Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Boniewiem

Popieracie ten przedświąteczny strajk nauczycieli?

Polecane posty

Gość Emi 30

Poza tym np w Warszawie baaardzo brakuje nauczycieli. Wszyscy zazdroszcza wolnego, kasy itd wiec dlaczego sie nie przekwalifikujecie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Emi 30 napisał:

Poza tym np w Warszawie baaardzo brakuje nauczycieli. Wszyscy zazdroszcza wolnego, kasy itd wiec dlaczego sie nie przekwalifikujecie? 

Jak im mało kasy i ciężko, to też niech się przekwalifikują. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jak im mało kasy i ciężko, to też niech się przekwalifikują. 

Powoli, powoli zacznie do tego dochodzić bo coraz więcej sie od nich wymaga, a place stoją w miejscu... nawet strajkowac im nie wolno bo juz sie ludziska burza, ze dziećmi nie ma sie kto zająć : ) nno sorry... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nciel
2 godziny temu, Gość Anniiiaa napisał:

Hej. To ja opowiem sytuację w SP w pewnej wsi. 

Otóż moja córka chodzi do 2 klasy. Jej nauczycielka zachorowała i tydzień jej nie było. Dzieci miały zastępstwo z innymi nauczycielami i uwieżcie mi przez ten tydzień dzieci nie poszły dalej z materiałem bo kto by do nich nie przyszedł to kazał im malować, kolorować, układać puzzle lub gry planszowe lub komputerowe. Cały tydzień wzasadzie spędziła na tzw świetlicy. 

Pytam, nikt ośmiolatkowi nie umiał przekazać wiedzy z mnożenia czy dzielenia? Dodam że jest ich 10 w klasie. 

Zasługują na podwyżki? 

Nie dziw się, że w ten sposób robią. Do tej pory na zastępstwach leciałam z materiałem, prowadziłam normalne lekcje,natomiast nie dziwie się, że nauczyciele zastępujący postępowali w taki sposób, sama też już tak będę robiła, a dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta. Nauczyciel zastępujący nie otrzymuje za zastępstwa dodatkowej gratyfikacji. Kurtyna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość marawstala napisał:

Powoli, powoli zacznie do tego dochodzić bo coraz więcej sie od nich wymaga, a place stoją w miejscu... nawet strajkowac im nie wolno bo juz sie ludziska burza, ze dziećmi nie ma sie kto zająć : ) nno sorry... 

Mnie to rybka. Niech zobaczą jaka konkurencja jest w prywatnym sektorze, jak często są podwyżki, ile się wymaga, czy się strajkuje i takie tam 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nciel

Ahh dodam tylko, że jako nauczyciel stażysta moja pensja to 2000 brutto, więc na "rękę" otrzymuje 1496 zł. W dalszym ciągu uważacie, że nie należą się podwyzki? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Nciel napisał:

Ahh dodam tylko, że jako nauczyciel stażysta moja pensja to 2000 brutto, więc na "rękę" otrzymuje 1496 zł. W dalszym ciągu uważacie, że nie należą się podwyzki? 

Wymień dodatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Mnie to rybka. Niech zobaczą jaka konkurencja jest w prywatnym sektorze, jak często są podwyżki, ile się wymaga, czy się strajkuje i takie tam 🙂

