Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kuranda

Czy to relacja friend with benefis?

Polecane posty

Gość kuranda

Mam pewien dylemat. Jakiś czas temu poznałam faceta, zaczęło się nam świetnie rozmawiać, spędzać czas. Szybko wylądowaliśmy w łóżku. Potem praktycznie przy każdym spotkaniu, okraszonym rozmowami, winem, lądowaliśmy na koniec w łóżku. Pomiędzy spotkaniami dzwoniliśmy do siebie, pisaliśmy. Nigdy nie padły żadne deklaracje, zobowiązania, ustalenia co nas łączy. Po pewnym czasie kontakt się nagle urwał. Facet przyciśnięty do muru stwierdził, że to dlatego, że miał sporo problemów, brak czasu i nie myślał żeby kontaktować się z kimkolwiek (co było prawdą, ma doła), ale jak trochę odetchnie to się do mnie odezwie. Co ja mam na ten temat myśleć? Nikt na początku nie deklarował niczego, ale również tego, że chodzi wyłącznie o seks. Mieliśmy kontakt częsty, także poza spotkaniami. Taki przyjacielski. 
Czy mam prawo być na niego zła, że postąpił nie fair? Czy to ja coś sobie nawyobrażałam i on w tej relacji nie musiał mi tłumaczyć nagłego zniknięcia i mógłby zdzwonić po paru tygodniach z przeprosinami i odnowić kontakt? Nie wiem czy mam prawo go obwiniać.... i jak się zachować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błękitnaa

Skoro nie było deklaracji to raczej nie powinnaś mieć do niego pretensji. Ale oczywiście możesz mieć żal. No i gdyby mu zależało to sądzę, że nie urywałby kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeśli ci zależy na dalszym fuckowaniu z nim to czekaj aż się odezwie. Kobieta nie ma prawa liczyć na coś więcej gdy się godzi na bycie darmowa dziwka chyba że jest naiwna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuranda

Czuję się źle, że ograniczył kontakt ot tak z powodu problemów... bez żadnych wyjaśnień i jeszcze zapewne nie widzi w tym niczeg złego. Jak mu to raz wypomniałam to stwierdził, że mogłam wykazać się inicjatywą. Co zrobić gdy zadzwoni? Stworzyć dystans? Nie chce żeby uważał, że może wrócić kiedy mu się podoba, Nigdy nie powiedział mi otwarcie,że nie mam prawa niczego od niego żądać bo chodzi o seks,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bo żaden facet nie powie wprost w takiej sytuacji. Inteligentny czlowiek raczej nie musi miec wyłożone kawę na ławę. Niektórzy nawet do takiej relacji nie dojrzeli. Cóż. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błękitnaa

No na pewno trochę brakuje mu wyobraźni. Facet, któremu zależy na kobiecie, mówi jej o swoich problemach. O ile uważa, że ta kobieta jest dla niego kimś ważnym. Ktoś, komu zależy, nie ogranicza kontaktu. Zależy też co to były za problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuranda

Zwyczajne. Nie miał praktycznie czasu, zawalono go wyjazdami, obowiązkami. Nie miał czasu na nic, nie wytrzymał presji i ciągłych telefonów. Jest w ciągłym pędzie i coś nie zadziałało. Uważam, że nawet jeżeli relacja wg niego opierała się na seksie to z racji szacunku do drugiej osoby, powinien jakoś się zachować, powiedzieć cokolwiek a nie znikać. I stwierdzić, że odezwie się jak problemy miną. Jest to krzywdzące mocno. Czy się mylę? Jak teraz się odezwie to chyba pora wylać mu kubeł zimnej wody na głowę i nie dać się tak traktować... nawet taka relacja wymaga szczerości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błękitnaa

Uważam, że nawet jeżeli relacja wg niego opierała się na seksie to z racji szacunku do drugiej osoby, powinien jakoś się zachować, powiedzieć cokolwiek a nie znikać. I stwierdzić, że odezwie się jak problemy miną. Jest to krzywdzące mocno. Czy się mylę?

x

Nie mylisz się.Powinien. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość kuranda napisał:

