Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

majusza

Mój mąż i prostytutki

Polecane posty

Witajcie! Jestem totalnie skołowana i przybita i nie wiem co robić. Zacznie od początku. Ja i mój mąż jesteśmy razem 5 lat. Nasz związek jest dość burzliwy ze względu na nasze charaktery. Głównie charakter meza który jest strasznym cholerykiem. Układa nam się różnie, raz lepiej raz gorzej. Jakiś czas temu intuicja przywiodła mnie do telefonu męża. Ogólnie mamy umowę ze sobie nie zaglądamy do komórek, każdy ma prawo do prywatności a zaufanie to podstawa. Zachowałam się więc nie w porządku bo złamałam nasza umowę i dlatego też mam problem żeby powiedzieć mężowi o moim odkryciu. Najpierw znalazłam smsy do prostytutek z pytaniem o możliwość spotkania. Prawie dostałam zawału kiedy to czytałam ale nie puściłam pary z ust. Akurat byliśmy dzień po dość ostrej kłótni, mąż najpierw robi potem myśli więc uznałam to za działanie spowodowane impulsem. Porozmawialiśmy o naszym związku, żeby było coś lepiej zwłaszcza odnoście życia seksualnego bo z racji małego dziecka i trudnej ciąży zeszło na całkowicie boczny tor. Było dobrze do następnej kłótni. I znów zagadnęłam do jego telefonu i znów znalazłam smsa do prostytutki z pytaniem czy może go obsłużyć w samochodzie. To skłoniło mnie do rozmowy z nim czy nie ma kogoś na boku. Zaprzeczył, przytulił, pocałował i zachęcił żeby inicjatywa do zbliżeń wychodziła częściej z mojej strony. I tak też zrobiłam. Wydawało mi się że jest ok między nami i kryzys został zażegnany zwłaszcza ten łóżkowy. Jednak po upojnej niedzieli wczoraj znów mnie cos tknelo żeby sprawdzić jego telefon i tym razem znalazłam aplikacje z GG na którym pisze do "hot koreczków" itp że są sexi i mają zgrabne nogi. Nie ma archiwum żeby mogła dokładnie prześledzic jego rozmowy. Myślałam że to brak seksu go skłonił do pisania z prostytutkami ale chyba jednak nie. Coś innego jest na rzeczy. Nie wiem co robić. Dusić to w sobie? Powiedzieć mu? On jest człowiekiem z bardzo dominującym charakterem i obawiam się że kiedy mu powiem o swojej wiedzy ten odwróci kota ogonem że jak śmiałam mu sprawdzić telefon i to ja będę ta zła a nie on. Oczywiście wiem że postąpiłam źle ale czy jego występek nie jest gorszy? Proszę o radę bo jestem załamana i nie wiem co robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślisz, że jeden wyjątkowy dzień przekreśla całe miesiące czy lata postu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, smutnajaa napisał:

Pamiętaj, że on też złamał warunki umowy... ślubnej.

Oj, myślę że wcześniej ona. Brak współżycia widzisz świadczy o rozpadzie relacji z winy osoby która o to nie dba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Piaskun napisał:

Oj, myślę że wcześniej ona. Brak współżycia widzisz świadczy o rozpadzie relacji z winy osoby która o to nie dba.

"Porozmawialiśmy o naszym związku, żeby było coś lepiej zwłaszcza odnoście życia seksualnego bo z racji małego dziecka i trudnej ciąży zeszło na całkowicie boczny tor"

Myślisz, że ona nie potrzebuje seksu. Po prostu sytuacja wymknęła się im spod kontroli co nie znaczy, że zaraz trzeba gdzieś lecieć się puszczać. Poza tym jak jej mąż jest cholerykiem i cały dzień jest nie do zniesienia to podejrzewam, że ochota na seks przechodzi.

Gra wstępna to nie tylko 5 minut w sypialni, ale cały dzień. Im bardziej kochasz męża tym bardziej pragniesz bliskości. Jeżeli nie szanuje Cię w ciągu dnia, a tylko drze papę tym bardziej go nienawidzisz i z seksu nici.

