywiście nie pracowały tylko dbały o siebie, męża, dom? 

Czyli tymi, które prały na tarze całą pościel, ubrania etc? Wychowywały samodzielnie po 10 dzieci (jeśli te nie umarły po drodze)? Szorowały podłogi piaskiem? Gotowały wszystko od podstaw, zaczynając od przyniesienia wody ze studni i porąbania drwa? No to nie mówisz o arystokratkach tylko chłopkach albo mieszczankach. Wbrew temu, co się obecnie wydaje, nawet królowe pracowały, tyle, że umysłowo - coś jak dziś - w zależności od epoki i ważności państwa - od szefowej dyplomacji po dyrektorkę agencji rozwoju regionalnego czy dyrektor od spraw kultury, jakbyśmy to dziś określili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

ja w tym wątku nie rozumiem podstawowej rzeczy - co komuś przeszkadza w tym, że ktoś nie chce pracować z wygodnictwa? nie rozumiem. jak dla mnie to ktoś sobie może wisieć do góry nogami na lampie jeśli lubi całymi dniami i mnie to niezbyt obchodzi, a tutaj jakieś wyzywanie, obrażanie, ataki..... no koszmar! 😮 ta dziewczyna pewnie i tak ma gdzieś, że ktoś tam z forum się z niej śmieje czy też że zarzuci jej lenistwo lub brak ambicji bo ona ma tak jak sobie wymarzyła. bywa.

To może zacznij od pytania do autorki, bo dla niej coś innego niż sprzedanie tyłka dziadkowi to jest "niezaradność", co dobitnie anonsuje w pierwszym wpisie. Po co ona zakłada taki temat? Przecież jej nie powinno przeszkadzać, jak żyją inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Czyli tymi, które prały na tarze całą pościel, ubrania etc? Wychowywały samodzielnie po 10 dzieci (jeśli te nie umarły po drodze)? Szorowały podłogi piaskiem? Gotowały wszystko od podstaw, zaczynając od przyniesienia wody ze studni i porąbania drwa? No to nie mówisz o arystokratkach tylko chłopkach albo mieszczankach. Wbrew temu, co się obecnie wydaje, nawet królowe pracowały, tyle, że umysłowo - coś jak dziś - w zależności od epoki i ważności państwa - od szefowej dyplomacji po dyrektorkę agencji rozwoju regionalnego czy dyrektor od spraw kultury, jakbyśmy to dziś określili.

a takie które leżały i pachniały? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

a takie które leżały i pachniały? 

Czyli kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

To może zacznij od pytania do autorki, bo dla niej coś innego niż sprzedanie tyłka dziadkowi to jest "niezaradność", co dobitnie anonsuje w pierwszym wpisie. Po co ona zakłada taki temat? Przecież jej nie powinno przeszkadzać, jak żyją inni.

to że kogoś coś dziwi to nie oznacza, że od razu przeszkadza. mnie np. dziwi malowanie ust na niebiesko, ale jak ktoś ma to ma. Nie moja twarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Czyli kto?

kobiety które leżały i pachniały i były wyręczane z niewygodnych obowiązków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

kobiety które leżały i pachniały i były wyręczane z niewygodnych obowiązków

Czyli te w twojej wyobraźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

to że kogoś coś dziwi to nie oznacza, że od razu przeszkadza. mnie np. dziwi malowanie ust na niebiesko, ale jak ktoś ma to ma. Nie moja twarz

Skoro dla niej to "niezaradność" to jednak jej to przeszkadza. A może przeszkadza jej to, co ze swoim życiem zrobiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Czyli te w twojej wyobraźni.

Nie... Takie jak np. autorka tego wątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Nie... Takie jak np. autorka tego wątku.

Czyli prostytutki, i to niektóre i na krótko (bo nie pomoże puder, róż...). Nie wiem, po co była ta gadka o arystokracji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Czyli prostytutki, i to niektóre i na krótko (bo nie pomoże puder, róż...). Nie wiem, po co była ta gadka o arystokracji?

