Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Basia

Czy są tu jakieś Panie chcące wspólnie się odchudzać i motywować?

Polecane posty

Gość Koiko

Ania, ja nie słodzę kawy ani herbaty, więc właśnie słodycze miałam na myśl, pisząc zero cukru 🙂 właśnie to jest moją bolączką, jem dużo słodyczy. Poza tym odżywiam się w miarę rozsądnie (chyba, może ocenicie przykładowy jadłospis):

Śniadanie: kawa i bułka z dżemem (wiem, wiem, to chyba przyzwyczajenie) 

Lunch 12-13: kromka żytniego chleba, jajecznica z 2 jajek, łosoś wędzony (plasterek, nie wiem ile gramów), ogórek kiszony

Obiad 16-17: ryż brązowy 30 gramów, pieczony królik (noga, nie wiem ile waży), pieczone warzywa (szparagi, cukinia, cebula, papryka) 

Kolacja 21: owsianka z owocami (banan, po garści malin i borówek) 

No a poza tym podjadam słodkie, głównie wieczorem do filmu 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiona

Ja polecam zmianę  trybu życia kobietki 🙂

- pijcie wodę często 

-5 posiłków ale nie przejadać się!  do 18tej

- ćwiczcie regularnie

-sprawdzcie leki- czasem można coś zamienić lub odstawić, jak nam nie sprzyja np. antykoncepcję zamienić na np komputer cykluCyclotest MyWay, mi bardzo szkodziła hormonalna

- duzo owoców i warzyw

- ograniczcie słodycze

Trzeba przede wszystkim zmienić styl życia i gwarantuje poprawę wagi 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

A ja dziś znów uległam - dwie bułeczki z serem i lody z ciasteczkami.... 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia
3 godziny temu, Gość Ania napisał:

A ja dziś znów uległam - dwie bułeczki z serem i lody z ciasteczkami.... 

 

Nie martw się kochana, ja też wczoraj uległam...paczce chipsów i tabliczce czekolady 🙂 wyrzuty sumienia ogromne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

Dzięki Basiu!

Powiem Ci, że zaczełam dbać o dietę (regularne posiłki, zero słodyczy, wiecej warzyw itp) od początku marca i do świąt wytrzymałam.  Na swieta dałam sobie "tydzień" luzu.. i nijak nie mogę powrócić 😞 

Nie wiem co się ze mną dzieje. Na diecie czułam sie o wiele lepiej fizycznie i psychicznie, bo w sumie jadłam więcej tyle, że zdrowiej, regularnie i bez pustych kalorii. Toteż nie miałam ochoty podjadac a kg same powolutku leciały w dół. Teraz jakaś tragedia. Zwłaszcza, że dosłownie zajadam różne emocje 😞 czymś słodkim. 

To co Basiu - może umówmy się, że do końca tygodni zero słodyczy i niezdrowych przekąsek? A w niedziele będzie mała nagroda? 😉 I tak co tydzień? Co Ty na to? 

PS. Gotuję pulpeciki drobiowe z marchewką i pietruszką, będzie na jutro. Tylko kaszę gryczaną dokupić. Mam też ogórki małosolne które sama zrobiłam. Planuję zrobić też krem z białych warzyw (z prostch historii). Mam też truskawki, na jutro (sałatka z truskawek, botwiny, siemienia i pestek dyni) ale i tak w głowie lody i czekolad 😉 tak mnie ciągnie do slodkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bee

U mnie ciąg dalszy "tragedii" żywieniowej spowodowanej weekendowym wyjazdem. Jedyny normalny posiłek dziś to tortilla z kurczakiem i warzywami na obiad. Ale jutro już wracam do swojego rytmu i na pewno będzie lepiej 🙂

Co do słodyczy i nagród raz w tygodniu, uważam że nie warto się kątować i wkładać w schemat "byle do...". Lepiej upiec/zrobić sobie zdrowsze wersję słodyczy (muffinki z gorzkiej czekolady, batoniki z nasion i peset etc.) i włączyć je w jadłospis. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
17 minut temu, Gość Bee napisał:

Co do słodyczy i nagród raz w tygodniu, uważam że nie warto się kątować i wkładać w schemat "byle do...". Lepiej upiec/zrobić sobie zdrowsze wersję słodyczy (muffinki z gorzkiej czekolady, batoniki z nasion i peset etc.) i włączyć je w jadłospis. 

