Czy moglibyście być z kobietą która nie sprząta nie gotuje i ma małe potrzeby seksualne?

i lubi podróże

A co mają podróże do tego wszystkiego ?

Fakt, że nie robisz nic w domu i do tego masz niskie libido to raczej słabo. Wbrew pozorom nie musisz gotować ani sprzątać ew. wypada pomagać partnerowi w obowiązkach 50/50. No ale seks to podstawa. Idź pobiegaj/na siłownię i libido skoczy Ci za 5 minut. 

Jeżeli lubisz podróże, znaczy płacisz za nie.

Jeżeli będziesz mnie zabierać na takie wypady stawiać mi jedzenie, ubierać mnie,

to mogę Cię przytulać i całować, ale bez wiadomych zbliżeń.

Będziemy się sobie zwierzać, jeżdzić na kolejce krzesełkowej w Tatrach i spać w nieporządku zapachu krwi miesiączkowej, jeśli to masz w zwyczaju.

Akceptuję tylko jeśli jesteś dojrzała.

Ja jako kobieta nie wyobrażam, sobie życia bez seksu to raz.

Dwa jak można nie chcieć sprzątać, żyć w syfie? Gotować mozna się nauczyc.

3 godziny temu, Bolek napisał:

Ale po co z taką być?

Może po to, żeby odetchnąć z ulgą za każdym razem, kiedy ona wyruszy w kolejną podróż ;)

zdecydowanie nie, bo życie to nie same podróże, jest także codzienność, która nie dla każdej kobiety jest męką

a po siłowni kobieta będzie padnięta znafco kobiet:D

Po co komu taka kobieta, jeśli jest sporo takich które ofiarują wiele więcej?

Żeby płacić za te jej podróże? ^^

Nie pojmuję jak dorosły człowiek może ani nie gotować ani nie sprzątać.

Uwierz ze sporo takich np.moja szwagierka karierowiczka potrafi otwarcie powiedzieć ze nie gotuje nie sprząta bo nie kucharka i sprzątaczka ale jak wpada do rodzinnego domu to bardzo lubi wpadać do nas i zajadac jedzonko przygotowane przeze mnie i moją żonę. Do mojej teściowej a swojej matki wpada najlepiej na chwile żeby czasami nie musiała czegoś zrobić. Ja jej wizyt mam już dość żona tez tylko głupio jej bi w końcu to siostra

jak zajmuje się karierą to bez przesady żeby jeszcze miała etat kury domowej...sio

5 minut temu, Gość Marcin napisał:

Uwierz ze sporo takich np.moja szwagierka karierowiczka potrafi otwarcie powiedzieć ze nie gotuje nie sprząta bo nie kucharka i sprzątaczka ale jak wpada do rodzinnego domu to bardzo lubi wpadać do nas i zajadac jedzonko przygotowane przeze mnie i moją żonę. Do mojej teściowej a swojej matki wpada najlepiej na chwile żeby czasami nie musiała czegoś zrobić. Ja jej wizyt mam już dość żona tez tylko głupio jej bi w końcu to siostra

Wiesz to też Twój dom. Zawsze możesz powiedzieć, że pasożyty są w nim niemile widziane.

A kto jej sprząta i gotuję? Jeśli służąca to zrozumiałe i nie musi. W ogóle jakie to oczywiste dla facetów że kobieta ma sprzątać i gotować. Widzę to codziennie . Po chłopie zostaje syf bo jelopy myślą że przyjdzie kobieta i sprzatnie .

6 godzin temu, Gość ona napisał:

i lubi podróże

to najlepiej, żeby była gumowa - wypuści się powietrze na podróż i po przylocie znowu nadmucha.

17 minut temu, Gość Gość napisał:

A kto jej sprząta i gotuję? Jeśli służąca to zrozumiałe i nie musi. W ogóle jakie to oczywiste dla facetów że kobieta ma sprzątać i gotować. Widzę to codziennie . Po chłopie zostaje syf bo jelopy myślą że przyjdzie kobieta i sprzatnie .

Ale cóż szkodzi umówić się na związek równouprawniony? Każde sprząta, gotuje opiera się same, każde zarabia na siebie i za siebie płaci, do tego bez małżeństwa i bez dzieci, żeby nie było przepychania się kto przy dzieciaku powinien więcej robić.

Umowy uklady. Zajebiste to wszystko niech się każdy umawia nawet prawnie na co chce. Ja się tylko śmieje bo mnie to nie dotyczy. I nie będzie.

46 minut temu, Gość Marcin napisał:

Uwierz ze sporo takich np.moja szwagierka karierowiczka potrafi otwarcie powiedzieć ze nie gotuje nie sprząta bo nie kucharka i sprzątaczka ale jak wpada do rodzinnego domu to bardzo lubi wpadać do nas i zajadac jedzonko przygotowane przeze mnie i moją żonę. Do mojej teściowej a swojej matki wpada najlepiej na chwile żeby czasami nie musiała czegoś zrobić. Ja jej wizyt mam już dość żona tez tylko głupio jej bi w końcu to siostra

to czas powiedzieć że to nie jadłodajnia dla ubogich ze można przyjść i tak sobie brać bo jako karierowiczkę w koncu Ją stać by sobie kupić w restauracji albo drugie wyjście mało robić by dla niej zabrakło

12 godzin temu, Bolek napisał:

Ale po co z taką być? Zero plusów same minusy

bo Papa Smerf musi się najeść i mieć pozamiatane, hahaha.

Jak płaci za te podróże i nie świruje z zazdrości o inne panny to można by porozmawiać.

Jak trzeba być wierny babie, której psicha jest sucha jak wiór to trochę słabo.

Nie mam nic przeciwko, o ile by pracowała. Sam mam niskie libido i nie jestem typem pedanta. Wolałbym, aby kobieta rzadziej sprzątała niż była typem pedantki, która przypier.dala się do byle gów.na w stylu okruszków na stole czy leżącej skarpetki na podłodze... 

7 godzin temu, Piaskun napisał:

Po co komu taka kobieta, jeśli jest sporo takich które ofiarują wiele więcej?

Żeby płacić za te jej podróże? ^^

Po co komu taki facet za którego trzeba sprzątać, który nie potrafi gotować i wymaga seksu na każde żądanie?

Jeżeli facet zarabiałby minimum 10 tys, a ja nie musiałabym pracować to może i bym się zgodziła na taki układ...

W innym wypadku tego nie widzę. Dlaczego miałabym przy nim skakać -sprzątać cały dom, gotować regularnie i wskakiwać do łóżka, nie patrząc na brak własnej ochoty- NIC  z tego nie mając? Tylko ...ki dziś zgadzają się robić na dwa etaty + za prywatną dziffkę.

Tylko idio/tki *

Kurcze, zapomniałam zacytować kogoś. Mój post jest oczywiście odpowiedzą na wymóg sprzątania, gotowanie i seksu na żądanie od kobiety.

Jak to nie sprząta? Pomiędzy byciem pedantką a fleją   jest duże spectrum możliwości. 

Nie wyobrażam sobie by kobieta żyła w brudzie . 

Nie sprząta, nie gotuje i nie lubi seksu. Po co komu taka kobieta? Wieszak na parasole to można sobie na allegro zamówić.

Podobnie jak być z facetem, który nie sprząta, nie gotuje i ma małe potrzeby seksualne. O ile można płacić komuś za sprzątanie i gotowanie to jednak seks chciałoby się uprawiać z kimś z kim się jest.