KAŻDY facet zdradza. Nie wierz dziewczyno, że jest inaczej.

49 minut temu, Gość Inka napisał:

Masakra, co za cynizm...jak można powiedzieć o drugiej osobie, ze jest „dopełnieniem”? A co on jest jakąs rzeczą? Dywanem żeby dopełnić wystrój? Cynizm okropny ale cóż, takie czasy 

Haha jeszcze nikt mnie tak nie rozbawił takim stwierdzeniem ale to dobrze, jak to mówią : "bo fantazja jest od tego żeby bawić się na całego" Ja nie widzę w tym nic złego. I moj partner też się że mną zgadza i ma takie samo zdanie. Po prostu wzajemnie się dopelniamy. Musisz być już dużą dziewczynką

37 minut temu, Gość Katarzyna napisał:

Haha jeszcze nikt mnie tak nie rozbawił takim stwierdzeniem ale to dobrze, jak to mówią : "bo fantazja jest od tego żeby bawić się na całego" Ja nie widzę w tym nic złego. I moj partner też się że mną zgadza i ma takie samo zdanie. Po prostu wzajemnie się dopelniamy. Musisz być już dużą dziewczynką

„Dopełnimy” a co bez niego jesteś niekompletnym człowiekiem? Potrzebujesz dopełnienia? Nie możecie być zwyczajnie ludzmi, którzy chcą być razem tylko musicie się dopełniać? 

Jestes cyniczna. Dawno nie spotkałam już takiej postawy. 

1 godzinę temu, Gość PannaJoanna napisał:

Mój eks mąż latał do kościółka jak kot z pęcherzem co nie przeszkadzało mu ...ić się na morgi

Mówiłem, prawdziwą wiarę a nie jakąs karykaturę. Taką, która zmienia serce człowieka :) 

6 minut temu, Gość Aga napisał:

„Dopełnimy” a co bez niego jesteś niekompletnym człowiekiem? Potrzebujesz dopełnienia? Nie możecie być zwyczajnie ludzmi, którzy chcą być razem tylko musicie się dopełniać? 

Jestes cyniczna. Dawno nie spotkałam już takiej postawy. 

Oczywiście, dla mnie nie ma problemu, jak wolisz mogę być cyniczna Osobiście kształtuje moje moralne wzorce i postawy życiowe i czuję się znakomicie Nie muszę żyć tak jak inni tego chcą, jak mi społeczeństwo otumanione zdefiniowaną przez naszych dziadów moralnością narzuca, tylko świadomie kształtuje swoje życie w zgodzie ze sobą i moim partnerem. Co jest ważne w tym, że w ten sposób nie ranimy siebie osobiście bo mamy identyczne poglądy. Jest rewelacyjnie A jak mnie jakimś cudem zdradzi to znajdę sobie innego powiernika uczuć i znowu się dopelnię bo będzie mnie miał kto przytulić w złych chwilach oraz zaspokoić moje seksualne potrzeby. 

32 minuty temu, Gość Katarzyna napisał:

A jak mnie jakimś cudem zdradzi to znajdę sobie innego powiernika uczuć i znowu się dopelnię bo będzie mnie miał kto przytulić w złych chwilach oraz zaspokoić moje seksualne potrzeby. 

A jak chłopa u boku nie będzie to tymczasowo będziesz niepełną ofiarą losu? A jak będziesz mocno starszą panią (powiedzmy po 70) , która owdowieje i nie uda się znaleźć nowego towarzysza życia, to aż do śmierci będziesz żyć a następnie umierać w poczuciu bycia niepełną?

@Lena
"ja niezła laska, oboje po studiach, z poczuciem humoru z planami na przyszłość."

Wlasnie okreslilas *wszystkich* facetow jako ku*o-swi*e poniewaz jeden cie zdradzil i byli tacy ktorzy sie przystawiali.
Po pierwsze jestes w bledzie (i to jest stwierdzenie faktu) a tego typu zaogolnienia tylko pokazuja, ze daleko ci do idealu.
Po drugie, 8-letni zwiazek (domniemuje ze nie pierwszy i nie malzenski) pokazuje, ze wiernosc nie jest twoim priorytetem - nie wiem czego oczekiwalac? Chcesz sie bawic w spoleczny darwinizm - wolna wola, ale nie oczekuj, ze zawsze bedziesz wygrywac...