Zwyczajne. Nie miał praktycznie czasu, zawalono go wyjazdami, obowiązkami. Nie miał czasu na nic, nie wytrzymał presji i ciągłych telefonów. Jest w ciągłym pędzie i coś nie zadziałało. Uważam, że nawet jeżeli relacja wg niego opierała się na seksie to z racji szacunku do drugiej osoby, powinien jakoś się zachować, powiedzieć cokolwiek a nie znikać. I stwierdzić, że odezwie się jak problemy miną. Jest to krzywdzące mocno. Czy się mylę? Jak teraz się odezwie to chyba pora wylać mu kubeł zimnej wody na głowę i nie dać się tak traktować... nawet taka relacja wymaga szczerości

Oczywiście, ze tak, Tylko czy po tym wylaniu kubła zimnej wody cos zaskoczy, i czy ty w ogóle będziesz tak naprawdę z kimś takim być. Jak na moje oko to on taki jakby ewidentnie unikający, ogólnie ciężki typ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błękitnaa

Jak teraz się odezwie to chyba pora wylać mu kubeł zimnej wody na głowę i nie dać się tak traktować...

x

Dokładnie tak zrób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A piszę tak dlatego bo miałam podbną sytuację, oprócz tego że z nim nie sypiałam, to coś poczułam. On sobie bawił się w kotka i myszkę i uważał chyba że to zabawne a mnie to psychicznie wykańczało. Potem był etap że chyba zrozumiał że to mnie raniło i mnie przeprosił ale ja nie miałam wrażenia że mogę mu ufać bo mocno nadszarpnął moje zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuranda
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Oczywiście, ze tak, Tylko czy po tym wylaniu kubła zimnej wody cos zaskoczy, i czy ty w ogóle będziesz tak naprawdę z kimś takim być. Jak na moje oko to on taki jakby ewidentnie unikający, ogólnie ciężki typ.

Bardzo ciężki. Nie znika się bez słowa... tym bardziej jak łączy cię taka rzecz z drugim człowiekiem.  Odrobine przyzwoitości... on powiedział o co chodzi dopiero jak zapytałam. Potrafi nie odpowiedzieć na moją propozycję ewentualnego spotkania  a potem wypomina brak inicjatywy i tłumaczy się problemami. Chyba powinnam ograniczyć mu kontakt, nie godzić się na spotkania i zobaczyć czy po prostu przyjmie to do wiadomości i odpuści czy zacznie się starać. Jeżeli to pierwsze to chyba szkoda mojego czasu.
Po prostu zastanawia mnie czy miał prawo zniknąć ot tak, a ja przesadzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wtedy bedzie koniec seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuranda

Nie chce żeby łączyło mnie cokolwiek z kimś kto nie ma do mnie szacunku. Jedynie o odrobinę szacunku i szczerości mi chodzi. Nie wyobrażałam sobie ślubu z nim itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość kuranda napisał:

Nie chce żeby łączyło mnie cokolwiek z kimś kto nie ma do mnie szacunku. Jedynie o odrobinę szacunku i szczerości mi chodzi. Nie wyobrażałam sobie ślubu z nim itp

Bo on goni goni i tak żeby nie dogonić i tak wiecznie niespełniony i tęskniący nie wiadomo za czym... po co komu taki typek, ja bym dostała przy takim chyba zaburzeń 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuranda
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Bo on goni goni i tak żeby nie dogonić i tak wiecznie niespełniony i tęskniący nie wiadomo za czym... po co komu taki typek, ja bym dostała przy takim chyba zaburzeń 🙂


