Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Fffff

Czemu kochanek/kochanka w lozku zrobia wszystko a maz/zona nie chca?

Polecane posty

Gość Jak to
6 minut temu, Gość Mężatka 83 napisał:

Faktycznie doświadczenie niewielkie on mial jakies 3 znajomosci z czego dwie krotkie jedną dłuższą. A ja jedna z doskoku i jedną taką "na poważnie". Ale dalej to by się nie zgadzało bo ja raczej otwarcie o tym mówiłam co bym chciała i jak. A on zawsze nie. Teraz tez nie tak odrazu sie zgodzil na jakies nowosci ale ja robilam swoje i jakos tak sie rozkrecal w trakcie.. W sumie jak bym odpuscila po pierwszej probie to by bylo jak zawsze ale nie odpuszczam najwyzej mowie ze jak mu sie nie spodoba to ok wiecej nie powtorzymy... Ale podoba mu sie jak do tej pory... Aha jeszcze nie przeszlismy do tego nieszczęsnego analu. Narazie malymi kroczkami, powoli.

Trzeba było tak od razu. No cóż nie zawsze złoty środek jest dostrzegany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak to
3 minuty temu, Gość Mężatka 83 napisał:

Nie miewam takich fantazji 😉

Ale może on ma 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka 83
2 minuty temu, Gość Jak to napisał:

Trzeba było tak od razu. No cóż nie zawsze złoty środek jest dostrzegany.

Jakbym wczesniej na to wpadła i widziala ze zadziała to ten kochanek nigdy by sie nie pojawił... Ale coz wydawalo mi sie ze juz wcześniej wszystko probowalam na nasz/moj problem ale dopiero teraz są jakies efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka 83
3 minuty temu, Gość Jak to napisał:

Ale może on ma 😉

Tak napewno 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak to
3 minuty temu, Gość Mężatka 83 napisał:

Jakbym wczesniej na to wpadła i widziala ze zadziała to ten kochanek nigdy by sie nie pojawił... Ale coz wydawalo mi sie ze juz wcześniej wszystko probowalam na nasz/moj problem ale dopiero teraz są jakies efekty.

Nie mam nic do Ciebie konkretnie zwyczajnie brzydzę się zdradą. Życzę powodzenia w relacjach. Wiara góry przenosi 😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
30 minut temu, Gość Mężatka 83 napisał:

Jakbym wczesniej na to wpadła i widziala ze zadziała to ten kochanek nigdy by sie nie pojawił... Ale coz wydawalo mi sie ze juz wcześniej wszystko probowalam na nasz/moj problem ale dopiero teraz są jakies efekty.

Przede wszystkim myśleć. Jak się możesz w lustro patrzeć na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114

Bo to wszystko jest kiepsko urzadzone. Seks powinien byc kompletnie oddzielony od uczuc/zwiazkow/malrzenstw przeciez naprawde zadko sie zdarza zeby ludzie w zwiazku mieli takie same temperamenty. A nawet jesli tak jest na poczatku, to z czasem to sie moze zmienic.. wiec to powinno byc oddzielone, i jak mialabys ochote na seks z Zenkiem, to mowisz mezowi ze idziesz na seks z Zenkiem I w zwiazku z czym wrocisz pozniej..tak bylo w wielu kulturach pierwotnych. Tylko potem faceci wymyslili, ze musza miec pewnosc ze bachory sa ich (bo cudzych wychowywac Im sie nie chce, ba, czasem nawet swoich Im sie nie chce), to i zonom zabronili chodzic po bokach pod kara obciecia glowy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114
12 minut temu, Gość Gość napisał:

 Jak się możesz w lustro patrzeć na siebie.

??😂😂?? Polacy nie gesi i swoj jezyk maja😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość Lola114 napisał:

??😂😂?? Polacy nie gesi i swoj jezyk maja😂

???????????.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
20 minut temu, Gość Lola114 napisał:

Bo to wszystko jest kiepsko urzadzone. Seks powinien byc kompletnie oddzielony od uczuc/zwiazkow/malrzenstw przeciez naprawde zadko sie zdarza zeby ludzie w zwiazku mieli takie same temperamenty. A nawet jesli tak jest na poczatku, to z czasem to sie moze zmienic.. wiec to powinno byc oddzielone, i jak mialabys ochote na seks z Zenkiem, to mowisz mezowi ze idziesz na seks z Zenkiem I w zwiazku z czym wrocisz pozniej..tak bylo w wielu kulturach pierwotnych. Tylko potem faceci wymyslili, ze musza miec pewnosc ze bachory sa ich (bo cudzych wychowywac Im sie nie chce, ba, czasem nawet swoich Im sie nie chce), to i zonom zabronili chodzic po bokach pod kara obciecia glowy..