Przykro mi z powodu tego co sie stalo ale rozsiewanie klamstw/jadu nie jest dobra reakcja.

Ps. Studia niewiele dzis znacza (sam opis twojej pracy jest dobrym argumentem, chyba ze "pomagasz" sobie atutami) twojemu planowaniu daleko do doskonalosci a kobiety z poczuciem humoru sa jak jednorozce - czasami mozna zobaczyc jakas w telewizji...

6 godzin temu, Gość gość napisał:

wg frajerów z tego tematu, autorka jest sama sobie winna, bo wybrała partnera na swoim poziomie wyglądu i statusu. Atrakcyjne kobiety powinny wybierać nieatrakcyjnych nudziarzy, którzy gwarantują swoją wierność, bo nie mają możliwości zdrady :D

No najwyrazniej nie, skoro mogl miec fajniejsza i nie bal sie zaryzykowac...
Nikt nie mowi zeby szukala bezdomnego ale wspolczesnym kobietom wmowiono tyle bzdur na temat oceny ich wlasnej atrakcyjnosci, ze podejmuja bardzo glupie decyzje (i nie mowie ze faceci sa tu lepsi, po prostu sa troche z tylu takze jesli idzie o nowoczesne "trendy"...)

6 godzin temu, Gość gość napisał:

wg frajerów z tego tematu, autorka jest sama sobie winna, bo wybrała partnera na swoim poziomie wyglądu i statusu. Atrakcyjne kobiety powinny wybierać nieatrakcyjnych nudziarzy, którzy gwarantują swoją wierność, bo nie mają możliwości zdrady :D

Nie ma czegos takiego jak brak mozliwosci zdrady, jesli masz leb na karku to praktycznie gwarantuje masz do dyspozycji jakies dodatkowe pieniadze, do tego jesli wzglednie dbasz o siebie co za problem sie odstawic raz na jakis czas i poszukac chetnej co rozstawia nogi. A to przyklad dla totalnego przecietniaka (a wiekszosc kobiet uwaza przecietnych facetow za ponizej przecietnej - dowiedzione naukowo :p ).
Nawet jesli jesli facet jest w kompletnym dole to zawsze moze umowic sie z lokalna profesjonalistka (co kosztuje grosze w porownaniu do normalnych spolecznych interakcji).

To jest bardzo cyniczne spojrzenie na rzeczywistosc, ale wydaje mi sie to dobra odpowiedzia na twoje nie dosc, ze cyniczne to jeszcze nieprawdziwe stwierdzenie.

Ps. Sam nie jestem cudem natury, a praktycznie musialem nauczyc sie odmawiac ku* tak zeby potem nie sprawialy problemow (normalne dziewczyny nie sprawiaja takich problemow). Najgorsze sa takie "atrakcyjne" ktore liczyly na pewniaka (podejscie: "nie to co zazwyczaj ale ujdzie") ~ trzeba sie niezle naginnastykowac zeby to ona stracila zainteresowania, bo inaczej sytuacja moze zrobic sie niewesola (wystarczy glupia plotka/pomowienie, a w takiej konkretnej sytuacji bardzo ciezko sie wybronic, bo oczywiscie wszyscy staja po stronie ladnej babki).
Jako ciekawostke powiem ze bardzo mi pomogla ksiazka na temat tresury psow - komunikacja niewerbalna i te sprawy xD

4 godziny temu, Gość PannaJoanna napisał:

Faceci są jak miejsca parkingowe mój drogi. Co dobre to zajęte,wolne dla inwalidów. 

 

pytanie dlaczego ty dobrego miejsca nie dostałaś na parkingu, może bo spałaś do 10

Jeszcze czeba po 1 primo umieć parkować a po 2 mieć czym zaparkować. 

3 godziny temu, Gość PannaJoanna napisał:

Związki sobie odpuszczam.Potrafię żyć bez portek choć przytulić czasem kogoś by sie chciało. No cóż ludzie mają gorsze problemy.

