Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kłotliwababa

Weźcie mi pomóżcie bo chyba się rozwiodę- kłótnie o pieniądze

Polecane posty

Gość klotliwa

aaa, apropos piwka czy papierosów nie mamy takich "przyjemnosci" - szkoda nam kasy i w zapierdzielu nawet nie ma kiedy wypić piwka, osobiście nie lubie ( lampki wina nie pamiętam kiedy się napiłam chyba jeszcze przed ciążą...)

nie mieszkamy w warszawie tylko w zap*zdzigorogrodzie. Tym bardziej drażni mnie ten 1000 zł kredytu na mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

jakbym miała tyle kaski przy małym w domu, bo nie chodzi do przedszkola to jeszcze bym ze 2,5 tys odkładała, coś nie jesteś gospodarna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klotliwa

hola hola, nikt tu nie mówi że nam na życie nie starcza

 

Tylko że dziadujemy nie kupujemy sobie co miesiac ubran nie stac nas na zmiane auta

 

I że nie są to luksusy

 

w dyskusji chodzi o to że maż ma wymagania co do miesa w kazdym posilku mamy oplaty a co miesiąc nie udaje nam się odłożyć kasy i cały czas pyta gdzie pieniadze.

 

Chciałam się dowiedziec  czy w podobnych warunkach, blok z hipoteka i 2 osobami i 2-3 letnim dzieckiem (na niechemicznej diecie- zalecenie lekarza) wydajecie tyle samo. Czy w tych warunkach mozecie pozwolic sobie na wiecej. I ew co robie źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ahoooooosicaaa

Z tego co napisalas: tran podany w trakcie choroby nic nie warty entitis nic nie warty Wit C nic nie warta (kupuje się lewoskrętną po pół kg ta jest łatwo przyswajalna to co Ci pchają w sklepie to gowno) Co to jest lipomal? Jakiś znów wynalazek. Pulmicort ok. Chociaż ja mam nebbud plus berodual na oskrzelowe akcje i zwykle starcza na dwa podejścia kupowany raz za ok 3zl na refundacje (wystarczy dziecko mieć u laryngologa lub poprosić pediatre aby pisał na refundacje) lub bez refundacji wtedy oba leki jakieś 60zl

Z antybiotykiem to się zgadzam jak trzeba to trzeba ale Jak dajesz syrop wykrztuśny nie dajesz sinecodu. Prebiotyk strasznie drogi. To samo nurofen. Multilac u nas 10zl-rozrabiam w jogurcie ibum 14zl. 

Jak kupuje sinecod albo flegamine to mi starcza na 2-3 choroby. Nie ma co przesadzać z faszerowaniem lekami. 

Buty lasockiego to dno:-) 

Chodzę z córka do fizjoterapeuty prywatnie najlepszy w mieście i mamy 2 zasady kupowania butów. 1 sztywny zapietek 2 zginanie w przedsrodstopiu-miękka elastyczna podeszwa. Plus ćwiczenia bo mamy platfusa lekkiego i kolana do środka. 

Nie trzeba kupować butów za 200zl!!! No ale jak kto woli...

I nie wiem kto wam poradził na ozdrowienie dziecka dawać mu słoiczki i kaszki nestle. Jakiś konował.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Rozwiedz się i nie męcz z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggdxc

Wykupilas pół apteki a i tak gowno Ci to dało.

Po refundacji za nebbud czyli zamiennik TANSZY pulmocortu placilam 3,20 zł...

Za duzo syropkow bez sensu kupujesz i niech zgadne, maja miesiac od otwarciw waznosci i pewno plowa do wyrzucenia. 

Nie kupujcie tych lekow na pałę tylko zastanówcie sie co jest niezbedne a co mozna pominac.

Inhalacje nawet z samej soli fizkjologicznej za 10 ampulek 3 zł i to daje fajne efekty. 

a lek na goraczke na pewno tanszy tez bys znalazla i to nie taki ze za pol roku musisz kupic kolejny a np czopki paracetamol gdzie masz ze 2 lata ważności i tańszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

3latek w pampersie? co ty temu dziecku robisz?o słoikach już nie mowię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggdxc

Autorko Ty hodujesz jakiegos kaszalota czy masz normalnego chłopa? Wez mu powiedz zeby przez miesiac kupowal mięso to zobaczu ile kosztuje jego dieta. On wiekszosc przezera.

