Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sdjskds

terapia malzenska, gdy on juz nie kocha

Polecane posty

Gość gość
2 minuty temu, Gość Upadły Komandos napisał:

Atakują Cię ludzie, którzy nigdy prawdziwie nie kochali...

tak mówią ci którzy stoją z ciałem w worku i łopatą w lesie w nocy o północy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdjskds

ale ja mysle o dzieciach, o naszej rodzinie! nie mozna tak po prostu porzucic tego wszystkiego dla osoby, ktora sie zna od kilku miesiecy

gdyby nie ona, on by nawet nie myslal o odejsciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GośćToJa
19 minut temu, Gość Upadły Komandos napisał:

Atakują Cię ludzie, którzy nigdy prawdziwie nie kochali...

Bzdura,

Należy rozróżnić prawdziwą miłość od uzależnienia.

Czy ktoś kto kocha naprawdę jest gotowy do tak obrzydliwych manipulacji jak straszenie samobójstwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GośćToJa

Ponadto autorka poza tym, że jest manipulatorką to jeszcze egoistką.

Kochać to nie znaczy z kimś być na siłę. Czy kochać nie oznacza czasem chcieć jak najlepiej dla tej osoby? Do miłości nie można nikogo zmusić.

Temu, że ta relacja się posypała nie jest nikt inny winny jak tylko Ty i twój mąż a próba przerzucenia odpowiedzialności na tę kobietę to nic innego jak ucieczka do roli ofiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GośćToJa
12 minut temu, Gość sdjskds napisał:

ale ja mysle o dzieciach, o naszej rodzinie! nie mozna tak po prostu porzucic tego wszystkiego dla osoby, ktora sie zna od kilku miesiecy

gdyby nie ona, on by nawet nie myslal o odejsciu

Owszem nie myślałby pewnie bo nazywał szczęściem coś co nim nie było.

Ta kobieta po prostu otworzyła mu oczy na to.

Tobie radzę również to zrobić zamiast użalać się nad sobą i uciekać się do wstrętnych manipulacji.

Pytasz dlaczego Cię atakują? Nie no oczywiście kolejna, która wymagałaby tylko pogłaskania po głowie tym samy utwierdzając w przekonaniu jaka ona to doskonała a zarazem biedna.

Zweryfikuj swoją postawę bo w przeciwnym razie Twoje życie będzie ciągłą udręką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdjskds

dobra osoba nie bierze sie za zonatego, pojdziemy na terapie i wam napisze, ze wszystko sie ulozylo i jestesmy szczesliwi

 

on musi tylko zmienic prace, zeby ona go nie manipulowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, Gość GośćToJa napisał:

Bzdura,

Należy rozróżnić prawdziwą miłość od uzależnienia.

Czy ktoś kto kocha naprawdę jest gotowy do tak obrzydliwych manipulacji jak straszenie samobójstwem?

Dokładnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Gość GośćToJa napisał:

Owszem nie myślałby pewnie bo nazywał szczęściem coś co nim nie było.

Ta kobieta po prostu otworzyła mu oczy na to.

Tobie radzę również to zrobić zamiast użalać się nad sobą i uciekać się do wstrętnych manipulacji.

Pytasz dlaczego Cię atakują? Nie no oczywiście kolejna, która wymagałaby tylko pogłaskania po głowie tym samy utwierdzając w przekonaniu jaka ona to doskonała a zarazem biedna.

Zweryfikuj swoją postawę bo w przeciwnym razie Twoje życie będzie ciągłą udręką.

To też popieram. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdjskds

bzdury. mowil, ze nie byl ze mna nieszczesliwy. zreszta sam wrocil z wlasnej woli i sam zaproponowal terapie. wiec chyba nie bylo mu tak zle prawda? chcial po prostu sobie pobzykac na boku a teraz wrocil.

