Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy ja moge domagac sie odszkodowania od sasiadki kiedy z jej winy moja corka zostala użądlona przez przszczole

Polecane posty

Gość gość

Sasiadka jest ztych co tylko jej ... ja interesuje i jej ogrodek, nasrala tam kwiatow jak oblakana i zlatuja sie do niej wszelkie dziadostwo i corka zostala użądlona, musielismy szybko jechac do prywatnego lekarza. Czy mozna cos z tym zrobic? Ona sadzi bez naszej zgody dodam. Czy to nie naruszneie jakiego miru czy czegos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość gość napisał:

[...] ja interesuje i jej ogrodek, [...] Ona sadzi bez naszej zgody dodam.

Czyj jest w końcu ten ogródek - jej, czy Twój? Jeśli należy do sąsiadki, nie ma tematu i to jeszcze Ty możesz zostać posądzona o nieupilnowanie dziecka. Jeśli wspólny, potrzebujesz mieć dokument jasno określający Wasze uzgodnienia, w której części wolno jej sadzić i co oraz dowód, że nie wywiązała się. Natomiast, jeśli ogródek jest Twój, będziesz musiała się opowiedzieć, dlaczego wcześniej nie zareagowałaś, że sąsiadka coś w nim posadziła. Ona może ponieść konsekwencje za naruszenie granicy Twojej prywatnej ziemi, aczkolwiek skutkiem Twojej opieszałości (j/w) oraz  jeśli ona powie, że np. zyskała Twoje ustne pozwolenie, sprawa najprawdopodobniej zostałaby umorzona przez wzgląd na niemożność ustalenia faktów.

Przed chwilą, Gość gość napisał:

i corka zostala użądlona

Będziesz musiała udowodnić, że zapewniłaś córce odpowiednią opiekę i zabezpieczyłaś na ewentualność takiego zdarzenia skoro wiedziałaś, że w pobliżu rosną kwiaty oblegane przez owady. Tym bardziej, że dzieciak wymaga potem interwencji lekarskiej (uczulenie?). Jakkolwiek, użądlenie jako takie jest uznawane za zdarzenie niezależne, losowe. Na pewno ani Ty, ani sąsiadka tego nie chciałyście - zatem trudno, by oskarżać owady ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Córka jest uczulona? Jeśli nie, to po co z pojedynczym użądleniem do lekarza?

Zrozumiałam, że ogródek jest sąsiadki, w takim razie co Ci do tego, co tam sobie sadzi? Miałaby Cię pytać o zgodę, czy może kwiatki posadzić??? A co córka robiła w ogródku sąsiadki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ludzie teraz są jacyś ulomni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Przszczola 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Tak, w swoim posadziła ale to nie może być tak ze ona może WSZYSTKO przeciez niebezpiecznych roslin, jakis trujacych NIE MOZE POSADZIC to jest skandal to co sie stalo ABSOLUTNY! Corka chciala pojsc i urwac, sasiadka nie zabezpeiczyla siatki i corki pzeszla przez nia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

Bzzzzzzzz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

Otóż można sadzić rośliny trujące, np. konwalie są trujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

Tak, w swoim posadziła ale to nie może być tak ze ona może WSZYSTKO przeciez niebezpiecznych roslin, jakis trujacych NIE MOZE POSADZIC to jest skandal to co sie stalo ABSOLUTNY! Corka chciala pojsc i urwac, sasiadka nie zabezpeiczyla siatki i corki pzeszla przez nia. 

Ten temat to prowokacja. Nie wierzę, że są takie matki.

To Ty nie upilnowałaś dziecka i to Twoja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc

Pilnuj dziecka lepiej by z ogrodkow kwiatow nie zrywala I nie niszczyla cudzej pracy,  kobieta moze sadzic w jej ogrodku co jej sie podoba, Pierwsze slysze zeby zabraniac sadzenia kwiatow ludziom! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Tak, w swoim posadziła ale to nie może być tak ze ona może WSZYSTKO przeciez niebezpiecznych roslin, jakis trujacych NIE MOZE POSADZIC to jest skandal to co sie stalo ABSOLUTNY! Corka chciala pojsc i urwac, sasiadka nie zabezpeiczyla siatki i corki pzeszla przez nia. 