Tylko wiesz, ja mam tak, że potrafię jeść tylko słodkie i omijać np. porządny obiad czy śniadanie. Mi poza odchudzaniem chodzi też o zdrowie i siły witalne, że tak to ujmę 😉 Bo prawdę mówiac to ja potrafiłabym jesć tylko czekolade, jakieś białe słodkie bułki, mini pizze i popijać kawą zbożową z mlekiem ale wtedy nie mam siły z łózka wstać. A gdy przerzuciłam sie na zdrową dietę poczułam sie psychicznie i fizycznie lepiej. Więc chce to kontynuować tylko coś nie mogę zerwać z moimi nawykami. Wystarczyło, ze odpuściłam na świeta i już wszystko poszło precz z nowymi przyzwyczajeniami. 

Ale masz też rację, ze może powinnam sobie zrobić "słodycze", by w chwili słabości sobie coś bez wyrzutów sumienia zjeść. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 25.05.2019 o 21:03, Gość Fiona napisał:

Ja polecam zmianę  trybu życia kobietki 🙂

- pijcie wodę często 

-5 posiłków ale nie przejadać się!  do 18tej

- ćwiczcie regularnie

-sprawdzcie leki- czasem można coś zamienić lub odstawić, jak nam nie sprzyja np. antykoncepcję zamienić na np komputer cykluCyclotest MyWay, mi bardzo szkodziła hormonalna

- duzo owoców i warzyw

- ograniczcie słodycze

Trzeba przede wszystkim zmienić styl życia i gwarantuje poprawę wagi 🙂

Pierwszy posiłek jem o 7 jak wstaję, drugi w pracy o 11, potem obiadokolacja w domu o 17. Ciekawe jak mialabym jeść 5 posiłków? To chyba trzeba nie pracować ... Na szczęście mam niedowage, ale te wasze rady są do luftu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia
45 minut temu, Gość Ania napisał:

Dzięki Basiu!

Powiem Ci, że zaczełam dbać o dietę (regularne posiłki, zero słodyczy, wiecej warzyw itp) od początku marca i do świąt wytrzymałam.  Na swieta dałam sobie "tydzień" luzu.. i nijak nie mogę powrócić 😞 

Nie wiem co się ze mną dzieje. Na diecie czułam sie o wiele lepiej fizycznie i psychicznie, bo w sumie jadłam więcej tyle, że zdrowiej, regularnie i bez pustych kalorii. Toteż nie miałam ochoty podjadac a kg same powolutku leciały w dół. Teraz jakaś tragedia. Zwłaszcza, że dosłownie zajadam różne emocje 😞 czymś słodkim. 

To co Basiu - może umówmy się, że do końca tygodni zero słodyczy i niezdrowych przekąsek? A w niedziele będzie mała nagroda? 😉 I tak co tydzień? Co Ty na to? 

PS. Gotuję pulpeciki drobiowe z marchewką i pietruszką, będzie na jutro. Tylko kaszę gryczaną dokupić. Mam też ogórki małosolne które sama zrobiłam. Planuję zrobić też krem z białych warzyw (z prostch historii). Mam też truskawki, na jutro (sałatka z truskawek, botwiny, siemienia i pestek dyni) ale i tak w głowie lody i czekolad 😉 tak mnie ciągnie do slodkiego...

Super pomysł! To jesteśmy umówione! Jakaś nagroda nam się należy 😊 byle z umiarem!

Pamiętaj, że na Ciebie liczę i wierzę 🙂 pomyśl o tym za każdym razem, kiedy będzie Cię korcić, aby sięgnąć po słodycze 😎 damy radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania
1 godzinę temu, Gość Basia napisał:

Super pomysł! To jesteśmy umówione! Jakaś nagroda nam się należy 😊 byle z umiarem!

Pamiętaj, że na Ciebie liczę i wierzę 🙂 pomyśl o tym za każdym razem, kiedy będzie Cię korcić, aby sięgnąć po słodycze 😎 damy radę!

Dobra!