 

ja pytalam was o terapie a wy mnie atakujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdjskds

zreszta chcial pobzykac, bo ja przytylam 30 kg po ciazy ale juz schudlam przez te 8 miesiecy wiec to bylo tylko dla seksu. a skoro jej teraz nienawidzi, to potwierdza tylko, ze wcale jej nie kocha tylko ze to bylo zauroczenie ale przejrzal na oczy i zobaczyl jaka jest gdy mi wszystko napisala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Gość sdjskds napisał:

Moj maz chcial odejsc ode mnie po 7 latach malzenstwa (mamy dwojke dzieci), on ma 27 lat, ja 28. Poznal inna kobiete i sie zakochal. Przez kilka miesiecy blagalam go, zeby dal nam szanse, ze wszystko naprawimy. Odpowiadal, ze on mnie juz po prostu nie kocha, ze zakochal sie jak nigdy w innej i ze uczciwie bedzie sie rozwiesc. Z tamta kobieta spotykal sie przez 8 miesiecy, z przerwami, nie jestem z siebie dumna, ale wracal gdy szantazowalam go sambojstwem, wykorzystywalam dzieci... dzialalo na chwile, ale potem wciaz odchodzil.

W koncu poszedl do adwokata, zeby ostatecznie rozpoczac procedure rozwodowa. Powiedzialam wszystko jego rodzicom i wszystkim znajomym, wiekszosc sie od niego odwrocila, nawet jego wlasni rodzice. Wtedy powiedzial, ze ok, sprobujemy naprawic malzenstwo, mozemy isc na terapie, bo nie bedzie mogl z zyc mysla, ze tak odszedl. Ale ze jesli to nic nie da, to bedzie mogl odejsc bez wyrzutow sumienia. Zerwal z tamta kobieta, ale powiedzial, ze wciaz jest w niej zakochany a mnie nie kochal juz od lat. Probowalismy tez uprawiac seks, ale on nie byl w stanie mowiac, ze wciaz mysli o tamtej.

Czy uwazacie, ze terapia pomoze obudzic w nim dawne uczucia do mnie czy robi to specjalnie, zeby miec czyste sumienie, a i tak zamierza odejsc?

 

Żałosne. Taką kobietę jak ty miałbym tylko w pogardzie.

Partnera trzeba utrzymać przy sobie urdoą ducha i ciała i wzajemnym wypełnianiem własnych potrzeb.

Zbyt dużo kobiet zlewa partnera kiedy pojawiają się dzieci a później płacz, że inna chętnie i bez gderania napełnia mu żoładek, opróżnia jaja i stanowi czarujące towarzystwo.
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdjskds

gdyby ona go tak kochala to tez by chciala zeby byl szczesliwy z zona prawda? a ona z zemsty mi wszystko napisala glupia, on teraz na pewno juz jej nie bedzie chcial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdjskds

czemu mialbys mnie w pogardzie? bo walczylam o nasze malzenstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia

Ty jestes w jakims amoku i nie jestes w stanie normalnie myslec. Co ty tu wypisujesz? I jeszcze po 10 razy to samo. To ty jestes odpowiedzialna za dwoje dzieci? Bosssze, widzisz i nie grzmisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Gość sdjskds napisał:

czemu mialbys mnie w pogardzie? bo walczylam o nasze malzenstwo?

Nie interesowały Cię potrzeby męża ani on sam póki nie zdecydował się odejść. A potem okazało się że prócz egocentryczki jesteś również manipulatorką i szantażystką. Do tego tępą. Ale może to tylko odpieluszkowe zapalenie mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GośćToJa

Autorko żal mi Ciebie naprawdę.

Nie szanujesz sama siebie więc nie oczekuj, że inni będą Cię szanować, na czele z mężem.

To tylko kwestia czasu kiedy odpłynie emocjonalnie ponownie.

Ponadto zero refleksji w Tobie nad własną postawą to wróży tylko jedno - to co napisałem powyżej.

Myślisz, że terapia to czarodziejska różdżka? Ba terapia niejednokrotnie może tyko potwierdzić, że relacji już nie ma i nie będzie.

Gratuluję realnego spojrzenia na problem i w ogóle świat.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GośćToJa
15 minut temu, Gość sdjskds napisał:

bzdury. mowil, ze nie byl ze mna nieszczesliwy. zreszta sam wrocil z wlasnej woli i sam zaproponowal terapie. wiec chyba nie bylo mu tak zle prawda? chcial po prostu sobie pobzykac na boku a teraz wrocil.

