Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Smoczyca1978

Kolezanki z pracy mnie wysmialy ze na swieta wszystko kupuje

Polecane posty

Gość Gość
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Gdyby kobiety u nas w kraju przeznaczyły tyle samo czasu na rozwój(naukę, kurs, zdobywanienowych umejętności) co przeznaczają na przedswiąteczne bzdety to już mielibyśmy drugą skłodowską. 

Ciekawe w takim razie, dlaczego te, które nie przeznaczają czasu na przedświąteczne bzdety, nie zostają drugimi Skłodowskimi 😄 One po prostu przeznaczają swój czas na inne bzdety. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 godziny temu, Gość gosc napisał:

tylko nie kazdy jest mistrzem w tej sztuce i ma czas na czary nad garami.

Dalej jej nie zrozumiałaś. To, że ktoś nie potrafi super gotować, nie oznacza, że ma jeść syf od profesjonalisty prawda? Jeśli mam kupować syf, to sobie ugotuję własny, a przynajmniej będę wiedzieć z czego. Jak ktoś sprzedaje swoje kulinaria i jest w tym zawodowcem, to powinno być to smaczne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alca-selzer
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Dalej jej nie zrozumiałaś. To, że ktoś nie potrafi super gotować, nie oznacza, że ma jeść syf od profesjonalisty prawda? Jeśli mam kupować syf, to sobie ugotuję własny, a przynajmniej będę wiedzieć z czego. Jak ktoś sprzedaje swoje kulinaria i jest w tym zawodowcem, to powinno być to smaczne. 

Czyli syf od siebie lepszy niż smacznie od profesjonalisty? aha. a podobno kafeteria podciąga poziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość alca-selzer napisał:

Czyli z tym wywalaniem jedzenia i tyciem to prawda. A prawda w oczy kole. Jak to, że ty się nastoisz nad tymi okraszonymi majonezem sałatkami i ciastami z margaryną, a wieczorem 25go juz mężuś z synkiem i szwagram marzą o kebabie... i cieszą sie że następne "frykasy" dopiero za rok. I po swiętach tyle sie wyrzuca, bo taaaaaaaaaakie pyszne było, no na gwiazdkę Michelin zasługiwało. To że coś jest najlepsze dla ciebie nie oznacza jeszcze , ze jest to obiektywnie smaczne. 

Chyba u ciebie tak jest. Stąd masz takie pojęcie o domowym jedzeniu.Rozumiem, że wy wpieprzacie kebaba na okrągło. Można i tak.

To, że coś jest smaczne dla mnie nie oznacza automatycznie , że jest obiektywnie smacznie. To chyba jest jasne, prawda. Zresztą nie ma obiektywnie smacznych potraw, bo każdemu smakuje coś innego.

I nikt moim domu nie jest gruby. Margaryny nie kupuję od jakiś 10 lat i sałatek majonezowych w ogóle nie robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alca-selzer
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Chyba u ciebie tak jest. Stąd masz takie pojęcie o domowym jedzeniu.Rozumiem, że wy wpieprzacie kebaba na okrągło. Można i tak.

To, że coś jest smaczne dla mnie nie oznacza automatycznie , że jest obiektywnie smacznie. To chyba jest jasne, prawda. Zresztą nie ma obiektywnie smacznych potraw, bo każdemu smakuje coś innego.

I nikt moim domu nie jest gruby. Margaryny nie kupuję od jakiś 10 lat i sałatek majonezowych w ogóle nie robię.

Kebaba to nie, ale strasznie lubię sushi.

A świstak siedzi i zawija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość alca-selzer napisał:

Czyli syf od siebie lepszy niż smacznie od profesjonalisty? aha. a podobno kafeteria podciąga poziom.

Jprdl. Dalej nie rozumiesz. Chodzi o to, że profesjonalista ma gotować dobrze, a nie zawsze tak jest! I o to tej osobie chodziło, kiedy pisała, że przykre to jest, kiedy zawodowiec gotuje i piecze gorzej niż przeciętna pani domu.

Ty sobie kupisz, czy zamówisz całą wigilię. Ktoś inny kupi tylko gotowe uszka i śledzie, a jeszcze inny wszystko ugotuje i upiecze od podstaw. Ja nie widzę problemu w kupnie, o ile to jedzenie jest dobre i nie przygotowane na starym oleju np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Japierd...

