Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Czy jest szansa na odbudowanie relacji z 14-latką ?

Polecane posty

Gość Gość

Chodzi o to, że mam pewien problem ze swoją 14-letnią córką, problem polega na tym, że ja przez te 14 lat kompletnie się nią nie interesowałem, z dłuższej perspektywy czasu mocno żałuję swojej decyzji, ale problem polega na tym, że wtedy kiedy ona się urodziła ja miałem zaledwie 17 lat, ona była totalną wpadką, a ja w tym wieku nie chciałem mieć żadnego dziecka, jej matka też nie chciała, dlatego miała oddać do adopcji, no ale ostatecznie zmieniła zdanie i postanowiła ją zatrzymać przy sobie, pamiętam, że bardzo mocno nie spodobała mi się ta decyzja, no bo gdzie w wieku 17 lat zmieniać pampersy, więc postanowiłem ją zostawić i mieć to gdzieś. Problem polega na tym, że do dzisiaj mocno gryzie mnie sumienie z tego powodu, to nie miało aż tak wyglądać, gdybym mógł tylko cofnąć czas to na pewno wtedy nie poszedłbym z nią do łóżka. Czy po mimo tak długiego okresu jest choć minimalna szansa na naprawienie tego wszystkiego ? Oficjalnie nigdy się z nią nie spotkałem, ale od jakiegoś czasu spotykam ją na ulicy (specjalnie to robię jak np idzie do szkoły) raz nawet usiadłem z nią w jednym miejscu w autobusie, wtedy  aż się we mnie zagotowało caly czas miałem wtedy takie złudzenie jakby ona wiedziała kim jestem, nawet wysiadła dużo wcześniej niż mieszka, no ale najprawdopodobniej to było tylko moje złudzenie, bo niby skąd miałaby wiedzieć jak wyglądam ?  Próbowałem zapytać ją (niby przypadkiem) nie raz na ulicy o jakąś pierdołę typu która jest godzina, ale jakoś nie mam odwagi, co spróbuję to mam jakąś blokadę, która mi to uniemożliwia. Kompletnie nie wiem co mam robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

 Nie masz problemu z 14latką, tylko ze sobą.  I moze ona jest dla ciebie córką, ale ty dla niej jesteś obcym facetem. Nie mozesz tego zrobić, czyli podejśc do 14latki, i powiedzieć " hej, jestem twoim tatusiem", bo jej się świat zawali. Jak na razie, to jestes dawcą genów (w połowie). Powinieneś porozmawiać gdzieś w neutralnym miejscu z matką dziecka. Bo córka i jej dobro jest najważniejsze, jej spokój i poczucie bezpieczeństwa. Możesz zachwiać jej swiatem z egoistycznych pobudek (bo poczułes ojcostwo), dlatego postępuj ostrożnie i rozważnie. Nie ty jesteś najwazniejszy, tylko ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdziwiona

I co byś jej chciał powiedzieć ? To co napisałeś, że  gdyby cofnąć czas to nie poszedłbym z jej matką do łóżka ? No to miłe, czyli wolałbyś aby jej nie było... Jej matka oddała młode lata, Ty miałeś czas na mówienie i robienie, teraz zamilcz albo co najwyżej idź do jej matki z tym pytaniem. A tak z ciekawości, kto płacił za utrzymanie dziecka ? Jakieś alimenty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Zdziwiona napisał:

I co byś jej chciał powiedzieć ? To co napisałeś, że  gdyby cofnąć czas to nie poszedłbym z jej matką do łóżka ? No to miłe, czyli wolałbyś aby jej nie było... Hej matka oddała młode lata, Ty miałeś czas na mówienie i robienie, teraz zamilcz albo co najwyżej idź do jej matki z tym pytaniem. A tak z ciekawości, kto płacił za utrzymanie dziecka ? Jakieś alimenty?

Oczywiście, że tak bym do niej nie powiedział i nie wolałbym żeby jej nie było, tylko żeby pojawiła się tak z 7-8 lat później, a nie wtedy kiedy miałem 17 lat. Co do jej matki, to taka była jej decyzja, ja ją namawialem, żeby dziecko oddała do adopcji bo jesteśmy za młodzi no i na początku się zgodziła, ale po porodzie zmieniła zdanie. Alimenty najpierw płacili moi rodzice, później ja sam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 godzin temu, Gość Gość napisał:

 Nie masz problemu z 14latką, tylko ze sobą.  I moze ona jest dla ciebie córką, ale ty dla niej jesteś obcym facetem. Nie mozesz tego zrobić, czyli podejśc do 14latki, i powiedzieć " hej, jestem twoim tatusiem", bo jej się świat zawali. Jak na razie, to jestes dawcą genów (w połowie). Powinieneś porozmawiać gdzieś w neutralnym miejscu z matką dziecka. Bo córka i jej dobro jest najważniejsze, jej spokój i poczucie bezpieczeństwa. Możesz zachwiać jej swiatem z egoistycznych pobudek (bo poczułes ojcostwo), dlatego postępuj ostrożnie i rozważnie. Nie ty jesteś najwazniejszy, tylko ona.