 

ja pytalam was o terapie a wy mnie atakujecie.

Sam wrócił z własnej woli? Chyba kpisz.

Zastosowałaś manipulacje największego kalibru jakiego mogłaś. Ty czytasz co piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdjskds

ale po tym wszystkim i tak odszedl, a ja powiedzialam "ok, chodzmy do adwokata jesli tego chcesz". poszlismy, on dalej spal na kanapie a potem sam sie zastanowil i postanowil isc na terapie zeby ratowac. powiedzial ze nie chce zyc z wyrzutami sumienia, ze nie probowal tego ratowac, ze nie moglby byc szczesliwy, bo tak nalezy zrobic, ale wrocil sam z siebie. terapia byla jego pomyslem. i nawet powiedzial ze mnie kocha (nie tak jak powinien, jak siostre albo matke, a nie jak kobiete, ale ze kocha). i od tego czasu mnie przytula i spi w lozku. wiec ja go zmuszam do tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GośćToJa

Kocha Cię jak matkę albo siostrę...przeczytaj jeszcze raz to co napisałaś i sama sobie odpowiedz na to pytanie.

A więc już wiesz, że robi to tylko z powodu wyrzutów sumienia a nie wielkiej miłości do Ciebie.

Miej choć odrobinę godności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina
34 minuty temu, Piaskun napisał:

Żałosne. Taką kobietę jak ty miałbym tylko w pogardzie.

Partnera trzeba utrzymać przy sobie urdoą ducha i ciała i wzajemnym wypełnianiem własnych potrzeb.

Zbyt dużo kobiet zlewa partnera kiedy pojawiają się dzieci a później płacz, że inna chętnie i bez gderania napełnia mu żoładek, opróżnia jaja i stanowi czarujące towarzystwo.
 

O tak! Zgadzam się święte słowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdjskds

dlatego idziemy na terapie i was pytam, czy dzieki temu zakochanie do mnie sie odrodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdjskds

ja ratuje nasza rodzine bo on byl tak glupi, ze dal sie zmanipulowac jakiejs szmacie z pracy tylko dlatego ze jest ladna i latwa

i jest ode mnie starsza o 5 lat w dodatku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

gdybys miała prace, swoje pieniądze, pasje, własne sprawy i życie, hobby, rozrywki, jakies zajęcie poza domem i dziećmi, gdybys była pewna siebie, niezależna, samowystarczalna to prez myśl by Ci nie przeszło żeby go szantażować, błagać o powrot i poniżać się. dlatego tak ważne jest by kobiety nie uwieszaly się jak bluszcze na swoich partnerach, tracąc dla nich siebie i swoją przestrzeń. Zrób coś dla siebie i zacznij życ swoim życiem a facet skoro nie kocha to niech spada. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GośćToJa
1 minutę temu, Gość sdjskds napisał:

ja ratuje nasza rodzine bo on byl tak glupi, ze dal sie zmanipulowac jakiejs szmacie z pracy tylko dlatego ze jest ladna i latwa

i jest ode mnie starsza o 5 lat w dodatku!

On się dał zmanipulować? <lol2> biedny misio

A co z tego, że jest starsza? Mogłaby być nawet o 20 lat starsza i co z tego?

Widocznie najzwyczajniej w świecie ma więcej od Ciebie do zaoferowania. Tyle.

A Ty mając 27 lat zachowujesz się jakbyś miała ich 12.

Nie dość, że nie jesteś w stanie pochylić się nad własnym zachowaniem, jesteś niezdolna do refleksji to jeszcze nie potrafisz rozróżnić podstawowych rzeczy m.in takich jak odpowiedzialność za własne wybory.

Zanim udacie się na terapię, proponuję rozpocząć terapię indywidualną bo ona jest Ci zdecydowanie bardziej potrzebna.

Żyjesz sobie w jakimś wyimaginowanym świecie nie mając pojęcia o życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość GośćToJa napisał:

On się dał zmanipulować? <lol2> biedny misio

A co z tego, że jest starsza? Mogłaby być nawet o 20 lat starsza i co z tego?