Tylko że nawet te prostytutki musiały coś robić, chyba zgodzisz się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość gość napisał:

Skoro dla niej to "niezaradność" to jednak jej to przeszkadza. A może przeszkadza jej to, co ze swoim życiem zrobiła?

nie wiem jak jej ale mi nie przeszkadza kogoś niezaradność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
21 minut temu, Gość Gość napisał:

Tylko że nawet te prostytutki musiały coś robić, chyba zgodzisz się?

Tak, dawac dupy. Faktycznie, "praca", i to "ważna".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 godzin temu, Gość gość napisał:

Bardzo wiele, wbrew pozorom. w tym moja najlepsza przyjaciółka, więc .

Prostytutka to naprawdę charakter, a nie zawód.

Jeśli chodzi o mnie to nie. Nigdy nie imponowały mi pieniądze.

Nie. Prostytutka to zawód, ku/r/wa to charakter. Podejrzewam, że jakby facet autorki lubił sadomasichizm, to autorka dla tej torebki za kilka tysięcy dała by sobie zadać ból. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość Gość napisał:

Z tego co pisała to mają jakieś wspólne hobby artystyczno-plastyczne.

To wspólne hobby polega chyba na tym, że on ma kolekcje obrazów za 15 tysięcy każdy, a jej to imponuje. Sama napisała, że żadnych talentów nie posiada. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 godzin temu, Gość Gość napisał:

Dla autorki luksusowa torebka od projektanta to symbol gwiazdy, a ona chce wyglądać na takim poziomie.

Może inaczej? Dlaczego np. przy zakupie wypasionego samochodu nie zwróci się komuś uwagi, że może mieć tańszy i też dojedzie? W przypadku torebek czy innych elementów garderoby te emocje są poważniejsze. 

Co? Ha ha ha ty porównujesz torebkę do samochodu? Komfort jazdy do sikania nad torebką? O ile mogę zrozumieć rożnicę w zakupie samochodu za 80 tys w zestawieniu z zakupem samochodu za 25 tys, bo to jest ogromna różnica w jakości samochodu, to zakupu skórzanej torebki za kilka tysięcy, tylko dlatego, że jest to marka Chanel nigdy nie zrozumiem. Niech będzie, że to skóra krokodyla, można się tym jarać, ale metką? Prawdę powiedziawszy, to lepiej nakupić sobie bardzo dobrych tkanin, naszyć sobie ładnych kiecek własnego pomysłu i mieć kuźwa look nie gorszy od Minge. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Nikomu autorka (ktora sie tak broni pod udajac osoby trzecie) nie przeszkadza. Po prostu przedstawila swoje podejscie i ludzie usilnie probuja jej wytlumaczyc jak kto mozliwe, ze jej wymarzone zycie to bylaby porazka i wstyd dla innych. I nie. Historycznie kobiety ktore nie robia nic pojawily sie dopiero teraz. Kiedys nawet kochanki krolow mialy role polityczne i byly wyksztalcone (z zasady podsuwala je ktoras partia polityczna jako szpiega i bezporednie dojscie do krola). Poza tym jak ktos otwacie mowi, ze puszcza sie za kase i goscia zostawi zeby zamienic na inny, bogaty model to nazwanie tej osoby prostytutka to nie jest obrazanie. To stwierdzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
59 minut temu, Gość gosc napisał:

Nikomu autorka (ktora sie tak broni pod udajac osoby trzecie) nie przeszkadza. Po prostu przedstawila swoje podejscie i ludzie usilnie probuja jej wytlumaczyc jak kto mozliwe, ze jej wymarzone zycie to bylaby porazka i wstyd dla innych. I nie. Historycznie kobiety ktore nie robia nic pojawily sie dopiero teraz. Kiedys nawet kochanki krolow mialy role polityczne i byly wyksztalcone (z zasady podsuwala je ktoras partia polityczna jako szpiega i bezporednie dojscie do krola). Poza tym jak ktos otwacie mowi, ze puszcza sie za kase i goscia zostawi zeby zamienic na inny, bogaty model to nazwanie tej osoby prostytutka to nie jest obrazanie. To stwierdzenie.

