Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zal

Faceci nie umieja kochac, spójrzcie prawdzie w oczy

Polecane posty

Gość gościu gość
1 minutę temu, Jajko Pisanka napisał:

I znowu przypisywanie wartości do seksu...czyjesz się wartościowy bo sobie czegoś odmówiłeś? 

 

I dalej nie wiem na czym polega ta ostrożność. Co takiego robisz?

W sumie to tak. Bo skoro potrafię sobie czegoś odmówić (nawet największej przyjemności) w imię zasad jakimi się kieruję to znaczy, że jestem wartościowy (według swojego systemu wartości). Ostrożność polega na tym, że obserwuje czyny takiej osoby. Słowa są puste i nic nie warte jeżeli nie idą za nimi czyny. Jeżeli ktoś twardo twierdzi, że Cię kocha, a np. w ogóle nie słucha Twoich potrzeb, nie bierze pod uwagę Twojego zdania to co to jest za miłość? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marek

Niezrozumiesz bo jesteś kobietą. Potrafią faceci kochać tylko potrzebują choćby raz w tygodniu się rozluźnić bo inaczej jajka bolą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościu gość

Po tym co piszesz można wywnioskować, że jesteś hedonistką, a rewolucja seksualna była zbawieniem dla Ciebie 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lupin

Musimy chociaż raz w tygodniu trysnąć. Nie musi to być wypełnianie, wystarczy dłonią lub lodzik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danil

Od razu stres i zdenerwowanie mija a samopoczucie się poprawia. Masaże również działają na mnie zbawiennie. Kobiety są kochane. Lodzik z lizaniem jajek to coś wspaniałego. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal
1 godzinę temu, Gość gościu gość napisał:

Ja bym to nazwał ostrożnością. Nikt nie twierdzi, że nie ma zasad tylko, że łatwiej jej przychodzą takie rzeczy jak zakochiwanie się. Ślepa wiara we wszystko co mówią ludzie (nawet Ci zakochani) może nas skrzywdzić nie raz. Chodziło mi po prostu o seks, nie miałem na myśli przedmiotowego oddawania się. 

skąd wiesz co komu łatwo przychodzi, może to zdarza się raz w życiu takie zakochanie, przestań już wymyślać...ostrożność powiadasz ... i przed czym cię osttatnio ustrzegła ehh... to się czuje a ty chyba nie wiesz o czym mowa niestet, człowiek świadomy potrafi zauważyć różnicę co czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościu gość
1 minutę temu, Gość zal napisał:

skąd wiesz co komu łatwo przychodzi, może to zdarza się raz w życiu takie zakochanie, przestań już wymyślać...ostrożność powiadasz ... i przed czym cię osttatnio ustrzegła ehh... to się czuje a ty chyba nie wiesz o czym mowa niestet, człowiek świadomy potrafi zauważyć różnicę co czuje.

No właśnie nie wiem co komu łatwo przychodzi, dlatego jestem ostrożny 😄 Jakbym wiedział to bym nie musiał 😄 Co za ciężka logika. Raz w życiu co 2 miesiące 😄 Polecam obejrzeć na Youtube film Anny Szlęzak pt. "3 uczucia, które mylimy z miłością". Ja doskonale wiem co i do kogo czuję 😉 Co się czuje? Że chcesz założyć z kimś rodzinę, mieć dzieci, zestarzeć się i uprawiać tony seksu, a znasz kogoś tydzień? No proszę Cię 😄 Chyba, że masz na myśli coś innego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Gość gościu gość napisał:

W sumie to tak. Bo skoro potrafię sobie czegoś odmówić (nawet największej przyjemności) w imię zasad jakimi się kieruję to znaczy, że jestem wartościowy (według swojego systemu wartości). Ostrożność polega na tym, że obserwuje czyny takiej osoby. Słowa są puste i nic nie warte jeżeli nie idą za nimi czyny. Jeżeli ktoś twardo twierdzi, że Cię kocha, a np. w ogóle nie słucha Twoich potrzeb, nie bierze pod uwagę Twojego zdania to co to jest za miłość? 

Ale jaki to ma związek z tym co ty tej osobie mówisz? Co ci da to, że nie uwierzysz tej osobie na słowo? I tak innych ocenia się po zachowaniu, więc jak nie będzie ci odpowiadało to w jaki sposób ta osoba cię traktuje to odejdziesz, nie ważne czy cię kocha czy nie. 

