Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Selole

Mój facet -rozwodnik i kaska

Polecane posty

Nie myślę w kategorii rozwodnika o moim facecie ale, chyba wszystko do tego się sprowadza. Poznaliśmy się ponad trzy lata temu, mieszkał sam z nastoletnim synem wtedy 8 lat po rozwodzie, ja mieszkałam z rodzicami i córeczką 4 l. ( po rozpadzie związku z maminsynkiem). Wszystko ładnie,  pięknie zauroczenie, zakochanie, zamieszkanie razem. Mocno oboje a właściwie właściwie wszyscy czworo wywróciliśmy życie do góry nogami, ale układało się i nadal układa, powoli przychodzi czas na kolejne etapy, ale nic się nie dzieje, były deklaracje sruty pierduty o wielkiej miłości i.t.d. I teraz tak, mój facecik rozwija się, odkąd jesteśmy razem odżył po rozwodzie, ja pracuję na etacie 8h  i ogarniam dom i dzieciaki, studiuję też zaocznie, a On ma świetnie prosperującą firmę, wyremontowaliśmy mieszkanie (jego), kupił fajne autko, kupił działkę pod budowę domu, wszystko planujemy razem co i jak, moja kaska idzie na codzienne życie ( jedzonko, chemia, ubrania, część rachunków  itp.  a jego na dodatkowe wydatki i oszczędności, rozpoczęła się też już budowa domu stan surowy, teraz bierze kredyt ale zdecydował że sam.  Ja zaczęłam mieć wątpliwości, bo miłość miłością ale na dobrą sprawę jeśli jemu miłość się przeje to ja zabieram córkę, nasze rzeczy do przysłowiowej reklamówki i ......................i co dalej?  Czy jeśli on nie chce legalizacji związku to mogę oczekiwać od niego jakiegoś zabezpieczenia czy mam się cieszyć chwilą,  szczęśliwą rodziną. Boję się, że gdy stanie się mu coś złego to ....... myślę żeby odkładać jakieś małe kwoty w razie w na osobne konto, ale on nie chce o tym słyszeć, mówi że wszystko jest wspólne nasze itd. ale cokolwiek by nie robił zabezpiecza się w taki sposób, że ja nie mam do tego żadnych praw. Mówi że jestem miłością jego życia, że weźmiemy ślub ale co roku przesuwa termin o kolejny rok. Boję się że marnuje czas i jestem naiwna,  niepewność mnie zabija, codziennie o tym myślę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Facet ewidentnie cię wykorzystuje.

Dzięki twoim pieniądzom robi sobie oszczędności i sprytnie inwestuje je dla siebie i swojego synka.

Niestety, jak się kogoś kocha to się o niego dba i go zabezpiecza.

Nie słowa świadczą o miłości lecz czyny.

I nie daj sobie wmówić ze jest inaczej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Selole napisał:

myślę żeby odkładać jakieś małe kwoty w razie w na osobne konto, ale on nie chce o tym słyszeć, mówi że wszystko jest wspólne nasze itd. ale cokolwiek by nie robił zabezpiecza się w taki sposób, że ja nie mam do tego żadnych praw

Sama sobie odpowiedziałaś!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie to chciałam usłyszeć, przykro mi. Dużo poświęciłam żeby się znaleźć tu gdzie jestem. Zimny prysznic 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscc

W te pedy zabezpiecz siebie i corke. Ty ogarniasz dzieci, wydajesz wszystkie pieniadza na biezace sprawy, a facet sobie odlkada swoja kase, dom buduje. W razie rozstania bedzies gola i nie koniecznie wesola. 

