Kama 21 Napisano Kwiecień 30, 2019 Nie zalamuj sie to dopiero 7 dzien po transferze. Progesteron masz ok. Beta bedzie za 7 dni zobaczysz. Nie uwierzycie dziewczyny. Dzis bylam na kontroli po tym poronieniu domniemanym, lekarz mi zrobil usg i okazalo sie ze jest pecherzyk ciazowy. A ten krwotok to byl krwiaczek, ktory zrobil sie podczas zagniezdzenia. Zrobili mi bete i wyszla 930. Bylam w szoku. Za tydzien kazal mi przyjechac na sprawdzenie serduszka płodu. Nie moge w to poprostu uwierzyć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
In vitro staraczka 2019 0 Napisano Kwiecień 30, 2019 10 minut temu, Kama napisał: Nie zalamuj sie to dopiero 7 dzien po transferze. Progesteron masz ok. Beta bedzie za 7 dni zobaczysz. Nie uwierzycie dziewczyny. Dzis bylam na kontroli po tym poronieniu domniemanym, lekarz mi zrobil usg i okazalo sie ze jest pecherzyk ciazowy. A ten krwotok to byl krwiaczek, ktory zrobil sie podczas zagniezdzenia. Zrobili mi bete i wyszla 930. Bylam w szoku. Za tydzien kazal mi przyjechac na sprawdzenie serduszka płodu. Nie moge w to poprostu uwierzyć. Wiesz widze że każdej z dziewczyn chociaż delikatnie drgnela beta dlatego trochę się załamałam dzisiaj... A tu niespodzianka u Ciebie ☺☺☺ nie dziwię się że uwierzyć nie możesz ☺☺☺☺ cuda się zdarzają piękna beta ❤ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kama 21 Napisano Kwiecień 30, 2019 A ile mialas bete dzisiaj?, zupelnie nic, nawet 1? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kama 21 Napisano Kwiecień 30, 2019 Ilu dniowe zarodki mialas podane? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ilona58 Napisano Kwiecień 30, 2019 Kama, moje gratulacje! Super wiadomosc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kama 21 Napisano Kwiecień 30, 2019 No wiem ze super wiadomość, ale ile ja lez wylalam przez te ostatnie dni to moje. To dziecko sie urodzi znerwicowane od razu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
In vitro staraczka 2019 0 Napisano Kwiecień 30, 2019 8 minut temu, Kama napisał: A ile mialas bete dzisiaj?, zupelnie nic, nawet 1? <0,100 ☹☹☹☹ 5 dniowy... ehhh oby jakiś cud się zdarzył... Tak się dzisiaj nastawiłam że uda się nareszcie... To może dzisiaj minelyśmy się na korytarzu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kama 21 Napisano Kwiecień 30, 2019 No moze sie minelysmy☺. A co powiedział Niedluzak?, ja po 7 dniach mialam bete 2,5 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
In vitro staraczka 2019 0 Napisano Kwiecień 30, 2019 1 minutę temu, Kama napisał: No moze sie minelysmy☺. A co powiedział Niedluzak?, ja po 7 dniach mialam bete 2,5 No właśnie usiadłam i mówię że widziałam wyniki że beta nawet nie ruszyła, mówił żeby jeszcze tego nie skreślać bo mam wysoką progresteron, nadziei trochę dał... Ale jakoś bym miała większą jakby ta beta chociaż trochę ruszyła... później była akcja szukania prolutex ostatnią paczkę w aptece kupiłam, nigdzie nie było.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kama 21 Napisano Kwiecień 30, 2019 Ja prolutex kupuje w Bocianie. Nie zalamuj sie. Bedzie dobrze. Kiedy teraz masz przyjechac do nich?, bo ja 9 maja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
