Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Selole

Mój facet -rozwodnik i kaska

Polecane posty

Gość Gość

Stara dobra taktyka:

- kupisz mi futro?

- oczywiście. Jutro... 😉

I analogiczne:

- ze mną się ożeń!!

- Dobrze. Za rok może....

Jakoś sie trzeba bronić. Co nie? 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
50 minut temu, Gość Gość napisał:

Czyli zwodzenie obietnicą założenia rodziny jest jak najbardziej w porządku, tak?

jasne ze nie, obietnica to takie 50/50, moze tak moze nie, a takie obietnice ciagle przekladane w czasie to juz bardziej realne nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala syrenka

Mam nadzieje, ze autorka przejrzala na oczy, bo czytalam kilka razy wpis tytulowy i oczom nie wierze, ze jest taka naiwna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Na oczy to konieczne musi przejrzeć ten facet.

Autorka, podobnie jak większość dyskutantek, szuka jelenia do wydymania.

Ale facet wygląda na niegłupiego - no i to on dyma (póki co) 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Aha!

Czyli doić kasę od faceta - źle, brzydko, złodziejstwo.

Doić kasę od kobiety - dobrze, mądrze, niech ... ma za swoje (i nie swoje)

Tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala syrenka

Autorka pewnie ignoruje "madrosci" troli;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorka jest w pracy i zarabia na jedzenie i rachunki dla faceta który uważa że jej pieniądze są ich wspólne, jego sa tylko jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
30 minut temu, Gość Gość napisał:

Autorka jest w pracy i zarabia na jedzenie i rachunki dla faceta który uważa że jej pieniądze są ich wspólne, jego sa tylko jego.

opis w punkt !!!  to co jej to wspólne to co jego to jego, ja bym tylko dodala ze jak kobieta ma oczekiwania to jest materialistka a jak facet wykorzystuje kobiete to wychodzi na zaradnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No to policzmy tak z grubsza: ileż to ta pokrzywdzona autorka może wydać na swojego konkubenta? Kupuje mu jedzenie i jakiś płyn do mycia naczyń tudzież proszek do prania zaspermionych prześcieradeł. Ile może na to wydać? Z 500 zł?

A! No i dokłada się do opłat. Ile? Ze 300 zł?

Czyli za c.a. 800 zł ma: mieszkanie do mieszkania, Łóżko do spania, kuchnie do gotowania, odkurzacz do odkurzania, pralke do prania, samochód do jeżdżenia, wczasy i wyjazdy, winka i szampanki... i pewnie jeszcze wiele...wiele innych atrakcji.

I to wszystko za JEDYNE 800 zł!!! I kto tu do kogo dopłaca???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala syrenka

Proponuje ignorowac tego trola powyzej:)

Facet zyje w mysl zasady "co twoje to i moje, a co moje to nie rusz", znalazl do tego idealna kandydatke, biedna jest, ze ma tak wyprany mozg, a na wszystkie odpowiedzi sama sobie odpowiedziala. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mala syrenka - ty nie jesteś mała bo jesteś mała. Ty jesteś mała bo masz mały rozumek  😉

Jak ci przedstawić OCZYWISTE  fakty - to piszczysz jak mała myszka: nie słuchajcie trola! Nie słuchajcie trolaaa!! Bo jak nie będziecie słuchały prawdy, to prawdą staną się małe pretensje małych konkubinek, co za mało zarabiają na swoich wieeeelkich cipkach 😉

A to już tak nie działa. Facet wydymany raz - nie da się dymać cały czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Skąd wiesz czy "został wydymany"???

Może to on żonę traktował tak samo jak autorkę a jak się zaczęła stawiać to pogonił i znalazł następną głupią, która mu funduje żarcie i kosmetyki żeby sobie majątku nie uszczuplał?

Uważasz także ze jedzenie dla dorosłego faceta i jego syna nastolatka to koszt 500 zł miesięcznie???

Lecz się ...o!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Uważasz także ze jedzenie dla dorosłego faceta i jego syna nastolatka to koszt 500 zł miesięcznie???