Znam wiele par nie bedacych w malzenstwie, gdzie jedno zarabia wiecej niz drugie ale wtedy czesto ta bogatsza strona oplaca rachunki, czesc spozywki, a druga osoba dorzuca sie i zostawia czesc kasy na swoje zachcianki/oszczednosci. Sytuacja w ktorej jedna osoba inwestuje w siebie, szaleje z wydatkami a druga wydaje wszystkoa na codzienne potrzeby jest przykra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuj e za te odpowiedzi, to prawda jest mi przykro, niby słyszę te zapewnienia ale czyny mówią zupełnie co innego, postanowiłam że będę odkładać jakieś małe kwoty na osobne konto, skoro rozmowy nic nowego nie wnoszą.  Sytuacja jest przykra dla mnie bo cenię sobie szczerość, i facet jest naprawdę spoko jest pracowity,  ma szacunek, ale ten układ mnie rozbija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Operator

Chłop robi to samo co ty chcesz zrobić czyli nie ufa ci bo już poznał trochę życia i wie że sielanka w każdej chwili może się skończyć i próbuje się zabezpieczyć z każdej strony ponieważ prawo polskie jest stronnicze i jest bardzo za kobietami, działając ze szkodą dla mężczyzn dlatego facet nie chcę się żenić. Moim zdaniem skoro oboje pracujecie powinniście oboje płacić za rachunki i koszty utrzymania czyli 50/50, a jak zostanie Ci jakaś wolna kasa i jemu też zostaną wolna kasa to każdy robi ze swoimi pieniędzmi co chce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
21 minut temu, Selole napisał:

Sytuacja jest przykra dla mnie bo cenię sobie szczerość, i facet jest naprawdę spoko jest pracowity,  ma szacunek, ale ten układ mnie rozbija

Gdzie ty tu widzisz szacunek???

Facet okrada cię w białych rękawiczkach, robi wszystko żebyś nic nic nie miała na własność a ty gadasz o szacunki?

A pracowity jest dla siebie i dla swojego synalka, nie dla ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Operator napisał:

Chłop robi to samo co ty chcesz zrobić czyli nie ufa ci bo już poznał trochę życia i wie że sielanka w każdej chwili może się skończyć i próbuje się zabezpieczyć z każdej strony ponieważ prawo polskie jest stronnicze i jest bardzo za kobietami, działając ze szkodą dla mężczyzn dlatego facet nie chcę się żenić. 

Odkładanie i wykorzystywanie kobiety nazywasz "zabezpieczaniem się"???

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

*okradanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Różowo  może nie jest, i nie o tym marzyłam, ale w pojedynkę  z córką na wynajmie nie byłoby mi lekko. Moze to głupie ale staram się znaleźć dobre strony tej sytuacji,  zaawsze gdy myślę Tymi kategoriami co Wy to czuję się okropną materialistką. Czasem  żałuję że nie potrafię sie bezgranicznie zatracić  w tym związku tylko na zimno podchodzę do tematu stwarzajac sobie problemy i dylematy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala syrenka

Haha kupil fajne autko, kupil dzialke, kredyt wezmie sam i sam bedzie wlascicielem domu.. no spoko. Chyba juz wszystko wiesz? Ty sie splukujesz, a facet porzadnie nabija sobie kabze. Nawet to, ze wezmiecie slub nic nie zmieni, skoro on sie tak ze wszystkim uwija, zeby w dokumentach bylo tylko na niego, bo przed slubem co bylo jego, jego i po slubie pozostanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmm.

Powiedz mu dobitnie o swoich obawach, ze Cie zycie nauczylo. Wezcie slub cywilny, wesele itd potem. Jak sie dom wybuduje przed Waszym slubem, kosztem tego, ze teraz Ty placisz za reszte, mozesz miec lipne prawo do podzialu majatku. Odkladanie malych sum nic nie da, bo taka kwota nie zapewni Ci przyszlosci, wywal kawe na lawe, to nie jest bycue materialistka, a realistka. Moze on ma tylko takie myslenie, a moze cos kombinuje. Slub cywilny, powiedz, ze  np w razie w gdy dziecko trafi do szpitala on moze na legalu wejsc za Ciebie i odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dokładnie, ślub z nim nic nie zmieni w twojej sytuacji autorko.

