Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Selole

Mój facet -rozwodnik i kaska

Polecane posty

Gość Rozwazny

W czym problem. Mogliście się dogadać,  że to Ty zarabiasz na budowę,  życie a on zajmuje się domem. Kobiety tak mają,  wszędzie wypisują co to nie robią w domu. Ja jako facet, pracuje,  sprzątam w domu, tez gotuje , woże dzieci na zajęcia  i zarabiam 4-5 razy więcej od żony ciekawe co nie? Z żoną uzgodnione mamy kto za co płaci,  resztę żona wydaje na swoje potrzeby, ja utrzymuje auta, wczasy itp, ja odkładam.  Nie mamy interczy i w razie czego wszystko na pół.  Ale znamy się od młodzieńczych lat. Jak prawie każda kobieta jest lasa na kasę,  ciągle próbuje te ustalenia zdesantowac na własną korzyść.  Jej też się wydaje , że jej auto jeździ na powietrze, nic nie kosztuje, że zakupy w sklepie to tez 5 złotych ( bo też najczęściej ja je robie) widzi tak jak autorka , że zarabiam więcej a place tylko kilka rachunków,  cała reszta to z nieba spada, że na nowsze auto trzeba odłożyć,  że brak kredytów bo wszystko odłożone. Jej też się wydaje , że tymi 2,5 tys które zarabia to płaci za wszystko. A prawda jest taka , że bez tego to byśmy sobie dali rade, co prawda mniej by się odłożyło , ale bez moich to byśmy wegetacje mieli. No ale u mnie to są takie małe drobne sytuacje nawet nie nazwałbym konfliktowymi.  A teraz hipotetycznie , żyję sobie sam zarabiam ile zarabiam i pojawia się obca jakby nie było kobieta dodatkowo z dzieckiem , ma dochód 2 tys. Ile mi to zmieni w życiu?  Dla mnie nic bo utrzymanie jej i jej dziecka wyniesie ok  tych 2 tysięcy.  Jej zmieni wiele. Owszem można się dogadać i nie byłoby problemu, ale w życiu nie poszedł bym na legalizację tego układu,  bo jak za ileś lat podzielić ta 5 krótną dysproporcje?  A to jest samo życie mam znajomych , których tak sprytne kobiety przewiozly finansowo.... ze książkę można by napisać.  Kobiety po 30 juz są niestety sprytne, miłość miłością ale już szukają takiej stabilizacji finansowej i często chcą się podłączyć finansowo. Mam znajomego dość dobrze zarabiającego i on szuka kobiety na stałe,  ale Panie interesuje jego status majątkowy,  co pozna jakąś to za chwile zaczyna się rządzić,  chce dostęp do konta, Bóg wie czego jeszcze, meblowac mu dom za jego pieniądze,  wybierać mu samochody , ciuchy, bo myślą tak jak WY ze wystarczy się nadstawic, posprzątać,  ugotować i za to macie prawo żyć na czyjś koszt, wydawać czyjeś pieniądze.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozważny jestem przed trzydziestką, ale powiem Ci że w jednym masz rację, teraz  z perspektywy czasu wiem w czym lezy problem, gdybysmy oboje poznali się z moim facetem jako gołodopce i razem sie dorabiali byłoby inaczej, a ze ja byle co zarabiam a mój Facet jest bardziej zarobiony to ta dysproporcja nas podzieliła poniekąd. Co zaskutkowało tym że ja czuję się gorzej no i reszta tych rozkminek o tym że jestem łasa na kasę też z tego powodu. Za jakiś czas będzie mi lżej, kończe studia i bd mogła zmienić pracę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Będę nieco więcej zarabiać, poczuję się lepiej, i będę miała pewność, że jak się usamodzielnię to nie będę z córka jadła wyłącznie chleba ze smalcem 😄 Pozdrawiam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychol opanowal temat

Ale nie jestes lasa na kase, tylko chcesz sie czuc bezpiecznie. To, ze dbasz o dom, dzieci to tez praca, a dzieki temu ten facet moze na luzie pracowac, zabezpieczajac siebie przede wszystkim! Ok, dostaniesz lepsza prace, ale co potem? Bo jak narazie to jestes wciaz wspolokatorka, ktora oddaje cala swoja pensje i wszystko ogarnia. Przy wiekszej pensji bedziesz oddawala jeszcze wiecej i nadal nic sie nie zmieni? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychol opanowal temat