Chyba tygodniowo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No nie powiem, naszych zarobków nie da się proporcjonalnie zestawić, ale to że wydaję 800 zł to śmieszne. Jak mówiłam wcześniej kupuję jedzenie dla 4 -osobowej rodziny ( codziennie gotuję domowe obiady (oprócz niedziel bo wtedy jadamy u jego mamy) chemię płacę za obiady w szkole dla mojego dziecka, za bilet miesieczny jego dziecka, daję mu tez kieszonkowe skromne( ale regularne co miesiac 100zł,)   ogólnie wszystkie sprawy zwiazane z domem, długo mieszkał sam, wiec kupuje też rzeczy do domu wyposażenie reczniki, pościele,małe agd  itp. płace za smieci, gaz, tankuję, kupuję prezenty dla rodziny naszej i jego, kupuję ubrania, no nie wiem co jeszcze mam powiedziec, na wakacje byliśmy raz nas naszym morzem, teraz nie jezdzimy bo oszczędzamy na budowę domu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A to co oni jedzą?? Słowicze języczki???

Bo przyzwoitym (zawyżonym cenowo) przelicznikiem (jeśli rozumiecie co to znaczy) może być np 1 kG mięsa średniej klasy. Taki kilogram kosztuje średnio ok 15 zł. Za 500 zł można kupić ok 33 kilo. Podzielić na 2 osoby = 16,5 kilo równoważnika kalorycznego mięsa średniej jakości na osobę. Podzielić to na 30 dni = około pół kilo mięsa na dzień.

A jakby to wyglądało wydając 500 zł ca tydzień? 0,5 kG x 4 =... sama se policz ile każdy musiałby zjeść odpowiednika kalorycznego w mięsie dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

A to co oni jedzą?? Słowicze języczki???

Bo przyzwoitym (zawyżonym cenowo) przelicznikiem (jeśli rozumiecie co to znaczy) może być np 1 kG mięsa średniej klasy. Taki kilogram kosztuje średnio ok 15 zł. Za 500 zł można kupić ok 33 kilo. Podzielić na 2 osoby = 16,5 kilo równoważnika kalorycznego mięsa średniej jakości na osobę. Podzielić to na 30 dni = około pół kilo mięsa na dzień.

A jakby to wyglądało wydając 500 zł ca tydzień? 0,5 kG x 4 =... sama se policz ile każdy musiałby zjeść odpowiednika kalorycznego w mięsie dziennie.

Brałas dzisiaj leki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala syrenka

Tak tak troliku, tutaj mozesz szczekac, bo w zyciu nikt tych twoich "madrosci" nie slucha:-) talk to the hand.

Nie wiem w jaki sposob owy pan zostal wydymany, skoro syn mieszka z nim w jego mieszkaniu, a co z byla zona -niewiadomo. Pewnie i przy niej sie dochapal, potem sie rozwiodl, a ta byla zona zostala gola na rogu stodoly. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Selele - pytanie: jak sądzisz. Ile wydajesz na swojego konkubenta i jego dziecko ze swoich pieniędzy miesięcznie? I nie wciskaj tu że kupujesz na jedzenie dla 4-osobowej rodziny!!! Tankujesz samochód - ale rozumiem że nim po prostu sama jeździsz?

Pytanie jest proste!!!

p.s. Dajesz kieszonkowe jego dzieciakowi?  Ty jesteś upośledzona umysłowo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

"byla zona zostala gola na rogu stodoly."

Pewnie tak. Bo tam jest miejsce głupich pazernych dzi/wek. 

Pewnie stoisz koło niej 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wydaje średnio 2200 - 2300 mc na wszystko,( szkoła zapłacona z góry osobno.) żyjemy razem no i niby wszystko jest wspólne, kochamy się itd. tylko teraz zaczełam się czuć tak z boku, on inwestuje, buduje, niby wszystko razem ale jednak tylko jego. Woze dzieciaki rano moje pod samą szkołę a młodego podrzucam na pociag bo mieszkamy na uboczu.    