Widzę jak jest i serio nie ma czego żałować... Moze i godzin w szkole nie było aż tak dużo, ale w domu robiło sie nadgodziny... A tak to wracam i mam święty spokój : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nauczyciele zarabiaja za mało. Jak można uważać, że 2 tys. to dużo? To są małe pieniądze, a oczekiwania ogromne. Gdyby zarabiali ok 5-6 tys to i chętnych do tego zawodu byłoby więcej i dopiero wtedy możecie wymagać. Nie dość, że uczniowie coraz gorsi to i ich rodzice rozszczeniowi i to wszystko za 2 tys. Im większa płaca tym więcej chętnych i można tych co się nie nadają do tego zawodu odrzucić, a tak biorą co jest. Dopóki tego polacy nie zrozumieją to nic się nie zmieni, a nauczylieli z powołania będzie coraz mniej. Nie, nie jestem nauczycielem, ale spotkałam paru wartościowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Jestem nauczycielem kontraktowym. Mam 1800 zł na rękę plus dodatki - zastępstwa, które raz są, raz ich nie ma. Do tej pory ani razu nie dostałam trzynastki, o której tak wszyscy trąbią. Podwyżki są - trzy razy po 5%. Ja dostałam mniej podwyżki niż zabrali mi dodatku mieszkaniowego - 60 zł zamiast 80. Do pracy muszę nosić pół domu - nikt mi do szkoły nie kupi pomocy. Uczę w 12 klasach - w sumie 6 poziomów. I do tych lekcji muszę się przygotować, zabrać zeszyty i sprawdziany do domu, żeby je sprawdzić. Wiem, że taka jest specyfika tej pracy, ale nie podoba mi się, że ktoś mówi, że o 12 kończę pracę i idę leżeć do góry brzuchem.

W czwartek idę do pracy na 7:50 - mam lekcje ciurkiem do 15:20, później jasełka i w międzyczasie konsultacje z rodzicami. Mam nadzieję, że na 19 będę w domu, bo chcę jeszcze upiec ciasto na klasową wigilię, bo mamom ciężko - a to dla mojej klasy i dla ich dzieci.

Chciałabym mieć perspektywę lepszych zarobków - na awans mogę liczyć za ok. 6 lat i podwyżkę 300 zł. Jak z tego żyć godnie?

 

Co do wakacji, bo taki argument zaraz się pojawi - nie ja to wymyśliłam, chętnie pracowałabym przez cały rok a na urlop pojechała wtedy kiedy chcę. W całym swoim zawodowym życiu ani razu nie byłam na zwolnieniu czy wolnym dniu. Więc nie życzę sobie, żeby ktokolwiek wyzywał mnie od nierobów. Takich jednostek jest pełno w każdym zawodzie.

Bardzo dziękuję za komentarze wszystkim, którzy ciepło wypowiedzieli się o nauczycielach. Dla takich ludzi i ich dzieci warto pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emi 30

Wszyscy zazsroszcza nauczyciela, rolnikom, prowadzacym wlasna firme. Ale wszedzie dobrze gdzie nas nie ma!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Dodam jeszcze, że dzisiaj rano byłam w szpitalu i po nim pojechałam do pracy, nie wzięłam wolnego. Bo wiem, że zaraz coś się będzie działo w mojej klasie - ktoś się źle poczuje, trzeba będzie dzwonić po rodziców. Że mam poumawiane dzieci na poprawy i jak mnie raz nie będzie to poleci skarga do dyrekcji, ze nie pozwalam poprawiać. Bo chcę mieć jak najmniej zaległości i dać dzieciom jak najwięcej szans na złapanie dobrej oceny przed klasyfikacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość Emi 30 napisał:

Wszyscy zazsroszcza nauczyciela, rolnikom, prowadzacym wlasna firme. Ale wszedzie dobrze gdzie nas nie ma!!!

nauczycielOM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boniewiem
43 minuty temu, Gość Mea napisał:

A już ta akcja z lewymi zwilnieniami lekarskimi absolutnie zasługuje na ocenę najniższą z możliwych. 

No właśnie ten element strajku uważam za wysoce nieetyczny i zasługujący na kontrolę odpowiednich instytucji. Przecież wiadomo, że nagle wszyscy się zbiorowo nie rozchorowali. Co to znaczy, że "nauczyciele poszli na L4"? To po zwolnienie lekarskie można sobie tak jak do samu po bułki rano skoczyć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
13 minut temu, Gość Boniewiem napisał:

No właśnie ten element strajku uważam za wysoce nieetyczny i zasługujący na kontrolę odpowiednich instytucji. Przecież wiadomo, że nagle wszyscy się zbiorowo nie rozchorowali. Co to znaczy, że "nauczyciele poszli na L4"? To po zwolnienie lekarskie można sobie tak jak do samu po bułki rano skoczyć??

