Zmuszanie mężczyzny do płacenia alimentów jest niesprawiedliwe

7 minut temu, Gość gość napisał:

Albo będzie mieć dalej relatywnie sporo, ale już płatnego ;)

W sumie tak było w dawnych czasach, coś za coś :) Jak panowie będą mieli zachować wstrzemięźliwość albo sobie ulżyć płacąc za to dla wielu wybór będzie oczywisty. Zwłaszcza, że zrzędzą na Polki, że nie są warte zachodu to tym bardziej tak przy sprawie pozostawionej na ostrzu noża pójdą sobie na łatwiznę.

Przed chwilą, Gość Bbb napisał:

Nie rozumiesz mojej wypowiedzi. Dlaczego facet mam mieć tylko przyjemność i nic poza tym,  a kobieta ma ma ponosić wszystkie konsekwencje wpadki? 

Boże...

1) przyjemność jest dla obojga 2) o drugim decydują różnice anatomiczne, że kobieta jest bardziej "pokrzywdzona".

Serio? Nie rozmawiasz z nim o tym tylko zakładasz coś z automatu? Właściwie dlaczego? 

Nadal nie rozumiesz. 

14 minut temu, Gość A tak napisał:

A propos tematu - rozmawiacie przed pierwszym seksem że swoimi partnerami o tym co zrobicie w razie wpadki? 

Ja nie rozmawiałam .... 

Przed chwilą, Gość Bbb napisał:

Nadal nie rozumiesz. 

Zacznij więc artykułować swoje myśli w sposób zrozumiały.

4 minuty temu, Gość A tak napisał:

Serio? Nie rozmawiasz z nim o tym tylko zakładasz coś z automatu? Właściwie dlaczego? 

Pewnie dlatego, że współcześnie już oddziela się przyjemność płynącą z seksu od prokreacji. W takim spółkowaniu po kilku msc. chodzi przecież wyraźnie o to pierwsze.

Po wprowadzeniu takiego prawa na świat przychodziłyby tylko dzieci prostytutek. Kobiety nie ryzykowałyby ciąży z niemężem. Mężczyźni woleliby seks bez zobowiązań z prostytutkami. Ktoś musiałby te dzieci utrzymać a ponieważ popyt na usługi seksualne byłby duży to i ceny wysokie. Wielu nie byłoby stać. 

Dopóki skutkiem seksu może być ciąża nie możemy mówić o rozdzieleniu przyjemności od prokreacji. Czyli zakładasz, że w przypadku wpadki w ciągu pierwszych kilku miesięcy związku kobieta podda się aborcji? To mógłbyś się zdziwić, bo wiele kobiet a może nawet większość by się nie poddała. A może nie pytasz, bo nie chcesz usłyszeć odpowiedzi innej niż twoje zdanie? 

12 minut temu, Gość Czyli napisał:

Po wprowadzeniu takiego prawa na świat przychodziłyby tylko dzieci prostytutek. Kobiety nie ryzykowałyby ciąży z niemężem. Mężczyźni woleliby seks bez zobowiązań z prostytutkami. Ktoś musiałby te dzieci utrzymać a ponieważ popyt na usługi seksualne byłby duży to i ceny wysokie. Wielu nie byłoby stać. 

To byłoby jak w Japonii że zadowaliliby się substytutem sexu jak lalki, porno w necie opcjonalnie rozwój na innych płaszczyznach życiowych :) Przyrost naturalny od lat ujemny.

3 minuty temu, Gość A tak napisał:

Dopóki skutkiem seksu może być ciąża nie możemy mówić o rozdzieleniu przyjemności od prokreacji. Czyli zakładasz, że w przypadku wpadki w ciągu pierwszych kilku miesięcy związku kobieta podda się aborcji? To mógłbyś się zdziwić, bo wiele kobiet a może nawet większość by się nie poddała. A może nie pytasz, bo nie chcesz usłyszeć odpowiedzi innej niż twoje zdanie? 

No ja nie mam problemów z rozdzieleniem przyjemności od prokreacji, więc o czym Ty do mnie piszesz?

Jak przyszła potrzeba to i zmajstrowaliśmy z mężem dzieciaka uprzednio ciesząc się po prostu sexem. Podobnie miałam z exami.

Ja nie wiem co w tym trudnego do rozgraniczenia poza odpowiednim zabezpieczeniem?

PS. gdybym miała mieć dziecko niepełnosprawne, zostać samotną mamusią to nie miałabym z tym problemów. Patrzę jednak na życie racjonalnie a nie przez pryzmat emocji :)

3 minuty temu, Gość gość napisał:

No ja nie mam problemów z rozdzieleniem przyjemności od prokreacji, więc o czym Ty do mnie piszesz?