 

masz syndrom zrezygnowanej starej księżniczki i odpychasz swoimi koncepcjami, nie wiem co za desperat by nawet chciał zerknąć w twoją strone bo charakter masz ohydny

4 godziny temu, Gość PannaJoanna napisał:

Powiem więcej. Z wiekiem wymagania rosną ale szanse maleją

wymagania rosną bo coraz większa palma odbija

4 godziny temu, Gość Mateusz napisał:

E tam, jeżeli człowiek ma żywą wiarę, mówię tutaj o ludziach, którzy żyją serio Bogiem, to jest małe prawdopodobieństwo, ze taka osoba zdradzi. Nie tylko z miłości do drugiej osoby ale i do Chrystusa. Jest oczywiście prawdopodobieństwo zdrady, ale dla osoby kochającej prawdziwie Boga (co za tym idzie również człowieka) zdrada nie wchodzi w grę. Zdarza się, ale jest to mały % w porównaniu z niewierzącymi, bo co niewierzącą osobę trzyma jak jest kryzys, jak jest ciężko (a każdy ma takie kryzysy). Mówię tu o prawdziwej wierze, żywej, nie o katolikach czy chrześcijanach z nazwy 

píerdolisz farmazony jak jakiś nawiedzony, nie mieszaj jakiegoś Boga w ten interes, bo ludzie mają wolną wole i sami wybierają daną ścieżke, więc religia jest nieistotna, może wierzyć w psie gòwno i być wierny albo być księdzem i doopczyć uczennice

4 godziny temu, Narodowy napisał:

Ludzie szczęśliwi nie zakładają tematów na kafeterii pisząc jacy są szczęśliwi. Częściej ci skrzywdzeni, zranieni, sfrustrowani szukają wsparcia, uwagi zakładając tematy, stąd bierze się fałszywy obraz na tym forum, że każdy zdradza.

to tak jak wiadomości w TV, sama zgroza, bo dobre wiadomości nie przyciągają widzowni

2 godziny temu, Gość Mateusz napisał:

Mówiłem, prawdziwą wiarę a nie jakąs karykaturę. Taką, która zmienia serce człowieka :) 

serce człowieka zmienia nadmiar kasy i chciwość

4 godziny temu, Gość PannaJoanna napisał:

Związki sobie odpuszczam.Potrafię żyć bez portek choć przytulić czasem kogoś by sie chciało. No cóż ludzie mają gorsze problemy.

 

Twoja postawa niezależności i strach przed kolejną porażną blokuje cię na jakikolwiek związek, ale twierdzenie że "samej lepiej" jest błędne. Nie sztuka żyć samemu, sztuka dogadać się i żyć z kimś innym, gdzie potrzebny kompromis i dyplomacja, czego ewidentnie nie potrafisz.

2 godziny temu, Gość Aga napisał:

„Dopełnimy” a co bez niego jesteś niekompletnym człowiekiem? Potrzebujesz dopełnienia? Nie możecie być zwyczajnie ludzmi, którzy chcą być razem tylko musicie się dopełniać? 

Jestes cyniczna. Dawno nie spotkałam już takiej postawy. 

w zdrowym związku obie strony dopełniają się nawzajem, jak dorośniesz to zrozumiesz

Widocznie skarbie cos ci brakowalo  skoro Cię zdradzil,  nie dawalas mu widocznie tego co by chcial. Napewno czesto bolala cie glowa albo bylas zmeczona  albo cholera wie co bo wy takmacie ,co by bylo gdybysmy my tak mowili i stawiali was w takiej sytuacji. Mnie tez pierwsza zona zdradzila  z drugo jest tak ze ja przylapalem na pisaniu , a teraz sam ja zdradzam ile wlezie  . Mamy dwoje dzieci i jest  super ,  z tym ze  jestem przebieglym draniem bo mialem dobre nauczycielki.