Rozwazny, ja rozumiem postawe facetow, ze nie chca zostac ogoloceni. Ale autorka nie chce dostepu do konta faceta, czy byc w 50 procentach wspolwlascicielka jego nieruchomosci, tylko chce miec tez swoje zabezpieczenie, a tego nie ma, bo cale swoje dochody wydaje na zycie, ich wspolne. Piszesz o swojej zonie, ze ona wydaje jakas mala czesc wyplate na zycie, a reszte na swoje widzimisie, to roznica, bo jak widac po wpisach autorki, to facet sie dorabia, a ona zostaje z golym kontem i tak ciagle. I on jej mydli oczy, ze to dla nich, a zadna wspolnota tam nie istnieje, on nie zachowuje sie uczciwie, bo jesli bylby uczciwy, to wylozylby kawe na lawe. Tylko, ze wtedy autorka pewnie by sie zastanowila, a tak facet ma gosposie i kochanke w jednym. Taka prawda. Ja juz wczesniej pisalam, nie jestem zwolenniczka takiej slepoty, zeby od razu robic wspolnote, ale tez nie moze byc tak, ze autorka jest na łasce faceta, on ma wszystko, a jak cos sie sypnie, to ona nie ma nawet grosza odlozonego na czarna godzine. Jesli on sie zarzeka, ze to dla nich, jak to szumnie uspokaja autorke, to albo faktycznie razem i dogaduja szczegoly co i jak, albo niech kazdy sobie. Bo robicie z niej harpie (ktora nie jest), a z niego łaskawce, dzieki ktoremu ona sie tapla w diamentach (a tak tez nie jest). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ale co stoi na przeszkodzie żeby ona wynajęła sobie mieszkanko?

Będą się spotykali w małej romantycznej kawiarence i w hoteliku w pokoiku na godziny.

Ich "miłość" rozkwitnie jak róża, krórą on będzie jej zawsze przynosił. No i ona wreszcie zaoszczędzi sobie pieniąki, bo już przecież nie będzie kupowała tyle jedzenia i dawała stówke z alimentów córki obcemu dzieciakowi.

I za dwa lata ona wybuduje sobie domek po drugiej stronie ulicy co on. I będą się spotykać w rowie po jej stronie drogi.... i nastanie wieczna sielanka 😉🤗

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wystarczy, że wróci do rodziców i już odżyje finansowo. Może nawet pozna normalnego mężczyznę, a nie takiego złodzieja jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozważny

Selole, uważam Cię za rozsądną kobietę i widzę, że pewne sprawy po prostu Cię nurtują. Postaraj się zrozumieć męski punkt widzenia. Twój facet ma jeden sformalizowany związek za sobą - nie wiemy jak przebiegało to rozstanie, być może do mądrości życiowej doszły także przykre doświadczenia ze sprawy rozwodowej - być może przy podziale majątku musiał walczyć, bo często kobieta chce puścić faceta dosłownie w skarpetkach 50/50 jej nie wystarcza. Nie uważam także , że traktuje Cię jak sprzątaczkę, praczkę, gotowaczkę i jest z Tobą dla sexu. Myślę , że myśli o Tobie poważnie, zamieszkał z Tobą i Twoją córką (dla niego to już całkiem obca osoba), z tego co piszesz oficjalnie zostałaś przedstawiona rodzicom, tworzycie związek. Zresztą powinnaś widziec jak traktuje Ciebie, Twoje dziecko, czy ukrywa Was przed światem czy chodzicie, jeździcie wszędzie razem. Być może wszystko jest super tylko te finanse Was dzielą. 

Jak trafnie zauważyłaś gdybyście razem dorabiali się od zera, tak jak np. ja to mimo pewnej dysproporcji w zarobkach ten podział 50/50 uważam za słuszny, bo żeniąc się w młodości kierowałem się czymś innym. Aspekt finansowy wogóle nie miał znaczenia. Ale dzisiaj niestety ale gdyby hipotetycznie mój związek się rozpadł , kolejny byłby inny. Nie stygmatyzuję osób o małych dochodach, bo prawdę mówiąc to też nie miałoby żadnego znaczenia, bo jeśli trafiłbym na mądrą, rozsądną kobietę to nawet nie musiałaby pracować. Ale w życiu nie sformalizowałbym związku papierowo. Bo w razie czego Pani wychodzi z tym z czym przyszła i z tym na co sama zarobiła - przecież to jest uczciwe. Nie jestem sknerą jak pewnie wiele kobiet może pomyśleć sobie, po prostu nie jestem rozrzutny i dlaczego mam oddać połowę swojego skoro wniosłem 4/5 naprzykład. Twój facet też pewnie ma znajomych i na pewno jakieś doświadczenia ich rzutują na jego postrzeganie świata. Ja powiem Ci tak, trzeba porozmawiać, może niech weźmnie jakieś rachunki na siebie - u mnie tak zrobiliśmy, zaczełem więcej zarabiać to samoistnie przejąłem część rachunków, które opłacała małżonka. Ale my inaczej jesteśmy dogadani i mamy inną sytuację - u nas w razie czego będzie 50/50 i dla mnie to uczciwe będzie, chyba że małżonce włączy się ta kobieca cecha ogolenia faceta.

