Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Ava1231234

In vitro 2019

Polecane posty

Gość Ava1231234
31 minut temu, Kasia83.1 napisał:

U mnie Prolutex 149.99/tydzień, Lutinus 114.99/ tydzień. Oba nie są refundowane. Refundowany jest Estrofem i wynosi mnie ok 15zł/9 dni. Niestety kwota niemała, ale jeśli ma być dobrze, to mówi się trudno. 

O to tani kupujesz Lutinus. Ja go brałam przy pierwszym transferze i płaciłem 169zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ava1231234
33 minuty temu, Kasia83.1 napisał:

U mnie Prolutex 149.99/tydzień, Lutinus 114.99/ tydzień. Oba nie są refundowane. Refundowany jest Estrofem i wynosi mnie ok 15zł/9 dni. Niestety kwota niemała, ale jeśli ma być dobrze, to mówi się trudno. 

O to tani kupujesz Lutinus. Ja go brałam przy pierwszym transferze i płaciłem 169zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Ava1231234 napisał:

O to tani kupujesz Lutinus. Ja go brałam przy pierwszym transferze i płaciłem 169zl.

Aptekę, w której są leki w tej cenie polecił mi lekarz. Niestety jest daleko ode mnie, ale przy tych różnicach w cenie opłaca mi się jechać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że mowa o cenach leków i lutinusie. Ja kupowałam go za 139zl (na tydzień) w aptece przy klinice w której się leczylam. W innej aptece cena wyższa prawie o 100 zł - masakra. Dziś na wizycie zapytałam się lekarza czy lutinus jest dużo lepszy - pokrecil głowa i w takim razie poprosiłam żeby zapisał mi luteine. Mam jeszcze trochę lutinusa więc będę mieszala. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Ulka napisał:

Widzę, że mowa o cenach leków i lutinusie. Ja kupowałam go za 139zl (na tydzień) w aptece przy klinice w której się leczylam. W innej aptece cena wyższa prawie o 100 zł - masakra. Dziś na wizycie zapytałam się lekarza czy lutinus jest dużo lepszy - pokrecil głowa i w takim razie poprosiłam żeby zapisał mi luteine. Mam jeszcze trochę lutinusa więc będę mieszala. 

Mój z kolei mówił, że Lutinus dużo lepiej się wchłania i przynajmniej na początku on zaleca właśnie ten lek, a jeśli poziom progesteronu jest wysoki, to wtedy można pomyśleć o zmianie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina

Dla mnie to jest nie pojęte żeby w dwóch różnych aptekach jeden lek potrafił mieć np 100 zł różnicy w cenie.. masakra. Dziękuję Wam bardzo za te wszystkie informacje. Teraz już będę wiedziała na co się przygotować 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ava1231234

Ja brałam Lutinus a teraz Crinone, kosztuje w aptece 220zl. Ale zawsze kupuje w aptece przy klinice bo jest najtaniej bynajmniej u mnie, wydaje mi się że klinika może mieć coś podpisane z apteka. Kiedyś pytałam o Lutinus w innym mieście to coś ok 250zl powiedziała.  Szok nie dość że in vitro tyle kosztuje to jeszcze leki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, Gość Paulina napisał:

Dla mnie to jest nie pojęte żeby w dwóch różnych aptekach jeden lek potrafił mieć np 100 zł różnicy w cenie.. masakra. Dziękuję Wam bardzo za te wszystkie informacje. Teraz już będę wiedziała na co się przygotować 🙂

No niestety, prawa rynku. I jak ze wszystkim, w jednej aptece tańsze leki tylko z danej grupy. W mojej "taniej" aptece np za Pragnę plus zapłaciłam 15 zł więcej niż w tej drugiej aptece. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Ava1231234 napisał:

Ja brałam Lutinus a teraz Crinone, kosztuje w aptece 220zl. Ale zawsze kupuje w aptece przy klinice bo jest najtaniej bynajmniej u mnie, wydaje mi się że klinika może mieć coś podpisane z apteka. Kiedyś pytałam o Lutinus w innym mieście to coś ok 250zl powiedziała.  Szok nie dość że in vitro tyle kosztuje to jeszcze leki.

Z ciekawości sprawdziłam teraz. Lutinus od 119 do 341.99. To dopiero rozstrzał.