24 minuty temu, Gość Leniwiec się drapie napisał:

Jeszcze czeba po 1 primo umieć parkować a po 2 mieć czym zaparkować. 

baby nie potrafią parkować a potem pretensja że auto im odholowali

6 minut temu, Gość Wieczorny napisał:

Widocznie skarbie cos ci brakowalo  skoro Cię zdradzil,  nie dawalas mu widocznie tego co by chcial. Napewno czesto bolala cie glowa albo bylas zmeczona  albo cholera wie co bo wy takmacie ,co by bylo gdybysmy my tak mowili i stawiali was w takiej sytuacji. Mnie tez pierwsza zona zdradzila  z drugo jest tak ze ja przylapalem na pisaniu , a teraz sam ja zdradzam ile wlezie  . Mamy dwoje dzieci i jest  super ,  z tym ze  jestem przebieglym draniem bo mialem dobre nauczycielki.

 

babom jest zawsze źle, nawet jak jest idealnie to będą narzekać na brak problemów, to istoty z zaburzeniami psychicznymi i nierealistycznymi oczekiwaniami od życia zwykłego śmiertelnika

19 minut temu, Gość porąbane napisał:

babom jest zawsze źle, nawet jak jest idealnie to będą narzekać na brak problemów, to istoty z zaburzeniami psychicznymi i nierealistycznymi oczekiwaniami od życia zwykłego śmiertelnika

Podnosza nam  poprzeczki i nie daja chwili oddechu  a jak tylko zwolnimy na chwile refleksi to mowia ze sie ni staramy .

5 godzin temu, Gość joe tokyo napisał:

w zdrowym związku obie strony dopełniają się nawzajem, jak dorośniesz to zrozumiesz

Dopełnienie sugeruje, ze jesteś niekompletny. Nie ma czegoś takiego jak dopełnienie, bo ja np. Nie jestem ułomna i nie potrzebuje dopełnienia, bo sama jako człowiek jestem kompletna. Za to potrzebuje partnerowania, miłości itd. Tak samo to pi*eprzenie o połówkach jakblka. Muszę znaleźć swoją polowe. A co ja jestem jakaś połowiczna? Połową człowieka, mój facet w połowie jest jakiś nie taki i dopiero ze mną ma być „dopełniony”. Nie, jako oddzielnie ludzie jesteśmy kompletni, nie potrzebujemy dopełnień, potrzebujemy za to zdrowej relacji, która nie jest na zasadzie zapełniania braków niczym dziur w ścianie.

arfument trochę nietrafiony z tym „jak dorośniesz” bo jestem w 8 letnim związku od dwóch lat szczęśliwa mężatka. 

6 godzin temu, Gość ernie napisał:

píerdolisz farmazony jak jakiś nawiedzony, nie mieszaj jakiegoś Boga w ten interes, bo ludzie mają wolną wole i sami wybierają daną ścieżke, więc religia jest nieistotna, może wierzyć w psie gòwno i być wierny albo być księdzem i doopczyć uczennice

Mogą, ale do powstrzymuje faceta w kryzysie, który sam już nie wie czy kocha swoją żonę? Mają kryzys w związku, co go powstrzyma przed zdradą? Jeżeli jest prawdziwie wierzący No to Bóg :) 

wbrew pozorom nie wszyscy ksieza „mają wiarę” niektórzy ja po prostu utracili 

1 godzinę temu, Gość Aga napisał:

Dopełnienie sugeruje, ze jesteś niekompletny. Nie ma czegoś takiego jak dopełnienie, bo ja np. Nie jestem ułomna i nie potrzebuje dopełnienia, bo sama jako człowiek jestem kompletna. Za to potrzebuje partnerowania, miłości itd. Tak samo to pi*eprzenie o połówkach jakblka. Muszę znaleźć swoją polowe. A co ja jestem jakaś połowiczna? Połową człowieka, mój facet w połowie jest jakiś nie taki i dopiero ze mną ma być „dopełniony”. Nie, jako oddzielnie ludzie jesteśmy kompletni, nie potrzebujemy dopełnień, potrzebujemy za to zdrowej relacji, która nie jest na zasadzie zapełniania braków niczym dziur w ścianie.

arfument trochę nietrafiony z tym „jak dorośniesz” bo jestem w 8 letnim związku od dwóch lat szczęśliwa mężatka. 