Widocznie najzwyczajniej w świecie ma więcej od Ciebie do zaoferowania. Tyle.

A Ty mając 27 lat zachowujesz się jakbyś miała ich 12.

Nie dość, że nie jesteś w stanie pochylić się nad własnym zachowaniem, jesteś niezdolna do refleksji to jeszcze nie potrafisz rozróżnić podstawowych rzeczy m.in takich jak odpowiedzialność za własne wybory.

Zanim udacie się na terapię, proponuję rozpocząć terapię indywidualną bo ona jest Ci zdecydowanie bardziej potrzebna.

Żyjesz sobie w jakimś wyimaginowanym świecie nie mając pojęcia o życiu.

Daj sobie spokój,  przecież widzisz,  że to daremne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość gosc napisał:

gdybys miała prace, swoje pieniądze, pasje, własne sprawy i życie, hobby, rozrywki, jakies zajęcie poza domem i dziećmi, gdybys była pewna siebie, niezależna, samowystarczalna to prez myśl by Ci nie przeszło żeby go szantażować, błagać o powrot i poniżać się. dlatego tak ważne jest by kobiety nie uwieszaly się jak bluszcze na swoich partnerach, tracąc dla nich siebie i swoją przestrzeń. Zrób coś dla siebie i zacznij życ swoim życiem a facet skoro nie kocha to niech spada. 

Nic dodać nic ująć. wieszanie sie na kimś i żebranie o uczucie -  koszmar  zdrowego psychicznie i znającego swoją wartość człowieka.

Straszliwa desperacja:  dzieci nie dzieci. Ktoś mnie nie chce i o tym mówi to szczęśliwej drogi,  nie ten to kolejny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

dzieci to nie jest żaden argument, wychowują sie patrząc na taką patole, lepiej dla nich byłoby rozbite małżeństwo niż taka psychoza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicki

Autorko... po przeczytaniu pierwszego twojego posta mozna bylo sie domyslec co jest nie tak a po kolejnych mozna juz nabrac pewnosci. Nie chce Cie "atakowac" ale trzeba stwierdzic wprost. Masz problemy ze soba i powinnas poswiecic troche czasu na prace nad soba bo pleciesz jak potluczona. Ciagle w kolko piszesz to samo jak nawiedzona az strach wyobrazic sobie kto siedzi po drugiej stronie ekranu i to wypisuje. Zakladam ze przestalas dbac o siebie, meza i dom tlumaczac sie ze to normalka po porodzie dzieci. NIEPRAWDA, to tylko wymowka i usprawiedliwianie swojego lenistwa... podobnie pewnie jest tez z tyciem, usprawiedliwasz sie ze po ciazy sie tyje. NIEPRAWDA, przytylas w czasie ciazy bo jadlas wiecej niz powinnas (sa normy ile sie tyje w czasie ciazy) i nie kontrolowalas wagi, a potem po ciazy zamiast przyhamowac jadlas dalej tyle samo i nie chcialo ci sie nawet zmniejszyc porcji, zrezygnowac z kolacji albo robic cokolwiek byle tylko juz tyle nie jesc. Maz mial Cie dosc i znalazl w ramionach innej to co mu brakowalo w domu. Od tego to sie zaczelo a twoje szantaze to juz cios ponizej pasa dla waszych relacji (a nawet kilka kopniec)... powiem wiecej, wzielas swoj zwiazek i rodzine za "zakladnika" i zterroryzowalas meza. Tak sie nie robi, tylko jeszcze bardziej zrazilas do siebie meza i jeszcze bardziej go od siebie odepchnelas. Nie dziwie sie ze on cie nie chce skoro zachowywalas sie jakbys miala nierowno pod sufitem.