Wiem że z jej perspektywy jestem dla niej obcym facetem dlatego chciałbym jakoś zmienic, zrozum że wtedy byłem mocno niedojrzały, teraz mam już druga corke, która ma 4 lata zajmuje się najlepiej jak tylko mogę się zajmować. Mamy świetne relacje no i ze swoim pierwszym dzieckiem też chce mieć takie relacje, chce żeby ona była częścią mojej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Gość Gość napisał:

no i ze swoim pierwszym dzieckiem też chce mieć takie relacje, chce żeby ona była częścią mojej rodziny.

Na początek pogódź się z ewentualnością, że ona może nie chcieć tego samego i ma do tego prawo. Także, niestety, ponad własne pragnienia musisz przedłożyć jej wybór oraz jej dobro.

18 godzin temu, Gość Gość napisał:

Oficjalnie nigdy się z nią nie spotkałem, ale od jakiegoś czasu spotykam ją na ulicy (specjalnie to robię jak np idzie do szkoły) raz nawet usiadłem z nią w jednym miejscu w autobusie, wtedy  aż się we mnie zagotowało caly czas miałem wtedy takie złudzenie jakby ona wiedziała kim jestem, [...] Próbowałem zapytać ją (niby przypadkiem) nie raz na ulicy o jakąś pierdołę typu która jest godzina, ale jakoś nie mam odwagi, co spróbuję to mam jakąś blokadę, która mi to uniemożliwia.

I bardzo dobrze, że masz ''blokadę'', najwyraźniej Twoja podświadomość jest silniejsza od emocji. Grunt, to perspektywizm, zatem postaw się w sytuacji tej dziewczyny i sam osądź, czy czułbyś się komfortowo, gdyby jakiś - de facto obcy - facet Cię śledził na ulicy, a potem się do tego przyznał i jeszcze chciał nawiązać bliższe relacje. Może nieco więcej dojrzałości? Jeśli naprawdę chcesz mieć kontakt z córką, po prostu złóż jej oficjalną wizytę i wyjaśnij szczerze swoje intencje. Jeśli to możliwe, poukładaj najpierw relacje z matką dzieciaka, ponieważ jej wsparcie może być bardzo pomocne i korzystne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdziwiona
30 minut temu, Gość Gość napisał:

Oczywiście, że tak bym do niej nie powiedział i nie wolałbym żeby jej nie było, tylko żeby pojawiła się tak z 7-8 lat później, a nie wtedy kiedy miałem 17 lat. Co do jej matki, to taka była jej decyzja, ja ją namawialem, żeby dziecko oddała do adopcji bo jesteśmy za młodzi no i na początku się zgodziła, ale po porodzie zmieniła zdanie. Alimenty najpierw płacili moi rodzice, później ja sam. 

Jej matka zachowała się dojrzałe,  Ty jak szczyl. To z matką musisz porozmawiać, przecież nadal płacisz alimenty i pewnie córka coś tam od matki o Tobie wie. Zapytaj zatem matki czy młoda chce Cię w ogóle poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Nenesh napisał:

Na początek pogódź się z ewentualnością, że ona może nie chcieć tego samego i ma do tego prawo. Także, niestety, ponad własne pragnienia musisz przedłożyć jej wybór oraz jej dobro.

I bardzo dobrze, że masz ''blokadę'', najwyraźniej Twoja podświadomość jest silniejsza od emocji. Grunt, to perspektywizm, zatem postaw się w sytuacji tej dziewczyny i sam osądź, czy czułbyś się komfortowo, gdyby jakiś - de facto obcy - facet Cię śledził na ulicy, a potem się do tego przyznał i jeszcze chciał nawiązać bliższe relacje. Może nieco więcej dojrzałości? Jeśli naprawdę chcesz mieć kontakt z córką, po prostu złóż jej oficjalną wizytę i wyjaśnij szczerze swoje intencje. Jeśli to możliwe, poukładaj najpierw relacje z matką dzieciaka, ponieważ jej wsparcie może być bardzo pomocne i korzystne.