Czyli rozumiem, że nie dopełniacie się z mężem chociażby w kwestiach łóżkowych. Sama sobie robisz dobrze bo nie potrzebujesz by facet dopełnił twoja dziurę. Jak samochód się rozwalił to nie dopełnia twoich umiejętności naprawiajac go, jak wywali kran to też nie dopełnia tylko sama to robisz bo jesteś kompletna. Takich przykładów jest mnóstwo. Weź kobieto przestan bredzić. Ja jestem w szczęśliwym, dopelniajacym się związku od 11 lat. Jako pierwiastek kobiecy robię swoje, a on jako meski swoje i mamy w życiu harmonię. Proste. 

28 minut temu, Gość Iwona napisał:

Czyli rozumiem, że nie dopełniacie się z mężem chociażby w kwestiach łóżkowych. Sama sobie robisz dobrze bo nie potrzebujesz by facet dopełnił twoja dziurę. Jak samochód się rozwalił to nie dopełnia twoich umiejętności naprawiajac go, jak wywali kran to też nie dopełnia tylko sama to robisz bo jesteś kompletna. Takich przykładów jest mnóstwo. Weź kobieto przestan bredzić. Ja jestem w szczęśliwym, dopelniajacym się związku od 11 lat. Jako pierwiastek kobiecy robię swoje, a on jako meski swoje i mamy w życiu harmonię. Proste. 

Ja o gruszce ta o pietruszce...

Strzeżonego Pan Bóg strzeże sorry autorko, ja mam męża już 10 lat i nigdy bym nie pozwoliła na taką znajomość. Sama dałaś przyzwolenie. Pozwoliłaś by narodziła się więź i fascynacja.  Na to nie mamy wpływu, ale możemy nie tworzyć okazji do takich emocji. Miałam raz taką sytuację, dość podobną. W końcu zrobiłam awanturę, a raczej powiedziałam dosadnie co o tym myślę. Faceci nawet nie widzą momentu, w którym przekraczają granicę koleżeństwa. Trzeba im ją jasno wyznaczyć. 

Facet może i tak, ale mężczyzna nie. Szukajcie mężczyzn, to nie będziecie zdradzane.

Ja pier**le, aż mnie skręca jak czytam teksty, że facet może zdradzać, bo mu żona brzydnie, bo potrzebuje różnorodności, bo on musi zapładniać, bo to biologia. Nie wiem czy wiecie, ale biologia kieruje też kobietami. Wybierają one przystojnego i zadbanego- czyt. dobra pula genów, bo wiadomo, że żadna nie chce mieć wadliwego dziecka. Wybierają zaradnego życiowo- bo wiadomo że taki najlepiej poradzi sobie z utrzymaniem gniazda domowego i rodziny. Wybierają pewnych siebie mężczyzn, bo wiadomo że taki nie da sobie w kaszę dmuchać i nikt go w ciula nie zrobi. Także Panowie, nie miejcie pretensji do Pań, że któraś Was nie chce, bo to tylko i wyłącznie biologia, nic osobistego.

A co do tematu, to chyba każdy zdradza. Takie czasy. Ja wcale nie wybierałam super przystojnych, super bogatych. Normalni faceci, a jakoś każdemu się zdarzyło polecieć za inną spódnicą.

13 godzin temu, Gość gość napisał:

A jak chłopa u boku nie będzie to tymczasowo będziesz niepełną ofiarą losu? A jak będziesz mocno starszą panią (powiedzmy po 70) , która owdowieje i nie uda się znaleźć nowego towarzysza życia, to aż do śmierci będziesz żyć a następnie umierać w poczuciu bycia niepełną?

Proszę czytać ze zrozumieniem wszystkie moje posty i nie insynuować mi jakiś przyszłych zdarzeń opierając się na własnych poglądach. Nie warto oceniać wszystkich po sobie. 

11 godzin temu, Gość ernie napisał:

píerdolisz farmazony jak jakiś nawiedzony, nie mieszaj jakiegoś Boga w ten interes, bo ludzie mają wolną wole i sami wybierają daną ścieżke, więc religia jest nieistotna, może wierzyć w psie gòwno i być wierny albo być księdzem i doopczyć uczennice

Moze i bym się z tobą zgodziła, ale twoja forma wypowiedzi , porównania, są nie do przyjęcia, toteż odrzucam całość. Moze masz wolną wolę, ale nie szanujesz innych ludzi i ich przekonań.