 

Chyba, że ktoś ma mój charakter i lubi seks po kłótniach bo jest inny niż normalnie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Piaskun napisał:

Oj, myślę że wcześniej ona. Brak współżycia widzisz świadczy o rozpadzie relacji z winy osoby która o to nie dba.

To nie tak że ja stroniłam od seksu. W ciąży lekarz nam zabronił. Chciałam zaspokajać męża ale on uważał że poczeka aż ja też będę mogła mieć przyjemność. Po urodzeniu się dziecka oboje byliśmy zmęczeni i nie bardzo mieliśmy siły. On nie lubi planować, woli spontanicznie ale przy dziecku ciężko o spontaniczność. Możemy się kochać jak śpi. No to wieczorem mąż jest zmęczony, musi wcześnie wstać więc zawsze przekladalismy to na weekend i i tak nic z tego nie wychodziło bo zawsze coś. Albo kłótnia, albo źle samopoczucie albo ważniejszy Assassin's. To nie jest tak że olalam sprawe. Też potrzebuje zblizen i też mam swoje potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, majusza napisał:

To nie tak że ja stroniłam od seksu. W ciąży lekarz nam zabronił. Chciałam zaspokajać męża ale on uważał że poczeka aż ja też będę mogła mieć przyjemność. Po urodzeniu się dziecka oboje byliśmy zmęczeni i nie bardzo mieliśmy siły. On nie lubi planować, woli spontanicznie ale przy dziecku ciężko o spontaniczność. Możemy się kochać jak śpi. No to wieczorem mąż jest zmęczony, musi wcześnie wstać więc zawsze przekladalismy to na weekend i i tak nic z tego nie wychodziło bo zawsze coś. Albo kłótnia, albo źle samopoczucie albo ważniejszy Assassin's. To nie jest tak że olalam sprawe. Też potrzebuje zblizen i też mam swoje potrzeby.

Assassin's fajna gierka, też grałam :) No, ale nie tak fajna jak seks. Może to tylko wymówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, smutnajaa napisał:

Assassin's fajna gierka, też grałam 🙂 No, ale nie tak fajna jak seks. Może to tylko wymówka.

On jest specyficzny... Na początku kiedy się poznaliśmy byłam przyzwyczajona do tego że jeden stosunek się kończy, chwilą przerwy i od nowa a on nie chciał. Wystarczy że kichne i jemu już ochota przechodzi. I od zawsze tak było że on potrzebuje nastroju. Może nie mam już tak idealnej figury po ciąży jak wcześniej ale często mówił że wciąż mu się podobam i go kręcę i często robił takie "wstawki" w tygodniu kiedy dziecko było w innym pokoju że w weekend poszalejemy. A w weekend się okazywało że źle się czuje, boli go gardło i nie ma siły na nic. Wciąż się zastanawiam czy mu powiedzieć że wiem czy nie... Ciężko mi było przy nim wczoraj łzy powstrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, majusza napisał:

On jest specyficzny... Na początku kiedy się poznaliśmy byłam przyzwyczajona do tego że jeden stosunek się kończy, chwilą przerwy i od nowa a on nie chciał. Wystarczy że kichne i jemu już ochota przechodzi. I od zawsze tak było że on potrzebuje nastroju. Może nie mam już tak idealnej figury po ciąży jak wcześniej ale często mówił że wciąż mu się podobam i go kręcę i często robił takie "wstawki" w tygodniu kiedy dziecko było w innym pokoju że w weekend poszalejemy. A w weekend się okazywało że źle się czuje, boli go gardło i nie ma siły na nic. Wciąż się zastanawiam czy mu powiedzieć że wiem czy nie... Ciężko mi było przy nim wczoraj łzy powstrzymać

Ja bym nie czekała. On się dobrze bawi, a Ty będziesz się nerwową wykończać. Nigdy w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cóż, jeśli seks na być rzadki niektórzy wolą go nie uprawiać. To raz. A dwa że jeśli wieczorem para jest zmęczona to może rano cb przed pracą a po spaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, smutnajaa napisał:

Ja bym nie czekała. On się dobrze bawi, a Ty będziesz się nerwową wykończać. Nigdy w życiu.