Zal mi wszystkich którzy sobie coś próbują udowodnic..ja uważam tak..niech każdy robi jak chcę ...kupi lub sam ugotuje ..się znalazły idealne ... Bez jaj ..nos we własne domy i nie patrzyć nikomu w gary czy zamawiane jedzenie..ktoś chce niech haruje dla przyjemności żeby dzieci mogły zjeść zdrowe ciastka ... Ja będę robić tak jak ja chcę i chuj mnie obchodzą moje koleżanki..na szczęście nikt mnie nie próbuje pouczać ..bo bym.wysmiala 😂😂😂 Kobietki kochane róbcie tak jak chcecie byle z uśmiechem i szczęściem w sercu a nie na pokaz dla innych 😘 wesołych świąt 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość alca-selzer napisał:

Kebaba to nie, ale strasznie lubię sushi.

A świstak siedzi i zawija.

O właśnie sushi. Sushi to bardzo dobry przykład, że można kupić bardzo niedobre. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość alca-selzer napisał:

Czyli syf od siebie lepszy niż smacznie od profesjonalisty? aha. a podobno kafeteria podciąga poziom.

Ty serio nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Co za ludzie tu siedzą :classic_wacko:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Jprdl. Dalej nie rozumiesz. Chodzi o to, że profesjonalista ma gotować dobrze, a nie zawsze tak jest! I o to tej osobie chodziło, kiedy pisała, że przykre to jest, kiedy zawodowiec gotuje i piecze gorzej niż przeciętna pani domu.

Ty sobie kupisz, czy zamówisz całą wigilię. Ktoś inny kupi tylko gotowe uszka i śledzie, a jeszcze inny wszystko ugotuje i upiecze od podstaw. Ja nie widzę problemu w kupnie, o ile to jedzenie jest dobre i nie przygotowane na starym oleju np.

Już pissałam na innym temacie ale napiszę też tutaj. Jestem na kafe od niedawna.I już wiem skąd się bierze tyle konfliktów i nieporozumień w rodzinach. Ludzie nie potrafią się ze sobą komunikować. Nie potrafią słuchać drugich. Zwyczajnie nie rozumieją co się do nich mówi. Jeden mówi "zupa" drugi myśli "dupa". Jak na dłoni widać to po dyskusjach na kafe. To jest straszne. Kiedyś widziałam wyniki badan, mówiące o tym, jak wiele osób nie rozumie co czyta czy co się do nich mówi. Rozumieją każde słowo, ale nie rozumieją sensu / przekazu. Nie mogłam w to wtedy uwierzyć. Teraz już niestety sama widzę, ze tak jest. Osoba, z którą dyskutujesz jest przypadkiem beznadziejnym. Nie potrafi zrozumieć zaledwie paru zdań. Ja rozumiem, że jak się jest mało inteligentnym to można pogubić się w kilkustronicowym artykule. Ale żeby 3 zdań nie móc zrozumieć? Porażka.

 

Nie wiem czy Twoje tłumaczenia coś pomogą. Ona i tak przekręci to co napisałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Już pissałam na innym temacie ale napiszę też tutaj. Jestem na kafe od niedawna.I już wiem skąd się bierze tyle konfliktów i nieporozumień w rodzinach. Ludzie nie potrafią się ze sobą komunikować. Nie potrafią słuchać drugich. Zwyczajnie nie rozumieją co się do nich mówi. Jeden mówi "zupa" drugi myśli "dupa". Jak na dłoni widać to po dyskusjach na kafe. To jest straszne. Kiedyś widziałam wyniki badan, mówiące o tym, jak wiele osób nie rozumie co czyta czy co się do nich mówi. Rozumieją każde słowo, ale nie rozumieją sensu / przekazu. Nie mogłam w to wtedy uwierzyć. Teraz już niestety sama widzę, ze tak jest. Osoba, z którą dyskutujesz jest przypadkiem beznadziejnym. Nie potrafi zrozumieć zaledwie paru zdań. Ja rozumiem, że jak się jest mało inteligentnym to można pogubić się w kilkustronicowym artykule. Ale żeby 3 zdań nie móc zrozumieć? Porażka.

 

Nie wiem czy Twoje tłumaczenia coś pomogą. Ona i tak przekręci to co napisałaś.