In vitro staraczka 2019 0 Napisano Kwiecień 30, 2019 12 minut temu, Kama napisał: Ja prolutex kupuje w Bocianie. Nie zalamuj sie. Bedzie dobrze. Kiedy teraz masz przyjechac do nich?, bo ja 9 maja. W bocianie już nie było właśnie, w aptece obok było jedno opakowanie, później byłam w 5 aptekach i nic nie mieli. To ja 7 maja, zaproponował najpierw 6 ale już jeden dzień nic nie zmieni a chociaż w pracy nie będę musiała się zamieniać... bo już przez punkcje i transfer namieszałam nieźle w grafiku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kama 21 Napisano Kwiecień 30, 2019 Kurczę ja w sobote wlasnie jade po prolutex bo dzis zapomnialam a nie bede juz miala na niedzielę. Moze juz beda mieli. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
In vitro staraczka 2019 0 Napisano Maj 1, 2019 7 godzin temu, Kama napisał: Kurczę ja w sobote wlasnie jade po prolutex bo dzis zapomnialam a nie bede juz miala na niedzielę. Moze juz beda mieli. Dam znać w czwartek A jak nie to będę jeździła i szukała Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Izabela80 0 Napisano Maj 1, 2019 9 godzin temu, Kama napisał: Nie zalamuj sie to dopiero 7 dzien po transferze. Progesteron masz ok. Beta bedzie za 7 dni zobaczysz. Nie uwierzycie dziewczyny. Dzis bylam na kontroli po tym poronieniu domniemanym, lekarz mi zrobil usg i okazalo sie ze jest pecherzyk ciazowy. A ten krwotok to byl krwiaczek, ktory zrobil sie podczas zagniezdzenia. Zrobili mi bete i wyszla 930. Bylam w szoku. Za tydzien kazal mi przyjechac na sprawdzenie serduszka płodu. Nie moge w to poprostu uwierzyć. Wow, Kama! Twoje wieści są niczym fabuła dobrej książki Super! Twoja historia daje mi również nadzieję, chociaż u mnie spokój, prawie bez objawów, a te, które są, zapewne wynikają z wysokich estradiolu i PRG. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość GoscMarta Napisano Maj 1, 2019 Dziewczyny, ja mam 2 opakowania Prolutexu do odsprzedania gdyby ktoras potrzebowala. Nie byl mi potrzebny bo po samym lutinusie milalam wysoki progesteron. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kama 21 Napisano Maj 1, 2019 Ja tez nie mam zadnych objawow, a dzis zaczął sie 6 tydzien tak lekarz wyliczyl. Nie mam mdłości, ani piersi nie bola. Jedyne co to mnie czasami ciągnie w pachwinie i calkowicie stracilam.apetyt. Jem z rozsadku tylko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kama 21 Napisano Maj 1, 2019 A gdzie mieszkasz?, bo ja chetnie odkupie ten prolutex Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość GoscMarta Napisano Maj 1, 2019 Hej Kama, mieszkam niedaleko Bydgoszczy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kama 21 Napisano Maj 1, 2019 To daleko. Teraz swieta wiec nie dojda mi do soboty. To musze kupic gdzies stacjonarnie")) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Małgo Napisano Maj 1, 2019 Cześć dziewczyny. Jestem tu nowa , z problemem niepłodności zmagam się już prawie 7 lat, główna przyczyna to endometrioza. Kiedyś przeszłam operacje usunięcia torbieli i w tym niestety pociachali mi jajniki . Na szczęście jeszcze jakos pracują przy odpowiedniej strymulacji, choć czas się kończy, a młoda już tez nie jestem (37 lat). Wykorzystałam już chyba wszystkie możliwe opcje : histeroskopia , badanie drożności , 3 x inseminacja, dodatkowo wspomagam się akupunkturą i biorę od dłuższego czasu suplementy (min. wit D, DHEA, koenzym q10). W zeszłym miesiacu zapadła decyzja o invitro, jestem już po 1 wizycie w Invimedzie (we Wro). Lekarz patrząc na wyniki nie był zbyt zadowolony (wysokie fsh), ale zakwalifikował nas do programu . Na razie czeka nas mnóstwo badań , także będziemy podchodzić najwcześniej w wakacje. W każdej wolnej chwili myśle , co to będzie jeśli się nie powiedzie , to już ostatnia opcja , ostatnia nadzieja.. :( Pozdrawiam i ściskam Was wszystkie ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