Bo jest. Ale w jaki sposób zwrócić uwagę na problem? Zwolnienie można brać - sezon zwiększonych zachorowań, a gardło to narzędzie pracy więc o infekcję nie jest trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cb56

Myślę, że jako że większość nauczycielek to kobiety, po prostu zrobiły sobie wolne przed Świętami kosztem innych.

Lewe zwolnienia lekarskie są przestępstwem i dziwię się, że w tym kraju jest jawne przyzwolenie na takie praktyki. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
12 minut temu, Gość Cb56 napisał:

Myślę, że jako że większość nauczycielek to kobiety, po prostu zrobiły sobie wolne przed Świętami kosztem innych.

Lewe zwolnienia lekarskie są przestępstwem i dziwię się, że w tym kraju jest jawne przyzwolenie na takie praktyki. 

 

 

A co powiesz o matkach, które mają wolne w wigilię i wysyłają dzieci na świetlicę, bo jest otwarta i dzięki temu mają czas dla siebie? Uważasz, że to jest ok? Że są dyżury do późnego popołudnia, żeby mamy mogły się naszykować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

12 powodów do przystąpienia do protestu i kilka pytań do tych, którzy uważają, że protest polegający na korzystaniu z L-4 jest nieetyczny.

Uwaga! Poniższą grafikę znajdziecie wśród nakładek na zdjęcia profilowe.

MÓWIMY "DOŚĆ!". STRAJKUJEMY, PONIEWAŻ:

1.Wykonujemy bardzo ważny zawód - kształtowanie przyszłych pokoleń. Jest to zadanie odpowiedzialne, wymagające wiele wysiłku fizycznego i emocjonalnego.

2. Jesteśmy jedną z lepiej wykształconych grup zawodowych, a walczymy o 1000 zł podwyżki, aby zrównać się ...ze średnią krajową.

3. W ciągu roku szkolnego pracujemy popołudniami, wieczorami oraz w każdy weekend całkowicie za darmo (nie mamy płatnych nadgodzin), kosztem czasu spędzonego z rodziną oraz własnego zdrowia.

4. Wyjeżdżamy z dziećmi na wycieczki, zielone szkoły, wymiany, kosztem własnego czasu wolnego i własnej rodziny (w tym dzieci), a dodatkowo ponosimy za uczniów odpowiedzialność karną.

5. Rozwiązujemy wiele problemów wychowawczych, na co dzień borykamy się z problemami uczniów wyniesionych z ich domów rodzinnych, a rodzice nierzadko uważają, że to "Pani powinna coś z tym zrobić".

6. Musimy się stale i chcemy się dokształcać, robimy to zwykle za własne pieniądze. Pensja musi też wystarczyć na niezbędny warsztat pracy w domu (komputer, drukarka, materiały biurowe), nie dostajemy na nie żadnych dodatkowych pieniędzy.

7. Jesteśmy wkurzeni, że miliardy z MEN poszły na anty-reformę (której katastrofalne skutki też odczuwamy!), a nie na nasze pensje!

8. Nasza przyszłość, przyszłość emeryta - nauczyciela zapowiada się przerażająco, bardzo niskie emerytury (średnio ok 1000-1500 zł).

9. Coraz częściej uczniowie patrzą na nas jak na "frajerów", którzy "robią za grosze". Jak mamy ich uczyć szacunku do innych, prezentować idealistyczną hierarchię wartości, skoro nie potrafimy sami bronić się przed niesprawiedliwym podziałem dóbr!

10. Jesteśmy oburzeni odebraniem części dodatków nauczycielskich, wcześniejszej emerytury, wydłużeniem drogi awansu oraz zakusami MEN na odebranie kilkuset złotych dodatku uzupełniającego (artykuł na ten temat: https://www.dziennik.pl/…/585938,pensja-nauczyciel-szkola-p…). Z tego drugiego rząd się wycofał (http://samorzad.pap.pl/…/Czternastki-zostaja--MEN-nie-bedzi…) ale niesmak pozostał oraz pojawiły się obawy, co będzie dalej.