Myślę że nie udało mu się mnie jeszcze zdradzić. Wierzę też w to że nie klamal mówiąc że mnie nie zdradził. Potrafi powiedzieć na prawdę straszne rzeczy bo stawia zawsze na szczerość więc gdyby mnie zdradził to nie miałby problemu żeby mi o tym powiedzieć. Na tym GG to ewidentnie są takie zaczepki. Nie było nic o spotkaniu. Boje się że mówiąc mu że wiem o jego flirtach jeśli można w ogóle flirtować z panią lekkich obyczajów to rozpętam w domu piekło które odbije się nie tylko na mnie ale też na dziecku. Od zawsze miał fobie na punkcie telefonu. Nawet kiedy było między nami cudownie. Boje się że przekroczenia granicę poza która już się nie cofniemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Na moje to on ma jakieś problemy ze sobą albo ze swoim ego i szuka jakichś durnych potwierdzeń z zewnątrz, taki jakby niedowartościowany. Szkoda, że nie zauważa jak ciebie tym rani. Bardzo mi szkoda ciebie 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Na moje to on ma jakieś problemy ze sobą albo ze swoim ego i szuka jakichś durnych potwierdzeń z zewnątrz, taki jakby niedowartościowany. Szkoda, że nie zauważa jak ciebie tym rani. Bardzo mi szkoda ciebie 😞

Jest bardzo pewnym siebie człowiekiem. Trochę egoistą dla którego własne szczęście jest najważniejsze nie ważne jakim kosztem. Sam uważa że ma świetne ciało bo regularnie ćwiczy. Czasem zalatuje od niego narcyzmem ale to tak raczej w żartach. Nie wiem czy tacy ludzie potrzebują się dowartościować? I to jeszcze w takim miejscu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, majusza napisał:

Jest bardzo pewnym siebie człowiekiem. Trochę egoistą dla którego własne szczęście jest najważniejsze nie ważne jakim kosztem. Sam uważa że ma świetne ciało bo regularnie ćwiczy. Czasem zalatuje od niego narcyzmem ale to tak raczej w żartach. Nie wiem czy tacy ludzie potrzebują się dowartościować? I to jeszcze w takim miejscu? 

Nie muszą ale chcą zaspokajać swoje potrzeby. 

Jeśli kobieta wypuszcza mężczyznę z domu z ostrym żołądkiem i pełnymi jajami to jest sama sobie winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 minut temu, majusza napisał:

Jest bardzo pewnym siebie człowiekiem. Trochę egoistą dla którego własne szczęście jest najważniejsze nie ważne jakim kosztem. Sam uważa że ma świetne ciało bo regularnie ćwiczy. Czasem zalatuje od niego narcyzmem ale to tak raczej w żartach. Nie wiem czy tacy ludzie potrzebują się dowartościować? I to jeszcze w takim miejscu? 

Narcystyczni ludzie są bardzo niedowartościowani w środku. Pewność siebie na zewnątrz, a taka prawdziwa to dwie różne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Piaskun napisał:

Nie muszą ale chcą zaspokajać swoje potrzeby. 

Jeśli kobieta wypuszcza mężczyznę z domu z ostrym żołądkiem i pełnymi jajami to jest sama sobie winna.

Zgadzam się z Toba choć nie w pełni. Też mam dwoje potrzeby i nie szukam przygód tylko pocieszam się własną ręką.  A z nim co mam robić? Gwałcić go jak nie chce bo go migdałki bolą? Czemu cała winę zrzucasz na mnie? Nie jestem zimna, gruba, stara baba która jak już złapała chłopa to wszystko ma w głębokim poważaniu. Kiedyś byłam demonem seksu niemalże ale wszystkie moje pomysły zawsze były tłamszone. Bo ktoś usłyszy, bo ktoś zobaczy. W końcu zaczęło mi być głupio znów coś inicjować że mi powie "aleś wymyśliła". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga

Nie mów na razie. Rób screeny i zapisuj w kilku miejscach. Pendrive komputer. Wyślij mailem komuś zaufanemu. Przyda się przy rozwodzie z orzekaniem o winie. Nie wróżę wam dobrego małżeństwa skoro nie ma na co wydawać kasy tylko na prostytutki. Przygotuj się do rozwodu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, majusza napisał:

Zgadzam się z Toba choć nie w pełni. Też mam dwoje potrzeby i nie szukam przygód tylko pocieszam się własną ręką.  A z nim co mam robić? Gwałcić go jak nie chce bo go migdałki bolą? Czemu cała winę zrzucasz na mnie? Nie jestem zimna, gruba, stara baba która jak już złapała chłopa to wszystko ma w głębokim poważaniu. Kiedyś byłam demonem seksu niemalże ale wszystkie moje pomysły zawsze były tłamszone. Bo ktoś usłyszy, bo ktoś zobaczy. W końcu zaczęło mi być głupio znów coś inicjować że mi powie "aleś wymyśliła". 

To słabo. Kobieta, która ma fantazje i jest gotowa realizować męskie fantazje to ptak rzadki a cenny. Jeśli twój małżonek faktyczne na odejście wsadzić i wyjść po cichu to też tu się przyłożył do tego kryzysu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, majusza napisał:

Zgadzam się z Toba choć nie w pełni. Też mam dwoje potrzeby i nie szukam przygód tylko pocieszam się własną ręką.  A z nim co mam robić? Gwałcić go jak nie chce bo go migdałki bolą? Czemu cała winę zrzucasz na mnie? Nie jestem zimna, gruba, stara baba która jak już złapała chłopa to wszystko ma w głębokim poważaniu. Kiedyś byłam demonem seksu niemalże ale wszystkie moje pomysły zawsze były tłamszone. Bo ktoś usłyszy, bo ktoś zobaczy. W końcu zaczęło mi być głupio znów coś inicjować że mi powie "aleś wymyśliła". 

MAjusza, nie próbuj z nim rozmawiac, on ma swoje nierozwiązane problemy, wieksze od Ciebie, strata czasu mu robić tu sesje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość gość napisał:

MAjusza, nie próbuj z nim rozmawiac, on ma swoje nierozwiązane problemy, wieksze od Ciebie, strata czasu mu robić tu sesje.

Ale nie mówiąc mu tego czuję się jak idiotka która można robić w konia bo i tak się nie dowie. Nawet jeśli jest to pisanie dla samego pisania to boli mnie to. Uważam że to niewłaściwe. A świadomość tego co robi na pewno nie sprawi że już nie zajrze do jego telefonu. Wręcz przeciwnie chce być na bieżąco w jego poczynaniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Gość Aga napisał:

Nie mów na razie. Rób screeny i zapisuj w kilku miejscach. Pendrive komputer. Wyślij mailem komuś zaufanemu. Przyda się przy rozwodzie z orzekaniem o winie. Nie wróżę wam dobrego małżeństwa skoro nie ma na co wydawać kasy tylko na prostytutki. Przygotuj się do rozwodu 

Moja przyjaciółka to samo mi poradziła.. ale tak jak pisałam wyżej myślę że nie skorzystał z usług żadnej z pań. No i wciaz go kocham.. a nasza córka nie widzi poza nim świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga

Ja dałabym sobie za mojego odciąć ręce. I zostałabym bez rak. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, majusza napisał:

Ale nie mówiąc mu tego czuję się jak idiotka która można robić w konia bo i tak się nie dowie. Nawet jeśli jest to pisanie dla samego pisania to boli mnie to. Uważam że to niewłaściwe. A świadomość tego co robi na pewno nie sprawi że już nie zajrze do jego telefonu. Wręcz przeciwnie chce być na bieżąco w jego poczynaniach

Chodziło mi żebyś z tym całym Piaskunem nie gadała bo on jest zaburzony i kopnięty w tyłek i wyżywa się na kobietach. A co do męża to robi bardzo źle i prędzej czy później będziecie musieli to skonfrontować. Oby to nie był taki typ co potrzebuje wiecznej adoracji i właśnie zbyt duży egoista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, Gość gość napisał:

Chodziło mi żebyś z tym całym Piaskunem nie gadała bo on jest zaburzony i kopnięty w tyłek i wyżywa się na kobietach. A co do męża to robi bardzo źle i prędzej czy później będziecie musieli to skonfrontować. Oby to nie był taki typ co potrzebuje wiecznej adoracji i właśnie zbyt duży egoista.