Ava dobrze pamiętam, że dziś masz usg?  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Paulina napisał:

Dla mnie to jest nie pojęte żeby w dwóch różnych aptekach jeden lek potrafił mieć np 100 zł różnicy w cenie.. masakra. Dziękuję Wam bardzo za te wszystkie informacje. Teraz już będę wiedziała na co się przygotować 🙂

Paulina, na jakim etapie leczenia jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jezioranka

Ja przedwczoraj zostawiłam w aptece 1350 zł za 4 opakowania Prolutex i 4 Lutinus, myślałam, że zmdeleję 🤦 no i jeżeli dawki się nie zmienia to starczy na niecałe dwa tygodnie. Obłęd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Gość Jezioranka napisał:

Ja przedwczoraj zostawiłam w aptece 1350 zł za 4 opakowania Prolutex i 4 Lutinus, myślałam, że zmdeleję 🤦 no i jeżeli dawki się nie zmienia to starczy na niecałe dwa tygodnie. Obłęd.

Oszczędności szybko topnieją, żeby tylko się udało, to pal licho kasę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina
59 minut temu, Kasia83.1 napisał:

Paulina, na jakim etapie leczenia jesteś?

Ja mam za sobą punkcję i 3 mrożaczki czekają. Nie miałam transferu bo pani doktor nie podobało się moje endometrium podczas punkcji. Więc miałam czekać na okres i pokazac sie na wizycie. I tak tez bylo. Poszlam i lekarz zaproponowal mi miesiac przerwy zeby organizm odsapnął po stymulacji. Zgodzilam się. A po 1.5 tygodnia od miesiączki dostałam drugą! Mocne krwawienie.. szok! Więc lekarz podał mi duphaston na zatrzymanie na 10 dni. I zalecił od wystąpienia miesiączki zacząć brać estrofem i Encorton na przygotowanie endometrium do transferu. Ale po tygodniu poszłam na konsultacje do innego lekarza i Pani doktor kazala odstawic duphaston i zaczac brać marvelon i zrobić 8 sierpnia histeroskopię na tym marvelonie. Powiedziała że na moim miejscu nie ryzykowalaby robić transferu bez sprawdzenia co się dzieje w środku bo mam tylko 2 próby A jak by był nieudany transfer to wtedy i tak z automatu miałabym histeroskopię robiona. No i tego się trzymam. Jestem umówiona na czwartek na histeroskopie. Ale pojawił się kolejny problem bo pani doktor wypatrzyla mi pomiędzy jajnikiem a jajowodem "cos" co wyglada jej na wodniaka 😞i dala mi ten marvelon właśnie żeby sprawdzić czy to będzie wodniak czy może torbielka mała (Bo na tym jajnjku mam też dużą torbiel). I mam ogromną  nadzieję że to coś okaże się torbielką która się wchłonie dzięki Marvelonowi.. Bo jak nie i jeśli będzie to wodniak to czeka mnie laparoskopia.. 😞 o transferze mogę pomarzyć..  😥😥 ogólnie mam mega załamkę bo do tego wszystkiego mam jakieś mini skrzepki które ze mnie dzień w dzień schodzą.  Dostałam na to cyclonamine żeby to zatrzymac. Naprawdę chce oszaleć.. 😔😔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ava1231234

Zarodek obumarl. Beta z 528 spadła na 15. Jestem załamana. Mam już dość. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Ava1231234 napisał:

Zarodek obumarl. Beta z 528 spadła na 15. Jestem załamana. Mam już dość. 

Ava nawet nie wiesz jak mi przykro. Jestem z Tobą,  jakbyś chciała pogadać czy cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina
32 minuty temu, Gość Ava1231234 napisał:

Zarodek obumarl. Beta z 528 spadła na 15. Jestem załamana. Mam już dość. 

😥😥😥😥 współczuję 😔😔 bardzo mi przykro. Kochana trzymaj się... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, Gość Ava1231234 napisał:

Zarodek obumarl. Beta z 528 spadła na 15. Jestem załamana. Mam już dość. 

Tak mi przykro. Trzymaj się kochana. Wszystkim bardzo kibicuje. Taka wiadomość bardzo mnie zasmuciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga
48 minut temu, Gość Ava1231234 napisał:

Zarodek obumarl. Beta z 528 spadła na 15. Jestem załamana. Mam już dość. 

