Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Boniewiem

Popieracie ten przedświąteczny strajk nauczycieli?

Polecane posty

Gość gość
11 godzin temu, Gość Gość napisał:

Wymień dodatki.

Nauczyciel mianowany, z dodatkiem motywacyjnym (wysokim jak na gminę) i za wychowawstwo i innymi równie wielkimi 2465zł.

To co ludzie wypisują jest nieprawdą. Każda szkoła ma obowiązek zapewnić opiekę miedzy świętami więc o tym wolnym to nie tak. Wakacje są dla uczniów, nauczycielowi zostaje niewiele ponad połowa ale urlopu kiedy chcemy, w zamian, choćby jeden dzień nie ma. Dodatki mieszkaniowe, ulgi, ktoś nawet pisał gdzieś o środkach czystości ... ludzie, to bajki. Jest za to komputer, drukarka, papier i toner a do tego telefon ... wszystko prywatne wykorzystywane do pracy a do tego szkolenia za własne pieniądze, często w soboty i niedziele. Tak, możemy zrezygnować. Zrezygnowała np. koleżanka anglistka, pracuje w firmie prowadzącej szkolenia językowe dla dorosłych, ale jej dzieci dostały "nauczyciela" który chyb się uczy razem z nimi i wiecie co? Ta koleżanka mimo ponad dwukrotnie wyższej pensji i krótszego czasu pracy ma wyrzuty sumienia że zostawiła dzieci ... Juz wiecie dlaczego odejście nie przychodzi nauczycielom łatwo? Ja chcę zeby moje i inne dzieci uczyli dobrze opłacani profesjonaliści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mieszkam w UK.

Tu nauczyciel codziennie jest 8 godzin w szkole niezależnie od tego ile ma godzin lekcyjnych. 

W czasie kiedy nie prowadzi lekcji ma czas na sprawdzenie testów, zrobienie konspektów i całej tej papierkowej roboty, niczego do domu nie zanosi!

W wakacje nauczyciele również przychodzą normalnie do szkoły bo mają różnego typu szkolenia i kursy.

Zarabiają ok 1700 - 2200 funtów "na rękę"

Urlopu mają tyle ile każdy pracownik biurowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja zawsze powtarzam, ze ciężką pracę mają według mnie panie w przedszkolach i w klasach 1-3. One muszą być cały czas na pełnych obrotach i rzeczywiście zajmować się dziećmi, organizować im czas, zainteresować. Piszecie o szkole i swoim zawodzie jakby było to jakieś mityczne stworzenie a każdy do szkoły chodził 5 razy w tygodniu, ba, spędził tam większość swojego młodzieńczego życia i widział jacy są nauczyciele. Niesprawdzanie klasówek to norma, nam czasem i miesiąc trzymali, musieliśmy się upominać. Lekcje kiedy nauczyciel coś tam robił, albo nic nie robił nie wnikam a uczniowie sami pracują, czyli robią bezsensowne zadania z podręcznika, pytanie zamiast kartkówek co jest ułatwieniem dla nauczyciela bo nie musi sprawdzać, bo wielu uczniów stresuje się odpowiedzią ustną = niższa ocena, lekcja żywcem wyjęta z podręcznika... i tak można do jutra. Jakby nauczyciele tak naprawdę angażowali sie w swoją pracę, chcieli coś dzieci nauczyć, mieli metody, podejście do uczniów jak w krajach zachodnich ach pięknie by było. Nauczyciel miałby szacunek a tak jak szanować, skoro nauczyciele często nawet nie starają się nowego sprawdzianu zrobić tylko gotowce z abcd chodzą od pokoleń? Albo od razu mówią, że uczniowie to debile więc nie warto się starać? Nauczyciele z pasją to niewielki procent, reszta do banda darmozjadów która nigdy nie powinna uczyć bo to szkodliwe dla młodzieży!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga

Nie popieram, tak jak nie popieram strajków pracowników sądu i innych państwowych instytucji. Nie podoba się to szukać pracy na rynku prywatnym. Znam 1, JEDNEGO nauczyciela, który się przekwalifikował i otworzył sklep. Reszta płacze latami ale jakoś pracy nie zmienia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzona

Rozumiem nauczycielki, ale protest mnie wkurza. Moj syn chodzi do szkółki piłkarskiej. Jego trenerka w tym roku jest nauczycielka wf-u. Ja za te szkółkę płace 90 zł a ona odwołała zajecia od dziś aż do 3 stycznia. Czyli w grudniu odbędzie sie połowa zajęć. Nie wiem jak zamierza to nadrobic, ale nic mnie to nie obchodzi. I choć lubie te babkę to teraz mnie wkurzyla zwyczajnie. Dzieciaki maja byc wybierane do klasy pilkarskiej a tu odwołane 4 treningi plus 2, które przypadają 25 grudnia i 1 stycznia. No te dwa to wiadome było, ze wypadna i oczywiste. Ale jeszcze 4? Moje dziecko bardzo chce sie dostać do tej klasy. Mimo tego, ze ma 6 lat z hakiem piłka pochłania go bez reszty...dwa tygodnie bez treningów to bardzo długo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Poza tym jeszcze dodam, że nauczyciele w większości mają specyficzny sposób bycia, czują sie lepsi od innych, pouczają i czują się tacy ważni, że nikt im uwagi nie może zwrócić. Jakby zarabiali jeszcze więcej to by im się całkiem w doopach poprzewracało i uważaliby się za swięte krowy. Każdy zna takie nauczycielki (zwłaszcza kobiety, bo jest ich wiecej w zawodzie) jakie wymieniłam wyżej. Noszą się jak panie dworu poza pracą, wśród rodziny nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaa
13 godzin temu, Gość Gość napisał:

Cóż, gdzieniegdzie widuje się komentarze w necie, że skoro to taka super praca, to niech ktoś, kto krytykuje zatrudni się jako nauczyciel. To ja powiem odwrotnie. Skoro to taka ciężka i niewdzięczna i marnie płatna praca, to dlaczego się nie przekwalifikują? 

Ps. Mam wykształcenie pedagogiczne. Pracuję w innym zawodzie, bo skończyłam jeszcze inne studia.

No właśnie, nawet roku nie wytrzymałam, zmieniłam pracę, więcej pieniędzy i nie trzeba się użerać z dziećmi, a co gorzej z ich rodzicami. Tragedia, dzieci są tak wychowywane, że aż zal patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Czyli uważacie że nie zaslugujemy na to żeby godnie zarabiać? 2 tys, zero perspektyw na podwyżkę czy awans i ma nam wystarczyć? Jak założyć rodzinę zarabiając mniej niż 2000 zł? Czy wy z kasy na biedronce, z gabinetu lekarskiego, apteki, urzędu niesiecie prace do domu? My tak. I to się wlicza w nasz 40h tydzień pracy. Bo to mamy na umowie. Ani razu nie miałam umowy dłużej niż na rok, czasem bez wakacji. Skąd chcecie mieć specjalistów z pasją jeśli im nikt godnie nie zapłaci? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja na wzór angielski również jestem za tym że nauczyciele Maj być dobrze wynagradzani ale do pracy mają chodzić na 8 godzin i pracować w wakacje!!!

Wtedy niczego nie będzie musieli "nosić do domu"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
13 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja na wzór angielski również jestem za tym że nauczyciele Maj być dobrze wynagradzani ale do pracy mają chodzić na 8 godzin i pracować w wakacje!!!

Wtedy niczego nie będzie musieli "nosić do domu"!