On zawsze będzie właścicielem wszystkiego a ty w razie rozwodu zostaniesz z niczym, nawet jeśli będziesz miała z nim dziecko nie dostaniesz nic oprócz alimentów na nie.

Ale nic to.

Najważniejsze że "jesteś w związku", "ktoś cię chciał" i "chcesz się zatracić" - nie ważne że możesz z córką wylądować na ulicy bez grosza, co tam dziecko, miłość ważniejsza, więc płać za tę miłość dalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona
2 godziny temu, Selole napisał:

Nie myślę w kategorii rozwodnika o moim facecie ale, chyba wszystko do tego się sprowadza. Poznaliśmy się ponad trzy lata temu, mieszkał sam z nastoletnim synem wtedy 8 lat po rozwodzie, ja mieszkałam z rodzicami i córeczką 4 l. ( po rozpadzie związku z maminsynkiem). Wszystko ładnie,  pięknie zauroczenie, zakochanie, zamieszkanie razem. Mocno oboje a właściwie właściwie wszyscy czworo wywróciliśmy życie do góry nogami, ale układało się i nadal układa, powoli przychodzi czas na kolejne etapy, ale nic się nie dzieje, były deklaracje sruty pierduty o wielkiej miłości i.t.d. I teraz tak, mój facecik rozwija się, odkąd jesteśmy razem odżył po rozwodzie, ja pracuję na etacie 8h  i ogarniam dom i dzieciaki, studiuję też zaocznie, a On ma świetnie prosperującą firmę, wyremontowaliśmy mieszkanie (jego), kupił fajne autko, kupił działkę pod budowę domu, wszystko planujemy razem co i jak, moja kaska idzie na codzienne życie ( jedzonko, chemia, ubrania, część rachunków  itp.  a jego na dodatkowe wydatki i oszczędności, rozpoczęła się też już budowa domu stan surowy, teraz bierze kredyt ale zdecydował że sam.  Ja zaczęłam mieć wątpliwości, bo miłość miłością ale na dobrą sprawę jeśli jemu miłość się przeje to ja zabieram córkę, nasze rzeczy do przysłowiowej reklamówki i ......................i co dalej?  Czy jeśli on nie chce legalizacji związku to mogę oczekiwać od niego jakiegoś zabezpieczenia czy mam się cieszyć chwilą,  szczęśliwą rodziną. Boję się, że gdy stanie się mu coś złego to ....... myślę żeby odkładać jakieś małe kwoty w razie w na osobne konto, ale on nie chce o tym słyszeć, mówi że wszystko jest wspólne nasze itd. ale cokolwiek by nie robił zabezpiecza się w taki sposób, że ja nie mam do tego żadnych praw. Mówi że jestem miłością jego życia, że weźmiemy ślub ale co roku przesuwa termin o kolejny rok. Boję się że marnuje czas i jestem naiwna,  niepewność mnie zabija, codziennie o tym myślę. 

Pierdu ,pierdu nie słuchaj go,tylko odkładaj sobie jakieś pieniądze on nie musi o tym wiedzieć .Nie jesteście małżeństwem nawet kredyt będzie brał tylko na siebie ,więc żadnych dowodów nie będzie ,że uczestniczyłaś w tym wszystkim.A za jakiś czas wiesz jak to czasami bywa możesz zostać bez niczego ,.Znudzisz  mu się albo jakaś się zakręci bo  jak napisałaś facet ma pieniądze a wiesz jak to działa na co niektóre panie .I co wtedy zrobisz.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatabarbara

ja jestem juz mezatka takiego pana i walcze o marne 400zl co miesiac zeby sie dolozyl do zakupow chociaz on zarabia 5 razy tyle co ja.wszystko jest na niego i nie ma dnia zebym nie slyszala ze jak mi sie nie podoba to moge wyp.moj maz wie doskonale ze nie stac mnie na mieszkanie.doksztalcam sie i wiem ze za 2 lata czeka mnie awans podwyzka i mozliwosc wyprowadzki i zrobie to.autorko uwazaj bo po slubie moze byc jeszcze gorzej jak u mnie.maz jest tak pewny siebie ze nie ma dnia zeby mnie nie ponizal.odkladaj i nie daj sie wykorzystywac.moj maz tez ma corke z poprzedniego zwiazku i to jej sie wszystko nalezy a ja z moja corka mamy wyp.jesli nie macie wspolnych dzieci zawsze bedzie podzial na my i wy i to bedzie sie poglebiac.w kwestii zabezpieczenia przyszlosci moj maz ma np.kilka ksiazeczek oszednosciowych ja nawet nie wiem ile ma na koncie nie mam dostepu do jego konta,raz potrzebowalam wieksza sume na badania nie dal mi, musialam pozyczac od jego matki, zakupy wg niego mam robic ze swojej pensji a on co robi ze swoja kasa-nie mam pojecia.skutek taki ze 15go kazdego miesiaca przestaje kupowac cokolwiek do jedzenia i gotowac.facet chce zyc moim kosztem a ma 50lat.niesamowite.uwazaj.twoj mowi ze wszystko jest niby wasze a jest formalnie jego.mydli ci oczy manipuluje i ciagnie z ciebie ile sie da; z ciebie i twojej corki ,ktora ci kiedys wypomni ze wolalas ladowac kase w obcego faceta i jego dziecko zamiast w was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala syrenka

To jest przykre, ze autorko jestes taka zaslepiona. On ma wlasna firme i bez zenady jeszcze na Tobie zyluje (chyba wiadomo jakie sa ceny w tym kraju, zywnosc, odziez, a Ty jeszcze czesc rachunkow pokrywasz ze swojej pensji za etat), nie widzisz tego, jak on przy Twojej pomocy polepsza sobie status, a wlasciwie to skoro ma tak dobrze prosperujaca firme, to ostry z niego cwaniaczek, ze nie ma skrupulow:O Pogadaj z jakas kolezanka, z rodzicami co mysla, powiedza pewnie to samo co my. Jeszcze nawet mieszkanko jego wyremontowal przy pomocy twojego zamroczenia miloscia:( 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Boszszsze!

Co te głupie polskie zdesperowane dziewuchy nie zrobią żeby knura w domu przytrzymać?

Wszystko co mają oddadzą, własne dziecko okradną, służącą z siebie z zrobią byle tylko fiut w domu był!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

on ma: syna,wyremontowane mieszkanie, fajne auto, firme, działkę, oszczędności,
Ty masz: córkę, pracę, obowiazki domowe, studia ktore tez sa pewnym zobowiazaniem i kosztem, 
to wszystko bez slubu,  gdyby jutro sie cos stalo, albo gdybyście sie rozstali, kto stoi lepiej?  juz teraz rachunek kiepsko wychodzi a co tutaj mowic o przyszłości.
obietnice, zapewnienia, nic nie znacza, to co ma byc a czego nie ma np. slub to domki na piasku, chociaż cos czuje ze po slubie dom tez nadal bylby jego, juz teraz wszystko jest tylko jego, na dzien dzisiejszy nie macie wspolnego dziecka, w tej sytuacji prawdopodobnie w przyszłości ten dom bedzie jego syna, gdyby ojcu cos sie stalo to nie wiem czy dorosly juz syn zatrzymalby w nim macoche?  
niby nie ma co za bardzo wybiegac w przyszłość ale z drugiej strony warto czasem przemyslec nawet najgorszy scenariusz.
napisalam ogolnie co o tym mysle, nie wiem ile masz lat, to juz Ty musisz wiedziec ile czasu chcesz tak "koczować" , aby w razie czego za pare lat ukladac zycie od nowa 
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No to może inaczej!