Oficjalna wizyta niestety ale na 100% będzie się wiązała z jednym czyli splunięciem mi w twarz, więc nie wydaje mi się, żebym cokolwiek w tej kwestii zmienił, więc dlatego mimo wszystko wolałbym nawiązać jakieś relacje bez udziału jej matki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Gość Zdziwiona napisał:

Jej matka zachowała się dojrzałe,  Ty jak szczyl. To z matką musisz porozmawiać, przecież nadal płacisz alimenty i pewnie córka coś tam od matki o Tobie wie. Zapytaj zatem matki czy młoda chce Cię w ogóle poznać.

Znaczy wiesz jak to w takich sytuacjach bywa, albo nic ona mi o mnie nie powiedziała, albo powiedziała same najgorsze rzeczy, jej matka na 100% splunie mi w twarz po każdej próbie odbudowania relacji, dlatego wolałbym najpierw nawiązać relacje ze swoim dzieckiem, bo tutaj mimo wszystko jest 50 na 50 albo tak samo mi splunie w twarz jak jej matka, albo się ucieszy, że poznała swojego ojca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffffff

prosta rzecz.. przestajesz placic alimenty, matka sie dopomina, idziecie do sadu czy gdzies tam.. (albo wnosisz o obnizke) i matka musi sie pojawic. W sadzie zadasz ustalenia widzen i tak sie lamie lody. Zrob cokowliek, zeby ruszylo. Formalnie. Najpierw pozew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdziwiona
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Znaczy wiesz jak to w takich sytuacjach bywa, albo nic ona mi o mnie nie powiedziała, albo powiedziała same najgorsze rzeczy, jej matka na 100% splunie mi w twarz po każdej próbie odbudowania relacji, dlatego wolałbym najpierw nawiązać relacje ze swoim dzieckiem, bo tutaj mimo wszystko jest 50 na 50 albo tak samo mi splunie w twarz jak jej matka, albo się ucieszy, że poznała swojego ojca. 

No to splunie, zasłużyłes , przeprosisz i powinieneś przepraszać tak długo aż Ci odpuści choć trochę. No raczej nic dobrego to ona córce o Tobie nie mogla powiedziec, no bo, że co, że namawiales ja do oddania wlasnego dziecka i przez wiele lat bylo ono dla Ciebie tylko zobowiazaniem finansowym ... dorosnij, obie panie powinny Cię równo oklepac i szczerze wątpię aby 14 latka jakoś szczególnie nagle potrzebowała tatusia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość fffffff napisał:

prosta rzecz.. przestajesz placic alimenty, matka sie dopomina, idziecie do sadu czy gdzies tam.. (albo wnosisz o obnizke) i matka musi sie pojawic. W sadzie zadasz ustalenia widzen i tak sie lamie lody. Zrob cokowliek, zeby ruszylo. Formalnie. Najpierw pozew

Alimentów nie mogę przestać płacić, z tym to bym się chyba jeszcze gorzej czuł, wnosząc o obniżkę też raczej nie polepszyłbym swojej sytuacji, co do widzeń to najpierw musi chcieć tego córka, bo jeżeli ona nie chce to nic mi te sądowne widzenia nie dadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
35 minut temu, Gość Zdziwiona napisał:

No to splunie, zasłużyłes , przeprosisz i powinieneś przepraszać tak długo aż Ci odpuści choć trochę. No raczej nic dobrego to ona córce o Tobie nie mogla powiedziec, no bo, że co, że namawiales ja do oddania wlasnego dziecka i przez wiele lat bylo ono dla Ciebie tylko zobowiazaniem finansowym ... dorosnij, obie panie powinny Cię równo oklepac i szczerze wątpię aby 14 latka jakoś szczególnie nagle potrzebowała tatusia...

Miałem wtedy 17 lat,  a nie 27, nie myślałem taki kategoriami co będzie za 15 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggggggggggggggggggggg

Ja uważam , że powinieneś spróbować naprawić te relacje mimo wszystko. 

Mój były mąż zmarł właśnie. Nie zdążył naprawić nic.