Ja już dostaje, Jak można pomyśleć, że zadzwonie sobie za trzy miesiące i będzie spoko. To jest brak jakiegokolwiek szacunku. Rozumiem, że od początku było wiadomo , że ślubu z tego nie będzie itd. Ale no bądźmy poważni... chyba że ja jestem jakaś chora i w takich relacjach można się tak zachowywać a ja wydziwiam. Zgłupiałam. Kto tutaj dobrze myśli. Ja czy on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Z tego co obserwuje takich łatwych kobiet faceci nie szanują i właśnie tym zniknięciem pokazał brak szacunku. On początku zakwalifikował Cie jako,, ta tylko do lozka" skoro szybko mu dałaś, no ale też jeśli by się zauroczyl od początku może to by nie miało znaczenia i byście już byli razem. On nie chce związku z Tobą, niestety jesteś tylko jego zapchajdziura, nic nie czuje do Ciebie więc nie ma potrzeby zwierzania Ci się z problemów. Jeśli byłby zakochany to chciałby Ci się zwierzać, oczekiwałby wsparcia, choćby samej Twojej obecności w ciężkim dla niego okresie, a on może to wsparcie już mieć u innej... Nie spodziewaj się że coś z tego będzie.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuranda
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Z tego co obserwuje takich łatwych kobiet faceci nie szanują i właśnie tym zniknięciem pokazał brak szacunku. On początku zakwalifikował Cie jako,, ta tylko do lozka" skoro szybko mu dałaś, no ale też jeśli by się zauroczyl od początku może to by nie miało znaczenia i byście już byli razem. On nie chce związku z Tobą, niestety jesteś tylko jego zapchajdziura, nic nie czuje do Ciebie więc nie ma potrzeby zwierzania Ci się z problemów. Jeśli byłby zakochany to chciałby Ci się zwierzać, oczekiwałby wsparcia, choćby samej Twojej obecności w ciężkim dla niego okresie, a on może to wsparcie już mieć u innej... Nie spodziewaj się że coś z tego będzie.  

Nigdy nie poszłam z nikim do łóżka tak szybko, byłam w niego zapatrzona od wielu lat i jak zaczęliśmy mieć kontakt to coś mi odwaliło. Ale....jak teraz się odezwie, chce mu coś podobnego powiedzieć. Niech nie oczekuje, że do niego pobiegnę. Bo tak zachce. Jeżeli oleje mój dystans to cóż. Nawet w takich relacjach nie znika się bez słowa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuranda

Jak zaczął się tłumaczyć mówiąc o problemach powiedział "w sumie nie powinno cię to interesować". Nie wiem co miał na myśli. Czy to, że przeprasza i te jego problemy go nie tłumaczą czy coś innego, że po prostu jestem mało ważna więc czego oczekuje. Rzadko kiedy mówił o problemach szczerze, zawsze się wycofywał. Podkreślał, że to moje życie prywatne, jak zaczął o coś pytać itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Z tego co obserwuje takich łatwych kobiet faceci nie szanują i właśnie tym zniknięciem pokazał brak szacunku. On początku zakwalifikował Cie jako,, ta tylko do lozka" skoro szybko mu dałaś, no ale też jeśli by się zauroczyl od początku może to by nie miało znaczenia i byście już byli razem. On nie chce związku z Tobą, niestety jesteś tylko jego zapchajdziura, nic nie czuje do Ciebie więc nie ma potrzeby zwierzania Ci się z problemów. Jeśli byłby zakochany to chciałby Ci się zwierzać, oczekiwałby wsparcia, choćby samej Twojej obecności w ciężkim dla niego okresie, a on może to wsparcie już mieć u innej... Nie spodziewaj się że coś z tego będzie.  

No to rzeczywiście, obarczanie winą za wszytsko kobietę, po tym jak oboje poszli ze sobą do łózka. Ok nic nie musi z tego być ale tak stawianie sprawy że ona jest jakąś zapchajdziurą, serio? I jezeli on tak sądzi to niech on okaże szacunek skoro jest taki wspaniały i otwarcie dziewczynie powie o co chodzi a nei ewidentnie gra na emocjach. No kurde szlag mnei trafia że oni mogą wszystko, nie nie mogą, i jeśli ma takie oparcie jak piszesz to współczuję temu oparciu takiego kłamliwego gnoja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuranda
5 minut temu, Gość gość napisał:

No to rzeczywiście, obarczanie winą za wszytsko kobietę, po tym jak oboje poszli ze sobą do łózka. Ok nic nie musi z tego być ale tak stawianie sprawy że ona jest jakąś zapchajdziurą, serio? I jezeli on tak sądzi to niech on okaże szacunek skoro jest taki wspaniały i otwarcie dziewczynie powie o co chodzi a nei ewidentnie gra na emocjach. No kurde szlag mnei trafia że oni mogą wszystko, nie nie mogą, i jeśli ma takie oparcie jak piszesz to współczuję temu oparciu takiego kłamliwego gnoja!