To się tak umów,  że tak będziecie sobie chodzić do Zenka i Zuzanny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka 83
1 godzinę temu, Gość Lola114 napisał:

Bo to wszystko jest kiepsko urzadzone. Seks powinien byc kompletnie oddzielony od uczuc/zwiazkow/malrzenstw przeciez naprawde zadko sie zdarza zeby ludzie w zwiazku mieli takie same temperamenty. A nawet jesli tak jest na poczatku, to z czasem to sie moze zmienic.. wiec to powinno byc oddzielone, i jak mialabys ochote na seks z Zenkiem, to mowisz mezowi ze idziesz na seks z Zenkiem I w zwiazku z czym wrocisz pozniej..tak bylo w wielu kulturach pierwotnych. Tylko potem faceci wymyslili, ze musza miec pewnosc ze bachory sa ich (bo cudzych wychowywac Im sie nie chce, ba, czasem nawet swoich Im sie nie chce), to i zonom zabronili chodzic po bokach pod kara obciecia glowy..

No nie wiem. Czasem chyba lepiej nie wiedzieć. Ale w jednym się zgodzę sex nie zawsze rowna się miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja Ja
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

???????????.

Chodzi chyba o zasciankowe poglady. I o to że są osoby takie jak Ty ktore stoją na straży moralnosci całego narodu. Nie przyjmując do wiadomości ze ktoś moze mieć inne piorytety i ogolnie światopogląd. Na zasadzie że jak ja myślę że cos jest złe to wszyscy tez tak muszą myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak to

Jedno wiem napewno że z tego wątku też się wiele nauczylam, a już myślałam że wiem wszystko 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka 83
2 minuty temu, Gość Jak to napisał:

Jedno wiem napewno że z tego wątku też się wiele nauczylam, a już myślałam że wiem wszystko 😂

Człowiek uczy się przez całe życie. Dopóki czegoś nie doswiadczysz nie zrozumiesz. Punkt myslenia sie zmienia pod wplywem roznych doświadczeń. Wiem po sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114
6 minut temu, Gość Mężatka 83 napisał:

No nie wiem. Czasem chyba lepiej nie wiedzieć. Ale w jednym się zgodzę sex nie zawsze rowna się miłość.

Bo wpojono nam ze seks to zdrada partnera. Na przyklad W madagaskarskich plemionach jest to calkiem oddzielone. Kobiety i mezczyzni puszczaja sie jak maja ochote. Dzieci naleza do meza i to jest wazne. No bo sama pomysl, czy to jest w pozadku gdy jedno z partnerow jest np. Wegetarianinem I zakazuje stakow w domu, albo odwrotnie? Tu wszyscy rozumiemy ze to nie w pozadku. Ale jesli juz chodzi o seks, to uwazamy ze albo jedno z partnerow ma chodzic ciagle nabuzowane (bo zdradzac nie mozna), albo drugie ma sie do tego seksu zmuszac bo partner ma ciagle ochote..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Ja Ja napisał:

Chodzi chyba o zasciankowe poglady. I o to że są osoby takie jak Ty ktore stoją na straży moralnosci całego narodu. Nie przyjmując do wiadomości ze ktoś moze mieć inne piorytety i ogolnie światopogląd. Na zasadzie że jak ja myślę że cos jest złe to wszyscy tez tak muszą myśleć.

To po co wychodzić za mąż o udawać wierną żonę?. Nie cierpię takiej hipokryzji - jak chce się żyć w wolnym związku, gdzie są dozwolone skoki w bok to należy to ustalić z partnerem. Czy mąż tej wspaniałej mężatki wie, że żona się puszcza? - jeżeli tak o się na to godzi to niech sobie tak żyją. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114
2 minuty temu, Gość Mężatka 83 napisał:

Człowiek uczy się przez całe życie. Dopóki czegoś nie doswiadczysz nie zrozumiesz. Punkt myslenia sie zmienia pod wplywem roznych doświadczeń. Wiem po sobie.

Bo punkt widzenia zalezy zawsze od punktu siedzenia..w kazdej diedzinie zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

To po co wychodzić za mąż o udawać wierną żonę?. Nie cierpię takiej hipokryzji - jak chce się żyć w wolnym związku, gdzie są dozwolone skoki w bok to należy to ustalić z partnerem. Czy mąż tej wspaniałej mężatki wie, że żona się puszcza? - jeżeli tak o się na to godzi to niech sobie tak żyją. 

Oczywiscie ze nie, bo mamy wpojone zasady ktorych nie powinno (??) sie przekraczac..ale zasady sobie a zycie sobie.. I tak juz od wiekow...bo puszczanie sie i zdrady nie sa wymyslem naszych czasow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Lola114 napisał:

Bo punkt widzenia zalezy zawsze od punktu siedzenia..w kazdej diedzinie zycia

To zależy od człowieka. Nie zawsze tak jest, choć bardzo często. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja Ja
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

To po co wychodzić za mąż o udawać wierną żonę?. Nie cierpię takiej hipokryzji - jak chce się żyć w wolnym związku, gdzie są dozwolone skoki w bok to należy to ustalić z partnerem. Czy mąż tej wspaniałej mężatki wie, że żona się puszcza? - jeżeli tak o się na to godzi to niech sobie tak żyją. 

Ale każdy ma swój rozum. Takie rzeczy wychodzą na jaw nawet po dlugim czasie. Także nie ma "zbrodni" idealnej. To czy może oszukuwac czy nie to juz jej sprawa. Mozna czegos nie pochwalać ale nie kazdy musi przyznawac rację naszym poglądom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka 83
8 minut temu, Gość Gość napisał:

To zależy od człowieka. Nie zawsze tak jest, choć bardzo często. 

Nie to zależy od sytuacji. Żoną jestem od kilkunastu lat. Zdradzalam od niedawna. I co wcześniej będąc wierna i wiecznie wkur....a na męża byłam innym człowiekiem. Lepszym ? Nie sądzę. Jestem taka sama tylko cos w koncu we mnie pękło. I jestem taka sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114

Trudno zrezygnowac z fajnego kochanka ktory daje mega orgazmy I chce sie mu spedzic czas na poznawanie twojego ciala. No a maz.. to juz insza inszosc.. ot zycie😬

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka 83
20 minut temu, Gość Gość napisał:

To po co wychodzić za mąż o udawać wierną żonę?. Nie cierpię takiej hipokryzji - jak chce się żyć w wolnym związku, gdzie są dozwolone skoki w bok to należy to ustalić z partnerem. Czy mąż tej wspaniałej mężatki wie, że żona się puszcza? - jeżeli tak o się na to godzi to niech sobie tak żyją. 

Coś Ci napiszę i wcale nie usprawiedliwiam swojego postępowania. Postaraj się tylko wyjść poza swoj porządny i moralny punkt widzenia. Jakbym to ja przejawiala takie zachowania jak moj mąż i gdyby już stawał na głowie zeby mnie rozruszać, gdyby mówił szczerze czego mu brakuje i co by chcial zmienić, az w desperacji by mi wykrzyczał ze albo to zmienię albo znajdzie sobie kochankę to albo bym mu powiedziala urazona to idz i szukaj i bysmy sie rozstali albo bym trwala w swojej niedostępnosci i miala swiadomosc ze w koncu spełni swoje groźby. No tak czy nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114

Mysle Mala, ze strasznie sie szarpiesz. Ja chyba zaakceptowalam zaistnialy stan rzeczy. Bardzo chcialam wyjsc z mojego romansu. Wytrzymalam miesiac bez solidnego orgazmu (wczesniej wytrzymywalam dluzej, no ale wczesniej nie mialam opcji -kochanka). Ja tez straszylam meza ze jak cos sie nie zmieni, to w koncu kogos znajde na boku (u mojego meza to nawet seksu oralnego trudno sie doprosic), wiec tak sobie mysle, ze jesli sie to w koncu wyda, to Po prostu powiem “przeciez mowilam, i dlaczego chcesz abym zyla wiecznie nie zadpokojona..”?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Mężatka 83 napisał:

No nie wiem. Czasem chyba lepiej nie wiedzieć. Ale w jednym się zgodzę sex nie zawsze rowna się miłość.

