Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Złaleka

Nie cierpię tych wyjść integracyjnych. Pracuje w korpo.

Polecane posty

Gość Gosc
14 minut temu, Gość gość napisał:

Mój mąż nie jest ani moim dzieckiem, ani niewolnikiem, ani nie jest ubezwłasnowolniony, więc nie ma mowy o zabranianiu czegoś czy nie pozwalaniu na coś. I to działa w dwie strony oczywiście. Jeżeli chodzi o spotkania z współpracownikami czy alkohol, to w tej kwestii akurat tak się dobraliśmy, że oboje tego nie lubimy. Ale jak chce się spotkać z kolegą czy gdzieś wyjść to nie przeszkadza mi to. Może jest to też kwestia tego że nie mamy dzieci, więc oboje czujemy większą swobodę.

Do związku mam takie podejście, że chcę żeby facet chciał ze mną być z własnej woli, a nie na siłę. Jak mnie zdradzi albo będzie chciał się rozstać to dla nas obojga najlepiej będzie jak tak zrobimy. Znam kilka kobiet, które kryzysy w małżeństwie próbują rozwiązać groźbami, a to rzecz jasna w niczym nie pomaga.

Mamsz takie podejscie, bo nie masz dzieci.Nie utrzymywaabys fikcji i nie bylabys z kims na sile. Bo po co? A kobiety z dziecmi, tym bardziej z malymi dziecmi, sa gotowe na utrzymywanie takiej fikcji i sa gotowe zrobic wiele, lacznie z ponizaniem sie, aby przytrzymac faceta przy sobie / rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blutojro

Może od razu wykastrujcie chłopa

xxx

Aha, czyli mąż spędzający czas na łonie rodziny a nie szlający się po korpo imprezkach, pubach z koleżkami czy tam innych siłowniach z automatu jest wykastrowany? Macie więc kolejny poza "bluszcz", "zaborczość" termin "chłop wykastrowany" jako oręż w walce o rozluźnienie relacji w rodzinie, przemawiający za jej rozpadem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość blutojro napisał:

Może od razu wykastrujcie chłopa

xxx

Aha, czyli mąż spędzający czas na łonie rodziny a nie szlający się po korpo imprezkach, pubach z koleżkami czy tam innych siłowniach z automatu jest wykastrowany? Macie więc kolejny poza "bluszcz", "zaborczość" termin "chłop wykastrowany" jako oręż w walce o rozluźnienie relacji w rodzinie, przemawiający za jej rozpadem.

A Ty w ogóle potrafisz czytać ze zrozumieniem? Jeśli tak, to przeczytaj jeszcze raz, bardzo dokładnie post, na który odpowiadasz i się trochę zastanów czy Twoja odpowiedź w ogóle jest adekwatna do tego co było tam napisane. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blutojro

Oczywiście, że jest adekwatna. Jeśli to musisz pisać bardziej komunikatywnie nadrabiając zaległości z lekcji języka ojczystego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A jeski ja nie pojde na to pseudojimpreze burakow to oddadza mi moj przydzial socjalu na moje konto ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
21 minut temu, Gość blutojro napisał:

Oczywiście, że jest adekwatna. Jeśli to musisz pisać bardziej komunikatywnie nadrabiając zaległości z lekcji języka ojczystego.

Czyli nie potrafisz przeczytac ze zrozumieniem prostego postu. Nie dziwne wiec, ze wiezy rodzinne musisz podtrzymywac na sile, zakazami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
3 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Mamsz takie podejscie, bo nie masz dzieci.Nie utrzymywaabys fikcji i nie bylabys z kims na sile. Bo po co? A kobiety z dziecmi, tym bardziej z malymi dziecmi, sa gotowe na utrzymywanie takiej fikcji i sa gotowe zrobic wiele, lacznie z ponizaniem sie, aby przytrzymac faceta przy sobie / rodzinie.

Naprawdę? Skąd takie wnioski? Ty byłabyś w stanie utrzymywać fikcyjny związek i nawet się pokazać aby przytrzymać faceta, tylko dlatego że macie dziecko? Ja ma 2 dzieci i nigdy nie chciałabym być z mężczyzną tylko dlatego że mam z nim dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Xxx napisał:

Naprawdę? Skąd takie wnioski? Ty byłabyś w stanie utrzymywać fikcyjny związek i nawet się pokazać aby przytrzymać faceta, tylko dlatego że macie dziecko? Ja ma 2 dzieci i nigdy nie chciałabym być z mężczyzną tylko dlatego że mam z nim dzieci. 