Myślę, że mała słodka nagroda raz w tygodniu  nie wypłynie na ogólny efekt odchudzania a zwiększy nasza ogólną motywację 🙂 Bo w końcu łatwiej wytrwać bez słodkości 6 dni niż 30 czy dłużej jednym ciągiem 😉 A i poczucia winy nie będzie, bo to wszystko "na legalu" 🙂

Także ja też trzymam kciuki za Ciebie i będę myślami z Tobą, że nie jestem w tym sama 🙂 I jakby coś bardzo korciło to lepiej pomyślec sobie "oo to zjem sobie w niedzielę" a póki co zostawić w sklepie 🙂 Nawiasem - nie wiem jak Ty ale ja nie trzymam słodyczy w domu bo jak już są to ulegnę na 1000% 😕 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia
8 godzin temu, Gość Ania napisał:

Dobra!

Myślę, że mała słodka nagroda raz w tygodniu  nie wypłynie na ogólny efekt odchudzania a zwiększy nasza ogólną motywację 🙂 Bo w końcu łatwiej wytrwać bez słodkości 6 dni niż 30 czy dłużej jednym ciągiem 😉 A i poczucia winy nie będzie, bo to wszystko "na legalu" 🙂

Także ja też trzymam kciuki za Ciebie i będę myślami z Tobą, że nie jestem w tym sama 🙂 I jakby coś bardzo korciło to lepiej pomyślec sobie "oo to zjem sobie w niedzielę" a póki co zostawić w sklepie 🙂 Nawiasem - nie wiem jak Ty ale ja nie trzymam słodyczy w domu bo jak już są to ulegnę na 1000% 😕 

Ja również wolałabym, aby w domu żadnych słodyczy nie było. Nie ukrywam, że strasznie mnie kuszą jak tylko je widzę, ale nie mogę zabronić rodzinie, aby słodyczy nie jedli tylko dlatego, bo ja się odchudzam 😞

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość katia

To bzdura z tym niejedzeniem po 18, chyba że ktos chodzi spać z kurami. Zakładając, że śniadanie jemy o 6 rano (choć to bardzo wcześnie), organizm musi wytrwać 12 godzin bez posiłku, w zamian za to strawić 5 posiłków wciągu pozostałej części doby. Ostatni posiłek powinno się zjeść 2-3 godziny przed snem.

Nie jest tak, że sport nic nie daje. Ja tez jestem głodna po zajęciach, poza tym nie powinno się pomijać kolacji i po treningu konieczne jest białko do regeneracji mięśni. Najczęściej jem pół kostki twarogu z warzywami np. ogórkiem, rzodkiewką. To ok. 150 kcal, na treningu spaliłam ok. 500 kcal. Ale zgadzam się, aby nie przeceniać sportu, bo to jedynie 20-30% sukcesu w odchudzaniu, reszta to dieta.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 godziny temu, Gość Gość katia napisał:

To bzdura z tym niejedzeniem po 18, chyba że ktos chodzi spać z kurami. Zakładając, że śniadanie jemy o 6 rano (choć to bardzo wcześnie), organizm musi wytrwać 12 godzin bez posiłku, w zamian za to strawić 5 posiłków wciągu pozostałej części doby. Ostatni posiłek powinno się zjeść 2-3 godziny przed snem.

Nie zgadzam się. Pomyśl, że wiele osób nie je śniadań (nawet tu w temacie), albo jadą tylko na kawce z rana (z własnej woli!) więc łacznie z noca nie jedzą sobie aż do południa. (nawet jeśli zasną o północy to do południa daje aż 12 godzin) Za to napychają sie w drugiej połowie dnia. Najczęściej pod wieczór. Czy to mądre? Właśnie więcej posiłków należy "upchnąć" w pierwszej polowie dnia, żeby na luzie zdążyc to spalić przy normalnej codziennej aktywności (idziemy do pracy, po zakupy czy gdzies tam, a wieczorem najczęściej już mamy mniejszą aktywność, przed tv czy odpoczywamy z ksiażką po pracy) I wtedy można jeść co sie chce. 

A jak ktos nie je cały dzień i dopiero zaczyna po południu to nic dziwnego, ze ciężko to spalić i się odkłada.