11. Martwimy się o przyszłość nauczycieli i polskiej edukacji, strajkujemy też z odpowiedzialności za nauczycieli, którzy będą wykonywać ten zawód w przyszłości, ucząc nasze dzieci i wnuki. Już teraz z powodu marnych warunków pracy nauczyciela wiele miast ma problem z kadrą, a problem będzie narastał. Zauważamy też drastyczny spadek liczby praktykantów.

12. Jesteśmy wściekli na reformę edukacji i na to, jak traktuje nas MEN!

DO NAUCZYCIELI, KTÓRZY NIE CHCĄ STRAJKOWAĆ, BO TO "NIEETYCZNE".
Czy ETYCZNE jest:
1. To, że nie zaniedbujemy własne dzieci, czyli żeby związać koniec z końcem, musimy często brać dodatkowe zlecenia (np udzielać korepetycji), nie mówiąc już o przygotowaniu się do zajęć w szkole na kolejny dzień?

2. To, że narażamy własne rodziny na opiekowanie się nami na starość, ponieważ nauczycielska emerytura oznacza życie w ubóstwie? (Do pewnego momentu można udzielać korepetycji, nie jest jednak nowiną, że uczniowie od starych nauczycieli wolą młodych, aktywnych zawodowo).

3. To, że pokazujemy uczniom, że nie warto walczyć o siebie, o własną godność (też finansową)?

3. To, że nie myślimy o przyszłych uczniach i nauczycielach? Kto będzie chciał pracować w naszym, tak słabo opłacanym zawodzie? Już teraz selekcja do naszego zawodu zaczyna być negatywna (nauczycielami stają się ci, którzy nie mogą znaleźć lepiej płatnej pracy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
50 minut temu, Gość Boniewiem napisał:

To po zwolnienie lekarskie można sobie tak jak do samu po bułki rano skoczyć??

Ilość zwolnień po zobaczeniu 2 kresek na teście ciążowym pokazuje, że tak, dokładnie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa

nie popieram bo ja też nie mam średniej krajowej mimo studiów i wielu lat pracy,

zapraszam do prywaciarza to im mina zrzednie, a ile oni mają wolnego głowa mała i w najlepszych terminach w roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 minuty temu, Gość aaa napisał:

nie popieram bo ja też nie mam średniej krajowej mimo studiów i wielu lat pracy,

zapraszam do prywaciarza to im mina zrzednie, a ile oni mają wolnego głowa mała i w najlepszych terminach w roku

czyli ja mam zle to i ktos tak ma miec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjbjbkjbkjb

Powoli zaczynam zrażać się na nauczycieli, czytając te ich żale, wyraźnie pochodzące od ludzi odrealnionych, którzy nie mają pojęcia jak się pracuje gdzie indziej.

Jakaś tutaj narzeka, że nie bierze wolnego gdy chora?? Ja miałam chemioterapię, ciężką i półroczną, i zasuwałam po przebraniu się na drugą zmianę, żeby się nie przyczepili że biorę wolne!

Inna skończyła pracę o 16-tej czy 18-tej jednego dnia w miesiącu, bo było i zebranie, i konsultacje, czy co tam? Toż inni pracownicy mają tak codziennie a nie raz na kilka miesięcy!

To nie wiecie, że są matki, które widzą swoje dziecko tylko rano, w przelocie? Rano budzą i prowadzą do przedszkola, do pracy idą na drugą zmianę gdy dziecko jest jeszcze w przedszkolu, wracają gdy śpi.

Takie kontrasty można mnożyć, biorąc po kolei pod lupę każdy aspekt życia pracowniczego.

Każdemu narzekającemu nauczycielowi polecam trochę prawdziwej pracy a potem niech sobie porówna, bo widać po argumentach że aktywni w internecie przedstawiciele tej grupy zawodowej... nie bardzo wiedzą o czym piszą.

Wątpliwości? Mogę wam podliczyć godziny, a nawet przerwy w pracy i porównać do tych innego pracownika, z kilku branży porównawczych.

 

 

A co do meritum. Nie popieram idei. Natomiast niech strajkują tradycyjnie, corocznie. Dzieci będą miały trochę luzu.