Jak przyszła potrzeba to i zmajstrowaliśmy z mężem dzieciaka uprzednio ciesząc się po prostu sexem. Podobnie miałam z exami.

Ja nie wiem co w tym trudnego do rozgraniczenia poza odpowiednim zabezpieczeniem?

PS. gdybym miała mieć dziecko niepełnosprawne, zostać samotną mamusią to nie miałabym z tym problemów. Patrzę jednak na życie racjonalnie a nie przez pryzmat emocji :)

też się w sumie zastanawiam co w tym skomplikowanego? niektóre antykoncepcje odpowiednią traktują jako lot w kosmos a wizytę u po receptę po pigułkę 48h jak wizytę na Mount Everest - wejść wejdziesz, ale nie wiadomo czy wyjdziesz czy jak? :P

Chodzi mi  o to, że różni ludzie mają różne podejście. To że Ty uważasz za oczywiste, że w razie wpadki w pierwszych miesiącach znajomości usuniesz ciążę nie oznacza, że twój partner też uważa to za oczywiste. Dlatego myślę, że takie rzeczy powinno się ustalić na początku związku, żeby później ktoś nie był zdziwiony. A oddzielić całkowicie przyjemnosci od prokreacji się nie da bo nie ma w 100% skutecznych metod antykoncepcji. 

1 godzinę temu, Gość Bbb napisał:

A co oprócz przyjemności będzie miał? Zero problemów, zero odpowiedzialnisci. 

Ona tez nie musi brac odpowiedzialności bo może usunąć. A jeśli chce brac odpowiedzialność to niech sama daje sobie rade

Rodzice którzy uchylają się od płacenia alimentów powinni być karani więzieniem. 

Odpowiedzialność za zabicie swojego dziecka? 

3 godziny temu, Gość gość napisał:

Rzucasz się jak jakieś dziecko na nastoletnich hormonach.

Nie wiem w jakim stopniu nierówny dostęp do potencjalnie zalegalizowanej w PL aborcji ma zrekompensować kobiet gorsze położenie w seksie. Przecież to trąci nie rozsądkiem a próbą ukarania za różnice anatomiczne. Nie widzisz jaką desperacją to pachnie gdy dostęp do tego prawa planujesz zarezerwować niesprawiedliwie tylko dla jednej płci?

Ja nie wiem jakie niektóre kobiety mają doświadczenia życiowe, że w facetach widzą tylko szuje.

To nie jest personalny brak zaufania do mężczyzn. 

W kwestiach rozrodczych nie jesteśmy jednakowi więc nie może być jednakowego podejścia. Już zauważono tutaj że w przypadku kiedy kobieta nie chce dziecka a mężczyzna chce to dziecka nie będzie bo to decyzja kobiety. I na tej samej zasadzie działa to w drugą stronę. Więc według mnie jest to sprawiedliwe chociaż nie po równo.

Jeśli chcesz to mogę się zgodzić żeby sprawiedliwie kobieta mogła usunąć ciążę ze swojej macicy a mężczyzna że swojej. A nie. Poczekaj.  

A skupiam się na konsekwencjach wprowadzenia możliwości aborcji prawnej dlatego że prawo istnieje po to żeby chronić interesy wszystkich jednostek. Skoro twierdzisz że groźba płacenia alimentów jako motywacja do odpowiedzialności w kwestii zabezpieczenia jest symptomem braku zaufania do mężczyzn spowodowanego doświadczeniami życiowymi to rozumiem że kara więzienia za kradzież też wynika że złych doświadczeń i świadczy o braku zaufania do ludzi?

Kobieta ponosi konsekwencje wpadki w każdym scenariuszu (aborcja to też ciężkie przeżycie i reperkusja). Mężczyzna też powinien ponosic konsekwencje jak każdy dorosły odpowiedzialny człowiek. 

2 godziny temu, Gość A tak napisał:

Chodzi mi  o to, że różni ludzie mają różne podejście. To że Ty uważasz za oczywiste, że w razie wpadki w pierwszych miesiącach znajomości usuniesz ciążę nie oznacza, że twój partner też uważa to za oczywiste. Dlatego myślę, że takie rzeczy powinno się ustalić na początku związku, żeby później ktoś nie był zdziwiony. A oddzielić całkowicie przyjemnosci od prokreacji się nie da bo nie ma w 100% skutecznych metod antykoncepcji. 

Weź zajdź w ciążę stosując spiralę +wazektomię + prezerwatywę  

powodzenia!

Znajdź mi faceta, który ze swojej strony stosuje wazektomię + prezerwatywę. 