Aa źle Cię zrozumiałam. Właśnie nigdy nie był taki żeby potrzebował niewiadomo jakiego uwielbienia. Twierdzi że on ma gdzieś co myślą o nim inny, czy ktoś go lubi czy nie, czy się mu podoba czy nie bo zna swoją wartość. Nie wiem podnieca go pisanie do prostytutek? Istnieje taki fetysz? Nie wiem jak długo jeszcze czekać i go sprawdzać przed tą konfrontacja której boje się jak diabli... Trochę jestem przez niego stłamszona więc podwójnie mi ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx

Ty to masz zdrowie. Ja bym poprosiła o telefon pod jakimś pretekstem i mu pokazała smsy i spytała co to ma znaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, majusza napisał:

Aa źle Cię zrozumiałam. Właśnie nigdy nie był taki żeby potrzebował niewiadomo jakiego uwielbienia. Twierdzi że on ma gdzieś co myślą o nim inny, czy ktoś go lubi czy nie, czy się mu podoba czy nie bo zna swoją wartość. Nie wiem podnieca go pisanie do prostytutek? Istnieje taki fetysz? Nie wiem jak długo jeszcze czekać i go sprawdzać przed tą konfrontacja której boje się jak diabli... Trochę jestem przez niego stłamszona więc podwójnie mi ciezko

Ja jednak jakoś czuje pod skórą, że nie jest tak do końca jak on mówi że jego nie obchodzi. Może mieć kompleks na jakimś punkcie lu b jakieś podupadłe ego, kiedyś gdzieś. Fajnie by było żebyście poszli na terapię. Tylko obawiam się,  że on moze nie chcieć. A przecież ewidentnie Ciebie tym rani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Ja jednak jakoś czuje pod skórą, że nie jest tak do końca jak on mówi że jego nie obchodzi. Może mieć kompleks na jakimś punkcie lu b jakieś podupadłe ego, kiedyś gdzieś. Fajnie by było żebyście poszli na terapię. Tylko obawiam się,  że on moze nie chcieć. A przecież ewidentnie Ciebie tym rani.

Właśnie znalazłam kolejne jego rozmowy na GG z jakąś panienka. Wysłała mu fotkę nago a on jej się rozpisuje jak to go podniecila. Chyba będę musiała z nim porozmawiać ale aż mi słabo na samą myśl bo nawet nie wiem od czego zacząć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Gość Xxx napisał:

Ty to masz zdrowie. Ja bym poprosiła o telefon pod jakimś pretekstem i mu pokazała smsy i spytała co to ma znaczyć.

Jakby to było takie proste to już dawno bym to zrobiła ale u nas nie ma takiej opcji. Nawet jak chce żeby jakieś zdjęcie córki mi przesłał to musi zrobić to osobiście a nie że mogę wziąć jego telefon i sama to zrobić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
3 minuty temu, majusza napisał:

Jakby to było takie proste to już dawno bym to zrobiła ale u nas nie ma takiej opcji. Nawet jak chce żeby jakieś zdjęcie córki mi przesłał to musi zrobić to osobiście a nie że mogę wziąć jego telefon i sama to zrobić. 

Dziwny macie układ z tym telefonem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Gość Xxx napisał:

Dziwny macie układ z tym telefonem.

Też tak uważam ale od początku tak było więc to nie coś co nagle się pojawiło w związku. Tłumaczył że ma taką jazdę że telefon jest jego własności i koniec. I nie chodzi o to że ma coś do ukrycia tylko po prostu każdy ma prawo do odrobiny prywatności nawet w najlepszym związku na świecie. Każdy ma jakieś dziwactwa więc to uszanowalam. Ufałam mu więc tym bardziej nie miałam jakiegoś parcia na to żeby mieć dostęp do jego telefonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×