O ile rozumiem też twoje podejście do seksu, to nie rozumiem czemu narzucasz swoje wartości innym i zakładasz, że jak ktoś nie uważa seksu za coś złego to znaczy, że nie może być wierny i kochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość gościu gość napisał:

No właśnie nie wiem co komu łatwo przychodzi, dlatego jestem ostrożny 😄 Jakbym wiedział to bym nie musiał 😄 Co za ciężka logika. Raz w życiu co 2 miesiące 😄 Polecam obejrzeć na Youtube film Anny Szlęzak pt. "3 uczucia, które mylimy z miłością". Ja doskonale wiem co i do kogo czuję 😉 Co się czuje? Że chcesz założyć z kimś rodzinę, mieć dzieci, zestarzeć się i uprawiać tony seksu, a znasz kogoś tydzień? No proszę Cię 😄 Chyba, że masz na myśli coś innego. 

po tygodniu wiesz już, że się zauroczyłeś, po co skakać od razu do głębokiej wody i tak daleko planować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal

Idz lepiej oglądac annę szlęzak a nie próbujesz zabłysnąć w temacie o kórym nie masz pojecia i podważasz doświadczenia innych...przeteoretyzowałeś się chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To może podam swój przykład i na tej podstawie wyjaśnicie mi co daje ostrożność w takich sytuacjach. 

 

Kiedyś się zakochałam prawie od pierwszego wejrzenia. Facet bardzo mi się podobał z wyglądu i charakteru. Nie zakładałam od razu, że to będzie miłość aż po grób ani nie myślałam, że go super znam. Po prostu to co widziałam do tej pory mi się podobało. Któregoś dnia zapytał mnie, pół żartem pół serio, czy się w nim zakochałam, a ja zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że tak i to bardzo. Co miałam w tej sytuacji do stracenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościu gość
2 minuty temu, Jajko Pisanka napisał:

Ale jaki to ma związek z tym co ty tej osobie mówisz? Co ci da to, że nie uwierzysz tej osobie na słowo? I tak innych ocenia się po zachowaniu, więc jak nie będzie ci odpowiadało to w jaki sposób ta osoba cię traktuje to odejdziesz, nie ważne czy cię kocha czy nie. 

O ile rozumiem też twoje podejście do seksu, to nie rozumiem czemu narzucasz swoje wartości innym i zakładasz, że jak ktoś nie uważa seksu za coś złego to znaczy, że nie może być wierny i kochać

Nie rozumiem pierwszego pytania. Da mi to, że będę czujny, a nie ślepo naiwny. Uczucia mają to do siebie, że ktoś może Cię traktować źle, a Ty sobie z tego nie zdajesz sprawy, bo kochasz. Nie narzucam. Ja nie uważam seksu za coś złego XD (proszę przestań wymyślać takie głupoty 😄 i twierdzić, że się rozumie). Osoby rozwiązłe seksualnie mają większą tendencję do zdrady fizycznej, bo nie przywiązują wartości do seksu. Coś co ma małą wartość łatwiej jest komuś dać XD. Nie muszą tego zrobić, ale mają taką tendencję i to jest prawda. Ktoś kto ma "płytkie" podejście do seksu, prawdopodobnie jest też płytki na innych płaszczyznach. Płytki człowiek=płytka miłość. Proste. Teraz mały wykład z chemii. Oksytocyna to neuroprzekaźnik występujący u kobiet, który wytwarzany podczas seksu, dotyku, pocałunków zacieśnia więź emocjonalną z partnerem. Niestety im kobieta ma więcej partnerów seksualnych tym jej mózg słabiej reaguje na działanie oksytocyny, aż przestaje reagować w ogóle, co sprawia, że kobieta jest niezdolna do wytworzenia emocjonalnej więzi poprzez seks. Brak przywiązania=łatwiejsza zdrada, większa ilość partnerów=słabsza zdolność przywiązywania się. 

1 minutę temu, Jajko Pisanka napisał:

po tygodniu wiesz już, że się zauroczyłeś, po co skakać od razu do głębokiej wody i tak daleko planować?

