Jak to jest z tą spacerówką i siedzeniem

Moja córka ma już ponad 7 msc, utrzymuje się na siedząco dość ładnie ale sama jeszcze się usiądzie, wiem, że do spacerówki powinno się przesadzić dziecko samodzielnie siadające (?), ale niestety po 1sze córka w gondoli już się nie mieści i widać ze się męczy, zaczyna protestować na spacerach( wcale się nie dziwie temu) a po 2gie niestety nasza spacerówka nie jest rozkładana na płasko (kupiliśmy wózek 3w1 mądry Polak po szkodzie) czy faktycznie bardzo szkodliwe będzie przesadzenie dziecka do spacerówki? Czy musimy zainwestować jednak w rozkładaną spacerówkę póki sama nie usiądzie? Proszę o rady od doświadczonych w temacie o dziękuje

Moi jeździli na polsiedzaco od 5-6 msc. Całkiem bym nie sadzala jeszcze, ale nie musi być na leżąco

Jak córa protestuje na leżące to w spacerowce na leżąco też pewnie będzie to samo. Akurat jak wiosna w pełni przyjdzie będziecie więcej na spacerach czasu spędzać, a dziecko będzie już stabilnie siedziało

Obie córki darły się na pół osiedla na leżąco w gondoli. Jak kupiłam spacerówkę z kubełkowym siedzeniem i były pod kątem 45 stopni, to minęło jak ręką odjął. 

Dziecko powinno lezec na plasko do momentu az nie nauczy sie sztywno trzymac glowy, potem spokojnie mozna w pozycji polsiedzacej, nawet lepiej bo bedzie probowac sie dzwigac . Lezaczki bujaczki tez masz w pozycji pollezacej a sa od 0+ albo 3+.

Czyli jednak spacerówka