Bo może w tak słaby sposób przekazujecie informacje. Nie zawsze wina jest po stronie odbiorcy. Ergo myślisz zupa, mówisz dupa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Bo może w tak słaby sposób przekazujecie informacje. Nie zawsze wina jest po stronie odbiorcy. Ergo myślisz zupa, mówisz dupa.

Słabo przekazujemy informacje?

Kobieta pisze o tym, ze woli jeść swój (bo przynajmniej wie co je) niż syf  kupiony u profesjonalisty.

Co inna interpretuje w ten sposób: "Czyli syf od siebie lepszy niż smacznie od profesjonalisty"

No sorry. Przecież przekaz był jasny. Przynajmniej dla inteligentnej osoby. niektórym to chyba trzeba rozrysować, na obrazkach czy innych memach pokazać, żeby zrozumieli, albo przynajmniej żeby nie przekręcali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość....

Ja bardzo lubię gotować ale np. Pierogi czy uszka mi nie wychodzą super dobre i wkurza mnie na maksa że trzeba tak cholernie dużo czasu stracić, żeby znaleźć kogoś kto zrobi je naprawde smacznie. Można wiele rzeczy kupić bardzo dobrych ale trzeba sie naszukać 😞 najĺatwiej kupic dobre ciasta bo teraz jest dużo dobrych cukierni czy dziewczyn co pieka i oglaszaja się na fejsie. Z innymi potrawami dużo dużo gorzej. Wiecie ile ja sie najeżdze po dobre wędliny czy jajka? Koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twój stary
18 godzin temu, Gość gosc napisał:

No , nie sa niestety..

Kupuja gówno, o niewiadomo jakim skladzie ( napisac i powiedziec mozna wszystko ) i jeszcze sie tym chwala 😉

Nie musisz sama , " tymi ręcami " wszystkiego robic 🙂 jako nowoczesna  partnerka  swojego meżczyzny  umiesz nakłonic go do sprostania jego połowie obowiazków ;

Czyli on 5 pierogów ulepi i ty 5 ulepisz 😉 Lub  ty zapłacisz za catering np. 200 to on nie moze ani wiecej, ani mniej !

Pamietaj  ma byc dokładnie po równo !

to jakaś feministka jest, na bank starego nie ma 😄 to nikt leniowi śmierdzącemu nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Są gusta i guściki. Ze mnie się śmieją, że sama kiszę kapustę i ogórki, bo po co to robić jak można iść do sklepu i kupić.I jak im tłumaczę, że jeszcze nie udało mi się nigdy kupić takich kiszonek, które by mi smakowały to patrzą na mnie dziwnie. 

I tak. Z tej domowej kiszonej kapusty gotuję kapustę wigilijną. Z dużą ilością leśnych grzybów, a na koniec dodaję olej lniany. I takiej kapusty nie mam szans dostać w żadnej restauracji czy kateringu. Choćby z tego względu, ze do kiszenia kapusty daję mało soli a gotowanej też już nie dosalam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twój stary
1 godzinę temu, Gość alca-selzer napisał:

Czyli syf od siebie lepszy niż smacznie od profesjonalisty? aha. a podobno kafeteria podciąga poziom.

wybacz że tak bezpośrednio, ale czy ty jesteś jakaś upośledzona umysłowo? serio pytam, bo jeśli tak, to nie będę się śmiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość alca-selzer napisał:

Jak zwykle w polsce. Nażreć się to najważniejsze. po świetach 1/3 wywalić, a i tak każdy 3kg na plusie. A potem połowa polaków ma nadwagę, nadciśnienia, zawały. A idźcie z tą tradycją zapychania kichy. I przekazywania jej z pokolenia na pokolenie... Bo duchowe tradycje np. wzięcia kogoś biednego na wigilię, odwiedzenia w święta samotnych w szpitalu macie w nosie. Tradycyjne smaki? "Tradycjnie" wszystko posypane wegetą. Ale to w kateringach chemia... Tak naprawdę Wasze domowe żarcie wcale nie jest smaczniejsze niż takie z dobrej restauracji. A może właśnie wystarczyłyby dwa dania na wigilie i jedno jakieś odświętne w pierwszy dzień świąt. Jedno ciasto. I zacząć tradycje na spacer, narty, łyżwy w wigilie i święta. Te wasze rodzinne tradycje krecą sie tylko wokół własnego tyłka nic społecznie nie wnoszą poza kolejnymi cukrzykami. nażreć sie, nachlać i obdarować bezużytecznymi śmieciami. A przygotowanie tego złozyć na barki kobiety, bo tylko córki należy uczyć lepić pierogi? żeby ten dziadowski kierat przekazały dalej. Przepraszam nauczyły siętworzyć magie domowego ogniska. brednie.