(Moje ma w tym tygodniu dwie pod rząd klasówki z matematyki (sic!), dzień po dniu, a nad zadaniami domowymi z tegoż przedmiotu siedzimy codziennie... kilka godzin. Dodam że chodzi o dziecko dziewięcioletnie. A, wiecie co dziecko ma w zeszycie z matematyki? Hę? Ktoś zgadnie? NIC! Nic na lekcjach nie jest pisane, żadnych wyjaśnień zadań, żadnych przykładów, żadnej ważnej treści wyodrębnionej wizualnie. Nic, zeszyt jest prawie pusty.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjbjbkjbkjb

Ale to mnie rozwaliło.... Nauczyciel przechodzi kolejne etapy doskonalenia zawodowego, używa do pisania pracy domowego komputera i ten komputer miałby być dofinansowany przez państwo??? Jaja sobie robią?

I wybaczcie, linku nie sprawdzałam ale nauczyciele mają czternastkę??! I jeszcze im mało?

 

Chyba w świetle tych roszczeń wstydziłabym się przyznawać do bycia nauczycielem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama smutna

Nie popieram. Bo? Moje dziecko zamiast się uczyć- rysowało dziś serduszka i kwadraty. I siedzieli na dywanie.... płakać się chce. Pani wychowawczyni do końca roku ma L4. Pani na zastępstwie była taka zmęczona, że nie była w stanie w 2 klasie poprowadzić zajęć z dziećmi. Po co zatem te dzieci tam chodzą i jak są traktowane ?!! To powinno być karalne. Cierpią dzieci i rodzice bo na nich spada obowiązek już teraz całkiem żeby dziecko znało materiał. Nie wiem jak tak można. Najchętniej bym to gdzieś zgłosiła tylko gdzie, komu? Bezduszne pazerne leniwe krowy... bo za zastępstwo  nie mają gratyfikacji.... Skandal!  Gratyfikować je tylko za co? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anglista z powołania
3 godziny temu, Gość gość napisał:

Nie popieram. Oni mają co roku we wrześniu zagwarantowane ustawowo podwyżki. 

Emi, twoja teściowa ma więcej niż 2500zł. Tylko ci tego nie powie. To niecałe 2500 do ręki, to najniższa gwarantowana w karcie nauczyciela, a do tego są dodatki w postaci wysługi lat, wychowawstwa i inne. Policz sobie godziny pracy nauczyciela przez rok i policz sobie godziny pracy pani na kasie przez rok. Ciekawe kto zarabia według tego więcej. Bo na pewno nie pani na kasie.

Olga, poza pracą? Tydzień roboczy ma 40 godzin. Oni mają 18 godzin lekcyjnych plus 2 w szkole. Zostaje 20 godzin pracy. To nie pierdziel, że poza pracą. Codziennie się testów nie sprawdza, za rozwiązywanie problemów między uczniami jest dodatek za wychowawstwo, a i tak mają to gdzieś. Przygotowanie materiału? Jakiego materiału? 5 minut sprawdzić w podstawie programowej co ma być na kolejnej lekcji? Nauczyciel przygotowuje ucznia do dorosłego życia? Ha ha ha ha gdzie i kiedy. Każdy ci powie, że od tego są rodzice.

Nie masz racji!!! Jakie podwyżki we wrześniu !!!!???? Co za bzdury opowiadasz? Jakieś farmazony wypisujesz i doczytaj co jest podstawa programowa. Radzi Ci anglista, który codziennie sprawdziany sprawdza, samodzielnie uklada testy w domu!!! Zostaje po godzinach w szkole i na dodatek dla każdej klasy osobno przygotowuje lekcje/kartkówki/kserówki/materiały/testy itp. Itd. Takie pitolenie jak wyżej wlasnie psuje reputacje nauczycieli. A 5 lat ciężkich studiów za 2000 złotych to serio jest śmieszne. Dzięki takim osobom jak Ty właśnie nauczycieli się nie szanuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na nie

Nie popieram. Mają i będą mieć gdzieś i dzieci i rodziców. I potem się dziwią, że szacunku dla takiej brak. Na szacunek trzeba zapracować. A nie kazać dzieciom siedzieć na śmierdzącym dywanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz

Właściwie co to za durny pomysł z tymi dywanami do siedzenia w klasach. Myśmy nie mieli czegoś takiego i śmiem twierdzić, że w czasie lekcji było co robić w ławkach. Pełno bakterii w takim dywanie choćby z butów, a potem dzieci jedzą tymi rękami. Ale co to panią obchodzi, ma spokój i może pochorują się to będzie mniej dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
40 minut temu, Gość bjbjbkjbkjb napisał:

Powoli zaczynam zrażać się na nauczycieli, czytając te ich żale, wyraźnie pochodzące od ludzi odrealnionych, którzy nie mają pojęcia jak się pracuje gdzie indziej.

Jakaś tutaj narzeka, że nie bierze wolnego gdy chora?? Ja miałam chemioterapię, ciężką i półroczną, i zasuwałam po przebraniu się na drugą zmianę, żeby się nie przyczepili że biorę wolne!

Inna skończyła pracę o 16-tej czy 18-tej jednego dnia w miesiącu, bo było i zebranie, i konsultacje, czy co tam? Toż inni pracownicy mają tak codziennie a nie raz na kilka miesięcy!

To nie wiecie, że są matki, które widzą swoje dziecko tylko rano, w przelocie? Rano budzą i prowadzą do przedszkola, do pracy idą na drugą zmianę gdy dziecko jest jeszcze w przedszkolu, wracają gdy śpi.

Takie kontrasty można mnożyć, biorąc po kolei pod lupę każdy aspekt życia pracowniczego.

Każdemu narzekającemu nauczycielowi polecam trochę prawdziwej pracy a potem niech sobie porówna, bo widać po argumentach że aktywni w internecie przedstawiciele tej grupy zawodowej... nie bardzo wiedzą o czym piszą.

Wątpliwości? Mogę wam podliczyć godziny, a nawet przerwy w pracy i porównać do tych innego pracownika, z kilku branży porównawczych.

 

 

A co do meritum. Nie popieram idei. Natomiast niech strajkują tradycyjnie, corocznie. Dzieci będą miały trochę luzu.

(Moje ma w tym tygodniu dwie pod rząd klasówki z matematyki (sic!), dzień po dniu, a nad zadaniami domowymi z tegoż przedmiotu siedzimy codziennie... kilka godzin. Dodam że chodzi o dziecko dziewięcioletnie. A, wiecie co dziecko ma w zeszycie z matematyki? Hę? Ktoś zgadnie? NIC! Nic na lekcjach nie jest pisane, żadnych wyjaśnień zadań, żadnych przykładów, żadnej ważnej treści wyodrębnionej wizualnie. Nic, zeszyt jest prawie pusty.)

A ta praca to co? Na niby? Ja mam pojęcie jak się pracuje gdzie indziej. Więc mi tu nie wyskakuj. Jak masz mi zamiar podliczyć moją pracę w domu? Wycieczki kiedy jestem 24h w pracy opiekując się obcymi dziećmi? Wiesz jaka to jest odpowiedzialność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Olga napisał:

  Tak. Zarobki są marne, jak ktoś wyżej stwierdził na kasie mozna zarobić. A zawód z ogromną odpowiedzialnością. Jak coś się stanie jakiemuś dzieciakowi to więzienie murowane, a musisz opanować grupę często 30 uczniów w klasie, a na przerwie kilka razy tyle. Musisz poza pracą przygotować materiał, sprawdzić testy, rozmawiać z rodzicami, uzupełnić dziennik elektroniczny. Musisz rozwiązywać problemy między uczniami, wspierać tych wysmiewanych. Musisz przekazać uczniom wiedzę w sposób, który ich zainteresuje i nie zrazi do nauki. Przygotowujesz uczniów to dorosłego życia.

ale juz ktos pojechał teraz .... Wiezienie murowane??

Zna ktos chociaz jeden przypadek, zeby nauczyciel skończył w wiezieniu bo cos sie stalo na lekcji??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 godzin temu, Gość gosc napisał:

Zna ktos chociaz jeden przypadek, zeby nauczyciel skończył w wiezieniu bo cos sie stalo na lekcji??

Ja nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×