Nie ma nic przeciwko. I tak siedzę po lekcjach a pozniej w domu. I wolę nie mieć wakacji A móc wziąć urlop jak człowiek i pojechac na wycieczkę jak jest okazja tanio na tygodniu a nie w szczycie sezonu. Nie naszym wymysłem jest taki system - 10 miesiecy nauki i przerwa letnia. Od was rodziców wiele zależy. Nam się tylko narzuca reformy, bez konsultacji. To wasze dzieci, nasza praca. Sami niczego nie zmienimy skoro i wy i ministerstwo jesteście przeciwko nam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wielu ludzi, zwłaszcza urzędników przynosi pracę do domu. Moi rodzice często w domu robili jakieś pisma, dokształcali się, mieli się przygotować na następny dzień. Ja też to robię. Zawsze masz lekcje przez 8 godzin? Jeśli masz 5 to masz 3h na sprawdzenie prac. Wyjazdy, delegacje, zebrania są też w innych pracach. Nie wiem czy istnieje ktokolwiek kto pracuje bite 8h i nigdy nie zostaje dłużej. Nawet kasjerki w biedronce często zostają dłużej bo muszą posprzątać, przyjść wcześniej, towar rozładować i nie zawsze się w czasie wyrobią. Widać, ze jako nauczyciel nie masz pojęcia o innych zawodach. 2 tys i mniej zarabia wiele ludzi w PL, bo takie są w PL zarobki. Dlaczego mają podwyższać akurat nauczycielom? Naprawdę wierzysz, że jak magicznie podwyższą płace to nauczyciel zrobią się nagle takimi super tutorami z podejściem do uczniów jakimi są w krajach zachodnich? Ja nie wierzę, u nas nauczyciele jak księża, mają mentalność inną i wyżej sr... dlatego jest taka niechęć ze strony społeczeństwa do tych zawodów, sporo osób jak spytasz o lata szkolne to się krzywi. W szkołach rządzi nepotyzm i stare prukwy uczą już 40 lat i wcale nie zamierzają odchodzić. Polski system edukacji to patologia i od tego trzeba zacząć, od wprowadzenia zmian a nie podwyższać płace starym nauczycielkom z przedwojennymi metodami żeby jeszcze bardziej je utwierdzić w przekonaniu jakie są niezastąpione i jaką misję wykonują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
47 minut temu, Gość Gosc napisał:

Czyli uważacie że nie zaslugujemy na to żeby godnie zarabiać? 2 tys, zero perspektyw na podwyżkę czy awans i ma nam wystarczyć? Jak założyć rodzinę zarabiając mniej niż 2000 zł? Czy wy z kasy na biedronce, z gabinetu lekarskiego, apteki, urzędu niesiecie prace do domu? My tak. I to się wlicza w nasz 40h tydzień pracy. Bo to mamy na umowie. Ani razu nie miałam umowy dłużej niż na rok, czasem bez wakacji. Skąd chcecie mieć specjalistów z pasją jeśli im nikt godnie nie zapłaci? 

Nie jesteście jedyną grupą zawodową, która zanosi pracę do domu. A w 2 tys gołe netto nie wierzę, bo widzę rewię mody w szkole córki.

A z tym awansem, to nie rozumiem. Przecież jest ścieżka awansu nauczyciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nauczyciele nie mają wolnego poza wakacjami? To czemu wciąż w szkole są zastępstwa, bo tego nauczyciela nie ma, tamtego nauczyciela nie ma. Bierzecie lewe L4, jak chcecie? Zdajecie sobie wielcy nauczyciele sprawę, że w innych zawodach, gdyby pracownicy byli tak często nieobecni, jak nieraz nauczyciele w szkole, to byliby dawno bez pracy. Tylko wam uchodzą te nieobecności na sucho, a i tak narzekacie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nauczyciele nie mają wolnego poza wakacjami? To czemu wciąż w szkole są zastępstwa, bo tego nauczyciela nie ma, tamtego nauczyciela nie ma. Bierzecie lewe L4, jak chcecie? Zdajecie sobie wielcy nauczyciele sprawę, że w innych zawodach, gdyby pracownicy byli tak często nieobecni, jak nieraz nauczyciele w szkole, to byliby dawno bez pracy. Tylko wam uchodzą te nieobecności na sucho, a i tak narzekacie. 

Nie mówiąc już o płatnym wychowawczym...oł pardon...urlopie dla poratowania zdrowia, tuż po bardzo ciężkim macierzyńskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12346

Ja znam wielu nauczycieli. Mam wykształcenie dające mi uprawnienia do nauczania w szkole. Jakby tylko był cień szansy na etat to brałabym szybciej niż cygan bierze zasiłki...