To był celowy zabieg mający na celu podkreślić niedorzeczność słów cytowanej osoby. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość gościu gość napisał:

Nie rozumiem pierwszego pytania. Da mi to, że będę czujny, a nie ślepo naiwny. Uczucia mają to do siebie, że ktoś może Cię traktować źle, a Ty sobie z tego nie zdajesz sprawy, bo kochasz. Nie narzucam. Ja nie uważam seksu za coś złego XD (proszę przestań wymyślać takie głupoty 😄 i twierdzić, że się rozumie). Osoby rozwiązłe seksualnie mają większą tendencję do zdrady fizycznej, bo nie przywiązują wartości do seksu. Coś co ma małą wartość łatwiej jest komuś dać XD. Nie muszą tego zrobić, ale mają taką tendencję i to jest prawda. Ktoś kto ma "płytkie" podejście do seksu, prawdopodobnie jest też płytki na innych płaszczyznach. Płytki człowiek=płytka miłość. Proste. Teraz mały wykład z chemii. Oksytocyna to neuroprzekaźnik występujący u kobiet, który wytwarzany podczas seksu, dotyku, pocałunków zacieśnia więź emocjonalną z partnerem. Niestety im kobieta ma więcej partnerów seksualnych tym jej mózg słabiej reaguje na działanie oksytocyny, aż przestaje reagować w ogóle, co sprawia, że kobieta jest niezdolna do wytworzenia emocjonalnej więzi poprzez seks. Brak przywiązania=łatwiejsza zdrada, większa ilość partnerów=słabsza zdolność przywiązywania się. 

To był celowy zabieg mający na celu podkreślić niedorzeczność słów cytowanej osoby. 

Serio nie rozumiesz? Dlaczego otwarte mówienie o tym, że ktoś ci się podoba oznacza naiwność? Co jest w tym naiwnego? Jak nie widzisz kiedy ludzie cię źle traktują to nie zobaczysz tego nawet jak to będzie sąsiad. 

Seksu się nie daje. Ty po prostu wymyślasz sobie cechy które mają mieć związek z seksem i dopowiadasz osobowość do kogoś kogo być może nawet nie znasz. To o oksytocynie to akurat nie jest prawda, to nie jest nikotyna. Poza tym o wierności decyduje przywiązanie do osoby, a nie samo podejście do seksu. Ile osób mówi o tym jak to kiedyś miały żelazne zasady, ale związek się posypał i zdradziły? To nie samo podejście do seksu decyzuje o tym czy kogoś zdradzimy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościu gość
15 minut temu, Gość zal napisał:

Idz lepiej oglądac annę szlęzak a nie próbujesz zabłysnąć w temacie o kórym nie masz pojecia i podważasz doświadczenia innych...przeteoretyzowałeś się chyba...

Hahaha 😄 Tak się składa, że obejrzałem wszystkie odcinki 😄 Totalna ignorancja. Skąd wiesz, że nie mam pojęcia? Sugerujesz, ze nigdy się nie zakochałem? Skąd możesz to wiedzieć? 

10 minut temu, Jajko Pisanka napisał:

To może podam swój przykład i na tej podstawie wyjaśnicie mi co daje ostrożność w takich sytuacjach. 

 

Kiedyś się zakochałam prawie od pierwszego wejrzenia. Facet bardzo mi się podobał z wyglądu i charakteru. Nie zakładałam od razu, że to będzie miłość aż po grób ani nie myślałam, że go super znam. Po prostu to co widziałam do tej pory mi się podobało. Któregoś dnia zapytał mnie, pół żartem pół serio, czy się w nim zakochałam, a ja zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że tak i to bardzo. Co miałam w tej sytuacji do stracenia?

Nic. Przecież nawet jakby Cię tylko wyruchał i zostawił to nie zrobiłoby to na Tobie wrażenia, bo przecież zrobiłaś to z kimś kto Ci się podoba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal

Ciekawe jak sprawdziłeś głębokość traktowania seksu przez swoją eks i czemu potraktowala cię tak a nie inaczej..młody jesteś albo mało jeszcze wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
50 minut temu, Gość Lupin napisał:

Musimy chociaż raz w tygodniu trysnąć. Nie musi to być wypełnianie, wystarczy dłonią lub lodzik.

O matko jeszcze zademonstruj 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość gościu gość napisał:

Nic. Przecież nawet jakby Cię tylko wyruchał i zostawił to nie zrobiłoby to na Tobie wrażenia, bo przecież zrobiłaś to z kimś kto Ci się podoba. 