Hej 😞 nie stety jestesmy na podobnym etapie, tylko u mnie stwierdzono ciaze pozamaciczna (I to byl moj ostatni mroziaczek 😞 )

Jestem z Toba calym sercem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia
3 godziny temu, Gość Ava1231234 napisał:

Zarodek obumarl. Beta z 528 spadła na 15. Jestem załamana. Mam już dość. 

Starsznie mi przykro 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Gość Paulina napisał:

Ja mam za sobą punkcję i 3 mrożaczki czekają. Nie miałam transferu bo pani doktor nie podobało się moje endometrium podczas punkcji. Więc miałam czekać na okres i pokazac sie na wizycie. I tak tez bylo. Poszlam i lekarz zaproponowal mi miesiac przerwy zeby organizm odsapnął po stymulacji. Zgodzilam się. A po 1.5 tygodnia od miesiączki dostałam drugą! Mocne krwawienie.. szok! Więc lekarz podał mi duphaston na zatrzymanie na 10 dni. I zalecił od wystąpienia miesiączki zacząć brać estrofem i Encorton na przygotowanie endometrium do transferu. Ale po tygodniu poszłam na konsultacje do innego lekarza i Pani doktor kazala odstawic duphaston i zaczac brać marvelon i zrobić 8 sierpnia histeroskopię na tym marvelonie. Powiedziała że na moim miejscu nie ryzykowalaby robić transferu bez sprawdzenia co się dzieje w środku bo mam tylko 2 próby A jak by był nieudany transfer to wtedy i tak z automatu miałabym histeroskopię robiona. No i tego się trzymam. Jestem umówiona na czwartek na histeroskopie. Ale pojawił się kolejny problem bo pani doktor wypatrzyla mi pomiędzy jajnikiem a jajowodem "cos" co wyglada jej na wodniaka 😞i dala mi ten marvelon właśnie żeby sprawdzić czy to będzie wodniak czy może torbielka mała (Bo na tym jajnjku mam też dużą torbiel). I mam ogromną  nadzieję że to coś okaże się torbielką która się wchłonie dzięki Marvelonowi.. Bo jak nie i jeśli będzie to wodniak to czeka mnie laparoskopia.. 😞 o transferze mogę pomarzyć..  😥😥 ogólnie mam mega załamkę bo do tego wszystkiego mam jakieś mini skrzepki które ze mnie dzień w dzień schodzą.  Dostałam na to cyclonamine żeby to zatrzymac. Naprawdę chce oszaleć.. 😔😔

Człowiek chciałby przyspieszyć bieg wydarzeń, ale lekarze wiedzą, co robią. Przyjdzie czas na mrozaczki. Pozdrawiam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ava1231234

Dzięki dziewczyny Ale na razie muszę się odciąć od forum, grup, wszystkiego związanego z in vitro bo albo wyląduje w Żurawicy albo nie wiem co się stanie... jest mi już tak ciężko że muszę odpocząć od tego wszystkiego. Trzymam za was wszystkich mocno kciuki i obyscie nie musiały cierpieć tyle lat co ja ☹

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia
7 godzin temu, Gość Paulina napisał:

Ja mam za sobą punkcję i 3 mrożaczki czekają. 

Dobrze że masz chociaż mrozaczki. Ja miałam tylko jeden zarodek😢. Teraz jak to wszyskto analizuje "na chłodno" to mi się wydaje że jednak za bardzo zaufalam lekarz prowadzacej. Gdybym miała świadomość i wiedze, że można zrobić cokolwiek żeby zwiększyć szansę na udany transfer to bym czekała nawet rok!!! tym bardziej że tylko jedną próbę mieliśmy. Nikt mi nie zaproponowal histeroskopii ani nic innego. Podczas transferu usłyszałam tylko ze już na nic nie mamy wpływu. Ani ja ani lekarz.... Nie chce się tu mądrzyć co by było gdyby? Ale wiem, że jeżeli jednak zdecyduje się na rozpoczęcie kolejnej procedury od początku to będę miała do tego zupełnie inne podejście i nie pozwolę zmarnować żadnej szansy. 