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nie oczekuję tu cudownych odpowiedzi, złotych rad,  zastanawiałam się tylko czy moje odczucia są bezpodstawne czy nie. Po tej dyskusji widzę ze trzeba trzeżwo myślec i tyle, swiat składa sie z wyrachowanych materialistów, trzeźwomyślący facet mi sie trafił, a ja miękkie serce mam zakochałam się i chciałam mieć rodzinę, wiem że nie weźmie ze mną ślubu -  bo on tego nie potrzebuje. 

Będę oszczędniej gospodarować kasą odłożę coś na czarną godzinę, i ze spokojem będę sobie żyć tym wygodnym życiem, a jak będzie trzeba zacznę wszystko od nowa, ale z tymi przemyśleniami już nie zielona w temacie tylko oswojona. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie udawaj świętoje/bliwej-pierwszej-naiwnej-mocno-zakochanej!

Gdyby ci pozwolił, to byś go wyportkowała. Tak jak wyportkowałaś już co najmniej jednego zakochanego maminsynka!!

Chcesz zachować swój dobrobyt? To siedź cicho i dawaj dopy na zawołanie. Bo jak sie gościu zorientuje jaka na prawdę jesteś, to wiesz: Noga. Dopa. Brama!

Taka moja rada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No, nareszcie zaczęłas myśleć!

Masz córkę, odkladaj chociażby dla niej!

On swojego syna zabezpiecza, i skoro twierdzi że pieniądze są wspólne to ty masz takie samo prawo ze swoich pieniędzy zabezpieczać córkę.

Jest miło i fajnie? Ok, ale pieniądze na czarną godzinę zawsze trzeba mieć i każdy kto pracuje ma święte prawo odłożyć sobie część zarobków "w razie czego".

Uwierz mi, córka bliższa niż facet z którym jest miło, ale który nie chce z Tobą się ożenić.

Myśl przede wszystkim o niej i o sobie, on sobie poradzi a ty możesz liczyć tylko na siebie.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Gdyby ci pozwolił, to byś go wyportkowała. Tak jak wyportkowałaś już co najmniej jednego zakochanego maminsynka!!

Jakiego maminsynka wyportkowała skoro z poprzedniego małżeństwa wyszła tylko z dzieckiem pod pachą???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A chociażby z dziecka go wyportkowała!!!

A i alimenta też z niego trzepie jak ta-lala. I wydaje na nowego przydupasa!!!

Jeszcze mało?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Z jakiego małżeństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Czyli wg Ciebie alimenty na swoje dziecko oddaje facetowi A jej dziecko cały miesiąc nic nie je i chodzi bez ubrań i butów, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tamten związek to błąd młodych lat, zakochanie dziecko a potem życie. Koleżkę życie przerosło, nie dał rady bez mamy mieszkaliśmy niby razem ale tylko na pozór on bywał u nas a mieszkał z mamą, sypiał tam, jak to było : On nie moze jej zostawić samej  bo ona będzie samotna 😄 ( był jej ukochanym dzieckiem  najmłodszym itd. ma męza ale go nie lubi)Książkę by napisał.   ja z córką dawałąm  radę, znalazłam pracę utrzymywałam dom ale po trzech latach mi się "znudziło" było mi cholernie ciężko, a On przyjezdzał tylko na jedzenie i bzykanie. Nie mieliśmy ślubu - bo on nie chce jeszcze teraz( 31 lat) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie kombinuj lalka, boś za głupia 😉

To autorka twierdzi że wszystko wydaje na konkubenta i jego dzieciaka. A on wydaje tylko na swoje nieruchomości i inne przyjemności.

A ona ma ból dopy, bo nie wie jak dobrać się do jego kaski!!!

I szuka rady u bardziej doświadczonych... wydrwigroszyń :classic_tongue:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z perspektywy czasu żałuję że nie nauczyło mnie to niczego, mogłam się nie wiązać, przynajmniej nie tak szybko,  dać sobie czas, zając się dzieckiem itd. mogłam mieszkać u rodziców. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×