Wiesz co? To chyba temu kto musi zamawiać katering na święta, bo nie chce mu się "sterczeć przy garach" zależy na tym, żeby na święta się nażreć. Byle co, byle jak, byle się nażreć. Widocznie ten ktoś zakłada, że tego żarcia musi być mega dużo, skoro aż tak by się zmęczył szykując je samodzielnie. Osoby, które tu pisały wcześniej niekoniecznie sterczą przy garach, tylko przyrządzają po prostu świąteczne dania. Normalnie gotują tyle co zwykle, dlatego lubią tą krzątaninę i nie czują się przy tym urobione po pachy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tu autorka 

Wcale nie kupuje syfu na swieta jak wy to probojecie mi udowodnic. Place slono ale wszystko mam najlepszego sortu. Ciasto ktore kg kosztuje 70zl w malej domowej cukierni na masle najlepszej jakosci produktach. Co wy myslicie ze ja uszka w biedrze kupuje za 5zl za kg. 

Watpie zeby ktoras z Was tak gotowala jak ja kupuje. Zal mi was smutne wredne kury domowe: )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Smoczyca1978 napisał:

Tu autorka 

Wcale nie kupuje syfu na swieta jak wy to probojecie mi udowodnic. Place slono ale wszystko mam najlepszego sortu. Ciasto ktore kg kosztuje 70zl w malej domowej cukierni na masle najlepszej jakosci produktach. Co wy myslicie ze ja uszka w biedrze kupuje za 5zl za kg. 

Watpie zeby ktoras z Was tak gotowala jak ja kupuje. Zal mi was smutne wredne kury domowe: )

O, widzę, że pani się czuje lepsza od kur domowych 😄 I jeszcze uważa, że kury domowe nie mogą piec na najlepszej jakości maśle? Tak. Na pewno kupujesz najlepsze i najwyższej jakości wyroby. Żadna, ale to żadna kura domowa nie gotuje tak ty kupujesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

O, widzę, że pani się czuje lepsza od kur domowych 😄 I jeszcze uważa, że kury domowe nie mogą piec na najlepszej jakości maśle? Tak. Na pewno kupujesz najlepsze i najwyższej jakości wyroby. Żadna, ale to żadna kura domowa nie gotuje tak ty kupujesz. 

No bo nie da się tak gotować jak ona kupuje. Nawet ci, którzy gotują to co ona kupuje tak nie potrafią 🤣 No i kto to słyszał, żeby w domu używać masła do pieczenia ciasta. No przecież nikt na to nie wpadnie. Nikt 🤣 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja kupuje I ma w nosie co kto mysli. Nie potrafie gotowac wiec kupne z dobrego sklepu jest lepsze niz wlasne 🙂 w domu rodzinnym zawsze byl mlyn przed switami i nie wspominam tego dobrze. Sama robie moze z 2-3 potrawy a reszta to gotowce. Maz jeszcze nie planuje mnie zostawic 😉 a I maz piecze ja nie pieke wcale. Do tego mam pania co mi dom sprzata...zadna ze mnie matka Polka i dobrze mi z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wiadomo, że domowe jedzenie zawsze będzie lepsze od kupnego.I wcale nie trzeba spędzać w kuchni całymi dniami, bo wystarczy np. przez tydzień przed wigilią poświęcić godzinę na np pieczenie ciasteczek i już , a jaka radość i zabawa dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Wiadomo, że domowe jedzenie zawsze będzie lepsze od kupnego.I wcale nie trzeba spędzać w kuchni całymi dniami, bo wystarczy np. przez tydzień przed wigilią poświęcić godzinę na np pieczenie ciasteczek i już , a jaka radość i zabawa dla dzieci.

Nie dla każdego dziecka to świetna zabawa, a zmuszanie do tego typu ''zabaw'' spowoduje odwrotny skutek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosć
6 minut temu, Gość gość napisał:

Nie dla każdego dziecka to świetna zabawa, a zmuszanie do tego typu ''zabaw'' spowoduje odwrotny skutek. 