Stąd te wnioski, że wiele kobiet tak żyje. Żyją nawet w związkach gdzie jest przemoc. A wszystko to dla "dobra" dzieci. Znoszą przemoc, "wybaczają zdrady", przymykają oko na kochanki, na alkoholizm, żyją w wypalonych związkach - "dla dobra dzieci".

A miałaś kiedyś naprawdę kryzysową sytuację w małżeństwie? Bo wiesz, na tyle siebie znamy, na ile nas sprawdzono.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
17 minut temu, Gość Gość napisał:

Stąd te wnioski, że wiele kobiet tak żyje. Żyją nawet w związkach gdzie jest przemoc. A wszystko to dla "dobra" dzieci. Znoszą przemoc, "wybaczają zdrady", przymykają oko na kochanki, na alkoholizm, żyją w wypalonych związkach - "dla dobra dzieci".

A miałaś kiedyś naprawdę kryzysową sytuację w małżeństwie? Bo wiesz, na tyle siebie znamy, na ile nas sprawdzono.

Dla dobra dziecka? - nie sądzę, żeby dziecku było dobrze w rodzinie, gdzie jest przemoc/zdrady/alkoholizm/brak miłości. Nie miałam takiej naprawdę kryzysowej sytuacji w małżeństwie, ale mój mąż bardzo dobrze wie, że dla mnie dziecko to nie powód aby z kimś być. Wydaje mi sie, że większym powodem przymykania oczu na "grzeszki" męża jest strach, że nie da się finansowo rady, niż fakt że ma się z kimś dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
11 minut temu, Gość Xxx napisał:

Dla dobra dziecka? - nie sądzę, żeby dziecku było dobrze w rodzinie, gdzie jest przemoc/zdrady/alkoholizm/brak miłości. Nie miałam takiej naprawdę kryzysowej sytuacji w małżeństwie, ale mój mąż bardzo dobrze wie, że dla mnie dziecko to nie powód aby z kimś być. Wydaje mi sie, że większym powodem przymykania oczu na "grzeszki" męża jest strach, że nie da się finansowo rady, niż fakt że ma się z kimś dziecko.

Ja rowniez ie sadze, zeby dziecku bylo dobrze w takiej rodzinie. Dlatego napisalam w cudzyslowie "dla dobra dziecka". I to jest cos, co czesto sie slyszy od kobiet. Ze wytrzymywaly rozne sytucje po to, zeby rodzina sie nie rozpadla - dla "dobra dzieci". A ze w wielu przypadkach chodzi o sprawy finansowe? To chyba oczywiste. Jesli kobieta sama sobie nie poradzi z dzieckiem, to tym bardziej jest powod aby trawc w kiepskim zwiazku - dla finansowego dobra dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
36 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ja rowniez ie sadze, zeby dziecku bylo dobrze w takiej rodzinie. Dlatego napisalam w cudzyslowie "dla dobra dziecka". I to jest cos, co czesto sie slyszy od kobiet. Ze wytrzymywaly rozne sytucje po to, zeby rodzina sie nie rozpadla - dla "dobra dzieci". A ze w wielu przypadkach chodzi o sprawy finansowe? To chyba oczywiste. Jesli kobieta sama sobie nie poradzi z dzieckiem, to tym bardziej jest powod aby trawc w kiepskim zwiazku - dla finansowego dobra dziecka.

Znam kobiety, które po rozstaniu z mężem odżyły i bez problemu dają sobie radę, chociaż na początku myślały, że nie. Kwestia jak sytuacja finansowa kobiety wygląda, jeżeli nie pracuje już długo to faktycznie może być jej trudno. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
19 minut temu, Gość Xxx napisał:

Znam kobiety, które po rozstaniu z mężem odżyły i bez problemu dają sobie radę, chociaż na początku myślały, że nie. Kwestia jak sytuacja finansowa kobiety wygląda, jeżeli nie pracuje już długo to faktycznie może być jej trudno. 

Oczywiscie, ze takie kobiety istnieja. Zgadzam sie z Tobą. I moim zdaniem lepiej jest zakonczyc nieudany zwiazek niz w nim tkwić. Jednak jest tak piszesz. Kobiety myslą, że nie dadzą sobie rady same. Lub myślą, że dziecku jest potrzebny jakikolwiek ojciec - niech bije i pije, byle był. I takie kobiety nie odejdą. Tego typu kobiety będą wręcz trzymały faceta na siłę. Przywiązą go tego kaloryfera w domu 😄 i zabronią pójść na imprezę integracyjną, żeby czasem nie zdradził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×