Z doświadczenia Ci powiem, że żona też nie widzi pewnych rzeczy, płaci rachunek za prąd , wodę, wywóz śmieci, internet i jedne zajęcia dziecka, czasami robi zakupy - ale nie musi - do mnie należy cała reszta. Też czasami próbuje mi wmówić ile ona to nie płaci,a ja nic - do pracy dojerzdza autem - ja je tankuję, utrzymuję - miesięcznie samo paliwo to około 500 pln, do tego drugie auto, zajęcia dzieci, obiady w szkole, rachunki za komórki, ubezpieczenia, ubiory ( nie powiem żona jak to kobieta chodzi po sklepach więc też kupuje), wyżywienie itd  itd i też słyszę , że jestem sknera, że to ona ze swojej wypłaty wszystko ogarnia bo jej nie wystarcza. Mamy dwa konta. Kiedyś mieliśmy jedno, ale z tym był problem , bo niestety pieniądze się rozchodziły na bzdury, a bo zawsze coś się spodobało no to karta i sruuu - w domu kupa niepotrzebnych rzeczy, sprzętu AGD i bóg wie czego. Od kiedy to zmieniłem a był straszny opór to mamy spore oszczędności, możemy sobie na więcej pozwolić (co prawda też więcej zacząłem zarabiać też) - do których też próbuje się dobrać - a ja oszczędzam dla dzieci - studia przed nimi itd.

Tak więc ja wiem, że za te Twoje 2 tysiące nie jesteś w stanie utrzymać faceta z dzieckiem, tym bardziej , że studiujesz jeszcze. Zobacz szerszym horyzontem i powiedz szczerze czy ma problem z zabraniem Ciebie na wczasy, czy każe Ci płacić 50 % wczasów,, czy nie ponosi żadnych kosztów utrzymania WAS? Czy po prostu masz żal, że zarabiasz niewiele, wydajesz wszystko i nic sobie nie możesz odłożyć. Czy jest problem jak wydałaś wszystko i potrzebujesz coś pilnie kupić, zapłacić oczywiście nie bzdury typu nowy pierścionek, kolejna para butów - czy wtedy nie zapłaci?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"Wystarczy, że wróci do rodziców i już odżyje finansowo."

Wspaniała poxchwała wrodzonego pasożytnictwa kobiet: jak sie nie da żerować na facecie, to wróć do rodziców i na razie na nich pożeruj. A może jeszcze znajdziesz kolejnego głupka, który wyrobi ci złotą kartę do swojego konta.

"a nie takiego złodzieja jak ty."

No i kto tu ma złodziejskie poglądy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Zgodnie z prawem ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A to ja słyszałem o tym twoim babskim prawie.

Znam nawet odpowietni paragraf - chyba nawet pierwszy w tym twoim dziurawym kodeksie:

$1. 1. Kochaj faceta swego aż spadnie koszula z niego. I bierz się szybko za drugiego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychol opanowal temat

Rozwazny , czyli ozeniles sie z klasycznym przypadkiem "chciales pania, to rob na nia". Na szczescie, nie wszystkie kobiety takie sa. 

Dlaczego pasozytnictwo na rodzicach? Przeciez moze normalnie oplacac rachunku, zywic sie. Czyli tak samo, jak jako wspolokatorka tego faceta, ale u rodzicow na pewno jest inaczej, lepiej, bo to nie obcy ludzie, a rodzice. No i na pewno wiecej pieniedzy jej zostanie, bo rodzice nie beda jej kazali wydawac wszystkiego na utrzymanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

No pewnie. Mamusia zrobi obiadek, tatuś kupi buciki i kurteczke dla wnusi.

Za prąd zapłacą i za ciepełko. 

I to wszystko  dorosłej dziewusze po dwóch (co najmniej) konkubinatach.