Paulina, to może dobrze że tak Ci się to w czasie ciągnie bo twój organizm będzie gotowy w 100 procentach. Liczę na to ze twoje problemy nie będą się mnozyly i będzie wszystko ok. Ja też miałam wodniaka i usuniety jajowod, peknieta rozlana torbiel, więc wiem jak się czujesz. Będzie ok💪.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama

Ava odpoczywaj!!! Tak mi przykro, taką miałam nadzieję że Ci sie uda...

Czytam wasz wątek od pewnwgo czasu. Doszłam tak samo jak Ava do muru. Poczatki depresji, bieprzespane noce, napady płaczu i paniki. Zaczynam dopiero wracać do siebie i wiecie co... Chyba nie każdemu jest dane miec dzieci tak samo jak nke kazdy moze byc zdrowy. Pora skończyć z zarabianiem pieniędzy na nas. Trzeba odpuścić bo zycie ma soe tylko jedno a w pewnym momencie stojąc na granicy zycia i śmierci zadałam sobie pytanie czy to wszystko sprawi ze będę szczęśliwą matką? Jestem wrakiem człowieka przez to całe in vitro i psychicznie i fizycznie (plus 30kg) ogromne problemy z tarczycą po stymulacjach. Tym samym nawet zachodzac w ciążę nie uzdrowi to juz mojej psychiki. Tym samym dziecku moglabym chyba tylko zaszkodzic. Ava odpuść bo sie wykonczysz!!! Pamietaj zycie jest tylko jedno.

 

Całej reszcie z calego serca życzę zdrowych i ślicznych dzieci! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milena

Hej gość Paulina,

Ja tez jestem na Marvelonie. Pod koniec sierpnia/początek września planujemy krio transfer. 

W połowie opakowania zaczęły się u mnie plamienia, po jakimś tygodniu (trakcie brania tabletek) dostałam okres... nigdy mi się cos takiego nie zdarzało przy tabletkach anty... może ten marvelon ma tak małe dawki ze to powoduje plamienie? 

Do kiedy masz brać tabletki? 

dziewczyny którym się nie udało - mam za sobą nieudane i potem kolejne już udane ivf i wiem jak ciężko potrafi być. Mi pomogła darmowa linia pomocy z fundacji nasz bocian. Wybrałam konsultacje mailowe. Bardzo polecam! No i różne ćwiczenia oddechowe, uśmiechanie się do lustra, nawet gdy bardzo smutno... rozpieszczanie się, dogaszanie sobie, joga i wszelkie relaksacje dają bardzo dużo. Trzymam za was mocno kciuki! 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina
2 godziny temu, Gość Sylwia napisał:

Dobrze że masz chociaż mrozaczki. Ja miałam tylko jeden zarodek😢. Teraz jak to wszyskto analizuje "na chłodno" to mi się wydaje że jednak za bardzo zaufalam lekarz prowadzacej. Gdybym miała świadomość i wiedze, że można zrobić cokolwiek żeby zwiększyć szansę na udany transfer to bym czekała nawet rok!!! tym bardziej że tylko jedną próbę mieliśmy. Nikt mi nie zaproponowal histeroskopii ani nic innego. Podczas transferu usłyszałam tylko ze już na nic nie mamy wpływu. Ani ja ani lekarz.... Nie chce się tu mądrzyć co by było gdyby? Ale wiem, że jeżeli jednak zdecyduje się na rozpoczęcie kolejnej procedury od początku to będę miała do tego zupełnie inne podejście i nie pozwolę zmarnować żadnej szansy. 

Paulina, to może dobrze że tak Ci się to w czasie ciągnie bo twój organizm będzie gotowy w 100 procentach. Liczę na to ze twoje problemy nie będą się mnozyly i będzie wszystko ok. Ja też miałam wodniaka i usuniety jajowod, peknieta rozlana torbiel, więc wiem jak się czujesz. Będzie ok💪.

