Niszczenie związków innych sprawia mi radość

Często lubię sobie chodzić po mieście (jedno z większych w Polsce), każdego dnia widuje mnóstwo zakochanych ludzi. Nie cierpię tego. Nienawidzę tego. Moim ulubionym zajęciem jest obserwowanie takich par. Kiedy spotykam dziewczynę jakiegoś biedaka w inny dzień samą na mieście, mam dobrą pamięć do twarzy, więc pamiętam, która panienka jest w związku a która nie (zawsze też zapisuje sobie różne informacje w swoim notesie). Namierzam wzrokiem swoją ofiarę i wkraczam do akcji. Jestem uzdolnionym uwodzicielem,więc podchodzę do partnerki jakiegoś faceta, któremu chce zniszczyć związek i oczarowuje ją, a następnie zdobywam jej numer telefonu. 8/10 prób kończy się sukcesem (ah te kobiety zawsze szukają przygód). Potem do niej dzwonię lub po prostu znowu zagaduje do niej na mieście (gdzie ją spotkałem  i w jakich godzinach notuje w notesie), następnie  zapraszam ją na randkę. Potem już szybko idzie, randka, wzbudzanie nadziei, seks, zerwanie dziewczyny z jej chłopakiem, potem pocieszenie mojej ofiary, seks,a następnie rzucenie jej i wybór nowej ofiary. Jak ja to kocham hahaha. Nic mi nie daję takiej radości jak cierpienie z powodu miłości innych. Czasem spotykam się w ciągu tygodnia z kilkoma różnymi dziewczynami, mam taką swobodę,że sam mogę sobie ustalać terminy,a one się zgadzają, naprawdę wierzą we wszystkie moje opowieści hahaha.

Kiedys karma Cie dopadnie ...o...kiedy najmniej sie bedziesz tego spodziewal. ....

a kiedy się budzisz to mama musi zmienić prześcieradło XD

3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Kiedys karma Cie dopadnie ...o...kiedy najmniej sie bedziesz tego spodziewal. ....

Złego diabli nie biorą.

12 minut temu, Gość Geniusz Zła napisał:

Często lubię sobie chodzić po mieście (jedno z większych w Polsce), każdego dnia widuje mnóstwo zakochanych ludzi. Nie cierpię tego. Nienawidzę tego. Moim ulubionym zajęciem jest obserwowanie takich par. Kiedy spotykam dziewczynę jakiegoś biedaka w inny dzień samą na mieście, mam dobrą pamięć do twarzy, więc pamiętam, która panienka jest w związku a która nie (zawsze też zapisuje sobie różne informacje w swoim notesie). Namierzam wzrokiem swoją ofiarę i wkraczam do akcji. Jestem uzdolnionym uwodzicielem,więc podchodzę do partnerki jakiegoś faceta, któremu chce zniszczyć związek i oczarowuje ją, a następnie zdobywam jej numer telefonu. 8/10 prób kończy się sukcesem (ah te kobiety zawsze szukają przygód). Potem do niej dzwonię lub po prostu znowu zagaduje do niej na mieście (gdzie ją spotkałem  i w jakich godzinach notuje w notesie), następnie  zapraszam ją na randkę. Potem już szybko idzie, randka, wzbudzanie nadziei, seks, zerwanie dziewczyny z jej chłopakiem, potem pocieszenie mojej ofiary, seks,a następnie rzucenie jej i wybór nowej ofiary. Jak ja to kocham hahaha. Nic mi nie daję takiej radości jak cierpienie z powodu miłości innych. Czasem spotykam się w ciągu tygodnia z kilkoma różnymi dziewczynami, mam taką swobodę,że sam mogę sobie ustalać terminy,a one się zgadzają, naprawdę wierzą we wszystkie moje opowieści hahaha.

Jejciu kolejny ...ek...skąd się takie cudaki biorą?

Masz wybujala fantazje, a moze napisz jakies opowiadanko dla domowych kurek?

I w końcu taki geniusz zła trafia na mnie..nie do uwiedzenia i..jego czar nie działa..i nie wie co zrobić.. biedaaczek..A ja karze tych złych.Czekam na Ciebie albo lepiej sama znajde.Uwazaj...

16 minut temu, Gość Sen napisał:

Jejciu kolejny ...ek...skąd się takie cudaki biorą?

Wcześniej po Twoim niku myślałem że jesteś facetem ☺ a to kobieta się kryje.

2 minuty temu, Gość Anioł napisał:

I w końcu taki geniusz zła trafia na mnie..nie do uwiedzenia i..jego czar nie działa..i nie wie co zrobić.. biedaaczek..A ja karze tych złych.Czekam na Ciebie albo lepiej sama znajde.Uwazaj...

Sprawiedliwość na obcasach ☺. Rób porządki .

Kiepski z ciebie pisarz będzie. 

Żałosne 

13 minut temu, lonelyman napisał:

Wcześniej po Twoim niku myślałem że jesteś facetem ☺ a to kobieta się kryje.

Ja się nie kryje ale żeby facetem, to już lekka przesada... 

1 minutę temu, Gość Sen napisał:

Ja się nie kryje ale żeby facetem, to już lekka przesada... 

Hehe. No wybacz ☺

3 minuty temu, lonelyman napisał:

Hehe. No wybacz ☺

Hymmm zastanowię się... 

20 minut temu, Gość Anioł napisał:

I w końcu taki geniusz zła trafia na mnie..nie do uwiedzenia i..jego czar nie działa..i nie wie co zrobić.. biedaaczek..A ja karze tych złych.Czekam na Ciebie albo lepiej sama znajde.Uwazaj...

Każda mi ulega. Ty również ulegnieszz anielico.

Jest taki stary, dobry polski film pt. "Wściekły" Co prawda nie ma tam nic o uwodzeniu, tylko padają strzały, za to motyw działania jest podobny. Tak mi się właśnie te fantazje skojarzyły.

I dobrze im wiecej zwiazków zniszczysz tym wieksze szanse ze znajde wolną dziewczyna,co doceni takiwgo wrażliwca jak ja.