Nie doprowadź do takiej sytuacji, że córka dowie się o Twojej śmierci , a dowie bo jest spadkobiercą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjj

do ggggg

ale on nie umiera!

hehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggggggggggggggggggggg

Ten też nie zamierzał umierać a umarł w wieku 46 lat. Nigdy nie znasz dnia ani godziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mtina
22 godziny temu, Gość Gość napisał:

Alimentów nie mogę przestać płacić, z tym to bym się chyba jeszcze gorzej czuł, wnosząc o obniżkę też raczej nie polepszyłbym swojej sytuacji, co do widzeń to najpierw musi chcieć tego córka, bo jeżeli ona nie chce to nic mi te sądowne widzenia nie dadzą.

skoro jestes taki madry to dalej baw sie w pedofila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeżeli naprawdę chcesz nawiązać relacje z córką, to zrób to jak należy. Najpierw kontakt z jej matką, a potem powolne budowanie więzi. Bo mam wrażenie, ze skoro dojrzałeś, to chcialbys już, od razu. A to tak nie działa. Byłeś mlody, niedojrzały, ok, ale dojrzałeś, zmieniłeś się, i załatwiaj sprawy po dorosłemu, a nie na skróty, bo chciałbyś ominąć w kontaktach matkę dziecka. Córka jest nieletnia i matka jest za nią odpowiedzialna. Nie możesz wkroczyc w życie córki jak buldożer, bo chcialbys, by byla częścią twojej rodziny. Za dużo "chcenia" z twojej strony. Proponuję, bys umówił się z matką dziecka gdzieś na neutralnym gruncie, i porozmawiał. Zapytał, jak ona się czuje, jak obie się czują, jak żyją. Zainteresuj się nimi, a nie tylko swoim "chceniem".  Dopiero jak się dowiesz, co u nich, możesz rzucić hasło, ze chciałbyś poznać swoją córkę, o ile jej matka się na to zgadza. Zrozum, że musisz udowodnić swoją dojrzałość, a nowe relacje budować powoli , z wielką kulturą i delikatnością, licząc się ze zdaniem matki ( i córki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tybkhnk

Jest tylko jedno rozwiazanie - poczekac rok dwa a potem zrobic jej dziecko, wtedy bedzie musiala utrzymywac z toba kontakt, bedziesz mial nowsze dziecko do zajmowania i szanse pogodzic sie z jej matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
21 godzin temu, Gość Gość napisał:

Jeżeli naprawdę chcesz nawiązać relacje z córką, to zrób to jak należy. Najpierw kontakt z jej matką, a potem powolne budowanie więzi. Bo mam wrażenie, ze skoro dojrzałeś, to chcialbys już, od razu. A to tak nie działa. Byłeś mlody, niedojrzały, ok, ale dojrzałeś, zmieniłeś się, i załatwiaj sprawy po dorosłemu, a nie na skróty, bo chciałbyś ominąć w kontaktach matkę dziecka. Córka jest nieletnia i matka jest za nią odpowiedzialna. Nie możesz wkroczyc w życie córki jak buldożer, bo chcialbys, by byla częścią twojej rodziny. Za dużo "chcenia" z twojej strony. Proponuję, bys umówił się z matką dziecka gdzieś na neutralnym gruncie, i porozmawiał. Zapytał, jak ona się czuje, jak obie się czują, jak żyją. Zainteresuj się nimi, a nie tylko swoim "chceniem".  Dopiero jak się dowiesz, co u nich, możesz rzucić hasło, ze chciałbyś poznać swoją córkę, o ile jej matka się na to zgadza. Zrozum, że musisz udowodnić swoją dojrzałość, a nowe relacje budować powoli , z wielką kulturą i delikatnością, licząc się ze zdaniem matki ( i córki).

Tylko za bardzo nie rozumiem co mam niby powiedzieć jej matce, skoro  ona na bank mi plunie w twarz za to jak ją 14-15 lat temu potraktowałem. To nie ja bym chciał ominąć matkę dziecka, tylko to  ona mnie nie chce znać. Nie wiem co by się musiało stać, żeby ona  po tym wszystkim mi zaufała i normalnie traktowała. Równie dobrze może sobie pomyśleć, że mam jakiś interes w tym, żeby nagle odbudowywać relacje po tylu latach. To nie jest tak, że ja chce zrobić to wszystko w tajemnicy przed jej matką, to jest tak, że ja się boję, że jeżeli jej matka dowie się, że ja chcę ułożyć ze swoją córką jakieś relacje to ona będzie mi bardziej utrudniać, aniżeli ułatwiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piwko

Nawazyles piwa to teraz sam musisz je wypic.