Myślę, że gorsze jest zmuszanie dzieci do brania udziału w rytuałach religijnych z okazji świąt. To jest mój koszmar z dzieciństwa i młodości. Młyn w domu i konieczność pomagania rodzicom w oraganizacji świąt przy tym to był pikuś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
9 godzin temu, Gość Gość napisał:

Nic nie zrozumiałaś!

Chodzi o to ze gotowanie to sztuka a nie robienie gówna z najtańszych składników i sprzedawanie gotować za horrendalne ceny.

A ktoś kto ma dyplom powinien zrobić takie ciasto czy rybę która będzie Ci również smakowała mimo że twój dziadek robił inną.

Ale ja nie chce takiego , któe bedzie mi smakowac... ja chce takie, jakie robił mój dziadek 🙂 I umiem sama je zrobic .

I zgadzam sie , ze gotowanie to sztuka 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 godziny temu, Gość alca-selzer napisał:

Czyli z tym wywalaniem jedzenia i tyciem to prawda. A prawda w oczy kole. Jak to, że ty się nastoisz nad tymi okraszonymi majonezem sałatkami i ciastami z margaryną, a wieczorem 25go juz mężuś z synkiem i szwagram marzą o kebabie... i cieszą sie że następne "frykasy" dopiero za rok. I po swiętach tyle sie wyrzuca, bo taaaaaaaaaakie pyszne było, no na gwiazdkę Michelin zasługiwało. To że coś jest najlepsze dla ciebie nie oznacza jeszcze , ze jest to obiektywnie smaczne. 

Skad mozesz to wiedziec ?  O margarynie w ciescie i opiniach mężusia i synka ?

Gówno wiem, ale sie wypowiem 😛

I tyle z twojej opinii..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Co za durny wątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 godziny temu, Smoczyca1978 napisał:

Tu autorka 

Wcale nie kupuje syfu na swieta jak wy to probojecie mi udowodnic. Place slono ale wszystko mam najlepszego sortu. Ciasto ktore kg kosztuje 70zl w malej domowej cukierni na masle najlepszej jakosci produktach. Co wy myslicie ze ja uszka w biedrze kupuje za 5zl za kg. 

Watpie zeby ktoras z Was tak gotowala jak ja kupuje. Zal mi was smutne wredne kury domowe: )

Nie mam najmniejszych wątpliwości, ze nie jestes w stanie kupic  takich potraw jakie ja robie 😛

 

A co do twoich zakupow.. bedziesz miec 100 % pewnosci co do jakosci produktow uzytych do produkcji,gdy bedziesz stac obok przez cały czas ich wytwarzania. Inaczej to wiesz.. bajkopisarstwo 😉 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QRw

Przejechać się pod otwartego kebaba wieczorem w pierwszy dzień świąt. I zobaczysz ilu tam amatorów takiego jedzenia. Oj kogoś bolą te majonezy i margaryny. Kulury to ilościowo masz tyle co brudu za paznokciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Do autorki. W Biedronce nie dostaniesz uszek za 5 zł za kg. Kupuj sobie chcesz, ale uderzyła mnie twoja arogancja. Jak podkreśliłaś 70 zł za kg ciasta na maśle. No i co z tego. Się ciesz, że to masło tam masz. Teraz przynajmniej rozumiem dlaczego koleżanki się zdziwiły, bo głupią kapustę i barszcz możesz sama zrobić, a czasu mniej to zajmuje niż ugotowanie obiadu i nie płacisz 30zł za litr, czy kg. 

Odniosę się jeszcze do tego obżarstwa pani z kebabem. Też rozumiem dlaczego masz mało na stole wigilijnym. Bo katering pewnie drogo wychodzi, to kupisz po 3 pierogi, po 250 ml zupy i po kawałku ryby. A na święta to do mamusi jednej i drugiej. Już to też tutaj zauważyłam. Osoby, które wypominają obżarstwo na święta, na weselach i innych uroczystościach to takie żydy, które same porządnie nie ugoszczą, ale koperty to liczą, licząą...

W większości domów teraz gotuje się tyle ile się zje, a wiele potraw można zamrozić i wyjąć dwa tygodnie później. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×