Zaraz po studiach szukałam pracy jako nauczyciel; obdzwoniłam 90% szkół w trójmieście, chodziłam z CV...i co? Nikt nie dawał mi nadziei na chociażby część etatu. Wszystko obstawione. Musiałam iść do sektora prywatnego.

Śmiało, rezygnujcie, chętnie przyjdę do pracy za was....

Z moich wszystkich znajomych nauczycieli znam tylko jedną nauczycielkę co tak naprawdę się przykłada do zajęć a reszta to bumelanci. Nie zmienia to faktu, że ci wszyscy bumelanci twierdzą, że mają najważniejszą pracę pod słońcem i jak tylko stracą koncentracje na sekundę to wszyscy uczniowie się pozabijają.

Jak byłam jeszcze dzieckiem w podstawówce to jeden chłopak zaatakował ołówkiem w głowę drugiego chłopaka. Krew się polała i to na lekcji. Nauczyciel nie trafił do żadnego więzienia i nie wiem czy miał jakiekolwiek konsekwencje.

Właśnie odwołują się do "najwyższej odpowiedzialności" osoby w zawodach gdzie jest bumelanctwo. Dużo niań też tak mówi jaką to one mają super odpowiedzialną pracę- prawie jak ordynator. A prawda jest taka że mają mniej do roboty niż przeciętna kura domowa. Wiem, bo mam dziecko i wiem co się robi za dnia z dzieckiem. Trochę się pobawi z nim, trochę ogarnie a tak to jest luzik- bez porównania do poważnej pracy.

Tak samo też byłam na praktykach nauczycielskich i wiem, że jest duuuużo więcej czasu wolnego niż w sektorze prywatnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nieobecności nie wynikają tylko z przebywania na L4. Mam w rodzinie nauczyciela, czasem zastępuje koleżanki/kolegów podczas ich nieobecności. Najczęstszym powodem jest jednak to, że nieobecny nauczyciel jest w tym czasie: na wyjściu z inną klasą do teatru/kina/muzeum itp., 2-3 dniowej wycieczce klasowej, konkursie/olimpiadzie z uczniem/uczniami, jest oddelegowany do komisji egzaminacyjnej w swojej szkole lub w innej. W przypadku koleżanek czasami pojawia się kwestia opieki nad chorym dzieckiem. L4 jest wykorzystywane marginalnie. Dodatkowo nauczyciele wzajemnie informują się, co teraz omawiają na lekcjach w danej klasie i nauczyciel zastępujący to kontynuuje, aby uczniowie nie byli stratni.

A jeżeli chodzi o zarobki: nauczyciel dyplomowany w szkole średniej w dużym mieście, wychowawca, prawie 20 lat pracy w zawodzie, etat + czasem jakieś zastępstwa - ok. 2,7-2,8 tys. na rękę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Właśnie. L4 na chore dziecko. Weź wykorzystaj taka opcje w innym zawodzie? Odpada. Zostaje opłacenie niani. Więc czemu wy możecie korzystać i jeszcze narzekacie, że wam źle? A te komisje i inne wycieczki czy kino,? To są wyjścia marginalne, zdarzające się czasem. Natomiast właśnie inne nieobecności nauczycieli sa częste. W klasie mojego syna od września do teraz ciągle w tygodniu przepadają im po 3 lekcje. Czasem 4. Tydzień w tydzień, bo któregoś nauczyciela nie ma. I jak to się ma do wycieczek, gdzie jeszcze nie zorganizowano żadnej poza wyjściem do kina że 2 razy w całej szkole. Takie wycieczki kilkudniowe są przeważnie na wiosne, a tu lekcji wciąż nie ma i przepadają. Jeszcze pal licho jak jest zastępstwo. Ale tu wiecznie lekcje przepadają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boniewiem

Ooo, Pan od ZNP się aktywował 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Nie jesteście jedyną grupą zawodową, która zanosi pracę do domu. A w 2 tys gołe netto nie wierzę, bo widzę rewię mody w szkole córki.

A z tym awansem, to nie rozumiem. Przecież jest ścieżka awansu nauczyciela.