A gdyby tak zrobił, ale nie powiedziałabym mu, że mi się podoba to czułabym się lepiej? Pewnie, że nie. Bo ja w tej sytuacji nie jestem niczemu winna - szczerze mówię o swoich emocjach. Jak ktoś źle mnie potraktuje to fakt, że ja o tym powiem lub nie nic nie zmieni. Co więcej, w przeciwieństwie do ciebie ja nie przekładam moich emocji na czyny drugiej osoby. To, że ktoś mi się podoba na podstawie tego co wiem do tej pory, nie znaczy, że wezmę na siebie kredyt tej osoby czy skoczę z mostu dla niej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościu gość
4 minuty temu, Jajko Pisanka napisał:

Serio nie rozumiesz? Dlaczego otwarte mówienie o tym, że ktoś ci się podoba oznacza naiwność? Co jest w tym naiwnego? Jak nie widzisz kiedy ludzie cię źle traktują to nie zobaczysz tego nawet jak to będzie sąsiad. 

Seksu się nie daje. Ty po prostu wymyślasz sobie cechy które mają mieć związek z seksem i dopowiadasz osobowość do kogoś kogo być może nawet nie znasz. To o oksytocynie to akurat nie jest prawda, to nie jest nikotyna. Poza tym o wierności decyduje przywiązanie do osoby, a nie samo podejście do seksu. Ile osób mówi o tym jak to kiedyś miały żelazne zasady, ale związek się posypał i zdradziły? To nie samo podejście do seksu decyzuje o tym czy kogoś zdradzimy. 

Naiwność jest wtedy, gdy bezgranicznie wierzysz w cudze deklaracje. Zrozumiałaś to od dupy strony. Gdy ktoś Tobą manipuluje to przyćmiewa Twój rozum, więc możesz myśleć, że jest okej, nawet gdy ktoś Cię źle traktuje. Nigdy nie powiedziałem, że samo podejście do seksu decyduje o tym czy kogoś zdradzimy. Powiedziałem, że rozwiązłość seksualna temu sprzyja. Proszę przestać dopowiadać sobie własne zdanie do moich wypowiedzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal

Stąd  ze powtarzasz farmazony i teorie ogólnikowe które przyjmujesz bezkrytycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość gościu gość napisał:

Naiwność jest wtedy, gdy bezgranicznie wierzysz w cudze deklaracje. Zrozumiałaś to od dupy strony. Gdy ktoś Tobą manipuluje to przyćmiewa Twój rozum, więc możesz myśleć, że jest okej, nawet gdy ktoś Cię źle traktuje. Nigdy nie powiedziałem, że samo podejście do seksu decyduje o tym czy kogoś zdradzimy. Powiedziałem, że rozwiązłość seksualna temu sprzyja. Proszę przestać dopowiadać sobie własne zdanie do moich wypowiedzi. 

Manipulowanie tobą musi być bardzo proste skoro aż musisz zakładać, że ktoś kłamie i chce cię skrzywdzić jeżeli ta osoba mówi, że cię kocha. Najpościej jest po prostu uznać to co mówi, ale dalej racjonalnie oceniać zachowanie tej osoby. Jak nie podoba ci się jej zachowanie to fakt, że mówi, że cię kocha nie ma znaczenia tak czy inaczej. Czyjeś wyznanie nie stawia przed tobą wymagań, tak jak twoje wyznanie nie zmusi kogoś żeby odwzajemniał uczucia czy sposób w jaki tę osobę traktujesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościu gość
7 minut temu, Gość zal napisał:

Ciekawe jak sprawdziłeś głębokość traktowania seksu przez swoją eks i czemu potraktowala cię tak a nie inaczej..młody jesteś albo mało jeszcze wiesz

No właśnie tak się składa, że stałem się ofiarą manipulatorki, ale na szczęście szybko się z tego uwolniłem. Moja ex traktowała seks jako narzędzie do kontroli nade mną. Młody jestem, ale wyciągam z każdej lekcji życia 100% tego co się da. Zrozumiałem też swoje błędy i pracuję nad nimi. Po prostu się rozwijam. Ty jednak wolisz wylewać frustrację na wszystkich facetów zamiast pomyśleć cokolwiek (to Ty założyłaś ten temat).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościu gość
4 minuty temu, Jajko Pisanka napisał:

Manipulowanie tobą musi być bardzo proste skoro aż musisz zakładać, że ktoś kłamie i chce cię skrzywdzić jeżeli ta osoba mówi, że cię kocha. Najpościej jest po prostu uznać to co mówi, ale dalej racjonalnie oceniać zachowanie tej osoby. Jak nie podoba ci się jej zachowanie to fakt, że mówi, że cię kocha nie ma znaczenia tak czy inaczej. Czyjeś wyznanie nie stawia przed tobą wymagań, tak jak twoje wyznanie nie zmusi kogoś żeby odwzajemniał uczucia czy sposób w jaki tę osobę traktujesz. 