2 minuty temu, Gość A tak napisał:

Znajdź mi faceta, który ze swojej strony stosuje wazektomię + prezerwatywę. 

Wiec jak nie stosuje, to w razie wpadki niech płaci za własną głupotę. Mógł stosować, w końcu po to antykoncepcja jest, żeby wpadek nie było. 

Dnia ‎27‎.‎03‎.‎2019 o 08:46, Gość nita napisał:

Jeśli nie chce tego dziecka i wyrzeka się praw do niego to czemu się go zmusza? 

a ja nie chcę być obywatelką, zrzekam się, czemu mnie się zmusza do przestrzegania prawa?

Spoko, zgodziłabym się bez problemu na to, aby ojcowie nie byli zmuszani do płacenia alimentów, ale tylko wtedy jeżeli najniższa krajowa w polszy będzie zbliżona do tej zagranicznej. Minimum te 3 tys. Wtedy faktycznie byłabym za całkowitym zwolnieniem z alimentów. 

Juz teraz pooparłabym zwolnienie z alimentów jeżeli matka zarabia te 3 tys. minimum.

Ale za 1,5 tysia i bez mieszkania to nie da się w polszy utrzymac z dzieckiem bez dodatkowych zasiłków/alimentów, przykro mi.

Ktos musi pomóc finansowo - albo państwo albo trzeba zmusić ojca.

26 minut temu, Gość Gość napisał:

Spoko, zgodziłabym się bez problemu na to, aby ojcowie nie byli zmuszani do płacenia alimentów, ale tylko wtedy jeżeli najniższa krajowa w polszy będzie zbliżona do tej zagranicznej. Minimum te 3 tys. Wtedy faktycznie byłabym za całkowitym zwolnieniem z alimentów. 

Juz teraz pooparłabym zwolnienie z alimentów jeżeli matka zarabia te 3 tys. minimum.

Ale za 1,5 tysia i bez mieszkania to nie da się w polszy utrzymac z dzieckiem bez dodatkowych zasiłków/alimentów, przykro mi.

Ktos musi pomóc finansowo - albo państwo albo trzeba zmusić ojca.

A kto kazał matce pracować za 1,5 tys?

3 godziny temu, Gość Gosc napisał:

To nie jest personalny brak zaufania do mężczyzn. 

W kwestiach rozrodczych nie jesteśmy jednakowi więc nie może być jednakowego podejścia. Już zauważono tutaj że w przypadku kiedy kobieta nie chce dziecka a mężczyzna chce to dziecka nie będzie bo to decyzja kobiety. I na tej samej zasadzie działa to w drugą stronę. Więc według mnie jest to sprawiedliwe chociaż nie po równo. 

Jeśli chcesz to mogę się zgodzić żeby sprawiedliwie kobieta mogła usunąć ciążę ze swojej macicy a mężczyzna że swojej. A nie. Poczekaj.  

 

 

 

A skupiam się na konsekwencjach wprowadzenia możliwości aborcji prawnej dlatego że prawo istnieje po to żeby chronić interesy wszystkich jednostek. Skoro twierdzisz że groźba płacenia alimentów jako motywacja do odpowiedzialności w kwestii zabezpieczenia jest symptomem braku zaufania do mężczyzn spowodowanego doświadczeniami życiowymi to rozumiem że kara więzienia za kradzież też wynika że złych doświadczeń i świadczy o braku zaufania do ludzi?

 

Kobieta ponosi konsekwencje wpadki w każdym scenariuszu (aborcja to też ciężkie przeżycie i reperkusja). Mężczyzna też powinien ponosic konsekwencje jak każdy dorosły odpowiedzialny człowiek. 

Boże :D

Właśnie świadoma różnic anatomicznych i konsekwencji rozrodczych dalej starasz się forsować swoje rozwiązanie o braku abortowania płodu prawnego przez mężczyzn? Skoro jesteś świadoma tychże nie mogących się pogodzić funkcji w zapłodnieniu przestań z pozycji jednowektorowej narracji podchodzić do faktu zabezpieczenia bo choćbyś starała sie przemodelować całą współczesną cywilizację to biologicznie dalej rodzą kobiety. W ich gestii przede wszystkim jest zabezpieczenie czy to hormonalne, spiralą czy też najzwyczajniej w świecie aby poczęty potomek został w związku sformalizowanym regulującym wiele spornych kwestii w związku z opieką i wychowaniem.