Taka ścieżka żeby jak najmniej nauczycieli mogło to zdobyć. Zreszta i tak juz byly trzy zmiany od wrzesnia. Rewia mody? Wiesz co u nas jest sklepem dla nauczycieli? Lumpeks. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
25 minut temu, Gość Gość napisał:

Taka ścieżka żeby jak najmniej nauczycieli mogło to zdobyć. Zreszta i tak juz byly trzy zmiany od wrzesnia. Rewia mody? Wiesz co u nas jest sklepem dla nauczycieli? Lumpeks. 

Jak ci coś nie pasuje, zawsze możesz zawód zmienić i się przekwalifikowac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tak, bo wy biedni jedyni pracę do domu przynosicie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka987

NIE POPIERAM. uWAZAM, ZE NAUCZYCIELKI TO LENIE SMIERDZACE KTORE ODBEBNIA GODZINY I LECA DO DOMU. zADANIA DOMOWEGO OD CH..UJ.A zadaja . Chca zeby to rodzice uczyli. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nauczyciele to miernoty, lekarze konowaly, pielęgniarki tylko piją kawę, policjanci do niczego się nie nadają. Ratownicy to tylko tragarze. Nikomu nie dawać godziwej wypłaty. Wszystko na zasiłki i pomoc rodzicom i ich dzieciom. Kto w takim razie zasluguje na to by zarabiac przyzwoicie? Bo poki co najlepiej naklepac sobie dzieci i zyc z zasiłków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anniiiaa

Wydaje mi się że wogule w Polsce zarobki to jest żenująca sprawa. Pracuje w budżetówce w Domu Pomocy Społecznej i moje wynagrodzenie po 15 latach to na rękę 1850 zł poważnie. 

Ale tu nie o to idzie, poprostu uważam że nauczyciele naprawdę swój zawód traktują jak by był najważniejszy na świecie bo przecież uczą nasze dzieci. Ja opiekuję się mężczyznami upośledzonymi inaczej niepełnosprawnymi intelektualne. Jest to ciężka praca, są to często tz roślinki przepraszam za wyrażenie. Ale to ja jestem ich najbliższą osobą. Oni nie mają rodzin cały czas polegają na nas opiekunach. 

Uważam że czy nauczyciel czy pracownik fizyczny itd, u Polsce jest niedoceniany. A wszystko jest drogie, wszystko. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolololo

Pochodzę z rodziny nauczycielskiej i nikt u mnie w domu nigdy na ten zawód nie narzekał. Rodzice wracali wcześnie do domu a w domu przygotowanie się na następny dzień to kilka chwil i to tylko w początkowych latach pracy. Potem już się ma wcześniejsze pomysły i doświadczenie. Sprawdzianów nie robi się codziennie, zresztą moi rzadko je przynosili do domu, bo ogarniali je po lekcjach jeszcze w szkole. Wyjścia do kina czy teatru nie odbywały się oprócz lekcji ale zamiast nich, więc często w rzeczywistości było to mniej godzin pracy niż gdyby byli w szkole. Pensja może nie jakaś bardzo duża, ale czteroosobowej rodzinie nigdy nic nie brakowało, zawsze w wakacje gdzieś wszyscy wyjeżdżaliśmy. Nikomu nie przeszkadzało, że wyjeżdżamy nad morze w wakacje, gdy jest słońce a nie w marcu, żeby było taniej i żeby siedzieć na plaży w kurtce i czapce. No i wolne 2 miesiące z normalną pensją to chyba nikt tak nie ma. Jakieś rady, wywiadówki to sporadyczne sytuacje. Wycieczki kilkudniowe to jakiś mit i w większości szkół w ogóle obce zjawisko. A dziadkowie to poszli tak wcześnie na emeryturę, że jako dziecko nie widziałam ich, żeby w ogóle pracowali. Odkąd pamiętam, to są na emeryturze, więc musieli przejść na nią jakoś lekko po czterdziestce. Ja pracuję w zupełnie innym sektorze. Pensję mam minimalnie wyższą od przeciętnego nauczyciela a narobię się 2x więcej. Często dziecko widzę rano, jak jeszcze śpi i wieczorem kiedy zaraz będzie się kładło spać. Z mężem bywa, że mijamy się w drzwiach. Może trzeba było iść na nauczyciela, to bym miała przynajmniej życie prywatne. Zawód nauczyciela, jest jednym z tych, gdzie człowiek najmniej się narobi i mówię to jako człowiek wychowany wśród nauczycieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dzisiaj u córki nie było troje nauczycieli.Tylko z tych, którzy ją uczą. Zatem nie odbyły się trzy lekcje. Jest w ósmej klasie. Za to do pracy musiała w związku z tymi nieobecnościami przyjść dobra pani od jednego z przedmiotów, faktycznie chora, bo cała kaszląca i zakatarzona. TO JEST CHORE. Nie to, że mam żal, bo 90% tego, co córka potrafi i wie, uczy się sama, z nami, na kursach i dodatkowych płatnych lekcjach...fajnie...po prostu nie popieram WIĘKSZOŚCI miernych nauczycieli i nie widzę potrzeby, żeby zarabiali więcej i byli traktowani jak kolejna uprzywilejowana grupa w tym kraju.