Nigdy nie wiemy kogo spotykamy i z kim mamy do czynienia. Nie zakładam, że ktoś kłamie i chce mnie skrzywdzić, tylko że jest taka możliwość. Z resztą się zgadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościu gość
2 minuty temu, Jajko Pisanka napisał:

Zdajesz sobie sprawę, że można kogoś kochać i racjonalnie oceniać zachowanie tej osoby?

Zdaję i nigdy temu nie przeczyłem. Mówię tylko, że może tak być. Dodatkowo możesz się od kogoś emocjonalnie uzależnić co zwiększa prawdopodobieństwo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dlatego relacje powinno rozwijać się przez poznawanie tej osoby. Sam fakt, że się zakochasz nie znaczy, że masz zacząć traktować kogoś jak jakąś nadludzką istotę bez wad. To dalej jest człowiek który ma wady i zalety jak każdy. Z czasem może się okazać, że przy bliższym poznaniu ta osoba nie jest dla ciebie. Tylko co ma to wspólnego z tym czy ty jej powiesz co czujesz czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość gościu gość napisał:

Zdaję i nigdy temu nie przeczyłem. Mówię tylko, że może tak być. Dodatkowo możesz się od kogoś emocjonalnie uzależnić co zwiększa prawdopodobieństwo. 

Uzależnienie emocjonalne zazwyczaj jest objawiem większych zaburzeń danej osoby i sugeruje spore oderwanie od rzeczywistości. Zdecydowanie nie jest to dobry przykład dla którego mówienie o swoich uczuciach pod dwóch latach (jak to ktoś sugerował) miałoby jakoś umocnić związek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal

Ja zaczynam mieć wrażenie że to co przypisujesz innym to sam taki jesteś, dlatego się tego obawiasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościu gość
5 minut temu, Jajko Pisanka napisał:

Dlatego relacje powinno rozwijać się przez poznawanie tej osoby. Sam fakt, że się zakochasz nie znaczy, że masz zacząć traktować kogoś jak jakąś nadludzką istotę bez wad. To dalej jest człowiek który ma wady i zalety jak każdy. Z czasem może się okazać, że przy bliższym poznaniu ta osoba nie jest dla ciebie. Tylko co ma to wspólnego z tym czy ty jej powiesz co czujesz czy nie?

Dokładnie tak. Ja już nie wiem o co Ci chodzi z tym mówieniem 😄

3 minuty temu, Jajko Pisanka napisał:

Uzależnienie emocjonalne zazwyczaj jest objawiem większych zaburzeń danej osoby i sugeruje spore oderwanie od rzeczywistości. Zdecydowanie nie jest to dobry przykład dla którego mówienie o swoich uczuciach pod dwóch latach (jak to ktoś sugerował) miałoby jakoś umocnić związek. 

Łatwo się uzależnić, gdy ma się niskie poczucie własnej wartości (ja na szczęście bardzo szybko się wyrwałem, więc chyba nie jest ze mną źle). Uzależniający natomiast wpędza nas w poczucie winy, a fakt, że kochamy tą osobę sprawia, że jesteśmy podatniejsi na takie manipulacje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chcę po prostu wiedzieć (od kilku stron o to pytam) co złego jest w mówieniu komuś od razu, że się w tej osobie zauroczyło/zakochało. Póki co nikt nie odpowiedział 🙂

 

Jeżeli masz tak niską samoocenę, że nie widzisz kiedy ktoś cię wykorzystuje to nie powinieneś w ogóle wchodzić w tak intymne relacje i poszukać pomocy specjalisty. Osoby zakompleksione mają tendencje albo być celem toksycznych ludzi albo same być toksyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościu gość
3 minuty temu, Gość zal napisał:

Ja zaczynam mieć wrażenie że to co przypisujesz innym to sam taki jesteś, dlatego się tego obawiasz.

A ja nie mam wrażenia tylko wiem, że przypisałem Jajko Pisanka hedonizm i nic po za tym. Nikomu nie przypisuje złych intencji tylko mam świadomość, że źli ludzie na świecie są, a ja nie wiem którzy to są, więc uważam na ludzi którzy zachowują się tak jakby mieli złe intencję. To się nazywa zdrowym rozsądkiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×