Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oo1234

Chce uratować nasz związek, ale boję się jego niepewności

Polecane posty

Gość Oo1234

Nie mam pomysłu jak się zachowywać i jak odbudować to co zniszczylismy z moim chłopakiem. Mam 21 on 24 lata. Może jestem młoda, ale myślę o rodzinie i życiu poważnie. Wybawilam to co miałam i chcialabym stworzyć z nim rodzinę za jakis czas. Jednak teraz czuję, że on w ogóle tego nie chce. Jesteśmy razem dwa i pol roku, a ostatnio powiedział mi ze dobrze wiemy , że powinniśmy soe rozstać, tylko nie umiemy. Rok temu ptzez chwilę tak myślałam. Po roku związku wyjechałam na studia za granice. To był okropny czas. Klocilismy się, tesknilismy. Nie czułam jego zaangażowania. Często dowiadywalam się o jego wyjsciach na imprezy po fakcie. Czułam się odstawiona i jakbym znaczyla dla niego bardzo mało. Widywalismy się co miesiąc. Wtedy tak jak i w pierwszym eoku naszego związku było bardzp dobrze. Umielismy rozmawiać... Po  moim wyjeździe, z każdym dniem czułam jak go tracę. Wtedy zaczęłam robic głupoty. Pisałam z byłym, próbowałam przestać kochać mojego chłopaka. W lutym zdecydowałam o powrocie do polski na studia. Dla mnie i dla nas. Wszystko zalamalo się we mnie w maju, kiedy na raz dowiedziałam się o paru jego wyjsciach. Podczas których pisał, ze nie spi bo tęskni... Zadzwonił do mnie, że spowodował wypadek wracając z tej imprezy. Zostawiłam go na początku. Potem chcialam mu pomóc, ale bardzo bolało...Doprowadzilam nawet do tego, że pocalowalam naszego wspólnego znajomego...  Zalowalam tego, jednak nadal czułam się drugim planem dla mojego partnera. Który w czerwcu zdecydował się wyjechać do pracy do Niemiec. Czyli znowu zostawalismy w związku na odległość. Na złość jemu wyjechałam do hiszpanii. Nie zdradziłam gp tam, ale poznałam kogoś innego. Był tylko kolegą, a wręcz moim podbudbudowaniem sie za to, ze moj chłopak nadal sie bawi. Wyszły najaw kolejne imprezy w Niemczech. Byłam wściekła, ale po jakimś czasie dawalam mu szanse. We wrześniu mieliśmy okazję spędzić ze sobą znów więcej czasu. Widziałam, że byl inny, lepszy. Ja też chcialam juz nigdy nie wracac dp tego jak siw zachowywalam, kiedy nam sie niw układało. Stety bądź niestety moj chłopak odkrył całą prawdę na raz. Zostawił mnie. Tylko, że ja nadal chcialam z nim być i zalowalam naszych klotni i kłamstw. Ostatecznie dał mi drugą szansę w listopadzie. Zaczęło siw układać. Bardzo się zmieniłam on też przestał wychodzić bez mojego zdania. Zmiwnił towarzystwo. Ale nadal go boli..nadal sie klocimy kiedy sobie przypomni. I niestety nadal na odległość. Ostatni tydzień spędziliśmy razem po miesiącu nie widzenia się. Wydawało mi się, że jest dobrze. Wtedy niestety spotkaliśmy chłopaka, z którym zdradziłam i znów doszło do kłótni. Przyznalam się do winy juz dawno. Cierpiałam i również przepraszalam. Ale nie mogę tak w kółko. Kocham go i jestem pewna, że co by się nie działo chce z nim być. Wiem, że problemy nie biorą się znikąd i niezwiązane będą wracać. Teraz mój chłopak znów wrócił do Niemiec na ostatni miesiąc. Potem wraca do naszego rodzinnego miasta kontynuować to co zaczął. Ja będę już tylko 200km od niego. Co znaczy, ze w końcu bedziemy soe widywac chociaż co tydzień. Póki nie skończę studiów, a on nie rozwinie swojego interesu. Jednak wczoraj powiedzial mi, że nie wie czy chce dalej po tym ze mną być. Nie umie zapomnieć i nie liczy, że to się uda. Że czasem musi się zmuszać żeby być dla mnie czułym. Że kiedy ja byłam w Anglii on czul się wolny. Miał gdzieś moje uczucia, ale nie miał powodów ny ze mna zrywać, bo nie wiedzial jeszcze o pisaniu z byłym, pocałunku. Od czasu kiedy się wszystko wydało jest mi żal tego co zrobiłam. Mogłam wtedy mu tłumaczyć bardziej co czuje lub z nim zerwać. Ale nigdy tego nie chciałam... Chciałam żeby dorosnal, chciałam czuć się jak wtedy, kiedy byliśmy ze sobą na codzień. Zmieniłam wiele i jest mi tak lepiej, czuję się fair. I wiem, że ten związek jest tym nad czym chce pracować i że chce jego i mojego szczęścia. Teraz po tych słowach i jwgo kolejnym wyjeździe, bardzo się boje, że zniszczyłam wszystko co było sla mnie istotne i nie wiem jak mam odbudować zaufanie jak mam wykorzystać jego zmianę i swoją i co mam robić, kiedy on mówi, że bardzo mnie kocha, ale jego rozum mowi mu ze powinniśmy się rozstać. 

Zawsze bałam się, że do tegp dojdzie. I kiedy on starał siesięi kochał ja wmawialam mu, że kiedyś mnie zostawi.  Tak bałam się, że mnie oszukuje, że zaczął to robić. Tak bałam się ze on mnie zdradzi, ze ja zrobiłam to pierwsza. 

Nie chcę sie rozstawać. Nie jestem z ludzi, którzy odchodzą przez problemy. Chce je rozwiązywać. Myślę, że nawet gdybyśmy od siebie odeszli i po jakimś czasie weszli w nowe związki. Wnieslibysmy w nie te same problemy, bo nie rozwiazalismy ich sami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×