In vitro staraczka 2019 0 Napisano Maj 1, 2019 (edytowany) 14 minut temu, Gość Małgo napisał: Cześć dziewczyny. Jestem tu nowa , z problemem niepłodności zmagam się już prawie 7 lat, główna przyczyna to endometrioza. Kiedyś przeszłam operacje usunięcia torbieli i w tym niestety pociachali mi jajniki . Na szczęście jeszcze jakos pracują przy odpowiedniej strymulacji, choć czas się kończy, a młoda już tez nie jestem (37 lat). Wykorzystałam już chyba wszystkie możliwe opcje : histeroskopia , badanie drożności , 3 x inseminacja, dodatkowo wspomagam się akupunkturą i biorę od dłuższego czasu suplementy (min. wit D, DHEA, koenzym q10). W zeszłym miesiacu zapadła decyzja o invitro, jestem już po 1 wizycie w Invimedzie (we Wro). Lekarz patrząc na wyniki nie był zbyt zadowolony (wysokie fsh), ale zakwalifikował nas do programu . Na razie czeka nas mnóstwo badań , także będziemy podchodzić najwcześniej w wakacje. W każdej wolnej chwili myśle , co to będzie jeśli się nie powiedzie , to już ostatnia opcja , ostatnia nadzieja.. Pozdrawiam i ściskam Was wszystkie ! Cześć Ciesz się że jesteś zakwalifikowana do programu, bo niestety moje miasto nie refunduje in vitro... więc wszystko idzie z oszczędności... trzeba próbować wszystkiego i wierzyć że tym razem się uda... ja w życiu nie pomyślałabym że będę sama sobie robić zastrzyki, a teraz kuje się dwa razy dziennie i mogę cały czas.... byle by się udało... też się boję że się nie uda bo moja psychika już nie wytrzymuje ale dopóki jest nadzieja będę wierzyć że się uda... narazie pierwszy transfer i chodź mała nadzieja nadal wierzę że ostatni... Edytowano Maj 1, 2019 przez In vitro staraczka 2019 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Małgo Napisano Maj 1, 2019 1 godzinę temu, In vitro staraczka 2019 napisał: Cześć Ciesz się że jesteś zakwalifikowana do programu, bo niestety moje miasto nie refunduje in vitro... więc wszystko idzie z oszczędności... trzeba próbować wszystkiego i wierzyć że tym razem się uda... ja w życiu nie pomyślałabym że będę sama sobie robić zastrzyki, a teraz kuje się dwa razy dziennie i mogę cały czas.... byle by się udało... też się boję że się nie uda bo moja psychika już nie wytrzymuje ale dopóki jest nadzieja będę wierzyć że się uda... narazie pierwszy transfer i chodź mała nadzieja nadal wierzę że ostatni... Cześć :) Chodziło mi o to , że dopuścili nas do invitro, niestety również nie mamy refundacji i wszystko idzie z naszej kieszeni. Ale czego się nie zrobi... :( Ja miałam bardzo wysokie fsh jakiś czas temu, z takimi wynikami nawet by nas nie zakwalifikowali. Teraz, po suplach i akup, sporo spadło, choć nadal max dopuszczalny poziom. Jajniki na szczęście odpowiadają na stymulację (do tej pory brałam clostybegyt) i owu potwierdzona w ostatnich 4 m-cach, więc mam ogromną nadzieję , że do invitro również urosną pęcherzyki! Nawet