Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CandyMan

Mam 28 lat i jestem skrajnie aspołeczny

Polecane posty

Gość CandyMan

Czyli moje życie w skrócie tak wyglądało i wygląda:

SZKOŁA - DOM - SZKOŁA - DOM

DOM -DOM - DOM - DOM

PRACA - DOM - PRACA - DOM

Nieraz zahaczę o sklep i od święta o kościół :-)

Znajomych takich żebym się z nimi spotykał to nie mam, bo każde wyjście musi być = alkohol, a ja nie lubię pić i nie piję.

Dziewczyny są mi obojętne, czyli jest dobrze nie mieć dziewczyny i jest dobrze mieć dziewczynę. To i to ma plusy i minusy. Bilans zysków i strat wychodzi na zero.

W związku z tym pojawią się taki oto problem: jestem małomówny. Mam 28 lat i nigdy nie miałem dziewczyny. Jak się pojawi okazja poznania dziewczyny to zawsze to s-p-i-e-r-d-o-l-ę. Pojawia się pustka w głowie i nastaje niezręczna cisza. Sam na siebie jestem zły - tyle lat i nawet nikogo nie poznać tak bliżej. Jeszcze jak tak kilka lat pociągnę to później wogóle nie będę chciał mieć dziewczyny. To jest porażka życiowa aby w przedziale wiekowym <20;30) lat  nie mieć ani raz przez chwile kogoś bliskiego.

 

Moje pytanie brzmi jak i o czym rozmawiać z dziewczynami ??????????!!! 

Mi nie chodzi o podrywanie, ale o podtrzymywanie rozmowy, aby nie pojawiała się niezręczna CISZA.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Gość CandyMan napisał:

Czyli moje życie w skrócie tak wyglądało i wygląda:

SZKOŁA - DOM - SZKOŁA - DOM

DOM -DOM - DOM - DOM

PRACA - DOM - PRACA - DOM

Nieraz zahaczę o sklep i od święta o kościół :-)

Znajomych takich żebym się z nimi spotykał to nie mam, bo każde wyjście musi być = alkohol, a ja nie lubię pić i nie piję.

Dziewczyny są mi obojętne, czyli jest dobrze nie mieć dziewczyny i jest dobrze mieć dziewczynę. To i to ma plusy i minusy. Bilans zysków i strat wychodzi na zero.

W związku z tym pojawią się taki oto problem: jestem małomówny. Mam 28 lat i nigdy nie miałem dziewczyny. Jak się pojawi okazja poznania dziewczyny to zawsze to s-p-i-e-r-d-o-l-ę. Pojawia się pustka w głowie i nastaje niezręczna cisza. Sam na siebie jestem zły - tyle lat i nawet nikogo nie poznać tak bliżej. Jeszcze jak tak kilka lat pociągnę to później wogóle nie będę chciał mieć dziewczyny. To jest porażka życiowa aby w przedziale wiekowym <20;30) lat  nie mieć ani raz przez chwile kogoś bliskiego. 

 

Moje pytanie brzmi jak i o czym rozmawiać z dziewczynami ??????????!!! 

Mi nie chodzi o podrywanie, ale o podtrzymywanie rozmowy, aby nie pojawiała się niezręczna CISZA.

Nie nauczysz się tego ot tak. Przeczytaj Carneiege'a - "Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi", ale to tylko mały krok ku celowi. Albo masz tej bajer w sobie, albo nie. Ja także nie, gwoli jasności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda emerytka

Ja też jestem taka aspołeczna. Praca-dom i tyle. Wszyscy znajomi wyjechali. Mam 25 lat, a żyję życiem starej emerytki. Męczy mnie to bardzo, ale jakoś nie widzę wyjścia z tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×