Daj se spokój, bo jeszcze będziesz mieć kłopoty. To raczej córka naruszyła mir domowy sąsiadki i to jeszcze z zamiarem kradzieży. Co to znaczy, że córka chciała urwać, a sąsiadka nie zabezpieczyła siatki? Od tego jestes ty rodzicem, zeby uczyć dziecko, ze na czyjąć posesję się po prostu nie włazi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

Ciężka sprawa. U pszczół panuje absolutyzm. Ale możliwe że w ramach odszkodowania dostaniesz trochę miodu albo jakiś kwiatek żeby córka mogła się nim nacieszyć bez włamywania się do czyjegoś ogrodka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

bżdżoła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Dodam, ze raczej trzeba sie cieszyc, ze pszczoly sa i lataja poniewaz w wielu miejscach wymieraja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Podaj do sądu pszczole, która wleciala na twoje niebo, zadała obrażeń twojemu dziecku i jest kumpela twojej sąsiadki z zamiłowaniem do kwiatów. A sąsiadkę za to,że swoje kolezanki do ciebie kasy ma, by atakował twoje dziecko. Najlepiej złóż pozew o zakaz zbliżania się pszczół do twojej posesji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mozesz podac do sadu ministra srodowiska za to ze owady lataja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

Myślę, że kwiaty odpowiadają za współudział:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

A pszczoła za pedofilie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

A w co ja użądliła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

A ziemia?  To jej wina.  Trzeba ja podac, ze podtrzymuje zycie tych kwiatkow.  To niebo tez narobilo podlewajac te kwiatki i dajac im zarcie promieniami slonecznymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iva

Świat zwariował!!!!czy Ty chora jesteś psychicznie???owady to życie,bez nich umrzesz z głodu!!!!zacznij myśleć!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Honotu napisał:

Myślę, że kwiaty odpowiadają za współudział:)

Na wszelki wypadek skosic wszystko i zacementowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ada

A ja to wysle na mistrzow, bo wierzyc sie nie chce,ze ktos ma taka pustke w glowie. Moze jakby ta babe pszczola uzadlila w, leb, to by jej sie ciut mozg powiekszyl I nie biegala ze swoimi zalosnymi skargami po kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oschla

Szkoda pszczoly, bo zginela:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Zgadzam sie, nawet trawy nie zostawic- mlecze tez sa pozywiem pszczol szczegolnie na wiosne po zimie zanim inne kwiaty zakwitna.  Drzewa powycinac poniewaz tez kwitna, a do tego maja ptaki i wiemy do czego one sa zdolne... 

I powinnismy przestac z tymi warzywami i owocami- mozna dostas ataku astmy od uczulen.  Wtedy nie bedzie zwierzat i bedzie jeszcze bezpieczniej.  Autorka moze sie nauczyc zrec promienie sloneczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość Oschla napisał:

Szkoda pszczoly, bo zginela:(

Szkoda, jest ich coraz mniej.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honotu

No ale nie wiadomo w co ja użądliła.

Matka ma prawo się martwić i być zdenerwowana 

Pozostaje pytanie w czym odszkodowanie ma pomóc ukaszonej córce która po wizycie u lekarza nie wylądowała w szpitalu.

Wygląda na to że matkę boli to użądlenie bardziej niż córkę.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Gość Honotu napisał:

No ale nie wiadomo w co ja użądliła.

Matka ma prawo się martwić i być zdenerwowana 

Pozostaje pytanie w czym odszkodowanie ma pomóc ukaszonej córce która po wizycie u lekarza nie wylądowała w szpitalu.

Wygląda na to że matkę boli to użądlenie bardziej niż córkę.

 

Matka ma prawo sie martwic, ale nie podawac pszczoly do sadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga83
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Tak, w swoim posadziła ale to nie może być tak ze ona może WSZYSTKO przeciez niebezpiecznych roslin, jakis trujacych NIE MOZE POSADZIC to jest skandal to co sie stalo ABSOLUTNY! Corka chciala pojsc i urwac, sasiadka nie zabezpeiczyla siatki i corki pzeszla przez nia. 

Coz, dzieci trzeba pilnowac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Haha ale wspaniały temat, albo ktoś ma nieprzeciętną fantazję albo ...

Proponuję założyć sprawy wszystkim posiadaczom kwiatów w ogrodach i oknach oraz właścicielom pasiek w promieniu 5 km, po calaku. Powodzenia. A potem z pieniędzy z oCZkodowania  wynająć betoniarę i wszystko zalać, niech się robactwo więcej nie zasadza na cUrkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×