Szkoda jedynie, że cierpi jakiś mikry procent tych, którzy powinni w zawodzie pozostać i zarabiać lepiej. Może ktoś wreszcie wprowadzi system EWALUACJI PRACY nauczycieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grhgjkk

Nauczyciele twierdzą, że ich zawód to misja, że kształcą nowe pokolenie, że uczą ich wartości, wychowują, i inne takie srata tata pierdu pierdu. Tak? A czego uczą teraz swoim pożal się Boże strajkiem? Oszustwa, kombinatorstwa i zachowań antyspołecznych. I co taki nauczyciel, jak już wróci ze swojego lewego L4, to będzie karał uczniów za ściąganie na klasówce? Jakim prawem? Taki leniwy oszust ma być autorytetem dla młodzieży? Może chciałby mieć szacunek i poważanie? Litości... Najpierw niech nauczyciele zaczną od siebie a potem oceniają uczniów. Sama niedawno jeszcze chodziłam do szkoły. Przez całą moją drogę przez różne szkoły to naliczyłabym na palcach jednej ręki porządnych nauczycieli, którzy byli przygotowani do lekcji i starali się przekazać wiedzę tak, aby zainteresować uczniów swoim przedmiotem a przy tym byli po prostu życzliwymi, pomocnymi ludźmi. Większość czytała nam podręcznik, zadawała ogromne ilości pracy domowej a na lekcjach się obijała. Aby dostać się na dobre studia, musiałam chodzić na płatne korepetycje z kilku przedmiotów, bo w szkole to szkoda gadać, jaka olewka ze strony nauczycieli, nawet w klasach maturalnych. Jedyne z czym się zgodzę, to że pensje mają marne. Jednak mnóstwo zawodów ma marne pensje. Mogą sobie walczyć o podwyżki, ale ta metoda, jaką to robią, jest nie tylko nieetyczne, ale przede wszystkim wysoce szkodliwa społecznie. Moim zdaniem na taki protest państwo powinno zareagować metodą "z terrorystami nie negocjujemy" i nic im nie dawać więcej. A ZUS powinien zorganizować zmasowaną akcję kontroli tej epidemii wśród nauczycieli sprawdzając nie tylko "chorych", ale i lekarzy wystawiających lewe zwolnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
15 minut temu, Gość grhgjkk napisał:

Nauczyciele twierdzą, że ich zawód to misja, że kształcą nowe pokolenie, że uczą ich wartości, wychowują, i inne takie srata tata pierdu pierdu. Tak? A czego uczą teraz swoim pożal się Boże strajkiem? Oszustwa, kombinatorstwa i zachowań antyspołecznych. I co taki nauczyciel, jak już wróci ze swojego lewego L4, to będzie karał uczniów za ściąganie na klasówce? Jakim prawem? Taki leniwy oszust ma być autorytetem dla młodzieży? Może chciałby mieć szacunek i poważanie? Litości... Najpierw niech nauczyciele zaczną od siebie a potem oceniają uczniów. Sama niedawno jeszcze chodziłam do szkoły. Przez całą moją drogę przez różne szkoły to naliczyłabym na palcach jednej ręki porządnych nauczycieli, którzy byli przygotowani do lekcji i starali się przekazać wiedzę tak, aby zainteresować uczniów swoim przedmiotem a przy tym byli po prostu życzliwymi, pomocnymi ludźmi. Większość czytała nam podręcznik, zadawała ogromne ilości pracy domowej a na lekcjach się obijała. Aby dostać się na dobre studia, musiałam chodzić na płatne korepetycje z kilku przedmiotów, bo w szkole to szkoda gadać, jaka olewka ze strony nauczycieli, nawet w klasach maturalnych. Jedyne z czym się zgodzę, to że pensje mają marne. Jednak mnóstwo zawodów ma marne pensje. Mogą sobie walczyć o podwyżki, ale ta metoda, jaką to robią, jest nie tylko nieetyczne, ale przede wszystkim wysoce szkodliwa społecznie. Moim zdaniem na taki protest państwo powinno zareagować metodą "z terrorystami nie negocjujemy" i nic im nie dawać więcej. A ZUS powinien zorganizować zmasowaną akcję kontroli tej epidemii wśród nauczycieli sprawdzając nie tylko "chorych", ale i lekarzy wystawiających lewe zwolnienia.

do kogo chodziłaś na korepetycje? czyżby do nauczycieli-oszustów? 

pewnie, niech wszyscy mają źle! cierpmy wszyscy i niczego nie zmieniajmy!

jaki sposób proponujesz? taki żeby był skuteczny? poprosić?

może posprawdzać wszystkie leniwe baby co ledwo zobaczą dwie kreski a już na zwolnieniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość gosc napisał:

do kogo chodziłaś na korepetycje? czyżby do nauczycieli-oszustów? 

pewnie, niech wszyscy mają źle! cierpmy wszyscy i niczego nie zmieniajmy!

jaki sposób proponujesz? taki żeby był skuteczny? poprosić?

może posprawdzać wszystkie leniwe baby co ledwo zobaczą dwie kreski a już na zwolnieniu?

Do skutecznych nauczycieli. Nie mam wglądu w to, czy są uczciwi, bo ich nie znam. A jeśli jest tak, że nie chce im się uczyć w szkole, ale za kasę już tak, to jak to nazwiesz?

Odnośnie leniwych kombinujących w ciąży, jak najbardziej jestem za sprawdzaniem. 

I w ogóle wszyscy sobie wymyślmy strajki, bo jako naród xujowo zarabiamy? Myślisz, że to dobry sposób na zmiany? Daj dobry przykład i ruszaj pierwsza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Korepetycji udzielają nie tylko nauczyciele ze szkół, dorabia sobie w ten sposób np wielu studentów albo ludzi innych zawodów, popołudniami i w weekendy. Nie wciskajcie ściemy drodzy nauczyciele bo każdy do szkoły chodził i wie jak jest. Mnie uczyła sfrustrowana nauczycielka, która zanim nas jeszcze poznała wmawiała nam że jesteśmy do niczego więc i tak nie ma sensu nas uczyć bo jesteśmy za tępi. A ona jest pokrzywdzona, bo zamiast robić kariere naukową, musi z tępakami przebywać. Gotowce innych nauczycieli chodziły po szkole i każdy wiedział co będzie na sprawdzianie. Moja nauczycielka języka robiła jedno zadanie na pół godziny bo jej się nie chciało więcej, jak poznałam język w szkole możecie się domyślać. Nauczyciele w szkole dzielą się na toksyków, którzy lubią się odegrać na uczniach za swoje niepowodzenia życiowe lub choojowy charakter albo leni którym się nic nie chce i wszyscy uczniowie o tym wiedzą. Tych porządnych to może kilka procent, większość nauczycielek jest rozchwiana emocjonalnie i nie nadaje się do pracy z młodzieżą. Najpierw się wykażcie, nie ma tak że jak się mało zarabia to się olewa swoją prace. Nikt siłą nie trzyma, wiem że chętnych na miejsce jest masa, ale ci starzy kurczowo trzymają się swoich posad, tak im źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×