Jak to nie jest pasożytnictwo, to ja nie wiem co jest!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozważny

Nie uważam tak. Typowa kobieta. Nie robię na nią tylko dla nas, dla dzieci. A żona jak to większość kobiet bardziej oddziałowują reklamy, to co zobaczy w TV niż zdroworozsądkowe podejście do życia. Wystarczy zobaczyć jak kobiety zachowują się w marketach, sklepach, tam nawet stada psychologów pracują gdzie co umieścić aby kobieta jak najwięcej bzdur wrzuciła do koszyka. Taka chyba natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychol opanowal temat

No widac, ze masz cos z deklem, ale to juz wiemy. A dlaczego mama albo ojciec maja jej sprawiac takie prezenty? Ale ty jestes tepy i ograniczony. Skoro podziela rachunki wg 4 osob, za zywnosc tez moga, albo autorka sama siebie i corke bedzie zywic bez rozliczania sie, reszta z pensji i alimentow, bo pewnie dostaje na corke, to jakie to pasozytnictwo? Sa tez normalni rodzice, ktorzy uwazaja, ze pomoc dzieciom to nic zlego, a niekoniecznie pasozytnictwo ze strony dzieci. Ktos jeszcze czyta te bzdury, ktore wypisujesz? Porponuje juz faktycznie zamknac temat, bo bedziesz do konca swiata pisal, jakie to kobiety zle zlodziejki, rzygam tym juz kmiocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozważny

Robert Mugabe Quotes:

"NIE MOŻESZ ZADOWOLIĆ KOBIETY:

Sam Bóg dał im brwi, a one ogoliły je i narysowały własne.
Bóg dał im paznokcie, one je obcieły i przykleiły własne
Dał im piersi a one opakowały je aby wygladały tak jak one chcą

Bóg dał im posladki ale one nauczyły się zmieniać ich kształt i rozmiar

Skoro nawet Bóg nie może zadowolić kobiety to za kogo Ty uważasz się jeśli myślisz że Ci się uda?

Daruj sobie bracie"

Coś w tym jest

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Rozwazny,

Z tego co piszesz wychodzi że twoja żona zarabia mniej niż autorka, jest głupia, rozrzuta, chciwa, podatna na reklamy, nie podnosi kwalifikacji jak autorka, jest po prostu tępą na twoim utrzymaniu.

Więc zupełnie nie rozumiem tych twoich durnych porównań żony do autorki!

W każdym aspekcie twoja żona wypada sto razy gorzej niż autorka A ty  ośmieszać się bo wytykasz błędy w jej związku, a sam poełniasz jeszcze gorsze.

Źdźbło w cudzym oku widzisz a belki w swoim nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

 

28 minut temu, Gość gość napisał:

No pewnie. Mamusia zrobi obiadek, tatuś kupi buciki i kurteczke dla wnusi.

Za prąd zapłacą i za ciepełko. 

I to wszystko  dorosłej dziewusze po dwóch (co najmniej) konkubinatach.

Jak to nie jest pasożytnictwo, to ja nie wiem co jest!!

Zazdrościsz?

Matka ciebie z domu wygnała i nie chce znać, bo jej tylko wstyd przynosisz? 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
59 minut temu, Gość gość napisał:

A to ja słyszałem o tym twoim babskim prawie.

Znam nawet odpowietni paragraf - chyba nawet pierwszy w tym twoim dziurawym kodeksie:

$1. 1. Kochaj faceta swego aż spadnie koszula z niego. I bierz się szybko za drugiego!

jesteś żałosny. wcale nie dziwię się, że żona ciebie zostawiła i poszła do normalnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozważny

Pewnie jesteś kobietą ale kto to udowodni. Otóż moja żona zarabia z tego co tu można przeczytać o jakieś 500 złotych więcej, ma ukończone już dawno studia wyższe na dobrej uczelni i lubi swoją pracę - mogłaby zmienić i pewnie znalazłaby lepiej płatną, ale obecna jej odpowiada, zarówno atmosfera w pracy jak i ramy czasowe.Nie intersują ją wyścig szczurów. Czy jest rozrzutna? Tak jak większość kobiet, ona uważa , że pieniądze są po to aby je wydawać tu i teraz. Znam sporo kobiet i powiem tak - niewielki jest procent odstępstwa od tego.  

Na moim utrzymaniu była jak nie pracowała i dzieci były małe - mi to wogóle nie przeszkadzało - każdy miał swoje obowiązki i zadania. Potem sama chciała iść do pracy.