Pocieszny ten wywód o złodzieju, ale nie ma odzwierciedlenia w omawianej sytuacji. Wynika to z naszej podstawy cywilizacyjnej gdzie fundamentem jest przekonanie o nie naruszaniu wolności i własności drugiego człowieka (złodziejstwo) no chyba, że jak Korwin uważasz, że w każdym stosunku hehehe się trochę gwałci. A tymczasem odwołałaś się do złodziei, że analogicznie idzie odnieść wrażenie, że jedyni Twoi partnerzy seksualni właśnie złamali litere prawa, Twoją wolność - słowem to byli gwałciciele. Nie bój się, gdy wejdzie opcja aborcji to spokojnie będziesz mogła usunąć płód.

Już pomijam fakt, że tak postawienie zlepków słów antykoncepcja i alimenty nie ma najmniejszego sensu, a Ty dalej swoje... ehhh

I nie wpędzaj ludzi w poczucie winy szafowaniem na prawo i lewo "odpowiedzialnością", bo tylko człowiek zakompleksiony pójdzie w tą gierkę. To nie ma nic wspólnego z odpowiedzialnością a najwyżej z fałszywie pojmowanym pojęciem odpowiedzialności.  U podstaw leży też wybór. A on kobiecie go zostawi, bo jak wspomniałaś "prawo istnieje po to żeby chronić interesy wszystkich jednostek" bez względu na płeć, wyznanie i sytuacje ekonomiczną. Aborcja fizyczna i prawna niejako więc koresponduje z tymi prawami.

38 minut temu, Gość gość napisał:

A kto kazał matce pracować za 1,5 tys?

Nikt, ale dlaczego dziecko miałoby na tym cierpieć? Dziecko nie jest winne temu, ze ma nieodpowiedzialnych/głupich/patologicznych rodziców. W cywilizowanym kraju, każde dziecko powinno mieć zapewnione jakieś normalne oraz godne warunki do życia i rozwoju.

6 godzin temu, Gość Czyli napisał:

Po wprowadzeniu takiego prawa na świat przychodziłyby tylko dzieci prostytutek. Kobiety nie ryzykowałyby ciąży z niemężem. Mężczyźni woleliby seks bez zobowiązań z prostytutkami. Ktoś musiałby te dzieci utrzymać a ponieważ popyt na usługi seksualne byłby duży to i ceny wysokie. Wielu nie byłoby stać. 

Eeee, a dlaczego przychodziłyby na świat tylko dzieci prostytutek? Kto jak kto, ale prostytutki potrafią się zabezpieczyć i dodatkowo wymagają prezerwatyw.

Raczej przychodziłyby na świat dzieci planowane i chciane przez OBOJE rozdziców, żyjących w dobrych związkach, bo związki te nie byłyby zawierane dlatego, że upssss wpadka, tylko z miłości.

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Eeee, a dlaczego przychodziłyby na świat tylko dzieci prostytutek? Kto jak kto, ale prostytutki potrafią się zabezpieczyć i dodatkowo wymagają prezerwatyw.

Raczej przychodziłyby na świat dzieci planowane i chciane przez OBOJE rozdziców, żyjących w dobrych związkach, bo związki te nie byłyby zawierane dlatego, że upssss wpadka, tylko z miłości.

Właśnie nawet prostytutka potrafi wymusić na swym kliencie prezerwatywę a biedne zahukane kafeterianki mają problem ze swymi chłopami :D

8 godzin temu, Gość gość napisał:

Misiek jej wtedy każe się oddać a ona go posłusznie słucha. Wszystko w ramach patriarchalnego ucisku. Ona tylko na kafe się potrafi kłócić, ale w obliczu dominującego miśka nagle jej głos odbiera, staje uprzedmiotowiona i posłusznie wykouje jego wolę.

Hehehe, dobre. Laska nie wymysliła, że jak zwymotuje albo zapomni wziąć pigułke to powinna raczej nie uprawiać seksu  lub jakoś inaczej się zabezpieczać :-) Chryste Panie!

29 minut temu, Gość Gość napisał:

Eeee, a dlaczego przychodziłyby na świat tylko dzieci prostytutek? Kto jak kto, ale prostytutki potrafią się zabezpieczyć i dodatkowo wymagają prezerwatyw.

Raczej przychodziłyby na świat dzieci planowane i chciane przez OBOJE rozdziców, żyjących w dobrych związkach, bo związki te nie byłyby zawierane dlatego, że upssss wpadka, tylko z miłości.

Ale racja, że wiele kobiet w ogóle dzieci by nie miało, bo by nie znaazły chętnego partnera, który chciałby z nimi te dzieci wychować lub na nie płacić. I skończyłyby się kontrolowane "wpadki" i "łapanie faceta na dziecko". Co w ogólnym rozrachunku wyszłoby na dobre.

Bo teraz co drugie dziecko to z kontrolowanej wpadki. Każda kobieta marzy o samotnym macierzynstwie i szaroanju się z ojcem dziecka o alimenty.