Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ola

Nie mam znajomych

Polecane posty

Gość Ola

Jak w temacie.moj mąż dusza towarzystwa,nie lubi spędzać weekendów tylko ze mną i z dziećmi tylko z innymi ludźmi.dla niego ludzie są jak tlen.wszystko rozumiem.ponoc jestem fajną, spokojną osobą ale ciągłe siedzę sama,nikt mnie nigdzie nie wyciągnie.maz mi często z tego powodu dogryza jak chodzi o znajomych.gdzie mam ich znaleźć? gdyby nie moja mama i siostra to nikt by do mnie nie dzwonił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Aż dziwne, że para jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Aż dziwne, że para jesteście.

Z cyklu-przeciwienstwa się przyciagaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drwance

A ja Cię rozumiem. Ja też mam nielekko - faceci umawiają się spontanicznie i w 99% dotrzymują terminów spotkań. U moich koleżanek sprawa wygląda tak, że najpierw ustalamy przez 2 miesiące termin spotkania. Potem jest on jeszcze kilka razy przesuwany, bo którejś nie pasuje. Potem nie możemy się dogadać co do miejsca spotkania, bo ta woli tu, a dla tej za daleko. A jak już szczęśliwie dojdzie do spotkania, to gadają tylko o dzieciach (dzieci w wieku szkolnym 10-18 lat), a ja od tego chcę właśnie odpocząć. Więc już wolę się nie spotykać, bo przynajmniej nerwy oszczędzę, zresztą lubię siedzieć w domu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Gość Drwance napisał:

A ja Cię rozumiem. Ja też mam nielekko - faceci umawiają się spontanicznie i w 99% dotrzymują terminów spotkań. U moich koleżanek sprawa wygląda tak, że najpierw ustalamy przez 2 miesiące termin spotkania. Potem jest on jeszcze kilka razy przesuwany, bo którejś nie pasuje. Potem nie możemy się dogadać co do miejsca spotkania, bo ta woli tu, a dla tej za daleko. A jak już szczęśliwie dojdzie do spotkania, to gadają tylko o dzieciach (dzieci w wieku szkolnym 10-18 lat), a ja od tego chcę właśnie odpocząć. Więc już wolę się nie spotykać, bo przynajmniej nerwy oszczędzę, zresztą lubię siedzieć w domu. 

Moze warto zapisac sie na jakies zajecia? Yoga, taniec, pole dance ? Babskie towarzystwo, fajna zabawa, stale terminy, zazwyczaj chodza tam wyluzowane dziewczyny i mozna kogos poznać... 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

skoro mąż ma tyle znajomych, to może zaproście ich do siebie? np. kolegów z żonami / partnerkami? może się z którąś zaprzyjaźnisz, umówisz na kawę, fitness, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mialas malo koleżanek? Czy po prostu jak ci nie pasowaly to przestawalas sie z nimi spotykac? 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×