Tak to juz jest w zyciu, ze wszystko wiaze sie z jakimis konsekwencjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa

No to jej się zapytaj co masz zrobić,  żeby Cię normalnie traktowała, powiedz jej szczerze czego chcesz, a nie jakies podchody do córki uskuteczniasz. Córka jest na tyle duża, że matka nie zabroni jej spotkań, jeśli tylko ona będzie chciała. Ale zaczynasz od matki, kwiaty w garść i zasuwasz. A jak się obitej mordy boisz to list napisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-facet

autorze

czytam Twój temat , jeżeli to nie jest jakieś prowo lub projekt to napiszę co myślę:

daj spokój ; nie burz życia nastolatce ; jej matka mimo 17 lat ( też tyle miałeś wtedy ) okazała się bardzo odpowiedzialna ( nie tak jak ty)

nie wdeptuj w jej życie jako skruszony tatuś

 

czekaj aż dziewczyna zacznie swojej matki pytać kto (sorry za formę ) kto był dawcą spermy. Daj jej spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
23 godziny temu, Gość Gość napisał:

To nie jest tak, że ja chce zrobić to wszystko w tajemnicy przed jej matką, to jest tak, że ja się boję, że jeżeli jej matka dowie się, że ja chcę ułożyć ze swoją córką jakieś relacje to ona będzie mi bardziej utrudniać, aniżeli ułatwiać.

Też bym ci utrudniała, a wręcz się wściekła, gdybyś szukał kontaktu z córką za moimi plecami, bez mojej zgody. Jeszcze nie spróbowałes skontaktować się z matką, a już zakładasz, że ci splunie w twarz. A jeśli nawet, to wytrzyj się i rozmawiaj dalej. Nawiązanie kontaktu z córką chyba jest tego warte? A jeżeli tchórzysz, to pod znakiem zapytania stoją twoje deklaracje i dobre intencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość Gość napisał:

Też bym ci utrudniała, a wręcz się wściekła, gdybyś szukał kontaktu z córką za moimi plecami, bez mojej zgody. Jeszcze nie spróbowałes skontaktować się z matką, a już zakładasz, że ci splunie w twarz. A jeśli nawet, to wytrzyj się i rozmawiaj dalej. Nawiązanie kontaktu z córką chyba jest tego warte? A jeżeli tchórzysz, to pod znakiem zapytania stoją twoje deklaracje i dobre intencje.

Aha, czyli zgodnie z Twoją logiką gdybym najpierw z Tobą porozmawiał to byś pozwoliła mi spotykać się ze swoim dzieckiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
23 godziny temu, Gość Aaa napisał:

No to jej się zapytaj co masz zrobić,  żeby Cię normalnie traktowała, powiedz jej szczerze czego chcesz, a nie jakies podchody do córki uskuteczniasz. Córka jest na tyle duża, że matka nie zabroni jej spotkań, jeśli tylko ona będzie chciała. Ale zaczynasz od matki, kwiaty w garść i zasuwasz. A jak się obitej mordy boisz to list napisz.

Jasne, że się boję jak diabli, ale tego, że będzie mi utrudniać kontakt z dzieckiem i że będzie nastawiać dziecko przeciwko mnie. Bądź co bądź ona ma już nowego męża, dziecko, więc tym bardziej może uznać, że ja niepotrzebny im.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa

Utrudniać to można kontakt z 3-letnim dzieckiem a to jest nastolatką, która potrafi już myśleć samodzielnie. W wiekszosci znanych mi przypadkow, nastoletnie dzieci dążą do konfrontacji. Ale skoro jest ojczym to tym bardziej powinieneś zapytać matkę jak to wygląda, może Twoja córka traktuje go jak ojca i biologiczny nie ma dla niej znaczenia. Zastanów się co Ty jej możesz dac, bo jak narazie to myślisz tylko o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnn

A do czego Ty jej teraz niby potrzebny jestes?

Zostaw dziewczyne w spokoju, jak bedzie chciala to sama cie znajdzie "tatusiu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyk

Ty nie bestes jej ojcem.

Ojcem jest ten, to wychowywal.

Ty ja tylko splodziles i taka jest prawda.

Znalazl sie, po 17 latach, heheheheheheheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 14.04.2019 o 21:22, Gość Aaa napisał:

Utrudniać to można kontakt z 3-letnim dzieckiem a to jest nastolatką, która potrafi już myśleć samodzielnie. W wiekszosci znanych mi przypadkow, nastoletnie dzieci dążą do konfrontacji. Ale skoro jest ojczym to tym bardziej powinieneś zapytać matkę jak to wygląda, może Twoja córka traktuje go jak ojca i biologiczny nie ma dla niej znaczenia. Zastanów się co Ty jej możesz dac, bo jak narazie to myślisz tylko o sobie.

Nie sądzę, żeby ona traktowała go jak ojca, raczej jak partnera jej mamy, miała conajmniej z 10 lat jak zamieszkali razem, więc z 8 lat jak się poznali. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×