inaczej nie myślę :) Choć jestem pełna obaw, gdzieś tam głęboko wierzę, że się uda! Co do psychiki, niestety chyba każda z nas miewa gorsze momenty, najgorsza jest bezsilność i niepewność... Ale dopóki nie zgasła nadzieja, musimy walczyć i wierzyć , że też będziemy mamusiami :) Trzymam za Ciebie mocno kciuki! Kiedy robisz betę? i jak wspominasz przygotowania przed, stymulację , samopoczucie? Da się znieść? Czy jest ryzyko , że wszystkich wokół pozabijam? :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Dzieciaczek Napisano Maj 1, 2019 Dziewczyny lecące się w gyncentrum Katowice. Czy któraś z Was korzystała z programu 2+1? Jakie dodatkowe koszty dochodzą oprócz tego co jest na stronie?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
In vitro staraczka 2019 0 Napisano Maj 1, 2019 50 minut temu, Gość Małgo napisał: Cześć Chodziło mi o to , że dopuścili nas do invitro, niestety również nie mamy refundacji i wszystko idzie z naszej kieszeni. Ale czego się nie zrobi... Ja miałam bardzo wysokie fsh jakiś czas temu, z takimi wynikami nawet by nas nie zakwalifikowali. Teraz, po suplach i akup, sporo spadło, choć nadal max dopuszczalny poziom. Jajniki na szczęście odpowiadają na stymulację (do tej pory brałam clostybegyt) i owu potwierdzona w ostatnich 4 m-cach, więc mam ogromną nadzieję , że do invitro również urosną pęcherzyki! Nawet inaczej nie myślę Choć jestem pełna obaw, gdzieś tam głęboko wierzę, że się uda! Co do psychiki, niestety chyba każda z nas miewa gorsze momenty, najgorsza jest bezsilność i niepewność... Ale dopóki nie zgasła nadzieja, musimy walczyć i wierzyć , że też będziemy mamusiami Trzymam za Ciebie mocno kciuki! Kiedy robisz betę? i jak wspominasz przygotowania przed, stymulację , samopoczucie? Da się znieść? Czy jest ryzyko , że wszystkich wokół pozabijam? Ja przeszłam w miarę dobrze wszystko, punkcja uspali dobrze się czułam po transfer źle wspominam bo miałam tak pełny pęcherz że bolał cholernie... trochę mi się przytyło (noszę rozmiar większy☹) i brzuch mam taki większy ( Ale po dawce codziennych zastrzykow nie ma co się dziwić) ☹ udało się dwa zarodki otrzymać 5 dniowe. Jeden włożyli drugi zaś zamrozili. Betę miałam robioną 7dpt niestety nawet nie drgnęło, teraz we wtorek czyli to już będzie 14dpt i już będzie pewne na 100%, lekarz daje jeszcze szansę przez progresteron wysoki, ale jakoś mam źle przeczucie... może dlatego że nastawiłam się że 7dpt chociaż trochę beta podniesie się tak jak u wszystkim którym się udaje... najgorszym dla mnie minusem to było ogarnąć wolne w pracy bo mam śmieciówke i zwolnienia by mi nie pomogły... I kombinowanie w pracy żeby się zamienić bo musisz być tego dnia u lekarza i koniec kropka... A jeżeli chodzi o samopoczucie to wiesz bardzo dobre bo jest nadzieja że może tym sposobem się uda... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Małgo Napisano Maj 1, 2019 4 godziny temu, In vitro staraczka 2019 napisał: Ja przeszłam w miarę dobrze wszystko, punkcja uspali dobrze się czułam po transfer źle wspominam bo miałam tak pełny pęcherz że bolał cholernie... trochę mi się przytyło (noszę rozmiar większy☹) i brzuch mam taki większy ( Ale po dawce codziennych zastrzykow nie ma co się dziwić) ☹ udało się dwa zarodki otrzymać 5 dniowe. Jeden włożyli drugi zaś zamrozili. Betę miałam robioną 