pewnie też wyjdę na autorkę, ale wszystkie tutaj mają się za lepszą od niej, a głupie jak trep i dochodzi problem czytania ze zrozumieniem. 1. nie napisała że się puszcza za kasę. 2. nie napisała że zostawi partnera tylko odpowiadając na wasze pytania gdyby to on ją zostawił to być może pozna sobie kogoś nowego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

tak się tutaj gorączkujecie durne baby, a same chciałybyście mieć takie możliwości, nie wieże że nie. ja bym wolała robić sobie coś co lubię, na co mam akurat ochotę zamiast chodzenia do standardowej pracy za 2 tysiące hehehehe 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Nie wieŻysz? A duza ta wieża? 😄 

Obiektywnie patrzac kazdy kto jest samowystarczalny jest lepszy od autorki. Sama pisala, ze nie ma zadnych talentow. Brak jej tez ciekawych zainteresowan. Taka pustka kartka. Niech sobie zyje szczesliwe, ale nikt jej tego zycia zazdroscil nie bedzie bo malo jest ludzi ktorzy marza o takich zwiazkach. Mnie az sie niedobrze robi jak czytam te wpisy o seksie ze starcami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
9 godzin temu, Gość gość napisał:

Większośc tych kobiet ma własne biznesy i wcale nie są "housewives". I tu pojawia się powód dla którego ludzie krytykują/szydzą z ludzi takich jak autorka. Takie osoby nic sobą nie reprezentują. Są głupie (brak predyspozycji do nauki), leniwe, niezaradne, jedyne co mają do zaoferowania to wygąd który pozostawia wiele do życzenia i wymaga nakładów finansowych. I na końcu taka smutna wypadkowa niskiej inteligencji, kompleksów, infantylności (gwiazdką by chciała być) i niefortunnego wyglądu zakłada temat, że nie rozumie dlaczego kobiety wolą rówieśników. Pamiętasz Jolę z big brothera? To właśnie ten sam typ, tyle tylko, że tamta chociaż miała ambicje sama na siebie zarobić występowaniem w reality show. Autorka tylko "spotyka" się z facetem który akurat najwięcej kasy oferował. Gdyby nie zadawała głupich pytań to nikt by się nie śmiał. 

Ale ona jednak planuje rozkręcić biznes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

I oby jej sie udalo 🙂 bo planune rowniez skakac od jedngo bogatego faceta do drugiego wrazie potrzeby. Niech sobie robi co chce, ale po co udawac idiotke i twierdzic, ze nie rozumie jak niektorzy moga nie chciec takiego zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

Nie wieŻysz? A duza ta wieża? 😄 

Obiektywnie patrzac kazdy kto jest samowystarczalny jest lepszy od autorki. Sama pisala, ze nie ma zadnych talentow. Brak jej tez ciekawych zainteresowan. Taka pustka kartka. Niech sobie zyje szczesliwe, ale nikt jej tego zycia zazdroscil nie bedzie bo malo jest ludzi ktorzy marza o takich zwiazkach. Mnie az sie niedobrze robi jak czytam te wpisy o seksie ze starcami.

słownik 

pewnie lepiej jest być samowystarczalnym ale patrząc na realia polskie to jest ciężko zarobić sobie naprawdę fajne pieniążki. jak ktoś lubi ubierać się u projektantów to trudno się nie zgodzić, że pensja typu 2-3 tysiące to śmiech na sali. gdybym miała takie możliwości też bym nie pracowała. 

no kwestia preferencji i upodobań. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

I oby jej sie udalo 🙂 bo planune rowniez skakac od jedngo bogatego faceta do drugiego wrazie potrzeby. Niech sobie robi co chce, ale po co udawac idiotke i twierdzic, ze nie rozumie jak niektorzy moga nie chciec takiego zycia?

no wiesz... jedna pójdzie do pracy na etat za 2-3 tysiące, a inna woli zostać utrzymanką i żyć sobie przyjemnie i wygodnie. nie nasza sprawa, nie nasze pieniądze.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

No cos mowili o charakterze...

 

Fajnie jest miec pieniadze, ale malo osob na podstawie pieniedzy wybierze partnera. Bo jednak ludzie chca kochac, byc kochani i miec szczesliwe zwiazki. Wiekszosci torebka nie zastapi udanej relacji, a taka durna torba jak autorka tego nie rozumie. Bo jak ktos moze miec inne potrzeby i upodobania jak ona? 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×