Tępa - a kim Ty jesteś, że ją obrażasz? To tylko świadczy o Tobie, Twojej kulturze i niskim ilorazie inteligencji - Kolejna kobieta adwokat, pewnie typu o jakim tu piszą inni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Sam ją opisujesz jako ograniczoną, chciwa, nierozgarnieta babę.

Przeczytaj jeszcze raz wszystko co o niej napisałeś, bo najwyraźniej już nie pamietasz.

Poza tym to twoja żona z która masz dzieci.

A sytuacja autorki jest diametralnie inna!

Nie mają ślubu, nie mają wspólnych dzieci, mają dzieci z poprzednich związków - więc co Ty porownujesz???

Mam wrażenie że wszystkie twoje wypowiedzi napisane były tylko po to żebyś się wszystkim pochwalił ze zarabiasz 10tys miesięcznie - po nic innego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"NIE MOŻESZ ZADOWOLIĆ KOBIETY:"

Wychodzi na to że jedynie burka i nahajka mogą uratować cywilizację....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozważny

A i nie chodzi tutaj o żadne porównania, bo tego nie da się porównać.

Temat brzmi : "Mój facet rozwodnik i kaska" - Więc tutaj chodzi o kaskę droga Pani i staramy się autorce tematu wytłumaczyć , że te 2 tysiące które zarabia to wydaje na siebie i córkę , a nie tak jak myśli utrzymuje 4 osobowy związek, przy tym studiując. Po prostu jest to niemożliwe. Autorka nie liczy tego, że ten Pan ma mieszkanie - na które musiał zarobić, w którym tak jak pisze teraz mieszka z córką, ten Pan ma samochód , którym ta Pani z córką pewnie jeździ - Ta Pani wniosła do nowego związku siebie, córkę i pensję jaką otrzymuje. Już na starcie dysproporcja jest bardzo duża. Kolejna dysproporcja to przepaść w dochodach obecnie. Autorka pewnie chciałaby aby dodatkowo facet ponosił wszystkie koszty jej życia, a pieniądze mogłaby odłożyć. Tego nie da się obronić. Mam znajomą, która zarabia podobnie jak autorka i jest sama z córką - wynajmuje kawalerkę - żyją bardzo biednie, dziewczyna nie ma tak jak rówieśniczki, o wczasach może zapomnieć, nie ma nowego smartfona jak koleżanki, markowych ciuchów. Ale tylko druga kobieta może próbować odwracać kota ogonem i twierdzić, że to ten Pan skubie autorkę tematu i mieszać jej w głowie - takimi głupimi radami to facet może mieć dość i podziękować Pani i wtedy będzie mogła się przekonać - powrót do rodziców i pomieszkiwanie kątem, albo coś pod wynajem i znacznie obniżenie poziomu życia. Dalej sądzę, że ten Pan ponosi minimum tyle samo kosztów utrzymania tego związku, czego autorka nie chce zauważyć. a dodatkowo ma więcej więc buduje . Dla mnie to nie problem - Pani co wprowadziła się do Pana spłaca połowę działki Pana, spłaca połowę wartości tego co do tej pory wybudowano i od tej pory zbierają wszystkie rachunki i co miesiąc rozliczają się jak wspólnicy po połowie - wtedy Pani będzie miała zabezpieczenie, będzie Pani współwłaścicielem nieruchomości i pełne prawa do tego. Na tą chwilę nic tej Pani nie uprawnia do tego aby przy takiej dysproporcji zarobków oczekiwać tego, że Pan podpisze papier i od tej pory wszystko czego dorobią się będzie 50/50 a wkład przypuśmy 1/5 tej Pani. Jeśli się autorce nie podoba to nikt jej nie trzyma - Pan widać jest zaradny i na pewno znajdzie sobie nową pannę, co nie będzie mu wiercić dziury w brzuchu i nakręcać go na coś co nie jest dla niego korzystne. Wy macie za złe facetowi, że nie jest frajerem skłonnym do oskubania i twierdzicie, że ta Pani jest taka pokrzywdzona i ten Pan wykorzystuje Panią, jak ona by sobie życie ułożyła gdyby nie musiała jego utrzymywać - wiekszej bzdury chyba nie można napisać. Pan byłby łosiem gdyby w obecnej sytuacji zgodził się na legalizację tego związku, bez intercyzy i zabezpieczeń i taka jest prawda. A te kobiety , które doradzają tutaj autorce to chyba dalej żyją w jakiejś bajkowej rzeczywistości. Myslicie , że wszystko się Wam należy, tak jak jedna mi tutaj napisała,"chcesz mieć Panią to rób na nią" . Otóż te czasy się skończyły i same chciałyście równouprawnienia - więc oprócz korzyści jest też druga strona medalu. Wy chcecie być jak kleszcze - przyssać się do żywiciela i tak jak tutaj Wam piszą uprawiać pasożytnictwo, próbując na każdą sytuację znaleźć usprawiedliwienie. Otóż też uważam , mimo ustawowego obowiązku, że żerowanie dorosłej osoby na rodzicach jest pasożytnictwem, jak każda próba życia na czyjś koszt. Prawda jest brutalna. To są dorośli ludzie i w tym wieku  związek to już raczej umowa, oboje z bagażem doświadczeń i myslę, że miłość jest gdzieś na kolejnym miejscu.