Sylwia po tym co napisałaś zaczęłam się zastanawiać też nad tym wszystkim i powiem Ci że nie mogę zrozumieć jak to jest..  Wybieramy klinikę i płacimy ogromne pieniądze za to żeby lekarze nam pomogli. Wierzymy że są dobrymi specjalistami którzy przecież wiedzą co robią. I ślepo robimy to co nam zlecą. I normalnie powinno byc tak że oni zrobią wszystko żeby nam pomóc zajść w ciążę. A w praktyce sama po sobie widzę że co lekarz to inny pogląd na naszą sytuację zdrowotną. Sama się o tym przekonałam. Miałam okazję uslyszec opinię 4 lekarzy na mój temat i każdy mówił coś innego! To jest przerażające! Ja dotarłam już do takiego momentu że zaczęłam się zastanawiać czy im w ogóle zależy na tym żeby in vitro się powiodło czy są kolejnymi lekarzami ktorzy traktują mnie jak maszynkę do zarabiania pieniędzy? Bo przecież jak jedna procedura się nie uda to przyjdę na następną .. Naprawdę mam wrażenie że niektórzy wychodzą z takiego założenia. Na szczęście trafiłam na jedną Panią doktor która od początku wzbudziła we mnie jakieś takie zaufanie i myśli podobnie do mnie. W sensie że nie chce nic robić na już, na siłę tylko chce wszystko sprawdzić przed decyzją o transferze. I będę się jej trzymała.  Może i faktycznie lepiej czekać do oporu ale przygotować się dokładnie na 100% do transferu niż zmarnować szansę zbyt szybkim działaniem.. 

I przykre jest to co napisałaś że lekarze u Ciebie postąpili jakby na odczepne..  bez dodatkowych badań itp. Bo tak naprawdę już samo przyjście do kliniki powinno dac lekarzom do myślenia że problem jest duży skoro naturalnie nie możemy zajść w ciążę. Powinni nas przebadać z góry na dół.. ech masakra..  😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GoscMarta

Wspolczuje dziewczyny :classic_sad:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina
1 godzinę temu, Gość Milena napisał:

Hej gość Paulina,

Ja tez jestem na Marvelonie. Pod koniec sierpnia/początek września planujemy krio transfer. 

W połowie opakowania zaczęły się u mnie plamienia, po jakimś tygodniu (trakcie brania tabletek) dostałam okres... nigdy mi się cos takiego nie zdarzało przy tabletkach anty... może ten marvelon ma tak małe dawki ze to powoduje plamienie? 

Do kiedy masz brać tabletki? 

Hej Milena

Wiesz co u mnie te plemienia o których pisałam (A właściwie drugi okres) pojawiły się w cyklu tego "odpoczynku " po stymulacji i punkcji. I wtedy nie brałam żadnych tabletek. Także nie byłam wtedy na marvelonie. Datami wygląda to tak:

21 czerwca -punkcja,

2-5lipca miesiączka 

15-19lipca kolejna miesiączka!! 

I 17 lipca byłam w klinice i od tego dnia brałam duphaston na zatrzymanie krwawienia 

25lipca pojechałam zweryfikować opinie do innego lekarza i od tego dnia biorę marvelon.

Na marvelonie nie dostałam miesiączki ale drobne skrzepki czy nie wiem jak to nazwać pojawiają się codziennie i mam liczne nablonki płaskie w wyniku biocenozy.  I na to właśnie od dziś biorę cyclonamine na zatrzymanie takich lekkich plamien. 

Co do Marvelonu to dziś wzięłam 9 tabletkę i mam wybrać do końca opakowanie.

8 sierpnia mam histeroskopię a 16 sierpnia kontrolę u Pani doktor 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina
6 godzin temu, Gość Ava1231234 napisał:

Dzięki dziewczyny Ale na razie muszę się odciąć od forum, grup, wszystkiego związanego z in vitro bo albo wyląduje w Żurawicy albo nie wiem co się stanie... jest mi już tak ciężko że muszę odpocząć od tego wszystkiego. Trzymam za was wszystkich mocno kciuki i obyscie nie musiały cierpieć tyle lat co ja ☹

Ava trzymam za Ciebie kciuki, by udało Ci się w miarę szybko pozbierać po porażce.. 😞 byś dała radę jakoś to wszystko poukładać sobie w głowie i mimo wszystko byś nie rezygnowała calkowicie. Mam nadzieję że przyjdzie czas że postanowiłeś spróbować jeszcze raz i że się wreszcie uda.. życzę Ci tego z całego serca.. odpoczywaj 😘 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×