Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość Ewa

Życie kobiety po rozwodzie.

Polecane posty

Gość Gość Ewa

Jestem dwa lata po rozwodzie. Mam wspaniałą córeczkę. Chcialabym mieć rodzinę, czuje się zwyczajnie samotna. Jednak nie mogę poznać dojrzałego mężczyzny. Czy to, że jestem po rozwodzie to jestem skreslona? Co jest ze mna nie tak, że każdy chce spotykać się ze mną tylko dla seksu. To jest smutne i przykre. Obniża poczucie własnej wartości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kik

Taki dziwny stereotyp ,że samotna mama z dzieckiem to będzie sex i w razie co wymówka przed wspólnym byciem . Niestety ,ale wychowanie przekazywane facetom od wielu lat (niestety kościół ma tu swoje złe role )powoduje traktowanie kobiety przedmiotowe ,a ktoś po rozwodzie to gorszy niż jakiś bandyta . Facet po rozwodzie jest ok ,kobieta już nie . Kobieta wtedy nadaje się tylko do bzykania ,bo jako żona widać się nie sprawdziła . Chore to ,ale takie jest często podświadome postrzeganie rozwódek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.04.2019 o 22:21, Gość Gość Ewa napisał:

Jestem dwa lata po rozwodzie. Mam wspaniałą córeczkę. Chcialabym mieć rodzinę, czuje się zwyczajnie samotna. Jednak nie mogę poznać dojrzałego mężczyzny. Czy to, że jestem po rozwodzie to jestem skreslona? Co jest ze mna nie tak, że każdy chce spotykać się ze mną tylko dla seksu. To jest smutne i przykre. Obniża poczucie własnej wartości. 

Nie jesteś skreślona, ale z takim podejściem nie ułatwiasz sobie zadania. Jakiś dojrzały mężczyzna na pewno się pojawi 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Tej jestem dwa lata po rozwodzie. Od 4 lat sama. I tez mam córeczkę :) Na początku byłam wręcz przekonana, że jeszcze ułożę sobie z kimś życie po raz drugi. Po jakimś czasie zauważyłam, że poznawanych mężczyzn interesuje tylko seks bez zobowiązań, ew. inne korzyści. Np nie mieli gdzie mieszkać. Po 4 latach samotności nie widzę już szans na poznanie kogokolwiek. Chyba najbardziej ze względu na to, jak ja się zmieniłam przez ten czas. Jestem nieufna i zamknięta w sobie. Mówię rzeczy, o których wiem, że każdego spotkanego mężczyznę zniechęcą, udaję, że nie widzę flirtów. Zwyczajnie nie mam już ochoty robić sobie kolejnej nadziei. Czasem żałuję, że się tak zmieniłam. Kiedyś byłam bardziej radosna, otwarta, ufna. To jednak niosło za sobą zbyt wiele rozczarowań a ja więcej rozczarowań nie zniosę.

Życzę Ci autorko, żebyś nie zmieniła się we mnie i znalazła kogoś z kim będziesz szczęśliwa.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asdfg

Łatwo nie będziesz mieć, bo z punktu widzenia faceta kobieta z dzieckiem co nie walczyła i związek i szuka nowego nie jest atrakcyjna. Dodatkowo nie chce płacić na nieswoje dziecko co jest normalne. I nie ma czym się chwalić, bo związek patologiczny(rozwod=patologia) nie jest atrakcyjny.  Pociesze, że działa to w 2 strony. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolx

Może to zależy od charakteru. A jak było przed poznaniem męża? Ja nigdy nie byłam długo sama. W zasadzie wiecznie w związku. Po rozwodzie też mam partnera. On bezdzietny bez zobowiązań, ja z dwójką dzieci. Jesteśmy w związku partnerskim w każdym tego słowa znaczeniu. Nikt nikogo nie wykorzystuje, nie mamy z tego profitów oprócz miłości, bliskości i wsparcia, więc jednak się da. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rewia-9

Trafiło się ślepej kurze ziarno... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dziecko to obowiązki, poświęcanie mu czasu przez kobietę i pośrednio mężczyznę, Inaczej patrzy się na kobietę z małym dzieckiem a juz samodzielnym . To jest główna przyczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może,może
Dnia 12.04.2019 o 22:21, Gość Gość Ewa napisał:

Jestem dwa lata po rozwodzie. Mam wspaniałą córeczkę. Chcialabym mieć rodzinę, czuje się zwyczajnie samotna. Jednak nie mogę poznać dojrzałego mężczyzny. Czy to, że jestem po rozwodzie to jestem skreslona? Co jest ze mna nie tak, że każdy chce spotykać się ze mną tylko dla seksu. To jest smutne i przykre. Obniża poczucie własnej wartości. 

Może faktycznie to kwestia charakteru jak pisze  Dolx. Może potrzeba czasu, może zmienić swoje oczekiwania do partnerów, kto wie

 Nie ma na to twardej reguły 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxx

Ja z kolei mam odwrotny problem. Jestem po rozwodzie 3 lata, mam syna 11-letniego  i nie chcę na razie stałego związku. Miałam trudny rozwód i nie chcę na razie żadnych deklaracji. Jednak wiadomo, że samej smutno, dlatego po ok. roku od rozwodu, gdzie w ogóle nie mogłam patrzeć na facetow, zaczęłam się spotykać z kimś. Było super do momentu w który on nie zaproponował wspólnego zamieszkania (po kilku m-cach), a ja nie chciałam. Przestaliśmy się spotykać. Później poznałam kolejnego mężczyznę i oświadczył mi się teraz na wielkanoc.... a ja nie chcę już ślubu, co zresztą mówiłam na początku ale myślał, że żartowałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.04.2019 o 06:47, Gość gosc napisał:

Tej jestem dwa lata po rozwodzie. Od 4 lat sama. I tez mam córeczkę 🙂 Na początku byłam wręcz przekonana, że jeszcze ułożę sobie z kimś życie po raz drugi. Po jakimś czasie zauważyłam, że poznawanych mężczyzn interesuje tylko seks bez zobowiązań, ew. inne korzyści. Np nie mieli gdzie mieszkać. Po 4 latach samotności nie widzę już szans na poznanie kogokolwiek. Chyba najbardziej ze względu na to, jak ja się zmieniłam przez ten czas. Jestem nieufna i zamknięta w sobie. Mówię rzeczy, o których wiem, że każdego spotkanego mężczyznę zniechęcą, udaję, że nie widzę flirtów. Zwyczajnie nie mam już ochoty robić sobie kolejnej nadziei. Czasem żałuję, że się tak zmieniłam. Kiedyś byłam bardziej radosna, otwarta, ufna. To jednak niosło za sobą zbyt wiele rozczarowań a ja więcej rozczarowań nie zniosę.

Życzę Ci autorko, żebyś nie zmieniła się we mnie i znalazła kogoś z kim będziesz szczęśliwa.

 

Cześć,mam podobne doświadczenia,nawet kiedy muszę coś załatwić np.odstawiam auto do mechanika to już absolutnie nie można wdawać się w rozmowę jedynie służbowo.Raz zrobiłam błąd pozornie życzliwa rozmowa,wymiana jak się żyje a kiedy fachowiec dowiedział się że rozwodka z dziećmi to dopiero chciał mnie skroic na grubsze pieniądze a jak życzliwie przekonywał.Podzwonilam po znajomych,popytalam ,ten remont auta okazał się jedynie wizja nakreslona przez mechanika ,oczywiście omijam ten warsztat z daleka.Sasiedzi wsrod ktorych jest paru zlosliwych szydercow,ciekawe ze to mezczyzni.Co również jest prawda to zmiana w moim zachowaniu juz nie jestem tak otwarta,ufna,dawniej zarzucano mi że za bardzo kazdemu wierzę a ja nie zakladalam złych intencji no i nieraz oberwalam.Tez zetknelam się albo seks albo zapewnienie ewentualnemu partnerowi komfortu a ja mam średnie mieszkanie więc pan gotów nawet sposorowac jednak ja mam sie sprzedać NARZEDZIE UZYTKOWE.Dlatego jestem sama z dziećmi z portali randkowych zrezygnowalam,wolę rozmawiać z ludźmi,czasem jakiś wypad z przyjaciółmi ze szkolnej ławy.Spacer z wiernym psiakiem,muzyka. Na pewno nie siedzę i nie oplakuje jaki świat jest wredny,ale po części jest.Staram się funkcjonować, wychodzę,pracuje,zajmuje się moja rodziną, nie izoluje się choć już nie jestem tak ufna, rozmawiam bo chce wciąż jestem ciekawa co myślą inne osoby.Zas samotność,czasem mocniej doskwiera ale nie szukam na sile ,seks bez szacunku,uczuć jest odstreczajacy a nawet gdybym miała dom to życie z kimś ze świadomością że dana osoba jest i pozornie wspiera tyle że jest nie ze mną a z komfortem na którym faktycznie mu zależy na pewno nie sprzyja związkowi,gdyż dla mnie związek to też przyjaźń,szczerość,uszanowanie wzajemnych granic,uczucie,bliskość a tego nie znalazłam.Jednak NIE MOZNA SIE CAŁKIEM ZAMKNĄĆ BO W TEN SPOSOB SOBIE SIE SZKODZI.Wiec i ja ryzykuje czasem rozmawiam z przychylna osoba czasem z kimś kto chce się wyzloscic. Może będę sama,może jednak życie inaczej się potoczy ,mam paru prawdziwych przyjaciół, z rodziną już gorzej,jednak to samo życie więcej ma cierpkiego smaku i trochę słodyczy.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×