Ja jem ostatni posiłek o 18 na spokojnie wytrzymuje i wcale się nie meczę. Ale faktem jest że jestem w łózku max do 22. No i jem regularnie w ciągu dnia, toteż już po 18 nie czuje głodu. Mało tego - jem 4 posiłki bo 5 bym nie wcisnęła. (moje normy to godzina  - 8, 11, 14 i 18 w tym obiad bardzo porządny i kaloryczny o 14) No i po 18 oczywście piję kawę zbozową czy wodę tyle ile mam ochote. Nie jestem głodna. Ale jakbym nie jadła caly dzień to pewnie bym była. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 godziny temu, Gość Gość katia napisał:

Nie jest tak, że sport nic nie daje. 

Ale zgadzam się, aby nie przeceniać sportu, bo to jedynie 20-30% sukcesu w odchudzaniu, reszta to dieta.

Sport jest ważny ale wtedy gdy bardziej chodzi nam o kondycję/wydolność lub wyrzeźbienie konkretnych partii ciała np. brzuszka, ramion, pleców, nóg itp. Do spadku wagi nijak sie ma, tu kluczowe znaczenie ma dieta. Więc zalezy co kt chce osiągnąć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość katia
17 minut temu, Gość gosc napisał:

Sport jest ważny ale wtedy gdy bardziej chodzi nam o kondycję/wydolność lub wyrzeźbienie konkretnych partii ciała np. brzuszka, ramion, pleców, nóg itp. Do spadku wagi nijak sie ma, tu kluczowe znaczenie ma dieta. Więc zalezy co kt chce osiągnąć. 

Nie masz racji. Sport przyspiesza metabolizm i przyspiesza spalanie kalorii. Ponadto pomaga budować masę mięśniową, a im więcej mięśni, tym większe zapotrzebowanie kaloryczne. Ale oczywiście to nie jest tak, że ktoś pójdzie 2 razy w tygodniu poskakać na zumbie i myśli, że to załatwi sprawę. Swego czasu biegałam ponad 40 km tygodniowo i widziałam, że nie muszę trzymać swojego zwykłego reżimu dietowego, bo waga spadała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
28 minut temu, Gość Gość katia napisał:

Sport przyspiesza metabolizm i przyspiesza spalanie kalorii. 

Zgadza się, dlatego po treningu jesteśmy jeszcze bardziej głodne i zjemy więcej niż zwykle. Co diecie nie bardzo sprzyja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bee

Mój syn, który dziś jest wybitnie śpiący troszeczkę pokrzyżował moje plany co do jadłospisu i dziś zjadłam tylko bułkę drożdżową z bitą śmietana. Na obiad będą pierogi ruskie a na resztę dnia nie mam pomysłu i wyjdzie w praniu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość katia
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Zgadza się, dlatego po treningu jesteśmy jeszcze bardziej głodne i zjemy więcej niż zwykle. Co diecie nie bardzo sprzyja. 

Ale pisałam wcześniej, że zjemy mimo wszystko mniej niż spalimy. Pół kostki twarogu czy jajecznica z 2 jajek po zajęciach dla mnie spokojnie wystarczy. W niedzielę biegam przed obiadem i nie rzucam się potem na jedzenie, tyko jem normalnie. Poza tym dla mnie sport to nie tylko sposób na zrzucenia kg, ale bardzo lubię ruch, szczególnie tenis. Niestety, pogoda ostatnio nie sprzyja grze.

Ale może sa osoby, które są w stanie zjeśc przysłowiowego konia z kopytami, więc nie będę sie spierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania
2 godziny temu, Gość Bee napisał:

Mój syn, który dziś jest wybitnie śpiący troszeczkę pokrzyżował moje plany co do jadłospisu i dziś zjadłam tylko bułkę drożdżową z bitą śmietana. Na obiad będą pierogi ruskie a na resztę dnia nie mam pomysłu i wyjdzie w praniu. 

Oj to dość mało dietetycznie 😉 I ogólnie... mało 🙂 

Ja dziś na śniadanie zupa krem z zielonych warzyw (nie było z białych) a więc groszku, brokułow, cukinii, cebuli i szpinaku z grzanaką czosnkową. Plus kawka zbożowa. 

Póżniej na drugie śniadanie tylko jedno jabłko bo miałam dość dużo spraw 😞 Przez to też troche spóźniła mi się godzina obiadu a co za tym idzie pojawiła się ogromna chęć na słodycze ale dałam radę! Piłam wodę aby troche zabić głód nim zrobię obiad i zrobiłam najpierw sałatkę z ogórków i pomidorów z jogurtem naturalnym i prawie całą zjdłam zanim ziemniaki się ugotowały 😉 A na obiad sałatka pulplety drobiowe z ziemniakami. Godzinę temu zjadłam. 