Gdybyś mieszkała z córką w wynajmowanym mieszkaniu, to nie tylko NIC byś nie zaoszczędziła, ale jeszcze dodatkowo żyłybyście w nędzy. Prawda???

A dzięki temu  WSPANIAŁEMU mężczyźnie, mieszkacie w super warunkach, stać was na niezłe żarcie i extra ciuchy, wozi was niezłym samochodem i jak będziecie grzeczne to macie szanse zamieszkać w nowym, pięknym domu. Że o conocnym sexie twardym bolcem nie wspomnę 😉

Ale tobie, jak każdej babie, wiecznie mało i mało. Ty jeszcze chcesz na tym wszystkim zarobić!!! I to najlepiej przynajmniej połowę jego majątku

Ty to lepiej nie fikaj i bądź milutka i uległa (jak na kobietę przystało). Biegaj po kuchni i rób pyszne kanapeczki z łososiem i rybimi jajeczkami , bo zaraz możesz sie obudzić z tego pięknego snu w wynajętej kawalerce z kromką chleba posmarowaną smalcem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 godzin temu, Selole napisał:

Różowo  może nie jest, i nie o tym marzyłam, ale w pojedynkę  z córką na wynajmie nie byłoby mi lekko. Moze to głupie ale staram się znaleźć dobre strony tej sytuacji,  zaawsze gdy myślę Tymi kategoriami co Wy to czuję się okropną materialistką

Ależ te polskie kobiety mają zryte mózgi!

Wydajesz wszystkie pieniądze jakie masz na waszą "rodzinę", facet tak manipuluje żebyś nie mogła odłożyć dla siebie ani złotówki, on swoje pieniądze odkłada dla siebie, a ty myślisz że jak jak nie oddasz wszystkich swoich pieniędzy to będziesz materialistka???

Nieźle Cię wytresował!

Spieprzaj z tego układu jak najszybciej, bo moim zdaniem to twój facet jest manipulator i cwanym materialista.

A tego że Cię nie bije i nie wyzywa nie myl z szacunkiem. 

Facet sprytnie okrada Ciebie po twoje dziecko i na dodatek potrafi u Ciebie wywołać poczucie winy. To wstrętne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Facet po prostu nie jest głupi i drugi raz nie da się wycyckać.

I jak widać ma rację, bo autorka ewidentnie chce zrobić kariere przy użyciu piczki.

Tak że chyba koleżanki mają rację - uciekaj z tego związku i poszukaj sobie głupszego od siebie.

W twoim wieku i z nieślubnym dzieckiem to milionery powinni sie na ciebie rzucić hurtem ;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość Gość napisał:

Facet po prostu nie jest głupi i drugi raz nie da się wycyckać.

I jak widać ma rację, bo autorka ewidentnie chce zrobić kariere przy użyciu piczki.

Jakim trzeba być ...em żeby kobietę która każdy grosz pakuje w dom faceta oskarżać o materializm???

Naprawdę uważasz że to ona jest egoistka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W jaki dom?? Ty czytać nie umiesz?

Ona kupuje jedzenie i (uwaga!) CZĘŚĆ  opłat za mieszkanie. On funduje całą resztę. A jej się marzy POŁOWA jego dochodów majątku. ZA CO?? Ja sie pytam? Za dawanie dopy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wpuścił  babe z gołym tyłkiem i cudzym bachorem do swojego mieszkania, a ta kokoko! Dałeś kurze grzędę?? Jeszcze wyżej siędę!!!! Kokoko...kokoko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

No to po co on te złodziejke i pasożyta trzyma???

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bo robi dobre kanapki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Czyli zwodzenie obietnicą założenia rodziny jest jak najbardziej w porządku, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Łoj tam.., łoj tam.. Czego to sie babom nie gada po pijaku. Albo w czasie dochodzenia... 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×