Właśnie o to chodzi... dziękuję za te słowa. Bo już tracę wiarę w siebie. On uznał, że to nic znaczącego i bez słowa może zamilknąć na pare miesięcy a potem się odezwać i będzie ok. Gdzie tutaj jest szacunek... nawet jeżeli mało dla niego znaczę, nie traktuje się tak ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie martw się kochana, ja już też się wycierpiałam swoje, a najlepsze jest to że oni mają to zupełnie gdzies i dopóki tak im wszytsko uchodiz na sucho to nawet nie pomyślą gdzie oni robią błąd. Kobiety które przymykają na to oko same potem siedzą w tych toksycznych związkach, żadnemu z nich nie przyjdzie refleksja nad sobą. Więc jeśli coś ci nie odpowiada to powiedz to, nie ma tu nad czym się zastanawiać. Nadal strasznie mnie śmieszy wypowiedź powyżej że jakąś naiwną znalazł i ma w niej wsparcie, gdzie sens , gdzie logika jak lubi lecieć na kilka frontów. To ten koleś ma ewidentnie ze sobą problem a kobiety go nad wyraz zawsze w sobie szukają ...przy pomocy takich właśnie wszechobecnych toksyków przekonanych że im się wszystko należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuranda

Dziękuję, naprawdę jestem w kiepskim stanie bo myślałam, że to ja coś zrobiłam źle, że może za mało inicjatywy z mojej strony więc zaczęłam proponować spotkania itd. On nawet na to nie odpowiadał, jak dzwoniłam to miał czas na sekunde i uciekał... Ale jeżeli on zadzwonił, a to rozmowa trwała dwie godziny. Napisałam mu ostatnio, że się tak ludzi nie traktuje itp, co o tym sądzę to znowu napisał, że nie ma na nic czasu, że musi odpocząć i się odezwie.... niech się odezwie, proszę bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Zrób chociaż to i nie myśl o sobie źle. Niestety takie nadal jest społeczeństwo, wiele się dzieje kosztem kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuranda

Jeżeli się odezwie łaskawie to powiem mu jeszcze raz co o nim myślę choć oczywiście spokojnie i z podejściem takim, że już dawno mam go gdzieś i po co się odzywa po takim czasie... nie ma innego wyjścia. Dałam się nabrać jak ostatnia naiwna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leeeeeeeeeee

leeee ochyda dlatego lepiej brac na zone laske ktorje przeszlosc sie zna w zyciu nie chcialbym takiej po fwb, a jak bym sie dowiedzial ze taka byla juz po slubie to bralbym rozwod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bogini
4 minuty temu, Gość leeeeeeeeeee napisał:

leeee ochyda dlatego lepiej brac na zone laske ktorje przeszlosc sie zna w zyciu nie chcialbym takiej po fwb, a jak bym sie dowiedzial ze taka byla juz po slubie to bralbym rozwod

A siebie po fwb się nie brzydzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Jeśli ci zależy na dalszym fuckowaniu z nim to czekaj aż się odezwie. Kobieta nie ma prawa liczyć na coś więcej gdy się godzi na bycie darmowa dziwka chyba że jest naiwna. 

Prostackie myślenie. Bo kobieta nie ma przyjemności z seksu? I kto to jest "darmowa dziwka"? Miała brać od niego pieniądze? Pewnie ty jesteś mentalną prostytutką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Z tego co obserwuje takich łatwych kobiet faceci nie szanują i właśnie tym zniknięciem pokazał brak szacunku. On początku zakwalifikował Cie jako,, ta tylko do lozka" skoro szybko mu dałaś, no ale też jeśli by się zauroczyl od początku może to by nie miało znaczenia i byście już byli razem. On nie chce związku z Tobą, niestety jesteś tylko jego zapchajdziura, nic nie czuje do Ciebie więc nie ma potrzeby zwierzania Ci się z problemów. Jeśli byłby zakochany to chciałby Ci się zwierzać, oczekiwałby wsparcia, choćby samej Twojej obecności w ciężkim dla niego okresie, a on może to wsparcie już mieć u innej... Nie spodziewaj się że coś z tego będzie.  

Co ona mu niby "dała"? I w takim razie on też jej "dał". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość kuranda napisał:

Jeżeli się odezwie łaskawie to powiem mu jeszcze raz co o nim myślę choć oczywiście spokojnie i z podejściem takim, że już dawno mam go gdzieś i po co się odzywa po takim czasie... nie ma innego wyjścia. Dałam się nabrać jak ostatnia naiwna.

Ale na co się dałaś nabrać? Przecież on cię na nic nie nabierał. Padłaś ofiarą własnych wyobrażeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×