Na kolację też nie wiem. Może jogurt naturalny?

A u Ciebie Basia jak, dałaś radę dziś bez słodyczy i łakoci wszelkiej maści? 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bee
31 minut temu, Gość Ania napisał:

Oj to dość mało dietetycznie 😉 I ogólnie... mało 🙂 

Ja dziś na śniadanie zupa krem z zielonych warzyw (nie było z białych) a więc groszku, brokułow, cukinii, cebuli i szpinaku z grzanaką czosnkową. Plus kawka zbożowa. 

Póżniej na drugie śniadanie tylko jedno jabłko bo miałam dość dużo spraw 😞 Przez to też troche spóźniła mi się godzina obiadu a co za tym idzie pojawiła się ogromna chęć na słodycze ale dałam radę! Piłam wodę aby troche zabić głód nim zrobię obiad i zrobiłam najpierw sałatkę z ogórków i pomidorów z jogurtem naturalnym i prawie całą zjdłam zanim ziemniaki się ugotowały 😉 A na obiad sałatka pulplety drobiowe z ziemniakami. Godzinę temu zjadłam. 

Na kolację też nie wiem. Może jogurt naturalny?

A u Ciebie Basia jak, dałaś radę dziś bez słodyczy i łakoci wszelkiej maści? 🙂

 

Malo ale mimo wszystko cieszę się, że na codzień syn jest z tych mało problematycznych i mogę sobie pozwolić na normalne posiłki. Dziś chyba idzie już nasz upragniony ząbek i mały cały dzień śpi a ja niestety muszę leżeć z nim. 

Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej i w końcu uda mi się zjeść moje wymarzone kanapki z sałata, pomidorem, kielkami 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

Bee - a nie masz nikogo do pomocy? Może wieczorem rób jedzenie na kolejny dzień i sobie powkładaj w pudełeczka i o odpowiednich porach tylko wyjmuj kolejne np. z owsianka czy z kanapkami. Nie głodz się. Zwłaszcza, że jesteś mama i musisz mieć siły 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dziewczyny, po tygodniu mam z 63 kg, 61,5 kg :), hura!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bee
2 godziny temu, Gość Ania napisał:

Bee - a nie masz nikogo do pomocy? Może wieczorem rób jedzenie na kolejny dzień i sobie powkładaj w pudełeczka i o odpowiednich porach tylko wyjmuj kolejne np. z owsianka czy z kanapkami. Nie głodz się. Zwłaszcza, że jesteś mama i musisz mieć siły 🙂 

Ale takie sytuacje nie zdarzają się często. A przygotowanie jedzenia nic nie da bo jak mały śpi to ja się nawet na moment nie mogę ruszyć więc musiałabym chyba spać z lodówką 😛 Normalnie spokojnie mam czas zjeść tylko dziś mały śpioch przespał cały dzień i troszkę pokrzyżował mi plany 

Chciaz kolacje udało mi się zjeść normalną dziś - jogurt naturalny z bananem, nektarynką, slonecznikiem i crunchem z malinami 🙂 Mam nadzieję, że jutro dzień będzie lepszy i wrócimy do swojego rytmu z młodym. Plan na jutro:

I śniadanie kanapki z chleba zytniwgo z serem/szynką i sałatą, kielkami, pomidorem 

II śniadanie 2 frankfurterki na ciepło i chleb zytni z masłem 

Obiad spagettie z pomidorów z mięsem mielonym 

Co do deseru i kolacji nie mam konkretnych planów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Dziewczyny, po tygodniu mam z 63 kg, 61,5 kg :), hura!

O wow! Gratulacje 🙂 Coo zrobiłaś, że taki świetny wynik? Tak ostra dieta? Czy jakiś magiczny sposób? Coś dodałaś.wykluczylaś - jestem bardzo ciekawa 😉 

Bee - to dobrze, tak trzymaj! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
57 minut temu, Gość Ania napisał:

O wow! Gratulacje 🙂 Coo zrobiłaś, że taki świetny wynik? Tak ostra dieta? Czy jakiś magiczny sposób? Coś dodałaś.wykluczylaś - jestem bardzo ciekawa 😉 

Bee - to dobrze, tak trzymaj! 