Ty za duzo wydajesz na zbedne leki i ciuchy i ta dziwna dietę a on na mięso.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ahoooooosicaaa

No to masz na koncie co miesiąc 6700. 

6700-1000zl kredyt

5700-(300leki na dziecko plus 300 ubrania plus 400 ta dieta powiedzmy)

4700-500zl rachunki tak? I 200 paliwo

4000.

Żarcie niech będzie 2000 już z pampersami i  tym mięsem  dla twojego męża który chyba wagowo dobija do wieloryba. Powiedzmy że jeszcze jakieś 500 dla Was na pierdoły.

4000-2500=1500

To gdzie to 1500?? 

Powinnaś tyle odkładać.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscgoscgosc

Odkladalabys 1500 przez 2 lata i masz fajne autko. A ja myślę że musisz wydawać na jakieś głupoty skoro ci mało 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie wierzę, że lekarz kazał Ci dawać takiemu duzemu dziecku sloiczkowe jedzenie. Bez chemii tzn ze swojskich składników. Skoro mieszkasz na zadoopiu, to masz do tego dostęp. Dziecko w tym wieku MUSI GRYŹĆ I PRZEZUWAC, a nie wciągać papki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lecz sie
22 minuty temu, Gość klotliwa napisał:

Kochane on takiego kuraka za 20 zł zjada na jeden obiad do tego musze kupic np kartofle ponad 3 za kg w biedronce! On sam zjada ze 3 kg. 3x3 =9 zł. Surówka - 4 zł to już jest sam obiad - 33 zł x 30 dni w miesiącu - 1000 zł !!!! na same obiady dla niego. On takie mięso na kotlety z biedronki ok. 10 zł zjada na raz sam ( a ja też muszę jeść i dziecko)

 

??????????

Twój stary zjada na jeden obiad dobrze ponad kg mięsa, 3 kg kartofli i furę surowki? Czy ty jesteś kobieto normalna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klotliwa

Podsumowanie:

Mamy 6 tys miesiecnie rzadko 7

Upraszczając, jak idę do biedronki to dziennie wydaję 100 zł na zakupy jedzeniowe by obydwoje mieli to co chcą.

To w skali miesiąca już jest 3000 zł.

1000zł-kredyt

300-opłaty

500zł -paliwo do pracy

300zł - rzeczy dziecka "ubrania"

200 zł -chemia

= 5300

Więc zostaje 700 zł

Jeśli wypadnie a zawsze praktycznie wypadnie coś a to naprawa auta, a to właśnie choroba, a to ubezpieczenie się skończy, a to opony trzeba kupić, a to impreza w rodzinie slub, a to DENTYSTA to co jednego miesiąca zaoszczedze zaraz w nastepnym idzie

Naprawdę ...

Nie wiem co tu zrobić, nie przekonam jego żeby się nie odżywiał mięsem w takich ilościach ( przecież on załuguje na to co najlepsze)

Słoiki są dla dzieci 1-3 JUNIOR ( tam ktoś pisał co ja robię..eh)

PAMPERSY dla 2,8 latka - TAK na noc i na wyjścia.

Płakać mi się chce.. nie mogę kupić sobie ubrań, ani nawet zainwestować w lepszą dietę żeby nie żywić się ich resztkami... a i tak codziennie kłótnie na co ja wydaję.

 

Może przeprowadzka na wieś byłaby lepsza? Własne warzywa? Drób i wynajem mieszkania?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klotlia
5 minut temu, Gość Lecz sie napisał:

??????????

Twój stary zjada na jeden obiad dobrze ponad kg mięsa, 3 kg kartofli i furę surowki? Czy ty jesteś kobieto normalna?

Tak potrafi sobie to rozłożyć na dwa razy np o 16:00 jedna porcja o 19:00 druga porcja a o 22:00 jak wracam z pracy to głodny jest i kanapki sobie robi...

Wbrew pozorom nie jest gruby ma 195 wzrostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość Gosc napisał:

My mamy 7 tyś i podobne opłaty, stac nas na duzo, nie jemy najtańszych produktów, z ryb kupuje tylko lososia pasyficznego, halibut, dorsza, z mięsa  tylko cielecina i indyk, warzywa z bazaru, jajka od rolnika, z ubra. czasem cos kupuje w drozszych sieciowkach, np. ostatnio kupiłam sobie torebkę DKNY więc nie wiem co ty robisz z tymi pieniędzmi.

 

Jeśli za 7tys stać was na dużo to pewnie dlatego że macie mieszkanie lub dom po rodzicach i odchodzi wam kredy.

bo sorry ale przy 7 tyś to trzeba być chyba czarodziejem żeby sobie jakaś nieruchomość kupić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wy sie nie czepiajcie lekow tylko sek w tym ze maz autorki wszystko przejada. Zaloze sie ze on nie ma pojęcia ile kosztuje zywnosc. Autorko: dobrze ci radze- powiedz mu zeby przez miesiac on sam robil zakupy. 

Moja mama tak zrobila i moj ojciec przeżył szok. On nadal zatrzymal sie na czasie kiedy kielbasa kosztowala 9zl za kg. Jak przyniosl w torbie calego uja za 100 pln to nagle mu kina zrzedla. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klotliwa
15 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie wierzę, że lekarz kazał Ci dawać takiemu duzemu dziecku sloiczkowe jedzenie. Bez chemii tzn ze swojskich składników. Skoro mieszkasz na zadoopiu, to masz do tego dostęp. Dziecko w tym wieku MUSI GRYŹĆ I PRZEZUWAC, a nie wciągać papki.

Do tych sloiczków z miesem dokładam kaszę albo ryż, wdrabiam jajko... Nie wiem czy Wy nie macie takich problemów ale ja naprawdę z tym dzieckiem próbowałam wszytskiego jest strasznym niejadkiem... nie wciągnie kotleta np nudzi mu się jak coś jest za trudne do jedzenia. Kiedyś sie nie przejmowałam, mówiłam a każde dziecko wie ile ma zjeść dawałam mu "normalne" jedzenie, nie chciał jeść trudno. I wiecie co zachorował poważnie ( po podejściu do przedszkola) z pół roku temu w tej chorobie kompletnie nic nie chciał jeść - schudł nam strasznie w szpitalu.. przywiozłam do domu skórę i kości. Lekarz powiedział że jak będzie więcej jadł będzie odporniejszy. Nie wiem czy wiecie takie skrajne wychudzenie ( jak u nas) jak przestanie jesc przy chorobie prowadzi do uszkodzenia narządów jak dziecko długo choruje - powiem tylko że straszne to jest - tutaj tylko mamy niejadkow mnie zrozumieja. Słoiki akceptuje. Kotleta za nic, gotowanego mięsa pluje a nawet wymiotuje jesli za mocno uzywam sily perswazji. Woli głodować. Nawet tymi słoiczkami muszę go karmić. Ładnie przytył choć nadal to skóra i kości... ale już ma swoją normę wagową mimo że na samym dole widełek... Kaszki nestle też tylko z butelki i na bajce... Nie mam już siły mówię Wam, jak ma jedzenie na talerzu ile jest zachodu zeby zjadł koszmar, 3 łyżki i on już najedzony biegnie się bawić... Mam nadzieję że od września pójdzie do przedszkola i nie będzie chorował, zobaczy jak inne dzieci grzecznie jedzą i może zacznie jeść "normalniej"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ahoooooosicaaa

My MAJĄC 7000 nie całe i mając działkę którą mąż nabył za grosze kiedyś bo za 10 000 teraz warta 100 000. Oboje pracując odlozylismy na dom w stanie surowym otwartym i dobralismy 130 000 kredytu.  Resztę kończymy do tej pory z bieżących pensji.. JAK mówię odlozylismy na wykończenie góry. Na garaż.... Może dom nie duży bo 120m2 z dachem dwuspadowym ale mamy w środku ładnie normalna kuchnię na wymiar podwieszane sufity i panele nie  za 20zl/metr tylko 60🙂 więc normalnie żyjemy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jan
48 minut temu, Gość klotliwa napisał:

o kuraka za 20 zł zjada na jeden obiad do tego (...)kartofle (...) On sam zjada ze 3 kg.

Kopnij się w łeb, bo nie wiesz o czym piszesz, ALBO Twój mąż ma 180kg i wór zamiast żołądka. Gratuluję!

Wymyślanki, jeszcze możesz dziecko posłać do szkoły muzycznej i na kurs języka mandaryńskiego żeby było więcej kosztów.

Do czego się przygotowujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klotliwa
4 minuty temu, Gość Ahoooooosicaaa napisał:

My MAJĄC 7000 nie całe i mając działkę którą mąż nabył za grosze kiedyś bo za 10 000 teraz warta 100 000. Oboje pracując odlozylismy na dom w stanie surowym otwartym i dobralismy 130 000 kredytu.  Resztę kończymy do tej pory z bieżących pensji.. JAK mówię odlozylismy na wykończenie góry. Na garaż.... Może dom nie duży bo 120m2 z dachem dwuspadowym ale mamy w środku ładnie normalna kuchnię na wymiar podwieszane sufity i panele nie  za 20zl/metr tylko 60🙂 więc normalnie żyjemy 

W to uwierzę ze dobraliście tyle kredytu i ze możecie wykonczyć macie swoje jedzenia rodzina pomaga? Macie dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ccjhv

Z tym.przedszkolem poczekaj bo tam dopiero zacznie chorowac. Dawsj ku chociaż do gryzienia cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klotliwa
4 minuty temu, Gość Jan napisał:

Kopnij się w łeb, bo nie wiesz o czym piszesz, ALBO Twój mąż ma 180kg i wór zamiast żołądka. Gratuluję!

Wymyślanki, jeszcze możesz dziecko posłać do szkoły muzycznej i na kurs języka mandaryńskiego żeby było więcej kosztów.

Do czego się przygotowujesz?

Do apokalipsy i zbieram podpisy w formie postów...

Nie wiesz jak kura wygląda i ile ma mięsa. 3 kg ziemniaków po oskrobaniu- to około 2,5 kg zważ sobie. Pół kg ziemniaków to dwie takie większe łyżki nie stołowe. Z tych ziemniaków i ja mam jakąś resztkę ( też coś muszę jeść )

Ma to na 2 porcje. o 16;00 i o 19:00 o 22 poprawia kanapkami.. no nie wiem  tyle je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vvvdd

Ziemniaki na bazarze po 2 zl a nie 3 to masz spora sumke oszczedzona na awoim świniaku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klotliwa
3 minuty temu, Gość Ccjhv napisał:

Z tym.przedszkolem poczekaj bo tam dopiero zacznie chorowac. Dawsj ku chociaż do gryzienia cos.

Owoce je, naleśniki jak robię, surowe warzywa typu marchewka, jak zrobię ciastka owsiane też chrupie, ząbki ma ładne proste bez próchnicy, tylko je mało ogólnie te słoiki lekarz zalecił bo miał słabą odporność normalnego jedzenia nie chciał jeść a te w formie papki akceptuje bardziej niż kawał mięsa nawet pokrojony na talerzu. Zagadam go czymś i zje tak to był wcześniej sama skóra i kości poniżej normy wagowej... a przy przedszkolu i chorobach każda choroba to kolejne schudnięcie - niebezpieczne już dla życia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jan

Twoja porcja to resztki, a jego porcja to wypasiony obiad dzielony na dwa. Skoro porcje macie typu ziemniak, surówka, kotlet i są równe... Dlaczego uważasz, że Twój talerz to resztka, a jego nie? Czy uważasz, że mięso jest niezdrowe? Czy uważasz, że kupne słoiczki dziecięce są zdrowe? Ile czasu dziennie przeznaczasz na zakupy, ile na gotowanie, ile na przyjemności? Gdzie pacujesz Ty, a gdzie Twój mąż (zawody)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie ma innego wyjścia jak eksperyment przez miesiąc, np od 1 maja. Twój mąz bierze cały budżet, robi zakupy, opłaca wszystko, i pod koniec maja bilans. Bo zdaje mi się, że twój mąz przeżera sporą częśc budżetu. Cóż z tego, że jest wysoki, ale z twego opisu wynika, że ma brzuch jak wór bez dna. I od razu ci powiem, że zycie na wsi nie jest za darmo, typu swoje kurki, jajka, warzywka, itp. Dom, domek, to tzw.ruska studnia (bez dna), zawsze coś do naprawy, konserwacji, a zeby coś uroslo, w ziemi czy zwierzę, to potrzeba zainwestować w podstawowe narzędzia, w budynek gospodarczy, nawet słomę jako podściółkę dla kur musisz kupić od kogoś ze wsi, bo nikt ci za darmo nie da. Ty daj mężowi przez miesiąc budżet domowy do prowadzenia, i zaraz się wszystko wyjaśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ok. Skoro mężuś potrafi wciągnąć całego kurczaka na obiad, niech jada osobno. Pierwszy eksperyment to, to co masz w pierwszej odpowiedzi. Kasa mężusiowi do rąsi i niech lata na zakupy i gotuje dla wszystkich przez miesiąc. Zobaczy ile co kosztuje. Chociaż to może nie przejść, bo dla niego kurczak zwykły, od kurczaka z wolnego wybiegu różnicy nie zrobi, a kupi tańszego. Druga opcja, zrzucacie się na rachunki po równo. Więcej jak 2 tys opłat nie macie razem z lekarstwami dla dziecka. Do tego po 300 zł na jedzenie i ciuchy dla dziecka. I niech on gotuje sobie sam. Oczywiście zakupy dla siebie też. Zobaczy ile sam żre, to go może trochę naprostuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeeee
1 godzinę temu, Gość klotlia napisał:

Tak potrafi sobie to rozłożyć na dwa razy np o 16:00 jedna porcja o 19:00 druga porcja a o 22:00 jak wracam z pracy to głodny jest i kanapki sobie robi...

Wbrew pozorom nie jest gruby ma 195 wzrostu

Hahaha, dobre bajki, też mam tyle wzrostu i ważę 109kg, dużo zapierdzielał i nie wyobrażam sobie tyle jeść, jak bym tyle jadł to bym prędko dobił do 150kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
53 minuty temu, Gość klotliwa napisał:

W to uwierzę ze dobraliście tyle kredytu i ze możecie wykonczyć macie swoje jedzenia rodzina pomaga? Macie dziecko?

Wiesz co? Ja mam w tej chwili niecałe 5 tys dochodu i dwie nastolatki w domu. Opłaty: prąd 200zł co drugi miesiąc, co ty zapomniałaś napisać, że te 300 to nie jest co miesiąc. Koszty mieszkania 1200, telefony na 4 osoby 100zł (jak się jest trochę sprytnym, to się znajdzie abonament za 25 na osobę ze wszystkim co trzeba). Internet i tv 100zł. I drobne kredyciki 30-40 zł. Żadne z nas nie głoduje, a mięso jest właściwie na każdy obiad. Do tego też posiadam samochód, a do pracy też muszę bilet zapłacić. Jeszcze z tego dam radę odłożyć. W miesiącu, kiedy mam nadgodziny nadwyżka idzie na oszczędnościówkę. Ja myślałam, że my żremy, ale jak widać u ciebie to mąż żre. I jedna ważna rzecz o której nie piszesz. Co z używkami u was? Bo u mnie w domu kawę pije  tylko mąż, nie palimy i nie pijemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość Eeeee napisał:

Hahaha, dobre bajki, też mam tyle wzrostu i ważę 109kg, dużo zapierdzielał i nie wyobrażam sobie tyle jeść, jak bym tyle jadł to bym prędko dobił do 150kg

Ale to może być osoba, która dużo wrzuci, a nie tyje. Są takie ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×