Ale jednak miłość to też szczerość wobec siebie. Dla mnie związek,  gdzie jest zdrada i kłamstwa to nie miłość (przynajmniej ze strony zdradzającego i kłamiącego).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
41 minut temu, Gość Mężatka 83 napisał:

Coś Ci napiszę i wcale nie usprawiedliwiam swojego postępowania. Postaraj się tylko wyjść poza swoj porządny i moralny punkt widzenia. Jakbym to ja przejawiala takie zachowania jak moj mąż i gdyby już stawał na głowie zeby mnie rozruszać, gdyby mówił szczerze czego mu brakuje i co by chcial zmienić, az w desperacji by mi wykrzyczał ze albo to zmienię albo znajdzie sobie kochankę to albo bym mu powiedziala urazona to idz i szukaj i bysmy sie rozstali albo bym trwala w swojej niedostępnosci i miala swiadomosc ze w koncu spełni swoje groźby. No tak czy nie ?

A może byś sobie pomyślała,  że powiedział to w złości . Czyli to twój mąż źle zareagował i dlatego go zdradzilaś?, czyli to on powinien się z Tobą rozstać,  powinien zrobić ten pierwszy ruch? To jednak osoba, której coś w związku nie odpowiada składa pozew o rozwód, a nie odwrotnie. Znam przypadek, gdzie kobieta napisała pozew o rozwód, gdzie jako przyczynę podała właśnie brak pożycia małżeńskiego (nie zdradziła ) i jak facet dostał pozew to dopiero zrozumiał, ze to na poważnie. Do rozwodu nie doszlo, bo się chłop ogarnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta33

Bylam z facetem 2 lata, rozstalismy sie latem. Po rozstaniu poznalam faceta z ktorym chodzilam do lozka, tak byl zonaty, ale nie o tym... wiecie myslalam ze partnerem ktorym bylam przez te 2 lata bylo w lozku dobrze. Ale dopiero kiedy weszlam w ten romans zobaczylam jak moze byc wspaniale...jak moze smakowac seks, jak to jest kiedy ktos cie pozera cala z dzika namiętnościa i kocha cale twoje cialo. Nigdy nie bylo mi tak dobrze, niestety skonczylo sie bo z moim bylam postanowilismy sie zejsc z powrotem po 5 miesiacach. Wrocilismy do siebie, nadal sie kochamy, jest dobrze, ale coraz bardziej zaczynam tesknic za swoim kochankiem, po prostu swks z nim byl inny... I to nie jest tak ze z moim facetem jest zle, nie mam satysfakcji czy orgazmow...po prostu jest inaczej...a na wspomnienie tamtego seksu mam dreszcze...nie wiem... Kocham swojego faceta i jestem szczesliwa ze znowu jestesmy razem, ale mimo to nie moge osiagnac tego co bylo z tamtym...tak mysle ze lepiej byloby gdybym nie poznala smaku seksu z innym...bo zaczynam sie szarpać sama ze soba i jak pomysle ze juz nigdy nie przezyje czegos takiego cgce mi sie plakac... Mysle ze po prostu rzadko zdazaja sie w naszym zyciu ludzie z ktorymi moze polaczyc nas taka goraca namiętności, byc moze niektorzy nigdy tego nie pozanaj... trzeba miec szczęście zeby trafic na cały pakiet: milosc, zaufanie, szacunek i dopasowanie w lozku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka 83

Napewno by mi to dało do myślenia. Jesli by powiedzial to nawet w złości to probowalabym coś zmienić. A nie olewac temat. Nie uważam że to jego wina. Wogole o żadnej winie tu nie można mówić. Po prostu stało się to z jakiegos powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka 83
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

A może byś sobie pomyślała,  że powiedział to w złości . Czyli to twój mąż źle zareagował i dlatego go zdradzilaś?

Tak uwazam ze zle zareagował. Bo brak jakiejkolwiek reakcji na wyraźne komunikaty to zła reakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Czyli nie tylko w łóżku wam się nie układa, nie potraficie też rozmawiać o problemach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×