Nie słuchaj autorko tych głupich rad, że ten facet żeruje na Tobie, on sobie bez Ciebie poradzi najprawdopodoniej, sam sobie upierze. Nie licz jednak na to, że zaczniecie od tej chwili wspólnie mieć majątek, bo on nie ma w tym żadnego interesu , a Ty masz, dlatego tak ciągniesz aby to zalegalizować. jeśli On Cie kocha, Ty go kochasz to po co Ci papierek? To ty chcesz zabezpieczenia, jak widać on go nie potrzebuje. Im bardziej będziesz cisneła tym bardziej będzie miał opór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To ty Bolek?

Gdzie masz smerfa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozważny

Otóż nie chwalę się zarobkami, bo i tak mnie nie znasz. Wiele ludzi już dobrze zarabia. Ja pracuję uczciwie i uczciwie mi płacą.

Napisałem jak to wyglądałoby w moim przypadku i też jak partner autorki w takiej sytuacji postąpiłbym podobnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ok, Bolek.

A teraz zajmij się dziećmi, bo kolejny dzień siedzisz na babskim forum i się madrujesz, zamiast poświęcić czas żonie i dzieciom.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A ty Ziuta, nie powinnaś zacząć obierać kartofle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Już wszystko od rana zrobiłam a dzieci mam dorosłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Rozważny, autorka przede wszystkim pracuje za darmo u swojego konkubina - pierze mu i jego synowi, gotuje, sprząta i jeszcze coś wspomniała, że musiała kupić ręczniki, pościele i drobne sprzęty domowe, bo bogaty pan nie miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozważny

Brak argumentów?  Bo dyskutuje się na argumenty i fakty. 

Nie mów mi co mam robić. Mój czas i robię z nim co chcę. Najlepiej byłoby zabronić tutaj wypowiadać się facetom i tylko babskie mądrości i babskie rady uskuteczniać i nakręcać nastepne naiwne co by tu zrobić aby się nie narobić. Wystarczy poczytać to "babskie" forum aby móc wyrobić sobie obraz tego jak myślą kobiety. Co drugi wątek jak oskubać faceta, jak wyciągnąć alimenty, jak się zemścić, jak zrobić na złość, jaki to facet wredny, jak go owinąć wokół palca, jak zrobić z niego niewolnika i tysiące głupich rad - a każda kolejna głupsza od poprzedniej. Każda z Was jest taka mądra, ale niezależnych już jest mały odsetek.A gdy widzice , że z prawdą i argumentami nie wygracie ...... Tak jak ta Pani powyżej już mi nakazuje, rozkazuje - droga Pani mój czas , moje życie, moja rodzina - dzisiaj akurat gotuję obiadek a potem lodowisko, kino itp, a w między czasie patrze sobie tutaj bo mam po prostu wolny czas. I dalej się utwierdzam w przekonaniu, że komplikujecie sobie świat, gdyż wszystko jest zero jedynkowe - proste a Wy do tego dorabiacie historię aby tylko było Wasze na wierzchu. 

Jak autorka posłucha Waszych nawiedzonych rad, pójdzie do faceta i powie mu, że utrzymuje faceta i całą tą resztę bzdur to najbardziej prawdopodobnie będzie musiała poszukać sobie kolejnego konkubenta, może uda się w końcu dorwać jakiegoś naiwnego, ale czy po drodze będzie miała 10-20 związków .....któż to wie. Moim zdaniem - autorka tematu niech przeliczy wszystko i przemyśli sobie jak to jest naprawdę i podejmnie decyzję na podstawie faktów a nie własnych odczuć.

 . Tylko knucia, intrygi i zakręcanie rzeczywistości tak wygląda to tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×