Zero słodyczy, rower, woda, zielona herbata, zero ziemniaków, kasze, soczewica, dużo surówek, raz jajecznica na kabanosach, gotowany kurczak, indyk, pieczarki, leczo z cukinią, jabłka, truskawki, po 2 kostki gorzkiej czekolady dziennie = 1,5 kg mniej w ciągu tygodnia, życzę wam tego samego, trzymam się dalej 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
11 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Zero słodyczy, rower, woda, zielona herbata, zero ziemniaków, kasze, soczewica, dużo surówek, raz jajecznica na kabanosach, gotowany kurczak, indyk, pieczarki, leczo z cukinią, jabłka, truskawki, po 2 kostki gorzkiej czekolady dziennie = 1,5 kg mniej w ciągu tygodnia, życzę wam tego samego, trzymam się dalej 🙂

To widocznie woda Ci zeszła, ze az tyle poleciało. No i bardzo mało jadłaś.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
14 minut temu, Gość gosc napisał:

To widocznie woda Ci zeszła, ze az tyle poleciało. No i bardzo mało jadłaś.  

Nie wiem, ale nie glodowalam, śniadanie kromka chleba z dżemem lub płatki owsiane na wodzie z ziarnami, rodzynkami, obiad kasza, surówka, mięso gotowane, lub leczo cukinia pieczarki cebula z mięsem mielonym z szynki + soczewicą, kolacja kromka pełnoziarnistego z 3 plastrami szynki, lub z pomidorem i cebula, jabłko, truskawki, pomidor codziennie, woda, herbata zielona, raz jajecznica z kabanosem, codziennie 2 kostki czekolady gorzkiej do kawy, 3 razy w tygodniu rower 15 km, mały spacer. Nic przetworzonego, nawet kaszę bez woreczkow. Tyle jedzenia mi wystarcza, nigdy nie jem więcej, a tyje od słodyczy, ziemniaków, tłustego mięsa, schabowych, karkowki, od lat nie słodzę, nie pije soków, gazowanych napojów, nie jem chipsów, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 27.05.2019 o 17:39, Gość Basia napisał:

Nie martw się kochana, ja też wczoraj uległam...paczce chipsów i tabliczce czekolady 🙂 wyrzuty sumienia ogromne..

Basiu, a fe, paczka chipsów i tabliczka czekolady....nieładnie! Jeśli już to tabliczka czekolady gorzkiej, a o chipsach zapomnij, nie dość że kalorie to rakotwórcze, trucizna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
30 minut temu, Gość gosc napisał:

To widocznie woda Ci zeszła, ze az tyle poleciało. No i bardzo mało jadłaś.  

Chcę dodać, że woda nie mogła zejść, bo pije tak że 2 litry dziennie, więc chyba odrzucenie niezdrowych zadziałało 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia
21 godzin temu, Gość Ania napisał:

Oj to dość mało dietetycznie 😉 I ogólnie... mało 🙂 

Ja dziś na śniadanie zupa krem z zielonych warzyw (nie było z białych) a więc groszku, brokułow, cukinii, cebuli i szpinaku z grzanaką czosnkową. Plus kawka zbożowa. 

Póżniej na drugie śniadanie tylko jedno jabłko bo miałam dość dużo spraw 😞 Przez to też troche spóźniła mi się godzina obiadu a co za tym idzie pojawiła się ogromna chęć na słodycze ale dałam radę! Piłam wodę aby troche zabić głód nim zrobię obiad i zrobiłam najpierw sałatkę z ogórków i pomidorów z jogurtem naturalnym i prawie całą zjdłam zanim ziemniaki się ugotowały 😉 A na obiad sałatka pulplety drobiowe z ziemniakami. Godzinę temu zjadłam. 

Na kolację też nie wiem. Może jogurt naturalny?

A u Ciebie Basia jak, dałaś radę dziś bez słodyczy i łakoci wszelkiej maści? 🙂

 

Hej kochana! 😘

Taaak! Dałam radę i dzisiaj też wszystko idzie zgodnie z planem 😄

Zamiast słodyczy podjadam owoce i narazie ten sposób działa 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×