Zacznij w pierwszej kolejnosci dbac o siebie i dom, zacznijcie spedzac ze soba wiecej czasu, na poczatek moze jakies spacery, rozmowy o czyms albo znajdzcie wspolna pasje, nie probujcie na razie seksu bo na to moze byc za wczesnie, musicie chyba zaczac od nowa ze soba randkowac albo cos zeby odzyskal do ciebie zaufanie ktore zniszczylas. Idz na terapie jesli ci pomaga bo masz ze soba problemy... najwyzszy czas skonfrontowac sie z rzeczywistoscia ze problem nie lezy w tamtej kobiecie ze poderwala ci meza ale w tobie ze maz chcial od ciebie odejsc do innej bo juz mial dosc, przestan szukac winnych dookola, spojrz w lustro i zadaj sobie pytanie "co ja zrobilam zle?".

 

Przepraszam z gory za przykre slowa i zycze powodzenia w pracy nad soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Do tanga trzeba dwojga, kochanka nie zmusila go do seksu sila, sam do niej lecial jak na skrzydlach. Malo tego - sam podjal decyzje, ze chce odejsc. Ty zastosowalas szantaz, wiec on zostal.

Mysle, ze terapia tu nic nie da, on cie nie kocha jak kobiety, dodatkowo posmakowal juz uczucia motylkow w brzuchu z tamta. Zostal z toba z 3 powodow a) szantaż b) wyrzuty sumienia c) dzieci.

On nie będzie szczesliwy, bedzie tkwil w tym zwiazku, bo wie, ze musi, a nie dlatego, ze chce. On bedzie mial i tak ciagle poczucie marnowania zycia, ty tez. Obudzic sie kobieto, przestan sie ponizac i daj spokoj z nim. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexia

Napisze ci cos z własnego doświadczenia bo strasznie mi przykro jak czytam twoje teksty, wiem co czujesz naprawdę... ale uwierz mi on i tak kiedyś odejdzie...jak nie teraz to za rok albo za pare lat... rozumiem cie jak nikt i wiem co czujesz, nie docierają teraz teksty o godności, honorze, kochasz go i bardzo ci zależy i zrobisz WSZYSTKO żeby go zatrzymać, ale uwierz mi to nic nie da. On zostanie, dla dzieci, dla wyciszenia własnego sumienia, dlatego żeby rodzina go nie potepila, dlatego bo tak trzeba.

Ale ty nigdy nie będziesz już z nim szczesliwa, wiesz dlaczego? Bo on już cie nie kocha. I będziesz to odczuwala na każdym kroku dalszego zycia z nim. Uwierz ze nic tak nie boli jak swiadomosc ze osoba która obok ciebie zasypia chciałaby być teraz zupełnie gdzie indziej... Ze myśli o kims innym i marzy o kims innym.

ON CIE NIE KOCHA - sam ci to powiedział (wiem jak to boli, ale nikogo nie zmusisz do milosci) to nie jego wina ze zakochal się w innej. i nie wina tej drugiej, bo jak nie ta to będzie inna.

Jeżeli podjal już TEN krok ze powiedział ci ze chce rozwodu mimo tego iż macie dzieci, ze powiedział ci ze cie nie kocha i chce być z kims innym, to nie jest spontaniczna decyzja. Faceci nie podejmują takich decyzji ot tak! szczególnie jak sa dzieci (rozwod to bardzo dużo zachodu, nie każdemu się chce), wiekszosc facetow rezygnuje ze swoich ,,milosci,, kiedy romas wychodzi na jaw, tylko nieliczni decydują się na rozstanie z zona.

Chcesz za wszelka cene ratować to malzenstwo? Jest jeden sposób - POZWÓL MU ODEJŚĆ. Bez wyrzotow, awantur, szantażu, histerii. Po prostu niech zrobi to co chce. Jeżeli naprawdę cie kocha to tylko tak zakocha się w tobie ponownie, kiedy za toba zatęskni...innego sposobu nie ma! sam musi dojść do tego czy tamta to tylko zauroczenie czy milosc, ale przekona się o tym tylko wtedy jak się z nia zwiaze.

Naprawde bardzo mi ciebie szkoda z powodu tego co przezywasz, ale takim zachowaniem jak twoje tylko pogorszysz sytuacje, im bardziej będziesz natretna tym dalej on będzie się odsuwal, niestety ale tak jest...pobędzie z toba bo jesteś dla niego wazna i zawsze będziesz bo jesteś matka jego dzieci, ale sila nie zatrzymasz go przy sobie...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×