7dpt niestety nawet nie drgnęło, teraz we wtorek czyli to już będzie 14dpt i już będzie pewne na 100%, lekarz daje jeszcze szansę przez progresteron wysoki, ale jakoś mam źle przeczucie... może dlatego że nastawiłam się że 7dpt chociaż trochę beta podniesie się tak jak u wszystkim którym się udaje... najgorszym dla mnie minusem to było ogarnąć wolne w pracy bo mam śmieciówke i zwolnienia by mi nie pomogły... I kombinowanie w pracy żeby się zamienić bo musisz być tego dnia u lekarza i koniec kropka... A jeżeli chodzi o samopoczucie to wiesz bardzo dobre bo jest nadzieja że może tym sposobem się uda... Kurcze no to trzymam mocno kciukasy! 7 dni to wcześnie, wiec szansa nadal jest!! Aha, czyli transfer lepiej robić na pustym pęcherzu? No tak , o ile wyhoduje jakieś zarodki . U mnie w pracy tez ciężko z wolnym, lipiec i sierpień najluźniejsze msce, także jak zniknę na tydzień , to się świat nie zawali . Gorzej jak się przeciągnie na kolejne msce , bo potem u mnie zajezdnia i nie wiem jak to wtedy pogodzę , ehh, nie będę myśleć na zapas . Może szczęście dopisze i uda sie w wakacje ! To czekam na wtorkowe wieści !!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kama 21 Napisano Maj 1, 2019 Transfer musi byv na pelnym.pecherzu niestety. Lepiej wtedy widac macice na Usg a to wazne zeby lekarz widzial gdzie umieszcza zarodek. Powodzenia, trzeba wierzyc ze sie uda")), Przeczytaj moja.historie to uwierzysz:)). Trzymam kciuki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Aga Napisano Maj 1, 2019 Dziewczynik nie moge uwierzyć zrobilam dzisiaj (7dpt) sikanca(tak na wszelki wypadek, bo jutro w pracy mogliby mi kazać dźwigać wieksze ciężary) i wyszedł pozytywnie po 7 latach starań nie moge uwierzyć, że w końcu są te 2 kreski Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Małgo Napisano Maj 1, 2019 37 minut temu, Kama napisał: Transfer musi byv na pelnym.pecherzu niestety. Lepiej wtedy widac macice na Usg a to wazne zeby lekarz widzial gdzie umieszcza zarodek. Powodzenia, trzeba wierzyc ze sie uda")), Przeczytaj moja.historie to uwierzysz:)). Trzymam kciuki Aha, rozumiem. No trudno, jakos chyba dam radę , ponoć jestem twarda babka Przeczytam z przyjemnością , takie historie dodają wiary I dziękuję za kciuki! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Małgo Napisano Maj 1, 2019 28 minut temu, Gość Aga napisał: Dziewczynik nie moge uwierzyć zrobilam dzisiaj (7dpt) sikanca(tak na wszelki wypadek, bo jutro w pracy mogliby mi kazać dźwigać wieksze ciężary) i wyszedł pozytywnie po 7 latach starań nie moge uwierzyć, że w końcu są te 2 kreski Nie znam jeszcze historii, ale już z całego serca gratuluje !! Pięknie czytać takie wieści na takim forum Oby beta pięknie rosła!! ! Trzymam kciuki !! Btw u mnie tez leci 7 rok starań, może i u mnie 7 też będzie szczęśliwa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina1992 Napisano Maj 2, 2019 Cześć wszystkim, Przygotowuje się do krótkiego protokołu. Powiedzcie jak czułyście się po tych wszystkich lekach i zastrzykach ? Naczytałam się, że jest straszna huśtawka nastrojów... Ile przytyłyście? Ostatnio mam taki atak paniki (od dziecka panicznie boję się lekarzy) a tu takie rzeczy mnie czekają, martwię się że nie podołam psychicznie i stchórzę... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach