Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gośc

Będę samotną matką.

Polecane posty

Gość Gość

Co było nie wróci.Masz dla kogo żyć, kogo kochać i kto będzie kochać ciebie.Na tym się skup, masz bardzo dużo, masz mieszkanie rodziców to i pieniądze będą chociaż może i tylko na skromne życie ale dziecko podrosnie wrócisz do pracy i będzie coraz łatwiej.Jakby nie było będzie dobrze żeby tylko maluch był zdrowy.Wszystko inne przyjdzie.Ile kobiet jest w związkach a czują się jakby miały dwoje dzieci bo i za faceta trzeba robić...Ty będziesz robić przy sobie i przy swoim jednym dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośc
15 minut temu, Gość Gość napisał:

Co było nie wróci.Masz dla kogo żyć, kogo kochać i kto będzie kochać ciebie.Na tym się skup, masz bardzo dużo, masz mieszkanie rodziców to i pieniądze będą chociaż może i tylko na skromne życie ale dziecko podrosnie wrócisz do pracy i będzie coraz łatwiej.Jakby nie było będzie dobrze żeby tylko maluch był zdrowy.Wszystko inne przyjdzie.Ile kobiet jest w związkach a czują się jakby miały dwoje dzieci bo i za faceta trzeba robić...Ty będziesz robić przy sobie i przy swoim jednym dziecku.

To jakis plus. W gruncie rzeczy ciesze sie ze wyszlo to teraz ale nie moge nawet isc do ludzi. Gdzie nie pojde w oczach mam tylko łzy. Jeszcze nie przebolałam tego ze mozna zrobic cos tak perfidnego komus kto ci ufa i kocha. Teraz chcilabym dla niego tylko zemsty. Czy ktos był w podobnej sytuacji i wie czy moge liczyc na to ze ten śmieć pojdzie do więzienia? Wiem ze pieniedzy juz nie odzyskam ale chyba nie moze tak sobie normalnie chodzic po ulicy z usmiechnieta gęba? Ja juz trace siły na zycie po prostu. Staram sie motywowac tym ze mam dla kogo zyc ale cholera to wszystko to dla mnie za duzo. Jestem juz wyczerpana, nie moge spac i nic nie jem myslac tylko o tym jaka czuje sie zdradzona i oszukana. Mysl o dziecku wcale nie daje mi siły, teraz przypomina mi o tym jak bardzo naiwna byłam, a ono za ta naiwnosc bedzie cierpialo. Jestem po prostu głupia ze myslałam ze trafiło sie slepej kurze ziarno. A to był jakis tasiemiec ktory wyrzerał mnie od środka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pola

Nie martw się. Jak jesteś ładna to na pewno jeszcze komuś dvpy nastawisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc lepiej ci będzie samej niż z kimś. Tak, będzie o wiele ciężej ale lepiej być samemu i szczęśliwej niż z kim jako bagaż...

Wszystko bedzie dobrze. Jest tyle!! samotnych matek. I jakoś żyją. Teraz myśl tylko o sobie i dziecku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia

Oczywiste, że facet zachował się jak świnia, zawiódł zaufanie, okłamywał, pewnie manipulował itd. Jego wina jest oczywista. Co do krytyki kobiet wynika to głównie z dwóch powodów. Krytykujemy w innych to co w nas najbardziej nam przeszkadza. Często krytykują kobiety, które same w związkach nie są szczęśliwe, mają swoje problemy. Taki trochę mechanizm obronny. Drugi powód to złość na te kobiety, że dały się oszukać, a raczej znowu jakaś kobieta dała się oszukać. Wszystkie znamy jakaś kobietę, która została potraktowana przez mężczyzną poniżej krytyki i nam się wydaje, że ta kolejna już powinna być bardziej oświecona:). I jeszcze jedna kwestia kobiety oszukane najczęściej piszą jak to on udawał wspaniałego, jak nie było widać niczego podejrzanego, nie było żadnych przesłanek, że pan X jest oszustem, złodziejem, ma kochankę itd. A prawda jest trochę inna, zawsze są przesłanki, że facet może nie być godny zaufania. A to nocne wracanie do domu, a to nie odbieranie telefonu, a to dziwne zachowaniu w stosunku do innych itd. Tylko często kobiety chcą nie widzieć tego co jest niewygodne, czyli całej prawdy o facecie. Nie ma nic złego, że ktoś chce być kochanym, ale nie za wszelką cenę. A tak często się dzieje, za mało wymagamy od mężczyzn, a oni to zwyczajnie wykorzystują. Sama byłam przez 6 lat w związku z mężczyzną, który dawał mi małe sygnały, że nie będzie dobrym partnerem. Doszło do oświadczyn i planowania ślubu. I co? Zwyczajnie zrobiłam rachunek i doszłam do wniosku, że ten facet nie da mi nigdy bezpieczeństwa. I skończyłam ten związek. Kobiety lubią ratować świat, zmienić faceta itd. A tak naprawdę to robią sobie dużą krzywdę. Nie rozumiem jednego w powyższych wpisach, chęci zemsty i myślenia, że już nikomu nie zaufam, że teraz tylko dziecko będzie moją miłością. Jeżeli każdej może trafić się kiepski facet i to nie świadczy o danej kobiecie, to już wpisy powyżej niestety wskazują, że taka kobieta ma problemy emocjonalne. Ja po skończonym związku, czułam ulgę, byłam z siebie dumna, ale miałam też ogromny żal, ból itd. Nie ma tutaj czasu na myślenie o innych przyszłych związkach czy facetach. Po co? Bo ktoś nie może być sam? I to już świadczy o tym, że ta kobieta nie potrafi być sama, dać sobie czas i skupić się na dniu dzisiejszym i ważniejszych sprawach niż czy kogoś jeszcze poznam???????????? Zwyczajnie wstyd mi za kobiety i wpisy, że przynajmniej mój synek będzie mnie kochał miłością bezwarunkową. Miłość dziecka niczego nie równoważy. Kobieto ty pokochaj najpierw siebie i naucz się cieszyć z każdego dnia, kiedy jesteś zdrowa i świeci słońce. Kolejna kwestia zemsta... co innego domaganie się zwrotu skradzionych pieniędzy nawet drogą sądową a co innego chęć zemsty. Bo tak naprawdę nie chodzi o tę kasę tylko o to, że ktoś Was nigdy szczerze nie kochał. Kobieta bez problemów emocjonalnych przerobi stary związek, da sobie czas, skupi się na sobie i będzie z siebie dumna. Wiadomo, że jest tez czas na żałobę i rozmyślania nad tym czemu mnie oszukał. A to kobiety zbierają głównie konsekwencje, to one muszą zajmować się dziećmi. Status samotnej matki jest ciężki. Tu nie ma co ubarwiać. Dlatego podwójnie trzeba pilnować, żeby nie wdawać się w chore związki a tym bardziej zachodzić w ciążę. Za to płaci się później całe życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonim
Dnia 14.04.2019 o 21:48, Gość Gośc napisał:

 

Autorko jestes w podobne sytuacji do mnie . tez jestem samotna mama, sama podjełam taka decyzje , ojciec dziecka gdy dowiedział sie ze jestem w ciazy bardzo sie zmienił choc ciaza była planowana i chciana. bylismy razem 7 lat  to juz nie był ten sam człowiek którego kochałam , przez cała ciaze niczym sie nie zainteresował , zadnymi badaniami , rozwojem i zdrowiem dziecka , w 3 miesiacu ciazy zaczelam krwawic groziło mi poronienie nawet sie tym nie przejał zbytnio , zawiozł mnie tylko do szpitala, wyprawke musiałam jechac kupic sama bo on miał wazniejsze sprawy na głowie , nie miał nigdy czasu. pracował do godz 17 przychodził zjadł poszedł spac i od godz 19 siedział w tym swoim warsztacie do poznej nocy  nieraz do 24 nic tam nie robił siedział tylko i udawał ze ma cos do zrobienia. zostałam ze wszystkim sama włacznie z obowiazkami domowymi , przestał mi pomagac , nawet po sobie nie sprzatał choc wiedział ze z brzuchem mi ciezko co kolwiek zrobic , po porodzie było jeszcze gorzej, wszystko musiałam robic sama w niczym mi nie pomogł , w nocy nigdy nie wstał nigdy nie nakarmił nigdy nie zmienił nawet pampersa bo sie brzydził, nigdy go nie wykapał ani ze mna ani sam . nigdy mnie nie odciazył choc wiedział ze jestemm bardzo zmeczona bo byłam po cesarce wrecz jeszcze ode mnie wymagał , wszystkie obowiazki na mojej glowie + dziecko on w zasadzue nic w domu nie robił . na chrzest nawet nie chciał sie zgodzic , ochrzciłam go sama z własnej kieszeni bo nie dołozył ani złotówki. ciagle sie kłocilismy przez to ze nic nie robi ze nigdy go nie ma , nieraz dziecko spało była np godzina 23 on ubierał sie i wychodził na spacer wracał pozno po 24 , nieraz po alkoholu, wyzywał mnie ponizał szarpał popychał tego było za wiele, spakowałam siebie i dziecko i pojechałam do rodziców bo nie miałam dokad, dziecko miało wtedy pół roku . Dzisiaj mały ma 2 lata radzimy sobie świetnie , pomagaja mi doraznie rodzice w opiece nad małym, pomału dochodze do siebie i staje na nogi . tatus nie wykazuje zbytnio zainteresowania dzieckiem , jego matka ma w dupie wnuka w ogóle sie nim nie interesuje . a ja ogólnie przejrzałam na oczy i nie moge sobie wydarowac z jakim ...em i frajerem byłam ale wiem jedno mam cudowne dziecko i jego usmiech wynagradza mi kazdy dzien  i daje siłe na dzien kolejny. Mam dla kogo zyc i wiem ze dam sobie jakos rade.  nie szukam nikogo. zycie toczy sie własnym tępem. pomału i sie wszystko ułozy nawet zycie. wazne ze nie musze sie meczyc całe zycie z kims kto na to nie zasluguje i ma gdzies własne dziecko i rodzine , i z kims kto potrzebuje tylko słuzacej a nie zony i dziecka które sam tez wczesniej chciał to była nasza wspolna decyzja. chociaz dziecko nie musi patrzec jak tatus go odtraca bo nigdy nie ma czasu , chociaz nie bedzie brało z niego przykładu bo to nie jest wzór ojca i mezczyzny  i nie bedzie musiało słuchac jak sie kłocimy czy on mnie wyzywa poniza czy szarpie.  wiec głowa do góry wszystko bedzie dobrze z czasem bedziesz patrzyła na to z usmiechem ze zmadrzałas i ten typ nie ma juz zadnych szans bo swietnie dajesz sobie rade sama bez niego niz znim .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×